Reprezentant Polski w piłce nożnej rodem z Proszowic
    Dzisiaj jest poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.   (120 dzień roku) ; imieniny: Hugona, Piotra, Roberty    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   ludzie ZP   |   miejsca, obiekty itp.   |   felietony, opracowania   |   kącik twórców   |   miejscowości ZP   |   ulice Proszowic   |   pożółkłe łamy...   |   RP 1944   | 
 |   lista postaci   |   przyjaciele regionu   |   stąd pochodzili   | 
 "zwykli - niezwykli" 
 |   ludzie Rzeczpospolitej Partyzanckiej 1944   |   "katyńczycy"   | 

serwis IKP / Skarby Ziemi Proszowskiej / ludzie ZP / "zwykli - niezwykli" / Reprezentant Polski w piłce nożnej rodem z Proszowic
 pomóżcie!!! ;)  
Jeżeli posiadacie informacje, materiały dotyczące prezentowanych w Serwisie postaci,
macie propozycję innych osób związanych z Ziemią Proszowską,
albo zauważyliście błędy w naszym artykule;
prosimy o kontakt!

skarby@24ikp.pl.

Inne kontakty z nami: TUTAJ!
Redakcja IKP
O G Ł O S Z E N I A
Money.pl - Serwis Finansowy nr 1
Kursy walut
NBP 2023-01-24
USD 4,3341 +0,23%
EUR 4,7073 -0,24%
CHF 4,7014 -0,22%
GBP 5,3443 -0,38%
Wspierane przez Money.pl


Reprezentant Polski w piłce nożnej rodem z Proszowic
Marian Kozerski

Proszowianka w 1961 roku, od lewej stoją Jerzy Kamiński, Wincenty Jelonkiewcz, Kazimierz Stopiński II, Jacek Doniec, Tadeusz Glimas, Marian Dziura, Bogusław Chmielarski, u dołu od lewej Stanisław Sadowski, Edward Kozerski, ]erzy Bartoszewski, Marian Kozerski, zdjęcie z archiwum Marzeny Żywot
(źródło: 100 lat Proszowianki)
Marian Kozerski
(źródło: krasnikfabryczny.home.blog)

Proszowice, 27-04-2023

Marian Kozerski urodził się 12 sierpnia 1945 roku w Proszowicach. Swoją przygodę z piłką nożną rozpoczął, a jakże by inaczej, w miejscowej Proszowiance, która grała wówczas w klasie A i zamykała tabelę ligową. W międzyczasie grającym trenerem został wówczas Tadeusz Glimas - mistrz Polski w barwach Cracovii Kraków z 1948 roku. Marian Kozerski w zadebiutował w niej w rundzie rewanżowej sezonu 1960/1961 w wieku zaledwie 16 lat (dokładnie 15 lat i 9 miesięcy).

     Proszowianka pierwsze punkty w tej rundzie zdobyła w trzecim meczu pokonując pewnie Zryw Szarów 5:0, a dwa trafienia zanotował młodzian. Od tego momentu proszowianie w sześciu kolejnych meczach odnieśli pięć zwycięstw i wydawało się, że uda się utrzymać w klasie A. Jednak potem nastąpiła seria trzech kolejnych porażek, wygrana z Dunajcem Nowy Sącz i znowu porażka. W ostatecznym rozrachunku Proszowianka spadła do klasy B. Marian Kozerski w swoim debiutanckim sezonie zdobył 4 gole.

kwiecień 1961, od lewej Kazimierz Stopiński II, Alfred Pawłowski i Marian Kozerski, zdjęcie z archiwum Kazimierza Stopińskiego kwiecień 1961, od lewej Jacek Doniec i Marian Kozerski, zdjęcie z archiwum Jacka Dońca
(źródło: 100 lat Proszowianki)

