Trzecie spotkanie po latach
    Dzisiaj jest czwartek, 02 maja 2024 r.   (123 dzień roku) ; imieniny: Longiny, Toli, Zygmunta Dzień Flagi RP    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   kontakt
z Redakcją 
 |   regulamin
serwisu 
 |   zespół red.   |   przyjaciele
Kuriera 
 |   logotypy   |   REKLAMA   |   patronaty   |   dziennikarstwo
w IKP 
 |   mapa
serwisu 
 |   wiadomości
redakcyjne
 
 |   archiwum   | 
 |   2001-2003   |   2004-2006   |   2007-2009   |   2010-2011   |   2012-2013   |   2014   | 
 2015 
 |   2016   |   2017   |   2018   |   2019   |   2020   |   2021   |   2022   |   2023   | 
 |   styczeń   |   luty   |   marzec   | 
 kwiecień 
 |   maj   |   czerwiec   |   lipiec   |   sierpień   |   wrzesień   |   październik   |   listopad   |   grudzień   | 

serwis IKP / redakcja / archiwum IKP / rok 2015 / kwiecień / Trzecie spotkanie po latach
O G Ł O S Z E N I A
Money.pl - Serwis Finansowy nr 1
Kursy walut
NBP 2023-01-24
USD 4,3341 +0,23%
EUR 4,7073 -0,24%
CHF 4,7014 -0,22%
GBP 5,3443 -0,38%
Wspierane przez Money.pl


Trzecie spotkanie po latach

przy stole, pierwszy z lewej Raymond Fishler (fot. zbiory prywatne Zdzisława Kulisia)

Odonów, 16-04-2015

     Niecodzienną wymowę miało spotkanie, które odbyło się 10 kwietnia br. we dworze w Odonowie siedzibie Odonowskiego Towarzystwa Kulturalnego. Spotkanie zostało zorganizowane przez Towarzystwo, któremu przewodniczy Hubert Przybyszewski oraz przez właścicieli dworu Iwonę i Marka Postawków.

     Na spotkanie z burmistrzem Kazimierzy Wielkiej, właścicielami dworu oraz zaproszonymi gośćmi i mieszkańcami, które odbyło się w kameralnym nastroju przyjechał Żyd z Nowego Jorku urodzony w Kazimierzy Wielkiej w 1925 roku. Raymond Fishler. Przyjechał do Polski, aby odbyć swą kolejną Drogę Pamięci.

     Jednym z przystanków na tej drodze jest rodzinna Kazimierza Wielka. Raymond z bardzo dobrym samopoczuciem (90 lat) przyjechał w towarzystwie pani Romany Gałki Sikorskiej zamieszkałej w Krakowie i jej siostry Izy zamieszkałej w Proszowicach. Ich rodziny przed wojną przyjaźniły się. Pan Raymond na podobnym spotkaniu był trzy lata temu 25 kwietnia 2012 roku w Powiatowej i Gminnej Bibliotece Publicznej w Kazimierzy Wielkiej i dwa lata temu we dworze w Odonowie.

     Wracając do spotkania w kwietniu 2012 roku w MBP po zabraniu głosu przez prawie dwie godziny, na stojąco opowiadał: Przyszedł październik 1942 roku. Było wiadomo, że Żydów będą wywozić z Kazimierzy Wielkiej. Żydzi ukryli się w okolicznych wioskach i w gospodarstwach swoich sąsiadów. Niemcy obawiając się działań zapobiegawczych partyzantów Armii Krajowej, ogłosili, że organizują wyjazd na roboty i wszyscy Żydzi, którzy się zgłoszą otrzymają pracę i zakwaterowanie w otwartym obozie w którym będą mieszkać do zakończenia wojny. Kazimierscy Żydzi w oznaczonym dniu stawili się na rynku. Tam czekały na nich samochody ciężarowe, którymi ponad 300 osób pojechało w kierunku wschodnim. Do ciężarówki wsiadła matka Abrama (Romka) Fishlera. Przystankiem docelowym był Bełżec. Pozostałych Żydów załadowano na furmanki i powieziono do Słonowic, do lasu i tam wszystkich rozstrzelano.

