Historia koszyckiego kościoła na tle dziejów Polski
    Dzisiaj jest poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.   (120 dzień roku) ; imieniny: Hugona, Piotra, Roberty    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   kontakt
z Redakcją 
 |   regulamin
serwisu 
 |   zespół red.   |   przyjaciele
Kuriera 
 |   logotypy   |   REKLAMA   |   patronaty   |   dziennikarstwo
w IKP 
 |   mapa
serwisu 
 |   wiadomości
redakcyjne
 
 |   archiwum   | 
 |   2001-2003   |   2004-2006   |   2007-2009   |   2010-2011   | 
 2012-2013 
 |   2014   |   2015   |   2016   |   2017   |   2018   |   2019   |   2020   |   2021   |   2022   |   2023   | 
 |   01-02
  2012 
 | 
 03-04
  2012 
 |   05-06
  2012 
 |   07-08
  2012 
 |   09-10
  2012 
 |   11-12
  2012 
 |   01-02
  2013 
 |   03-04
  2013 
 |   05-06
  2013 
 |   07-08
  2013 
 |   09-10
  2013 
 |   11-12
  2013 
 | 

serwis IKP / redakcja / archiwum IKP / lata 2012-2013 / marzec - kwiecień 2012 / Historia koszyckiego kościoła na tle dziejów Polski
O G Ł O S Z E N I A
Money.pl - Serwis Finansowy nr 1
Kursy walut
NBP 2023-01-24
USD 4,3341 +0,23%
EUR 4,7073 -0,24%
CHF 4,7014 -0,22%
GBP 5,3443 -0,38%
Wspierane przez Money.pl


Historia koszyckiego kościoła na tle dziejów Polski

kościół w Koszycach (fot. Ryszard Stojek)
26-04-2012

     Odwiecznym zwyczajem Polskim jest budowa świątyń w miejscach na których dawniej istniały cmentarze, pobojowiska. Miejsca takie w średniowieczu nazywano Kościelec. Do miejsc cmentarnych rody polskie podchodziły z wielkim szacunkiem. Dziesiątki lat temu zapisano słowa, które brzmiały: "nakazywał kościół do grzebania zwłok ojców i matek w drzewie około Cerekwie lub kapły, gdzie rozciągnięte na drzewie ramiona Chrystusa złe duchy miały odstraszać". Tak też było z Koszyckim kościołem (powiat Proszowice). Nim stanął pierwszy kościół zapewne istniał tu cmentarz na którym znajdował się drewniany krzyż.

     Czasy powstania pierwszej świątyni w Koszycach to lata panowania w Polsce Kazimierza Jagiellończyka. To okres łamania równowagi społecznej budowanej przez dynastie Piastów ,Andegawenów i pierwszych Jagiellonów. To czasy tragiczne dla miejskiego sądownictwa które legło na rzecz szlachty "...która występuje jako sędzia we własnych sprawach...". To czasy, w których nie dopuszcza się mieszczan do godności państwowych. Gdyż nie płacą podatków i nie uczestniczą w wojnach. Te czynniki w głównej mierze zadecydowały o roszczeniach szlachty w stosunku do miast. To właśnie szlachta wymogła na królu (królach), narzucenie na miasta ciężarów podatkowych, wojskowych, które były bardzo uciążliwe. W wiekach późniejszych doprowadzi to do pogłębiania się niezdolności miast do obrony przed polityką szlachecką, a w konsekwencji do upadku Państwa.

     Koszycki kościół połączony jest z historią miasta Koszyce i okolicznych wsi i probostw. Pierwsza świątynia, która tu powstała w XV wieku zawdzięcza swoje narodziny szlachcie.

     W roku 1595 zapisano, że kościół w Koszycach był drewniany zapewne w środku na drewnianych ścianach widniały odręczne malowidła, które przeplatane z herbami szlacheckimi miały uzmysławiać odbiorcy miejsce ważne i szczególne. Na zewnętrznych ścianach zgodnie ze zwyczajem pradziadów zawieszano różne przedmioty niczym wota świadczące o trudnej i krętej doczesnej drodze człowieka.

