OKRUTNE!!!...
    Dzisiaj jest czwartek, 09 maja 2024 r.   (130 dzień roku) ; imieniny: Grzegorza, Karoliny, Karola Dzień Unii Europejskiej    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   M.Fatyga   |   zrzęda p.   |   A.Powidzki   |   H.Pomykalski   |   Z.Grzyb   |   W.Nowiński - wrześniowe...   |   Magda K.-G. - prawo dla...   | 

serwis IKP / działy autorskie / zachwyćmy się... (A.Powidzki) / OKRUTNE!!!...
O G Ł O S Z E N I A
Money.pl - Serwis Finansowy nr 1
Kursy walut
NBP 2023-01-24
USD 4,3341 +0,23%
EUR 4,7073 -0,24%
CHF 4,7014 -0,22%
GBP 5,3443 -0,38%
Wspierane przez Money.pl


OKRUTNE!!!...

Huta Stepańska, nowy cmentarz (fot. Janusz Horoszkiewicz)

Wrocław, 8-07-2023

WPROWADZENIE

     Ludność polska zamieszkująca Kresy Wschodnie Rzeczypospolitej, Wołyń i Małopolskę Wschodnią (województwo lwowskie, tarnopolskie i stanisławowskie), a także województwa: lubelskie i poleskie, zaznała w czasie II wojny światowej eksterminacji zarówno ze strony okupantów (zbrodnie popełnione przez Rosjan i Niemców), jak i mniejszości narodowych.

     Jednak głównymi sprawcami byli Ukraińcy z Organizacji Nacjonalistów Ukraińskich (OUN), a potem Ukraińskiej Armii Powstańczej (UPA). Moim celem jest przypomnienie i upamiętnienie ofiar ludobójstwa dokonanego 80 lat temu na polskiej ludności Kresów przez nacjonalistów ukraińskich.

     Ukraińcy wzorem nazistowskich Niemiec, postanowili stworzyć grunt pod budowę przyszłego, własnego państwa poprzez eksterminację ludności niebędącej rdzennie ukraińską: "KTO NIE UKRAINIEC NA UKRAIŃSKIEJ ZIEMI - TEMU ŚMIERĆ. HISTORYCZNYM NASZYM WROGOM - POLAKOM, WĘGROM I ŻYDOM - IM WSZYSTKIM ŚMIERĆ" - (fragment ulotki OUN).

     Niemcy wraz z pozostającymi na ich służbie policjantami innych narodowości, w tym także ukraińskiej, bardzo szybko przeprowadzili eksterminację Żydów przebywających na tych terenach. Okazało się, że bezkarnie można dokonać ludobójstwa na wielką skalę. Była to wyraźna wskazówka i zachęta dla OUN-UPA do rozwiązania tymi samymi metodami problemu ludności polskiej, która pomimo nawoływań i gróźb nie zamierzała opuszczać swoich domostw. Finałem była eksterminacja około 60 tys. Polaków na Wołyniu i około 25 tys. w Galicji Wschodniej.

KRESY POD OKUPACJĄ: RADZIECKĄ (1939-1941) I NIEMIECKĄ (LATO 1941 - WIOSNA 1943)

     Już w okresie międzywojennym nacjonaliści ukraińscy dokonywali na terytorium II RP licznych aktów terroru, w tym zbrodni zarówno na Polakach, jak i na lojalnych wobec państwa Ukraińcach. Do eskalacji przemocy wobec Polaków doszło u schyłku kampanii wrześniowej i w październiku 1939 roku.

     Poza ludnością miejscową, doświadczyli jej żołnierze i oddziały Wojska Polskiego oraz rzesze uciekinierów z centralnej części kraju. Zjawisko to przybrało szczególnie drastyczne rozmiary na Brzeżańszczyźnie i w Stanisławowskiem. Dochodziło tam do mordów, palenia domostw, masowych rabunków mienia państwowego i prywatnego.