Ja ukryłem się, ale po tygodniu musiałem Kazimierzę opuścić, bo baliśmy się, że ktoś może nas wydać. Uciekłem do Krakowa do Getta. Pracowałem na lotnisku w Rakowicach od listopada 1942 do stycznia 1943 r. W styczniu wzięli nas do lagru w Płaszowie. Byłem tam do 12 stycznia 1945 roku. Potem poszliśmy pieszo do Oświęcimia, tam byłem tylko 4 dni. Z Oświęcimia zabrali nas do Gleiwitze i też piechotą w okropnej burzy śnieżnej. Z Gleiwitze wieźli nas w otwartych wagonach w lutym przez dwa i pół tygodnia do Oranienbugu koło Berlina. Z Oświęcimia wyszło nas 3000 tysiące, a tam dojechało nas około 1800, reszta zginęła w drodze.

W marcu zabrali nas do Flosenburgu, a stamtąd po tygodniu pociągiem do Platlinga. Tam byliśmy do 27 kwietnia i znowu nas wzięli pieszo przez Bawarię do Traunszteinu skąd z ojcem uciekliśmy. Dziewiątego maja zostaliśmy wyzwoleni. Z ósemki w naszej rodzinie na koniec wojny zostaliśmy tylko z ojcem. To jest skrócony opis mojej tragicznej przeszłości.


     Na ostatnim spotkaniu we dworze w Odonowie został serdecznie powitany przez właścicieli dworu państwo Iwonę i Marka Postawków oraz burmistrza Kazimierzy Wielkiej Adama Bodziocha. Pan Reymond w luźnej rozmowie często wracał do tamtych wspomnień, do tamtych przeżyć. Odpowiadał na liczne pytania obecnych i dyskutował z pasją, chociaż chyba wolałby nie wspominać tamtych dni.

strona tytułowa książki Raymonda Fishlera (fot. zbiory prywatne Zdzisława Kulisia)
     Cieszy się tym co ma, a ma przede wszystkim wspaniałą rodzinę jak określił. W lutym skończył 90 lat i jak dotąd cieszy się dobrym zdrowiem. Z tej to okazji kazimierski poeta regionalista Zdzisław Kuliś napisał wiersz Piękny Jubileusz, który drogą elektroniczną został wysłany w lutym do Pana Reymonda do Nowego Jorku, a w dniu spotkania odczytał go osobiście. Po zakończeniu rozległy się gromkie brawa. Podziękowaniom od Pana Reymonda nie było końca. Z tej to okazji obecni na zebraniu złożyli Jubilatowi moc serdecznych życzeń.

     Spotkanie odbywało się przy zastawionych ciastami stołach i purimowej herbatce. Pan Raymond Fishler zaprezentował swoją książkę, którą wydał w tym roku. Książka ma tytuł Once We Were Eight autorstwa By Raymond Fishler i opisuje jego drogę życiową od Kazimierzy Wielkiej poprzez obozy zagłady do Nowego Jorku. Jest napisana w języku angielskim, urozmaicona zdjęciami.

     Na podkreślenie zasługuje fakt, że spotkanie to odbyło się w bardzo miłej, niemal rodzinnej atmosferze. Obok chwil bardzo poważnych było miejsce na żarty, miłe opowiadania, a co najważniejsze każdy miał uśmiech na twarzy. Trzeba nadmienić, że atmosferę tą zaszczepili organizatorzy spotkania państwo Postawkowie, pan burmistrz Kazimierzy, który przybył z małżonką Jolantą, Romana Gałka Sikorska i jej siostra Iza oraz sam pan Raymond. Wśród pozostałych uczestników byli: Agnieszka Styczeń, Zdzisław Kuliś, Kazimierz Kita, Joanna Kaczmarczyk, Hubert Przybyszewski, Jerzy Postawko z małżonką, Aleksander Zwolański, którzy z poczuciem mile spędzonego wieczoru wśród bliskich opuszczali dwór w Odonowie. Do zobaczenia za rok słychać było wśród pożegnalnych uścisków.

Zdzisław Kuliś   



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Tańcz, zanim muzyka się skończy.
Żyj, zanim Twoje życie się skończy.
(cytaty bliskie sercu)
maj  2  czwartek
[14.00-18.00]   (Proszowice)
KOSMOSiR świętuje 1. rocznicę działalności
maj  3  piątek
[9.00]   (Proszowice)
obchody 233. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja
maj  4  sobota
[...]   (Majkowice)
poświęcenie wozu strażackiego i zabawa taneczna
[19.00-23.00]   (Karwin)
"Noc w muzeum" - Izba Pamięci w Karwinie
maj  5  niedziela
DŁUGOTERMINOWE:


PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