Jarmark na Placu Franciszka Józefa
Dzisiaj jest: wtorek, 23 grudnia 2025 r. (357 d.r.)
Dagny, Sławomiry, Wiktora
 
Jutro (jeżeli będzie!): środa, 24 grudnia 2025 r.
Adama, Ewy, Irminy
+Wigilia Bożego Narodzenia
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   ludzie ZP   |   miejsca, obiekty itp.   |   felietony, opracowania   |   kącik twórców   |   miejscowości ZP   |   ulice Proszowic   |   pożółkłe łamy...   |   RP 1944   | 
 |   artykuły dodane ostatnio   |   postacie   | 
 miejsca 
 |   wydarzenia   |   opracowania   |   ślady ZP   | 

serwis IKP / Skarby ZP / felietony, opracowania / miejsca / Jarmark na Placu Franciszka Józefa



 warto pomyśleć?  
Jeśli będzie trzeba, zrobię to co będzie trzeba.
(podniesione z ulicy)

  artykuły popularne  
Proszowice styczeń 1945
Proszowice, 22-08-2025
 red.
Film Staszka Bernackiego z rekonstrukcji historycznej zorganizowanej przez Stowarzyszenie Gniazdo - Ziemia Proszowicka w dniu 10 czerwca 2012...
Wyróżniono 2. "nasze"...
22-08-2025 red.
Jelenia Góra - PAMIĘTA!
1-08-2025 Andrzej Powidzki
w krakowskim Archiwum...
13-08-2025 Marcin Szwaja
23  grudnia   - wtorek
24  grudnia   - środa
25  grudnia   - czwartek
26  grudnia   - piątek
DŁUGOTERMINOWE:

NA SKRÓTY
  • prossoviana on-line

  • Rzeczpospolita Partyzancka 1944



  • Jarmark na Placu Franciszka Józefa

    ulica Lajosa Kossutha w Proszowicach w 1914 roku
    (źródło: zbiory własne autora)

    Proszowice, 9-03-2023

         Czy możliwym jest, że nazwy kilku ulic obowiązujących w Proszowicach także dzisiaj, miasto zawdzięczało Austriakom? Okazuje się, że tak.

         Zdjęcie ilustracyjne, które zostało zaprezentowane powyżej, przedstawia fragment Rynku w Proszowicach. Wykonano je najprawdopodobniej w listopadzie lub grudniu 1914 roku, tuż po zajęciu Proszowic przez wojska austro-węgierskie. Zdjęcie pochodzi z wielotomowego węgierskiego dzieła zatytułowanego "A Nagy Háború Írásban és Képekben" ("Wielka Wojna w piśmie i obrazach"), przedstawiającego przebieg pierwszych lat I wojny światowej.

         Poszczególne tomy tego wydawnictwa ukazywały się w latach 1915-1917, czyli jeszcze w czasie trwania wojny. Podpis pod zdjęciem sugeruje, że zostało ono wykonane w Proszowicach, co potwierdza analiza porównawcza widocznych na nim zabudowań z innymi zdjęciami z Proszowic. Według wspomnianej książki w osadzie Proszowice w momencie wykonania zdjęcia miała znajdować się ulica Lajosa Kossutha (w oryginale Kossuth L. Strasse) - węgierskiego bohatera narodowego. Taką nazwę widać na tabliczce znajdującej się na widocznym budynku. Dziwne się to trochę wydawało, bo jaki związek ma Kossuth z Proszowicami? Żaden.

          W głowie zaświtała mi nawet myśl, że to zwykły fotomontaż wykonany na użytek wojennej propagandy przez jakiegoś austro-węgierskiego amatora fotografii. Z drugiej jednak strony, czy rzeczywiście niemożliwym jest, że w osadzie, z której wojska austro-węgierskie przepędziły Rosjan i zrobiły z niej jeden z ośrodków sieci pocztowej cesarstwa, nie wykonano zmian nazw ulic? Oprócz wspomnianego zdjęcia, początkowo jedyny dowód stanowiły zarządzenia C. i k. Komendanta Obwodu Miechowskiego, pułkownika Alfreda von Mierka.

         W pierwszym zarządzeniu, opublikowanym w "Dzienniku Urzędowym Obwodu Miechowskiego" nr 2 z dnia 15 kwietnia 1915 roku, w punkcie 7. Zapisano: Niniejszem przypomina się, że wywieszanie rosyjskich napisów jest zabronione i że takie jeszcze istniejące napisy, natychmiast należy usunąć. Również zabronione jest używanie języka rosyjskiego, jakoteż cyrylicy.

         Z kolei w "Dzienniku Urzędowym" nr 3 z 1 maja 1915 roku, w punkcie 6 zapisano: Zwierzchności gminne są obowiązane natychmiast usunąć wszelkie godła rosyjskie, państwowe oznaki oraz wszystkie tablice z napisami rosyjskimi. Słupy, jak np. drogowskazy, oznaczenia miejscowości i mieszkania naczelnika gminy, pomalowane dotychczas na kolor rosyjski, mają być przemalowane na kolor czarnożółty. W razie braku farby odpowiedniej należy pociągnąć farbą białą. A w punkcie 7. Naczelnicy gmin są obowiązani rozkazać i dopilnować, aby na każdym domu znajdowała się tablica z napisem, zawierającym imię i nazwisko właściciela domu. Za ścisłe wykonanie tego zarządzenia będą osobiście odpowiedzialni naczelnicy gmin, sołtysi i pisarze gminni i pociągnięci ewentualnie do surowej odpowiedzialności (w cytowanych tekstach zachowano oryginalną pisownię).