Warszawa 2022 - pomnik Rzezi Wołyńskiej (źródło: gov.pl)

     Osobną, jakże dramatyczną kartą, były masowe wysiedlenia polskiej inteligencji kresowej i osadników przez władze ZSRR w latach 1940-1941, inspirowane częstokroć przez te ukraińskie elementy nacjonalistyczne, które postanowiły wykorzystać nadarzającą się okazję, by rękami okupantów pozbyć się Polaków. We Lwowie ofiarami takich podstępnych działań padli profesorowie szkół wyższych, młodzież akademicka, lekarze, technicy, nauczyciele oraz urzędnicy, jednym słowem osoby znaczące w lokalnym społeczeństwie.

     Po zajęciu Lwowa przez Niemców zaczęły się masowe pogromy Żydów i Polaków, w których uczestniczyła też policja ukraińska. W 1942 roku Niemcy z pomocą policji ukraińskiej i nacjonalistów ukraińskich, unicestwili kresowych Żydów.

     Wywiad Polskiego Państwa (PPP istniało od 27 września 1939 r.) nie miał wątpliwości, że listy proskrypcyjne sporządzali ukraińscy nacjonaliści z otoczenia Stepana Bandery z Romanem Szuchewiczem na czele.

LUDOBÓJSTWO W LATACH 1943 - 1944: WOŁYŃ I MAŁOPOLSKA WSCHODNIA

     Na początku 1943 r. w przywódczych kręgach OUN Stepana Bandery zapadła decyzja o realizacji "ostatecznego rozwiązania" w stosunku do ludności polskiej - usunięcia jej z ukraińskich terenów etnicznych w celu zbudowania niepodległego państwa ukraińskiego. Na pierwszy ogień poszła wieś wołyńska. Przybyli tam agitatorzy i bojówkarze z Małopolski. Obiecywali Ukraińcom wolną Ukrainę, bogactwa z polskich domów, polskie ziemie i wzywali otwarcie do mordowania Polaków.

     Terrorem i propagandą wymusili wkrótce absolutne posłuszeństwo. Przeciwników eksterminacji bez litości zabijano. Zaczęto propagować wśród Ukraińców straszne, wzywające do nienawiści i mordów hasła. Miał w tym swój udział także kler greckokatolicki, nakłaniając do zbrodni, czasem nawet współdziałając w jej realizacji.

Huta Stepańska, stary cmentarz (fot. Janusz Horoszkiewicz)

     Narzędziem OUN była UPA oraz formacje zbrojne Ukraińskiej Narodowej (Ludowej) Samoobrony, tj. uzbrojona ludność przygotowana do ataku po otrzymaniu rozkazu.

     Tysiące uzbrojonych i przeszkolonych przez Niemców policjantów ukraińskich, zaprawionych w przeprowadzaniu masowych mordów na Żydach, marcu i kwietniu 1943 roku zdezerterowało i na rozkaz przywódcy OUN zasiliło istniejące bojówki UPA, przystępując do masowego wymordowywania Polaków i innych narodowości, przede wszystkim czeskiej i Ukraińców, sprzeciwiających się ludobójstwu.

Do największych mordów na Polakach doszło w 1943 roku. Zapoczątkował je w lutym atak bojówek bulbowskich na kolonię Parośla I na Wołyniu, w którego trakcie zginęło 173 Polaków. W okresie Wielkanocy zginęło około 1300 Polaków, w co najmniej 57 miejscowościach.
Parośla, tablica pamiątkowa (fot. Grzegorz Naumowicz)

     Apogeum zbrodni nastąpiło w niedzielę 11 lipca 1943 roku, kiedy to ukraińscy nacjonaliści zaatakowali blisko sto polskich miejscowości i wiele kościołów, gdzie schronili się Polacy i dokonywali masakry. Mordowano księży przy ołtarzach, dzieci, całe rodziny. Dzień ten został nazwany "krwawą niedzielą".