     To też niech nie dziwi fakt, że miejsca takie narażone były na uderzenia piorunów, a gdy w bliskim otoczeniu znajdowała się drewniana zabudowa o pożar nawet całego miasta nie było trudno.

     Ludzie niejednokrotnie po ogniu który trawił i miasto i kościół z mozołem i trudem dźwigali do góry kolejne kościelne mury. Ten Hiobowy trud budowy świątyni przez mieszczan koszyckich można przyrównać do poświęceń Marii Magdaleny, a więc patronki Koszyc. Gdyż jej wiara była tak głęboka że kazała jej biec po Wielkiej Nocy do grobu Chrystusa. Dziś o tych relacjach przypomina nam Wielkanocna pieśń w której pozostawione jest świadectwo Marii Magdaleny.

"Niech w święto radosne Paschalnej Ofiary
Składają jej wierni uwielbień swych dary.
Odkupił swe owce Baranek bez skazy,
Pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy.

Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy,
Choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy.
Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała?
Jam Zmartwychwstałego blask chwały ujrzała.

Żywego już Pana widziałam, grób pusty,
I świadków anielskich i odzież, i chusty.
Zmartwychwstał już Chrystus, Pan mój i nadzieja,
A miejscem spotkania będzie Galilea.

Wiemy, żeś zmartwychwstał, że ten cud prawdziwy.
O, Królu Zwycięzco, bądź nam miłościwy".

kaplerz noszony przez rycerzy polskich na piersiach pod piersią - 'Encyklopedia Staropolska Zygmunta Glogera"  (fot. literat.ug.edu.pl/glogers/index.htm)
     Dlatego też każda ze świątyń w Koszycach która znajdowała się na starym miejscu cmentarnym miała wezwanie Marii Magdaleny, choć na przestrzeni wieków dopisywano też dodatkowe wezwania św. Mikołaja, Stanisława.

     W roku 1618 dochodzi do wizytacji świątyni. Wizytator pisze, że kościół jest drewniany, brak plebani. To świadczy iż kościół w Koszycach jest filią kościoła w Witowie. W drewnianym budynku obok kościoła znajduje się szkołą parafialna. Funkcjonuje bractwo literackie Świętej Anny. W niedalekiej odległości znajduje się kaplica pod wezwaniem Św. Krzyża.

     Wydarzenia, które rozgrywają się w wieku XVII dla Koszyc maja fatalne skutki zaraza a po niej Potop Szwedki niszczą miasto. W wieku XVIII Koszyce z mozołem dźwigają się po ciężkich doświadczeniach.

     Cesarz Józef II dekretem ogłoszonym w sierpniu 1784 roku nakazał likwidacje przykościelnych cmentarzy ze względów higienicznych. Teraz miały się znajdować poza murami miejskimi. Mogiły były układane wzdłuż murów cmentarnych. Zmarli byli grzebani skromnie bez trumien w całunach, grób miał mieć 6stóp długości i 4 stopy szerokości.

     Natomiast polski chłop chcąc postawić swój dom musiał uzyskać od zaborcy pozwolenie, a dom który miał stanąć musiał być wyposażony w komin, który winien być wykonany z niepalnej cegły. Gdyż zakazywano budowy tak zwanych "kurnych chat".

     W roku 1769 zostaje wybudowany w Koszycach nowy drewniany kościół zapewne wcześniejszy spłonął. Mieszkańcom Koszyc nie będzie dane cieszyć się długo nowym nabytkiem gdyż pożar, który nawiedza miasto w roku 1790 niszczy też świątynie. Po wielkim pożarze mieszkańcy z uzbieranych pieniędzy budują prowizoryczną kaplicę. Nie poprzestają na tym dziele za uzbierane pieniądze (600 złotych polskich) zakupują drewniany kościół ze wsi Rudka.