         Wszystkie te zarządzenia wskazują, że austriacki okupant zadbał o usunięcie widocznych pozostałości po wcześniejszej rosyjskiej władzy zwierzchniej. Musiały zostać usunięte wszelkie rosyjskojęzyczne napisy, w tym także te wyznaczające nazwy ulic. A czy przy tej okazji część ulic nie mogła zostać przemianowana? Otóż mogła, tak się rzeczywiście stało i jest na to dowód.

    nagłówek Dziennika Urzędowego Powiatu Miechowskiego wydawanego w latach 1915-1918, początkowo każdy numer był dwujęzyczny (po polsku i po niemiecku), a od sierpnia 1915 r. wydawano osobno wersje polską i niemiecką
    (ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej)

         Tabliczka na węgierskim zdjęciu dotyczyła dzisiejszej ulicy Kościuszki - widoczny na niej budynek stał w miejscu, gdzie ta ulica kończyła się i zaczynał się Rynek. Zdjęcie wykonano wzdłuż zachodniej pierzei Rynku, w osi południe - północ. Na zdjęciu wykonanym w tym samym miejscu w dzisiejszych czasach, w odległej perspektywie widzielibyśmy budynek Miejskiego Domu Kultury (zdjęcie poniżej).

    Rynek, pierzeja zachodnia w 2013 roku
    (źródło: Google Maps)

         Przy dzisiejszej ulicy Kościuszki od 1904 roku był zlokalizowany nowy budynek urzędu gminnego oraz znajdowała się siedziba straży pożarnej. Tyle, że przed pojawianiem się w Proszowicach wojsk austro-węgierskich ulica ta określana była mianem... Wrocławskiej, a dokładniej była to ulica Bpoчлaвcкaя. Rzeczywisty powód nadania takiej nazwy tej ulicy wywodzi się (jak dowodzi Henryk Pomykalski w swojej "Historii proszowskich ulic") jeszcze z czasów średniowiecznych i związany był z solnym szlakiem handlowym wiodącym z Bochni przez Proszowice w kierunku Słomnik i dalej na zachód Polski - zapewne do Wrocławia.

         Austro-węgierskim władzom okupacyjnym zapewne takie wytłumaczenie nazwy ulicy nie przyszło pewnie do głowy, a jeśli nawet tak, to jego zasadność już dawno straciła rację bytu. A zatem zmienili nazwę ulicy Wrocławskiej i nadali jej imię Lajosa Kossutha - postaci bliskiej sercu każdego Węgra. Kolejne zmiany nazw ulic w Proszowicach nastąpiły w 1915 lub 1916 roku. Potwierdza to uproszczony plan miasta z roku 1916 (ilustracja poniżej), który udało się odnaleźć w Österreichisches Staatsarchiv (austriackie archiwum państwowe).

    uproszczony plan Proszowic z roku 1916
    (źródło: Österreichisches Staatsarchiv)

          Na tym planie zaznaczono nowe nazwy dla kilku proszowskich ulic. Wydaje się, że te nowe nazwy wprowadzono przy udziale ówczesnych władz osady Proszowice - trudno bowiem sobie wyobrazić, aby to Austriacy zaproponowali nazwy związane z bohaterami Powstania Kościuszkowskiego (Kościuszko, Głowacki, Kiliński, kosynierzy). Można natomiast przypuszczać, że w jakiś sposób władze austro-węgierskie miały wpływ na wybór nazwy dla głównej ulicy w mieście, której patronem został polski król Jan III Sobieski. Władca ten nie był związany w żaden sposób z Proszowicami, natomiast mocno zasłużył się Austriakom w roku 1683, gromiąc Turków oblegających w tamtym czasie Wiedeń. Po wspomnianej zmianie, nowych nazw doczekały się następujące ulice:
    • ul. Wrocławska - przemianowana została najpierw na ul. Lajosa Kossutha, a ostatecznie stała się ulicą Tadeusza Kościuszki,
    • ul. Szpitalna (znana dzisiaj jako 3 Maja) została ulicą Sobieskiego,
    • ul. Targowa - stała się ulicą Jana Kilińskiego,
    • ul. Tylna - jej patronem został Bartosz Głowacki,
    • ul. Kościelna - nazwano ją ul. Świętego Rafała (dzisiaj to ul. Błogosławionego Rafała),
    • Rynek Główny - został mianowany Placem Franciszka Józefa.
         W ten sposób dotarliśmy do miejsca, w którym można wyjaśnić zagadkę tytułu niniejszego artykułu: na początku XX wieku cotygodniowe, środkowe jarmarki odbywały się na głównym placu Proszowic, czyli Rynku - po wprowadzonych przez władze okupacyjne zmianach nazw dla niektórych ulic i placów, jarmarki odbywały się w Proszowicach właśnie na Placu Franciszka Józefa.

         Niniejszy artykuł należy potraktować jako swoiste post scriptum dla niewątpliwie istotnego z punktu widzenia badacza historii Proszowic dzieła pana Henryka Pomykalskiego pt. "Historia proszowskich ulic".

    opracowanie: Wojciech Nowiński   


    idź do góry powrót

     
    strona redakcyjna

    regulamin serwisu

    zespół IKP

    dziennikarstwo obywatelskie

    legitymacje prasowe

    wiadomości redakcyjne

    patronat medialny

    kontakt z redakcją

    archiwum
     
    reklama w IKP

    szczegóły

    ceny




    ogłoszenia

     
    copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2025 Internetowy Kurier Proszowicki
    Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
    Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

    w nagłówku i stopce portalu wykorzystano zdjęcia autorstwa Damiana Króla - DZIĘKUJEMY!
    w nagłówku panorama Koniuszy, natomiast w stopce głowice kolumn (wejście na teren kościoła w Proszowicach od strony rynku)

    KONTAKT Z REDAKCJĄ