     Nie był to ani pierwszy, ani ostatni dzień krwawych, tragicznych dni Kresów Wschodnich. Mordowano Polaków w sposób okrutny, wszystkich od niemowląt do starców. Szanse na ratunek były niewielkie, jeśli się zważy, że na wsi wołyńskiej na jednego Polaka przypadało pięciu Ukraińców, a inteligencja, która mogłaby pomóc i zorganizować ludzi do obrony, została zdziesiątkowana lub wywieziona przez Rosjan.

     Ludności polskiej nie mieściło się w głowie, że ktoś z Ukraińców przyjdzie do ich domu, obrabuje i bez przyczyny wymorduje całą rodzinę. Dlatego do końca nie chcieli opuszczać swych gospodarstw. Ginęli zdumieni i przerażeni tym, że męczeńska nierzadko śmierć spotyka ich z ręki dobrego znajomego czy krewnego. Polacy, którzy ocaleli z pogromów, uciekali do lasu, na bagna, ukrywali się w zbożu, krańcowo wyczerpani, głodni i zmaltretowani. Czasami Ukraińcy ukrywali swych sąsiadów lub krewnych - Polaków. Ale gdy wychodziło to na jaw, byli bez litości mordowani za okazane serce.

     W niektórych polskich miejscowościach próbowano się ratować organizując pododdziały samoobrony, choć najczęściej z powodu braku broni ich działalność ograniczała się do wystawiania wart i ostrzegania mieszkańców przed napadem.

Huta Stepańska, nowy cmentarz (fot. Janusz Horoszkiewicz)

     Dopiero późnym latem 1943 roku, kiedy większość powiatów Wołynia została "odpolszczona", Armia Krajowa przystąpiła do organizowania, głównie z młodzieży, oddziałów partyzanckich, które miały wspomóc ostatnie broniące się przed upowcami pododdziały lokalnej samoobrony.

     Oddziały te w styczniu 1944 przeorganizowano w 27. Wołyńską Dywizję Armii Krajowej i przeprowadzono 16 większych akcji bojowych przeciw zgrupowaniom UPA. Wówczas prawie cały Wołyń był już spustoszony. Jeszcze przed wkroczeniem Armii Czerwonej Polacy zostali na tym terenie we wsiach w większości okrutnie unicestwieni, ich dobytek spalony lub zrabowany.

     Szacuje się, że ilość wymordowanych Polaków na Wołyniu wynosiła około 60 tysięcy osób. Większość potencjalnych świadków zginęła, nie mogąc świadczyć o zbrodni. Sprawcy zacierali za sobą ślady. Było to ludobójstwo wyjątkowe, objęło wszystkich Polaków od nienarodzonych dzieci i niemowląt po starców, bez różnicy płci.

     W mordach uczestniczyła lokalna ukraińska ludność, sąsiedzi, bandy uzbrojone w siekiery, widły, w tym także kobiety i dzieci, zajmujące się grabieżą, podpaleniami i dobijaniem rannych. Wystąpiło tu nieznane w historii zjawisko mordów na członkach najbliższej rodziny. Często przymuszano żonę lub męża do własnoręcznego zabicia współmałżonka i dzieci.

     Stosowano taktykę spalonej ziemi - po wymordowaniu Polaków i rozgrabieniu ich mienia palono domostwa i zaorywano ziemię. Przy okazji niszczono budynki publiczne, szkoły, kościoły, kaplice, dwory i pałace.

miejsce byłego kościoła pw. NSPJ (1922-1943) (fot. Janusz Horoszkiewicz)

     Kolejnym etapem martyrologii Polaków było uchodźstwo ocalonych. Zrozpaczeni i pozbawieni dobytku, głodni, często ranni i chorzy, trafiali do miast, gdzie marli z głodu, bo OUN i UPA władająca wsią zakazywała sprzedawania Polakom jakichkolwiek produktów żywnościowych pod karą pozbawienia życia, a próby powrotu po własne zapasy lub zboże kończyły się najczęściej okrutną śmiercią śmiałków. Inni ciągnęli drogami i lasami na południe i zachód. Część trafiła do niemieckich obozów przejściowych, a następnie na roboty do Niemiec.

