Opatkowice na kartach historii Austrii
    Dzisiaj jest piątek, 26 kwietnia 2024 r.   (117 dzień roku) ; imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   ludzie ZP   |   miejsca, obiekty itp.   |   felietony, opracowania   |   kącik twórców   |   miejscowości ZP   |   ulice Proszowic   |   pożółkłe łamy...   |   RP 1944   | 
 |   artykuły dodane ostatnio   |   postacie   |   miejsca   | 
 wydarzenia 
 |   opracowania   |   ślady ZP   | 

serwis IKP / Skarby Ziemi Proszowskiej / felietony, opracowania / wydarzenia / Opatkowice na kartach historii Austrii
 pomóżcie!!! ;)  
Jeżeli posiadacie informacje, materiały dotyczące prezentowanych w Serwisie felietonów,
macie propozycję innych związanych z Ziemią Proszowską,
albo zauważyliście błędy w naszym materiale;
prosimy o kontakt!

skarby@24ikp.pl.

Inne kontakty z nami: TUTAJ!
Redakcja IKP
O G Ł O S Z E N I A
Money.pl - Serwis Finansowy nr 1
Kursy walut
NBP 2023-01-24
USD 4,3341 +0,23%
EUR 4,7073 -0,24%
CHF 4,7014 -0,22%
GBP 5,3443 -0,38%
Wspierane przez Money.pl


Opatkowice na kartach historii Austrii

bagnet krzyżowy (fot. Zbigniew Jeleń)

Opatkowice, 2-09-2016


Opatkowice, 2-09-2016

     W dniu 21 marca 2016 r. w Dzienniku Polskim redaktor Aleksander Gonciarz zamieścił informacje, że w Opatkowicach, podczas prac ziemnych, pracownicy firmy energetycznej ujawnili na głębokości 60 cm ludzkie kości. Na miejsce przybyła policja i prokurator oraz biegli z Zakładu Medycyny Sądowej. W trakcie oględzin wydobyto ludzkie kości, fragmenty ubioru, termometr, puszkę, łyżkę, łuski i naboje karabinowe oraz bagnet krzyżowy. Ze wstępnych ustaleń wynika, że szczątki mogą należeć do żołnierza z czasów I Wojny Światowej.

     Komenda Powiatowa Policji w Proszowicach wszczęła śledztwo pod nadzorem Prokuratury Rejonowej dla Krakowa Nowej Huty. W toku tego śledztwa zostałem powołany między innymi na świadka, gdzie to udostępniłem posiadane mapy z czasów I wojny, otrzymane od historyka dr Jerzego Pałosza z AGH w Krakowie (autora książki "Śmiercią złączeni"), podzieliłem się ustaleniami jakie zebrałem do opracowania, które jest na stronie IKP "Bitwa na Łysej Górze w Makocicach" (która odbyła się 23 listopada 1914 r.). Po przesłuchaniu wraz z inspektorem Radosławem Ostrażańskim z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie ponownie oglądaliśmy zabezpieczone przedmioty, które wskazują, że należały najprawdopodobniej do żołnierza austriackiego, który mógł być lekarzem lub felczerem, na co wskazuje znaleziony termometr i kawałeczek ołówka kopiowego.

elementy wyposażenia znalezione przy szkielecie żołnierza (fot. Zbigniew Jeleń)

     Żołnierz ten był niskiego wzrostu (około 152 cm), a uszkodzenia szkieletu wskazują, ze zginął od granatu lub szrapnela. Jak ustaliłem obecnie, zabezpieczone szczątki i przedmioty zostały przekazane do Terenowej Stacji Archeologicznej w Igołomi, gdzie są badane konserwacji, a szkielet ludzki ma być pochowany na cmentarzu w kwaterze żołnierzy z tego okresu. Dochodzenie w tej sprawie zostało umorzone w miesiącu kwietniu tego roku.