     Niedługo dane mu był pograć w macierzystym klubie. Już w styczniu 1962 roku trafił do III-ligowej Stali Kraśnik. Pomogły tu w dużej mierze też znajomości, gdyż barwy Stali od 1960 roku reprezentował inny proszowianin, a prywatnie kuzyn Kozerskiego, Sławomir Pawłowski. I to za jego sprawą młodzian mimo zainteresowania nawet Wisły Kraków (jej działacze stwierdzili, że zawodnik jest jeszcze zbyt małej budowy) trafił do Kraśnika. Opuszczając Proszowice był jeszcze uczniem I klasy miejscowego Liceum Ogólnokształcącego. Aby transfer został sfinalizowany potrzeba było załatwić jeszcze trochę szkolnych formalności. W przeprowadzce do nowego miejsca pomógł mu były prezes Proszowianki Władysław Nagrodzki. Proszowicka kolonia w Stali niebawem powiększyła się o kolejne nazwiska: Jerzy Bartoszewski, Jerzy Kamiński i Jan Staszkiewicz. Marian Kozerski był uważany za duży talent. Jego kolega z ławki ze szkoły podstawowej i liceum Eugeniusz Łyduch tak go opisywał: Miał niesamowitą technikę, szybkość, strzał, przyspieszenie. Po prostu wielki zmysł piłkarski.

     Po przeprowadzce nastoletni zawodnik dalej kontynuował naukę w kraśnickim technikum. W drużynie Stali z dobrej strony pokazał się w 1962 roku w Pucharze Polski, w którym wraz z kolegami eliminował drugoligowy Śląsk Wrocław oraz pierwszoligową Odrę Opole i dotarł ze Stalą do 1/16 finału, gdzie musiał uznać wyższość mistrza Polski Polonii Bytom. Proszowianin wg relacji kraśniczan rozegrał bardzo dobry mecz, który okrasił jedną bramką na 2:2, a jego zespół przegrał 3:4. Po latach tak mówił: Graliśmy na stadionie Szombierek, była połowa grudnia, blisko świąt i prawdziwa zima w pełni. Niełatwo się biegało w takich warunkach, a jednak mocno postawiliśmy się drużynie, która dopiero co sięgnęła po tytuł. Spisaliśmy się całkiem dobrze, przynajmniej tak nas oceniała prasa.

"Stal" Kraśnik, stoją od lewej: Paszkowski, Łysanowicz, Maziarczyk, Ekner, Maleńki, niżej od lewej: Moritz, Kozerski, Pawłowski, Błaszkiewicz, Drabik, Jaworski
(źródło: krasnikfabryczny.home.blog)

     O tym jak wspominali napastnika z występów Stali opowiedział były bramkarz tego klubu Henryk Szlafka: Mariana Kozerskiego poznałem na stadionie w Kraśniku. W tym czasie odbywał się trening juniorów. Po boisku krzątał się po cywilnemu młody, ale dość zwinny młodzieniec, mający przy sobie piłkę, wyprawiający z nią cuda. Wkrótce zaczął strzelać na moją bramkę dość silne strzały z różnych pozycji. Pomyślałem od razu, jako wtedy młody człowiek, że to jest talent jakiego Kraśnik nie widział i tak było. Na wiosnę sezonu 1961/62 z Marianem grałem w juniorach. Mariana bardzo dobrze wspominam, to był sportowiec bardzo szanujący się pod każdym względem. Kończąc to krótkie ale i miłe wspomnienie, życzę Marianowi gdziekolwiek jest, przede wszystkim zdrowia i udanej, dalszej pracy z młodzieżą. Stanisław Biernacki z Proszowic po latach wspominał: Kozerski kiwał się na prawym skrzydle do upadłego, a Pawłowski czekał na podanie. Czekał, czekał, w końcu nie wytrzymywał i mówi: Maniuś! Jeszcze raz i wracasz do Proszowic! Wytykał mu również inklinacje do indywidualnych popisów: Kiwnął obrońcę i czekał aż ten wstanie, żeby go znowu kiwnąć. Ludzie bili brawo, a Pucik (Sławomir Pawłowski - autor) się wściekał. Z czasem wyzbył się złych nawyków.

     Pierwszy sezon w barwach Stali Marian Kozerski zakończył z dorobkiem 10 goli. Najlepszym strzelcem drużyny i całych rozgrywek został wówczas jego kuzyn, Sławomir Pawłowski z 23 trafieniami. Przed sezonem 1964/1965 powołano młodzieżową kadrę województwa lubelskiego, w której znalazł się napastnik z Proszowic. W niedługim czasie o młodego zawodnika upomniało się wojsko. W ramach odbywania służby wojskowej, w przerwie zimowej 1964/1965 znalazł się w II-ligowej Lubliniance Lublin, gdzie po raz pierwszy zetknął się z trenerem Kazimierzem Górskim pełniącym tam rolę pierwszego trenera w sezonie 1963/1964.

