Bestialsko zamordowany przez funkcjonariuszy MO lub UB

	pomóżcie!!! ;)
	Jeżeli posiadacie informacje, materiały dotyczące prezentowanych w Serwisie postaci, macie propozycję innych osób związanych z Ziemią Proszowską, albo zauważyliście błędy w naszym artykule; prosimy o kontakt! skarby@24ikp.pl. Inne kontakty z nami: TUTAJ! Redakcja IKP

O G Ł O S Z E N I A

godzinowa 45 dni

Kursy walut
NBP	2023-01-24
USD	4,3341	+0,23%
EUR	4,7073	-0,24%
CHF	4,7014	-0,22%
GBP	5,3443	-0,38%
Wspierane przez Money.pl

Bestialsko zamordowany przez funkcjonariuszy MO lub UB
Franciszek Konieczny ps. ???
(ur.: 1919 - zm.: 19.10.1945)

biogram

(fot. zbiory IKP)

Proszowice, 26-08-2020

Kapral Franciszek Konieczny, urodził się w 1919 roku w Chmielowie (gmina Działoszyce). W 1940 roku wstąpił do ZWZ (1942 - AK). Zaprzysiężony jako żołnierz placówki "Dzięcioł" (Działoszyce).

     5 sierpnia 1944 r., podczas pacyfikacji Skalbmierza, walczył w oddziale Brzozy II przy obsłudze ckm-u w sekcji Józefa Majchra. Uczestniczył w rozbrajaniu Niemców na terenie kolei wąskotorowej.

     Po wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski wstąpił do konspiracyjnej grupy "Grom", stawiając opór nowej władzy. We wrześniu 1945 r., mimo złożenia przez niego broni i ujawnienia sie został aresztowany w Działoszycach i przewieziony na posterunek MO do Słaboszowa. Tutaj był przetrzymywany wraz z plut. Józefem Kulą (ps. Felek).

     19 października 1945 roku (w nocy) nastąpiły też aresztowania w Sancygniowie, Lipówce i Opatkowicach. W Słaboszowie dokonano selekcji zatrzymanych. Na furmankę wsadzono Franciszka Koniecznego, Józefa Kulę i Henryka Wójcika, którego w trakcie jazdy uwolniono. Natomiast okrutnie znęcano się nad Franciszkiem, któremu wybito oko, połamano ręce oraz kłuto bagnetem. Na skutek wykrwawienia Franciszek Konieczny i Józef Kula zmarli w pobliżu Giebułtowa (pow. miechowski).

     Z Działoszyc przybył dr Karol Grębowski, który stwierdził, że strzelano do nich już po zgonie. Po ciało Franciszka przybył jego brat Jan Konieczny i Marian Pieron. Pogrzeb odbył się na cmentarzu parafialnym w Działoszycach. Sprawa bestialskiego mordu nigdy nie doczekała się pełnego wyjaśnienia.

23 grudnia 1993 r., postanowieniem Prokuratury w Kielcach, śledztwo zostało umorzone w uwagi na brak "motywu działania, chociażby zemsty".