     W Cyfrowej Bibliotece Narodowej w górnej Austrii znajduję się opracowanie książkowe (Geschichte des salzburgisch-oberösterreichischen K.u.k. Infanterie-Regiments Erzherzog Rainer Nr. 59 für den Zeitraum des Weltkrieges 1914 - 1918), w którym są zamieszczone zdjęcia z Opatkowic z opisem wydarzeń w języku niemieckim (gotyk), z której wybrałem trzy strony: 151, 154, 158. Strony te społecznie przetłumaczyła (wolny przekład) pani Dorota Zarzycka, za co jej Redakcja Internetowego Kuriera Proszowickiego serdecznie dziękuje.

termometr - może był to lekarz lub felczer (fot. Zbigniew Jeleń)

Poniżej prezentujemy tłumaczenie wytypowanych stron (bardzo ciekawy materiał), opisujące przebieg potyczek na polach wsi Opatkowice w listopadzie 1914 roku.

Zbigniew Jeleń   

pozycja batalionu III w Opatkowicach (Geschichte des salzburgisch-oberösterreichischen...)

[str. 151]
...batalion przedzierał się najpierw w kierunku wschodnim. Połowa batalionów 6,8 i 7 była przeznaczona do walk na linii ognia, za nimi, jako rezerwa, usytuowano batalion 5.

Major Riederberger prowadził 1. batalion drogą w kierunku Makocic, 2. batalionem dowodził podporucznik Brunbauer, batalionem 4. - kpt. Schwanke (prawe skrzydło), na lewym skrzydle dowodził podporucznik Hartwagner, odpowiedzialny też za osłanianie batalionów bronią maszynową.

Por. Kossar miał za zadanie sprowadzić po pewnym czasie do wąwozu batalion 4, kpt. Ubarth miał trzymać batalion 3. w gotowości w Opatkowicach. Zajęcie wyznaczonych pozycji zajęło wojskom całą noc, żołnierze byli w pełnej gotowości od 4 rano. Nie było już na co czekać - podpułkownik Lauer dał rozkaz do wymarszu.

Atak, który potem nastąpił, można podzielić na dwie części. Co do wydarzeń na lewym skrzydle, gdzie walczył 1 batalion, posiadamy dwie relacje. Oto pierwsza: Wydano rozkaz do ataku - "zająć wszystkie pozycje Rosjan". Po kilku instrukcjach, by trzymać się blisko, bo przecież było jeszcze ciemno, wojska ruszyły naprzód. Wiele myśli przemykało przez głowy żołnierzy, gdy tak maszerowali ze swoją kompanią.: co też porabiają bliscy w domach, czy z lewej i prawej widać kompanów, kogo z kolegów widzi się po raz ostatni, czy człowiek sam jeszcze zobaczy swoich bliskich, ilu wrogów uda się wziąć do niewoli... Wspomnienia i różne myśli mieszają się ze sobą: człowiek raz jest tylko człowiekiem, a za chwilę już dowódcą, który wszystkie prywatne myśli spycha w tył głowy...

dwór w Opatkowicach (Geschichte des salzburgisch-oberösterreichischen...)

[str. 154]
...Oba bataliony ustawiły się na linii ognia na odcinku mierzącym ok. 2000 kroków.

Kpt. Ubarth zameldował, iż oddziały rosyjskie posuwają się w stronę dworu w Opatkowicach. W związku z tym dostał rozkaz, by z dwoma kompaniami batalionu 3. rozpocząć kontrnatarcie. Naprzeciw Rosjanom, którzy zdążyli się już okopać, wysłał oddziały 11 i 10. Podporucznik Suess tak pisze o ataku:

W szyku bojowym zaczęliśmy się wspinać na wzniesienie, czuliśmy powiew lekkiego jesiennego wiatru. W absolutnej ciszy, bez choćby jednego wystrzału posuwaliśmy się naprzód w porannej mgle. Ze strony wroga panowała jeszcze cisza - ale to była cisza przed burzą. Nagle nad naszymi głowami przelatuje jeden szrapnel, potem drugi i jeszcze następny. Bogu dzięki, za wysoko, tak że nie było strat. Teraz więc szybko do przodu, z sercem tłuczącym się w piersiach, dysząc, biegniemy w stronę coraz bardziej widocznych oddziałów rosyjskich. Kpt. Kretter najwyraźniej zamierzał odbić Rosjanom południową flankę, co przyczyniło się znacząco do zwycięstwa, jednak on sam, po wdarciu się między oddziały wroga, poniósł śmierć. Rosjanie zaczęli uciekać, część została wzięta do niewoli, obydwie kompanie rozlokowały się po ukończonej bitwie w rosyjskich okopach na płaskowyżu na wysokości 244.

W walkach został ciężko ranny Franz Strasser. Jego ludzie chcieli mu pomóc, ale ich odesłał: "Nie troszczcie się o mnie! Naprzód! Tam jest wróg!". Josef Landschutzer natknął się w czasie szturmu na oficera, który zadał mu silny cios w głowę i ramię. Jednak mimo to, obalił nacierającego żołnierza i mimo naporu obcych, przedarł się do swoich oddziałów...


wąwóz na północy Opatkowic (Geschichte des salzburgisch-oberösterreichischen...)

[str. 158]
...Śmiertelnie zmęczeni, głodni i zmarznięci żołnierze rozłożyli się w okopach, tylko połowie z nich wolno było spać, pozostali musieli czuwać. Mogło być ok. 10 wieczór, gdy Rosjanie próbowali szturmu na 11. 10. kompanię, jednak atak został w porę zauważony, a szybki ostrzał wroga błyskawicznie zakończył szturm, zanim jeszcze pierwsi Moskale dotarli do naszych okopów. Wg. Sussa, który dowodził prawie połową batalionu, do obrony konieczne było wzmocnienie lewego i prawego skrzydła. Gdy po nocy biegał i wydawał stosowne rozkazy, znalazł się nagle pomiędzy Rosjanami, którym udało się w czasie szturmu przesunąć na bliższe pozycje. Rosyjski komendant mówił po francusku, Suss również, tak że zaczęli ze sobą rozmawiać. Suss starał się mówić możliwie głośno i wplatał w swój francuski niemieckie słowa - niby że miały być one elementami konwersacji, w rzeczywistości jednak były rozkazami kierowanymi do najbliższych żołnierzy, by przyszli mu z pomocą. Wezwania nie pozostały bez echa. W kilka chwil żołnierze zbliżyli się tak bardzo, iż w mgnieniu oka Rosjanie zostali otoczeni, a Suss - uwolniony.

Około 1.30 w nocy rozpoczęło się wielkie rosyjskie natarcie na flankę północną i wschodnią. Trwały zażarte walki, po części - walki wręcz, okopy to były zdobywane, to znów tracone w walce. Szczególnie ciężkie walki miały miejsce w obrębie 14 kompanii - po długich bojach Rosjanie przegrali. Wszyscy odetchnęli z ulgą. Jednak około 4 rano Rosjanie z mocą zaatakowali słabo obsadzoną 15. I 16 kompanię. Austriacy bronili się dzielnie, jednak przewaga Rosjan była zbyt wielka. Linia obrony została przełamana i żołnierze musieli uciekać przed Rosjanami z powrotem do wąwozu i wycofać się...



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Nie da się zobaczyć mózgu człowieka, ale widać kiedy go brakuje.
(internet)
kwiecień  26  piątek
[9.30-13.30]   (Skalbmierz)
8. Akcja Honorowego Krwiodawstwa "Krew darem życia 2024"
[12.00]   (Piotrkowice Małe)
Dzień Integracji Pokoleń w Zesple Szkół im. E. Godlewskiego
kwiecień  27  sobota
kwiecień  28  niedziela
[17.00]   (Proszowice)
spektakl komediowy Żona do adopcji
[17.00]   (Kraków)
koncert orkiestry dętej "Sygnał" z Biórkowa Wielkiego "na Szklanych Domach"
kwiecień  29  poniedziałek
DŁUGOTERMINOWE:


PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