     Od lutego 1944 roku mordy banderowskie rozlały się szeroką falą po województwach Małopolski Wschodniej (lwowskie, tarnopolskie, stanisławowskie). Do aktów szczególnego okrucieństwa dochodziło w województwie tarnopolskim i niektórych rejonach stanisławowskiego.

     Napastnicy, aby ukryć swe pochodzenie, podawali się za policjantów lub radzieckich partyzantów. Podobnie, po każdym mordzie, nacjonaliści ukraińscy puszczali plotki o rzekomych bandach bolszewickich i im przypisywali swe zbrodnie. Nacjonaliści ukraińscy puszczali w obieg wyolbrzymione i fałszywe informacje o polskich zbrodniach na cywilnej ludności ukraińskiej, by wzmóc w niej chęć odwetu.

     W schyłkowym okresie wojny morderstwa dokonywane były również dla zdobycia polskich dokumentów, będących dla zabójców przepustką do wolności. Wielu oprawców wyłudzało nawet potem na podstawie tych dokumentów zapomogi, jako "ofiary mordów ukraińskich" i ukrywało się w Polsce centralnej lub wykorzystywało ją, jako przystanek przed wyjazdem na zachód, gdzie nie niepokojeni przeżyli resztę życia.

     W swych działaniach Polacy byli skrępowani umowami koalicyjnymi, natomiast Ukraińcy, bez skrupułów manewrując między dwoma okupantami, wykonali za ich przyzwoleniem plan w stu procentach - usunęli fizycznie ludność polską z Kresów. Wobec trzech wrogów ludność polska była bezradna (Niemców, Rosjan i Ukraińców).

LATA 1945 - 1947

     Na przełomie lat 1944 i 1945 we wschodniej części Polski, w jej nowych granicach znalazło się bardzo wielu Ukraińców - uciekinierów przed zbliżającym się frontem. Stopniowo, wraz z postępami Rosjan, wycofywali się oni wspólnie z Niemcami. Część jednak pozostała na wschodzie i rozproszyła się po wioskach. Cały ten teren pokryty był dużymi kompleksami leśnymi, co ułatwiało banderowskim sotniom i czotom ukrycie. Zaplecze stanowiły wioski zamieszkane przez ludność ukraińską częstokroć przepojoną ideologią nacjonalistyczną bądź sterroryzowane przez bandy. Ludność ta zapewniała zaopatrzenie w żywność, zakwaterowanie i wywiad. Bandy UPA zastraszały, rabowały i mordowały ludność polską.

Węgliniec, pomnik Pamięci członków rodzin z Kresów Wschodnich, którzy cierpieli i ginęli za to, że byli Polakami
(fot. Andrzej Powidzki)

     Celem Ukraińców było wyniszczenie i wypędzenie Polaków z całego tego terenu, spalenie polskich wsi i opanowanie Przemyśla, a w drugim etapie "czyszczenie" z Polaków całego terenu aż po Rzeszów - dokąd miały sięgać granice "Wielkiej Ukrainy". Rosjanie popierali te plany, bo pomagały między innymi zdławić polskie siły partyzanckie i wszelkie możliwe próby oporu społeczeństwa.

     Poza tym, po przewidywanym zajęciu tych terenów przez siły UPA, Rosja zyskałaby wygodny pretekst do przyłączenia ich do swojego terytorium. Jedynym ratunkiem dla ludności polskiej i zachowania tych ziem dla Polski było wysiedlenie ludności ukraińskiej, stanowiącej zaplecze UPA.