     Po odbyciu służby, skróconej dzięki staraniom klubu, Kozerski wrócił na jesieni 1966 roku. Stal w mocno obsadzonej stawce przodowała po pierwszej rundzie III ligi. Przed rozpoczęciem rundy rewanżowej popularny Maniuś, jak zwykło nazywać się napastnika, otrzymał powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski, która zmierzyła się w towarzyskim meczu z Górnikiem Zabrze, remisując 1:1. Po tym spotkaniu i po innych bardzo dobrych występach utalentowanego wciąż juniora, napłynęła oferta z Zabrza właśnie. Władze Stali nie wyraziły zgody na transfer wciąż licząc, że młody gracz pomoże w wywalczeniu awansu do II ligi. 20 maja 1967 roku oficjalnie zadebiutował w kadrze U-23 przeciwko Czechosłowacji (porażka 0:2) grając pełne 90 minut.      Wychowanek Proszowianki w Kraśniku spędził w dwóch podejściach pięć lat, gdzie był jako junior niemal od początku ważnym ogniwem zespołu grającego w III lidze.

     Wiosną 1968 roku Marian Kozerski rozpoczął nowy rozdział w piłkarskiej karierze. Został zawodnikiem innej Stali, tej z Rzeszowa, która grała wówczas w I lidze (obecna Ekstraklasa). W następnym zapisał się w statystykach jako ten, który przerwał niesamowitą passę 1005 minut bez straconej bramki Piotra Czai, czyniąc to w spotkaniu z Ruchem Chorzów już po pięciu minutach gry. Tak to wydarzenie komentował bramkarz: Raczej poczułem ulgę. W gazetach pisano wtedy, że Łuna 16 - radziecka sonda kosmiczna, przygotowuje się do zebrania próbek księżycowego gruntu i o rekordzie Czai. Bramkę wpuściłem na własne życzenie. Kozerski to chyba chciał dośrodkować, ale mu zeszło. Wyszedłem za daleko i piłka wpadła mi tuż przy słupku. Dla przypomnienia, rekord Piotra Czai jest niepobity do dnia dzisiejszego.

Zakładowy Klub Sportowy Stal Rzeszów 1968/69, stoją od lewej: Zbigniew Kupcewicz, Stanisław Skiba, Leon Szalacha, Zygmunt Janiak, Wojciech Haber, Zygmunt Marciniak, Jerzy Dowbecki, trener Kazimierz Trampisz, poniżej od lewej: Marian Kozerski, Jan Domarski, Stanisław Majcher, Stanisław Stawarz, Joachim Krajczy; foto. fotball-foto.ucoz.ru
(źródło: Polska piłka nożna 1945-1990 - fb)

     W tym roku w barwach kadry młodzieżowej U-23 prowadzonej przez Kazimierza Górskiego zagrał w Bagdadzie przeciwko... Reprezentacji Policji Iraku... Polacy wygrali 2:1, a Marian Kozerski oczywiście wpisał się na listę strzelców, i to dwukrotnie. W składzie Polaków grali wówczas m. in. Jan Tomaszewski, Jerzy Gorgoń, Władysław Stachurski, Jerzy Wyrobek.

Marian Kozerski w reprezentacji Polski (20.04.1969 - 12.05.1971)
(źródło: hppn.pl)

     Rok 1969 to szczególny moment w życiu naszego bohatera. Otrzymał bowiem powołanie od trenera Ryszarda Koncewicza do pierwszej reprezentacji Polski, w której zadebiutował 8 kwietnia 1969 roku w Krakowie na stadionie Wisły przeciwko Luksemburgowi w meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata odbywających się w Meksyku w kolejnym roku. Kozerski pojawił się na murawie w 84 minucie zmieniając Zygfryda Szołtysika. Gwoli uzupełnienia, Polska wygrała wysoko 8:1, a pięć trafień zanotował Włodzimierz Lubański. Na pierwszą bramkę musiał czekać jeszcze rok, do 6 maja 1970 roku, gdy w Poznaniu w wygranym 2:1 towarzyskim meczu z Irlandią Kozerski w 9 minucie otworzył wynik. Miesiąc wcześniej odbył się nieoficjalny mecz w Moskwie, gdzie reprezentacja polskiej ligi spotkała się z drużyną ligi ZSRR. Wygraliśmy 2:0. Trafiłem ja i Robert Gadocha - mówi Kozerski.