     Kościół z Rudki jest wykonany z drewnianych bali. Przed transportem bale są znaczone a kościół rozebrany by można go było ponownie złożyć. Budowle zmontowano na miejscu starego cmentarza (dziś dziedziniec kościelny) do kościoła przybudowują dzwonnice, prezbiterium świątyni skierowanym jest na zachód. Dostawiono prostokątną zakrystie. W roku 1815 po powstaniu Królestwa Polskiego erygowano w Koszycach parafię dokonał tego dzieła biskup Wojciech Górski. Parafia Koszyce graniczyła z Parafią Witów, Przymyków, Rachwałowice a rzeka Wisła stanowiła naturalna granicę pomiędzy Królestwem Polskim a Cesarstwem Austriackim. W pierwszej połowie XIX wieku dokonano remontu drewnianego kościoła.

W roku 1818 Austriacy dzielą diecezje krakowska na dwie części i obejmują one:
  • Diecezja - Wolne miasto Kraków.
  • Diecezja - Województwo Krakowskie, w skład której weszła Parafia Marii Magdaleny w Koszycach.
W roku 1846 biskupstwo krakowskie podzielono zostaje na:
  • Diecezja - miasta Kraków.
  • Biskupstwo Kieleckie, które weszło w skład zaboru rosyjskiego. W skład którego weszła Parafia Marii Magdaleny w Koszycach.
W rok 1869 Koszyce tracą prawa miejskie a siedziba gminy przeniesiona zostaje do wsi Filipowice. 27 Maja 1880 wybucha pożar, który trawi większość miasta w tym również kościół Koszycki.

     Sytuacja narodu polskiego w latach 1870-1880 nie była do pozazdroszczenia gdyż wielkie niegdyś szlaki handlowe tętniące handlem stały się opustoszałe i pozbawione innowacji. Zaborcy prowadzili akcje drenażu społeczeństwa polskiego poprzez osiedlanie rzemieślników, rolników, wojskowych, ludzi administracji pochodzących z państw zaborczych. Działania zaborców miały osłabić i zniszczyć polskość. Nauczyciele uczący w szkołach to ludzie administracji zaborczej ich nauczanie sprowadzało się do nauki na zasadzie "kija i marchewki".

     Na szczęście zaborcy nie rozumieli złożoności Polskiego Kościoła Katolickiego to właśnie przyczyniło się do tego, że proboszczowie w tych trudnych czasach przejmowali funkcje państwa, którego nie było na mapie świata, a więc Polski. Zaborcy nie byli skorzy do tego aby inwestować w szkoły i kształcić ludzi. Nauka sprowadzała się do nauki pisania, czytania w języku używanym przez zaborcę, uczono Religi. To też liczne grono duchownych galicyjskich wywodząca się z chłopstwa i mieszczaństwa jednoczy się w "Bractwach Trzeźwości". Historia zaborów pokazuje, że najczęściej polski proboszcz to człowiek słabo wykształcony ale mający wpojone wartości swoich ojców i dziadów to oni stali za spiskami przeciw zaborcy.

     Galicja należała do tych obszarów w których aż 75% społeczeństwa to zubożała szlachta. Miasta były tak biedne że nie było ich stać na zakup "sikawek przeciwpożarowych" i wybudowanie studni. Prawdziwą oznakom bogactwa w tych czasach był zakup pola (gruntu ornego) w jednej chałupie żyło kilka rodzin, a pomieszczenia dzielone były z trzodą. Kupcy i rzemieślnicy chrześcijańscy walczyli o utrzymanie się na rynku gdyż trwała wojna handlowa z konkurencją żydowską trudniąca się handlem i transportem. Galicyjscy Żydzi w tych czasach byli ludźmi konsekwentnymi i solidarnymi w swych działaniach. Ofiarność parafian Koszyckich jednak nie słabła gdyż: "...Z ofiar parafian wystawiony został w 1881 r. obecny kościół murowany, zwykłej konstrukcji o jednej nawie opatrzonej sufitem; prezbiterium jest oddzielone łukiem czyli arkadą od reszty kościoła. Mury kościelne wzmacniają szkarpy. Przy głównym wejściu wznosi się wieża, która począwszy od gzymsu ma kształt piramidalny, pokryta blachą pociętą w ośmiokąt, w karo...". Wewnątrz Kościoła po przeciwnej stronie Ewangelii znajduje się kaplica "...z ołtarzem Pana Jezusa na krzyżu..." - pisze ksiądz Jan. Na uwagę zasługują malowidła na suficie kościoła, w których można dostrzec zapisane w postaci obrazu sceny ze Starego i Nowego Testamentu.