     Operacja "Wisła", która nastąpiła w roku 1947, miała przyzwolenie moralne i akceptację społeczeństwa polskiego, jako jedyny skuteczny środek do zakończenia dalszego przelewu polskiej krwi. Akcję tę należy uznać za realizowanie na tych terenach polskiej racji stanu i działanie konieczne. Odpowiedzialność za to, że do niej doszło, spada na zbrodniczą ideologię OUN-UPA i jej wykonawców nieliczących się z życiem, zdrowiem i mieniem zwykłych ludzi.

     To OUN i UPA ponosi odpowiedzialność za represje, które spadły na ukraińską ludność województw południowo-wschodnich. Zrzucanie na Polskę wtedy i dzisiaj winy za to, że wreszcie skutecznie obroniła swych obywateli i okrojone terytorium, należy uznać za nadużycie.

     Sprawujący władzę państwową na tym terenie, zwalczali tylko przed wojną, zresztą bardzo niekonsekwentnie, działające tam organizacje terrorystyczne i ich przywódców - mieli do tego pełne prawo.

     Współżycie z resztą ludności Ukraińskiej było w większości powiatów poprawne. Sąsiedzi pomagali sobie nawzajem, zapraszali się na uroczystości rodzinne, święta religijne, częste były mieszane małżeństwa. Oczywiście zdarzały się odstępstwa od tych zachowań, ale z reguły w rodzinach o przekonaniach komunistycznych.

     Akcja ludobójcza, jako działanie polityczne, została przez nacjonalistyczne ugrupowania ukraińskie zaplanowana z zimną krwią, a zrealizowana z konsekwencją i okrucieństwem. Chodziło o to, by w chwili zakończenia wojny Polaków na Kresach już nie było. Wtedy nie trzeba by było przeprowadzać żadnego plebiscytu, dzielenia ziemi. Zwycięzca brałby wszystko.

KILKA SŁÓW O SPRAWCACH

     Ideologiczną przykrywkę genocidium atraox (z łac. ludobójstwo okrutne) opracowała Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów, powołana w 1929 roku przez I Kongres Ukraińskich Nacjonalistów w Wiedniu. W 1940 roku nastąpił rozłam OUN na dwie organizacje na czele, których stali Stepan Bandera (OUN-B) oraz Andrij Melnyk (OUN-M). Trzecią organizacją nacjonalistyczną, która w sierpniu 1943 roku została podporządkowana przez banderowców kierował Maksym Boroweć, pseudonim Taras Bulba.

     Każde z nacjonalistycznych ugrupowań miało swoje formacje zbrojne, które dokonywały eksterminacji ludności polskiej.

     Odpowiedzialne za zbrodnie popełnione na Polakach były m.in. następujące osoby z kierownictwa OUN-UPA: Mykoła Łebedź "Ruban" - szef OUN-B, po aresztowaniu Stepana Bandery w 1941 roku, główny autor idei masowej eksterminacji Polaków; Roman Szuchewicz "Taras Czuprynka" - dowódca UPA, autor przechwyconego przez Armię Krajową rozkazu o konieczności przyśpieszenia likwidacji ludności polskiej w związku ze zbliżaniem się Armii Czerwonej; Dmytro Hrycaj "Perebijnys" - szef sztabu głównego UPA; dowódcy UPA na Wołyniu: Wasyl Sydor "Szełest", Dmytro Klaczkiwski "Kłym Sawur", Rostysław Wołoszyn "Horbenko", "Pawłenko".

     Nie należy też zapominać o odpowiedzialności za dokonane ludobójstwo wcześniejszego przywódcy OUN Stepana Bandery, który całą swoją przedwojenną działalnością ideologiczną i terrorystyczną przygotował kadry do popełnienia tej strasznej zbrodni.

     Opustoszone wioski na terenie Ukrainy do dziś pozostają niemym świadectwem zbrodni. Dziesiątki tysięcy ofiar nie mają godnego pochowku i upamiętnienia. Według szacunków polskich historyków ukraińscy nacjonaliści zamordowali około 100 tysięcy Polaków.