6-05-1970 Poznań, "Maniek" strzelił pierwszą bramkę mecz towarzyski Polska-Irlandia 2:1
(źródło: youtube.com/watch?v=UsFJB1Qzmoo)

     W Rzeszowie święcił swoje największe sukcesy, gdzie występował m. in. z Janem Domarskim. W lipcu 1970 roku znowu pojawił się temat transferu do Górnika Zabrze, który zdążył już zagrać w finale Pucharu Zdobywców Pucharów z Manchesterem City: Kiedy byliśmy razem z kadrą na tournée na terenie Związku Radzieckiego Włodek Lubański zapytał, czy byłbym zainteresowany ofertą z Górnika. Mówię mu, czemu nie, zawsze można pogadać. No i potem przyjechał do Rzeszowa działacz Górnika, ale akurat nie było mnie wtedy w domu przez kilka dni. Zostawił dla mnie list, w którym napisał, że chcieliby mnie sprowadzić do Zabrza. Prosił o odpowiedź. Wypadły mi sprawy rodzinne i tak się złożyło, że nie odpisałem, więc nawet nie wiem, czy byśmy się dogadali - mówi Marian Kozerski.

     Nowy trener reprezentacji Polski Kazimierz Górski, który zastąpił na stanowisku selekcjonera Ryszarda Koncewicza powołał w styczniu 1971 roku na zgrupowanie kadry w Wiśle aż 32 zawodników, wśród nich znalazł się gracz urodzony w Proszowicach. Miesiąc później udali się na obóz do Jugosławii, a konkretniej na tereny dzisiejszej Chorwacji. W jednym z pierwszych meczów, w pojedynku z wiceliderem ligi jugosłowiańskiej, późniejszym mistrzem kraju Hajdukiem Split Polska zwyciężyła 3:0, a jako pierwszy na listę strzelców wpisał się już w 3 minucie Marian Kozerski. I choć nie grał często w narodowych barwach, to pozostawał w orbicie zainteresowań trenera Górskiego, który powoływał go na mecze. W końcu wykluczyła go kontuzja.

Mieliśmy obóz, chyba przed spotkaniem z Bułgarią. Aby uniknąć monotonii, wyszliśmy na gierkę do lasu. Trenowałem akurat w parze z bramkarzem, a wiadomo, że pod względem piłkarskiego wyszkolenia bramkarze trochę ustępują zawodnikom z pola. No i niestety w walce o piłkę doznałem kontuzji kolana, która wyłączyła mnie na kilka tygodni. Później już trudno było wrócić do kadry, przecież nikt na mnie nie czekał, coraz ważniejszą rolę zaczęli odgrywać też kolejni piłkarze, choćby Grzegorz Lato - wspomina Marian Kozerski. Wychowanek Proszowianki zetknął się z zawodnikami, którzy w ciągu najbliższych 3 lat osiągną ogromne sukcesy, jakim będą wywalczenie tytułu mistrza olimpijskiego w Monachium w 1972 roku i zajęcie 3 miejsca na mistrzostwach świata w RFN dwa lata później. Jednak nie dane było mu tego osiągnąć, bowiem ostatni raz w kadrze narodowej zagrał 12 maja 1971 roku w eliminacjach do Euro 1972 z Albanią w Tiranie, gdy pojawił się na początku drugiej połowy zmieniając Roberta Gadochę. Padł wynik 1:1. Po czasie tak komentował: Najprościej chyba powiedzieć, że inni byli lepsi. Sam pan widzi, jakich miałem konkurentów do gry w reprezentacji, przecież nie będę się kłócił, że byłem tak samo dobry. Inna rzecz, że gdyby nie kontuzja, której zresztą doznałem na zgrupowaniu kadry, może na te igrzyska w Monachium bym jednak pojechał. Ale wie pan co? Trzeba mieć pokorę i cieszyć się swoimi osiągnięciami. Licznik występów w reprezentacji narodowej zatrzymał się na 8 meczach, w których proszowianin zdobył dwa gole; dodatkowo ma 10 oficjalnych meczów w reprezentacji U-23 i 5 goli.