     Inicjatorem powstania nowego murowanego kościoła w Koszycach był proboszcz Antoni Brudkiewicz. Konsekracji świątyni dokonał kielecki biskup Tomasz Teofil Kuliński w dniu 22 Maja 1887. Budowa kościoła i jego konsekracja nie byłaby możliwa gdyby zubożała szlachta koszycka nie wyrzekła się swojej szlacheckiej tożsamości, a parafianie dzieła Budkiewicza nie wsparli swą ofiarnością.

fragment banknotu jednodolarowego  (fot. kki.pl)
     Czasy w których Koszycki proboszcz podjął się budowy kościoła murowanego były bardzo ciężkie, wymagały wielkiej odwagi i determinacji. Władze carskie musiały mieć przedłożony projekt i pewność, że świątynia jaka ma powstać nie będzie odbiegać wyglądem od budowli sakralnych tamtych czasów. Jednak Brudkiewicz stare cmentarne miejsce oznaczył półokrągłym prezbiterium, którego kształt nawiązuje do czasów średniowiecza. A wiec do Państwa, które istniało przed rozbiorami. Symbol piramidy na wieży koszyckiego kościoła to symbol ANNUIT COEPTIS - "Według jego woli" i NOVUS ORDO SECLORUM - "Nowy porządek Wieków" (Patrz np. symbol 1 dolara - piramida).

     Zapewne upamiętniając w ten sposób stare cmentarzysko ksiądz Brudkiewicz musiał mieć dużą wiedzę historyczną, gdyż to on był duszą budowy koszyckiego kościoła i on najlepiej rozumiał jak ukryć patriotyzm w kamieniu by przetrwał wieki. Prawdopodobnie wiedział o dużo więcej o miejscu starego cmentarzyska niż my potomni. Ksiądz Antoni Brudkiewicz zmarł w roku 1900 został pochowany na Koszyckim Cmentarzu.

     Warto przypatrzeć się też otoczeniu dziedzińca kościelnego gdyż to w jego granicach rosną drzewa, które kiedyś zasadzone przez ludzi miały swój wkład w historie tej ziemi gdyż: "...Silny i dobry człowiek jest jak drzewo, dające cień spieczonej ziemi lub jak skała udzielająca schronienia w czasie burzy...". Akacja: Oznacza nieśmiertelność, a z jej drzewa zbudowano Arkę Przymierza, podobno i korona cierniowa włożona na skronie Chrystusa pochodziła z Akacji.

Dąb: Znak siły, wytrzymałości, długowieczności i szlachetności. O którym Jan Paweł II powiedział: "...Mijają stulecia, a Polska rośnie wśród zmiennych losów Kolei, jak wielki dziejowy dąb, ze swoich korzeni zdrowych. To jest wielkie dziedzictwo, z którym idziemy w przyszłość. Niech za sprawa Wojciecha i wszystkich polskich Patronów zgromadzonych u Bogurodzicy, owoce odkupienia trwają i utrwalają sie wśród pokoleń, które idą...".

Jarzębina: Drzewo radości i powodzenia.

Lipa: Drzewo przyjaźni.