PAMIĘĆ

Bagno k/Obornik Śląskich, kościół pw. WNMP - tablica pamiątkowa
(fot. Andrzej Powidzki)

     Tragiczne wydarzenia z Kresów Wschodnich nie mogą być zapomniane, naszym obowiązkiem jest głoszenie prawdy o zbrodniach, których dopuścili się nacjonaliści ukraińscy podczas drugiej wojny światowej, jak i po jej zakończeniu - są to czarne karty z historii Ukrainy.

     Wrocławski pomnik Ofiar Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) to pierwsze w Polsce upamiętnienie Rzezi Wołyńskiej. W 1992 roku we Wrocławiu powstało Stowarzyszenie Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów. Była to pierwsza w Polsce organizacja, która skupiała rodziny pomordowanych na Kresach Polaków. W 1999 roku staraniem stowarzyszenia odsłonięto pierwszy w Polsce pomnik - mauzoleum ofiar zbrodni ukraińskich nacjonalistów spod znaku UON-UPA, dokonanej w latach 1939-1947.

Wrocław, pomnik-mauzoleum pomordowanej ludności na kresach Wschodnich, Płd.-Wsch. przez OUN i UPA
(fot. Andrzej Powidzki)

     Dzisiaj, we wszystkich regionach Polski można spotkać wiele symbolicznych pomników i tablic upamiętniających zbrodnie ludobójstwa na Kresach Wschodnich, dokonane rękami Ukraińców.

     W maju 2013 roku radni Sejmiku Województwa Dolnośląskiego jednogłośnie przyjęli uchwałę o "czczeniu pamięci ofiar ludobójstwa dokonanego przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię w latach 1939-1947". Była to pierwsza w kraju uchwała nazywająca zbrodnie na Kresach terminem ludobójstwa.

     W lipcu 2013 roku, po burzliwej dyskusji Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przyjął uchwałę ws zbrodni wołyńskiej, określając ją, jako czystkę etniczną o znamionach ludobójstwa - nie nazwał ją wprost ludobójstwem.

     Sejm, na mocy uchwały ustanowił dzień 11 lipca - rocznicę apogeum zbrodni - Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej (M.P. z 2016, poz. 726).

opracowanie: Andrzej Powidzki   

Wrocław, pomnik-mauzoleum pomordowanej ludności na kresach Wschodnich, Płd.-Wsch. przez OUN i UPA
(fot. Andrzej Powidzki)

ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. Władysław Filar; Wołyń 1939 - 1944, Eksterminacja czy walki polsko-ukraińskie; Wyd. Adam Marszałek, Toruń 2003
  2. oprac. L. Karłowicz, L. Popek; Leon Karłowicz - Śladami ludobójstwa na Wołyniu; Lublin 1998
  3. Wołyń1943 - Ludobójstwo Polaków na Wołyniu 1939-1945; IPN Gdańsk 2019
  4. Wołyń 1943 - Rozliczenie. Materiały z konferencji naukowej; Warszawa lipiec 2008 - IPN Warszawa 2010
  5. Andrzej Powidzki; Czarna karta z historii Truskawca; [w:] 24IKP.pl

  6. kresy24.pl/tag/zbrodnia-wolynska
  7. pl.wikipedia.org
  8. commos.wikimedia.org



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Tańcz, zanim muzyka się skończy.
Żyj, zanim Twoje życie się skończy.
(cytaty bliskie sercu)
maj  9  czwartek
maj  10  piątek
maj  11  sobota
[10.00]   (Gniazdowice)
zawody strzeleckie o puchar burmistrza Gminy i Miasta Proszowice
[12.00]   (Proszowice)
bajkowo-muzyczny spektakl dla dzieci Bal Księżniczek - Urodziny Elsy
maj  12  niedziela
[9.00-13.00]   (Miechów)
Charytatywna Dycha - bieg dla Hospicjum!
[12.00-17.00]   (Proszowice)
rekonstrukcja historyczna i inne działania edukacyjno-animacyjne upamiętniające Powstanie Styczniowe
DŁUGOTERMINOWE:
PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