Stal Rzeszów 1970/71
(źródło: Polska piłka nożna 1945-1990 - fb)

     Po spadu Stali do II ligi w sezonie 1971/1972. Kozerski nie opuścił klubu, z którym wywalczył awans do najwyższej ligi w sezonie 1974/1975. Jednak prawdopodobnie jeszcze większym echem odbiło się wywalczenie przez Stal Rzeszów 1 maja 1975 roku Pucharu Polski po zwycięstwie nad ROW II Rybnik po rzutach karnych 3:2 (w regulaminowym czasie padł remis 0:0). Kozerski bramki nie zdobył, został zmieniony w 91 minucie. Wynik ten dał historyczną przepustkę do europejskich pucharów. W Rzeszowie tak charakteryzowano zawodnika: Bardzo dobry skrzydłowy, niezwykle szybki, lecz niepotrafiący tego wykorzystać. Drybler, zdyscyplinowany, cechuje go wysokie morale.

drużyna, która 1 maja 1975 r. zdobyła piłkarski Puchar Polski, stoją od lewej: Józef Rosół, Jan Gawlik, Zdzisław Napieracz, Piotr Blaga, Bolesław Biel (kpt. drużyny, z pucharem), Henryk Jałocha, Tadeusz Krysiński, Czesław Miler i Stanisław Curyło, w przysiadzie od lewej: Andrzej Dziama, Józef Janiszewski, Stanisław Sieniawski, Marian Kozerski, Janusz Krawczyk i Tadeusz Michaliszyn, fot. archiwum
(źródło: stalrzeszow.pl)

     W debiucie w Pucharze Zdobywców Pucharów 17 września 1975 roku rzeszowska Stal pokonała norweski Skeid Oslo na wyjeździe 4:1, a Marian Kozerski zdobył dwa gole. Tamtejsza gazeta Aftonbladet umieściła na pierwszej stronie zdjęcie polskiego napastnika z wymownym tytułem Oh, Kozerski. W rewanżu było 4:0 dla rzeszowian, a Maniuś z Proszowic dołożył jedno z trafień. Norwegowie byli tak zafascynowani jego grą, że zaproponowali mu kontrakt, który jednak odrzucił sam zainteresowany: Potem Norwegowie nawet proponowali mi kontrakt, jednak nie podjąłem tematu, jakoś ten kierunek mnie nie interesował - przyznaje.

     Europejska przygoda dobiegła końca w następnej rundzie z walijskimi Wrexham AFC. Po przegranym pierwszym meczu 0:2, w rewanżu przed własną publicznością Stal zremisowała 1:1, a bramkę dającą prowadzenie zdobył nie kto inny jak Marian Kozerski, stając się tym samym najskuteczniejszym strzelcem Stali Rzeszów w europejskich pucharach z czterema golami na koncie. W tym samym sezonie Stal ponownie opuściła szeregi I-ligowców. Marian Kozerski rozstał się z klubem w 1976 roku, po niemal dekadzie. Rozegrał 123 ligowe mecze, w których strzelił 21 goli. Następnie wyjechał do Francji, gdzie w sezonie 1977/1978 grał krótko w drugoligowym SC Hazebrouck i wrócił ponownie do Rzeszowa, ale tym razem do lokalnego rywala Stali - Resovii. Wróciłem, by dokończyć studia na krakowskiej AWF. No i jeszcze pograłem w Resovii, ale to już bardziej dlatego, żeby utrzymać aktywność - dodaje pan Marian. W sezonie 1978/1979 rozegrał w jej barwach 14 meczów, po czym zakończył karierę i zajął się trenowaniem juniorów Resovii, łącząc to z zajęciami wychowania fizycznego w szkole średniej w Rzeszowie. Nie miał ochoty zostać prawdziwym trenerem: Nie chciałem być ligowym trenerem, jako piłkarz zdążyłem się napatrzeć, jak oni się denerwują przy linii bocznej.

Marian Kozerski z podopiecznymi z rocznika 1991/92, w 2009 roku (zdj. strona klubowa)
(źródło: krasnikfabryczny.home.blog)

wrzesień 2016 Proszowice, obchody 100-lecia klubu Proszowianka, fot. Aleksander Gąciarz i Andrzej Wiśniewski
(źródło: dziennikpolski24.pl)
Pamiętam jak w połowie lat 70. podejmowani byliśmy w Rzeszowie przez miejscową Stal. W meczu tym barw miejscowej drużyny bronił niezwykle szybki skrzydłowy, któremu bardzo trudno było dotrzymać kroku. Mam tu na myśli Mariana Kozerskiego - te słowa wypowiedział w listopadzie 2015 roku podczas jubileuszu Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek.

     3 września 2016 roku podczas obchodów 100-lecia Proszowianki Proszowice i jej meczu jubileuszowego z Cracovią Kraków (porażka 0:5) Maniuś został odznaczony srebrną odznaką honorową Krzyż Małopolski, srebrną odznaką honorową PZPN. Grałem w Proszowiance dość krótko, ale mecze, które rozgrywałem tutaj na poziomie klasy A i B pamiętam nieraz lepiej, niż te w barwach Stali Rzeszów w I lidze - mówił po latach. Paradoks może być taki, że tak naprawdę w swoim macierzystym klubie nie pograł wiele i nie zdążył nic osiągnąć i być może znacznie bardziej jest znany z gry na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu, gdzie jest uważany za legendę, to jednak Proszowianka Proszowice może się pochwalić, że jest pierwszym i jak na razie jedynym jej wychowankiem, który przywdział koszulkę reprezentacji Polski.

Kluby:

  • Proszowianka Proszowice (do 1962 roku)
  • Stal Kraśnik (1962-1965)
  • Lublinianka Lublin (1965-1966)
  • Stal Kraśnik (1966-1967)
  • Stal Rzeszów (1968-1976)
  • SC Hazebrouck (1976-1977)
  • Resovia Rzeszów (1978-1979)


opracowanie: Marcin Adamus   


ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. Gąciarz A.; 100 lat Proszowianki; Brzeska Oficyna Wydawnicza, Brzesko 2016
  2. Marian Kozerski - profil Reprezentanta Polski; Historia Polskiej Piłki Nożnej HPPN.PL; online: http://www.hppn.pl/reprezentacja/pilkarze/1028,Marian-Kozerski
  3. Kombatanci oficerami; [w:] Dziennik Polski z 7 czerwca 2001
  4. Kombatanci oficerami; [w:] Dziennik Polski z 7 czerwca 2001
  5. Kombatanci oficerami; [w:] Dziennik Polski z 7 czerwca 2001
  6. Kombatanci oficerami; [w:] Dziennik Polski z 7 czerwca 2001

  7. Gąciarz A.; Dwieście lat dla klubu z Proszowic. Jubileusz z udziałem piłkarzy Cracovii; "Dziennik Polski" 05.09.2016, online: https://dziennikpolski24.pl/dwiescie-lat-dla-klubu-z-proszowic-jubileusz-z-udzialem-pilkarzy-cracovii-zdjecia/ar/10588666 [dostęp 28.03.2023]
  8. Bugajski A.; Pierwszy strzelec u Górskiego; "Przegląd Sportowy" 30.11.2020, online: https://przegladsportowy.onet.pl/marian-kozerski-pierwszy-strzelec-gola-dla-reprezentacji-kazimierza-gorskiego/4me25bp [dostęp 28.03.2023]
  9. Marian Kozerski - legendarny napastnik "Stali"; "Kraśnik Fabryczny Home Blog" 02.02.2021, online: https://krasnikfabryczny.home.blog/2021/02/02/marian-kozerski-legendarny-napastnik-stali/ [dostęp 28.03.2023]
  10. Marian Kozerski; Resovia Rzeszów, online: http://www.resoviacy.pl/res_zaw_kozerski_marian.html [dostęp 28.03.2023]
  11. Zimny G.; Marian Kozerski - Legenda Stali Rzeszów; "Retro Futbol", 25.05.2022, online: https://rfbl.pl/marian-kozerski/ [dostęp 28.03.2023]

  12. strona internetowa polska-pilka.pl
  13. strona internetowa stalrzeszow.pl
  14. facebook.com/photo/?fbid=420475041630258&set=a.363577933986636
  15. youtube.com/watch?v=UsFJB1Qzmoo
  16. 24ikp.pl
  17. proszowice.grobonet.com



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Nie da się zobaczyć mózgu człowieka, ale widać kiedy go brakuje.
(internet)
kwiecień  29  poniedziałek
kwiecień  30  wtorek
maj  1  środa
maj  2  czwartek
[14.00-18.00]   (Proszowice)
KOSMOSiR świętuje 1. rocznicę działalności
DŁUGOTERMINOWE:


PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