     Miejsce, na którym znajduje się murowany koszycki kościół skupiało i skupia pokolenia ludzi, którzy przychodzą na ten świat, podążają krętymi drogami życia, a potem odchodzą pozostawiając po sobie czyny i wyryte na cmentarzach w kamieniu litery. Niewątpliwie o czynach ludzi związanych z Ziemią Koszycką może zaświadczyć nadpalony u dołu obraz Matki Bożej Łaskawej zwanej dziś Koszycką. "...Zwraca też uwagę na starożytny (1.połowa XVII w.) obraz Madonny z Dzieciątkiem i na obraz: św. Stanisława, któremu podczas podniesienia Hostii zadaje cios Bolesław...".

     Nazwa Łaskawa zaczerpnięta jest z Berła gdyż berło po Hebrajsku to "Hannah"= wdzięk, łaska. W Polsce słowo "Hannah" zostało uproszczone i oznacza Annę (imię żeńskie). Obraz Matki Boskiej Koszyckiej przybył do Koszyc zapewne z Witowa. Początkowo został umieszczony w drewnianej kaplicy pod wezwaniem Św. Krzyża, do której raz w tygodniu w niedziele przychodził proboszcz witowski by odprawić mszę. Gdy kaplica drewniana płonęła obraz udało się uratować. Dokonał tego prawdopodobnie rabin żydowski, który wyrwał go z palącej się ramy (przekaz ustny).

     Dalsza historia obrazu jest do końca nie ustalona zapewne przechodził z rąk do rąk, z ojca na syna. Po wielu latach obraz Matki Boskiej Łaskawej (Koszyckiej) został odnaleziony przez jednego z proboszczów koszyckich w pewnym gospodarstwie w Koszycach. Wiadomo tyle dużą jego część udało się uratować i naprawić. Zamocowany w głównym ołtarzu kościoła przypomina o historii Polski gdyż zawarte są w nim symbole rodów polskich i herb biskupów krakowskich, a to czyni go świadectwem Ziemi Koszyckiej.

Na koniec tego artykułu warto też przedstawić pokrótce życiorys biskupa kieleckiego TOMASZA TEOFILA KULIŃSKIGO (1823-1907).

     Biskup kielecki, sufragan krakowski. Urodził się 12 grudnia 1823 r. w Ćmielowie w powiecie opatowskim, w rodzinie ziemiańskiej, syn Michała i Elżbiety Petelewiczówny. Ukończywszy w r. 1843 gimnazjum kieleckie, wstąpił do Seminarium Duchownego w Kielcach. W 1845 r. został wysłany do Akademii Duchownej w Warszawie. 12 sierpnia 1849 r. przyjął w Sandomierzu święcenia kapłańskie i rozpoczął pracę w konsystorzu kieleckim. Po kilku miesiącach został mianowany kanonikiem katedralnym kieleckim.

     W 1852 r. objął funkcję profesora teologii dogmatycznej w seminarium kieleckim. Wykładał też przez pewien czas homiletykę i katechetykę. W latach 1861-62 uczył religii w szkole rzemieślniczej w Kielcach, w której - według policji - panował "duch rewolucyjny", przeto Komisja Spraw Wewnętrznych i Duchownych domagała się w r. 1865 usunięcia Kulińskiego ze stanowiska profesora seminarium duchownego. W r. 1867 został oficjałem generalnym, a w 1870 r. wikariuszem i apostolskim administratorem utworzonej przez rząd rosyjski diecezji kielecko-krakowskiej.

     23 lutego 1872 r. papież Pius IX mianował go biskupem tytularnym satalieńskim. Po erygowaniu przez Leona XIII w r. 1882 diecezji kieleckiej Kuliński został mianowany jej pierwszym ordynariuszem. Ingres odbył się w czerwcu 1883 r. Przez 24 lata przewodniczył Kieleckiemu Towarzystwu Dobroczynności i hojnie je dotował. Za jego rządów odnowiono katedrę kielecką. Zdaniem ks. Mieczysława Żywczyńskiego Kuliński "był człowiekiem systematycznym i pracowitym, uprzejmym i łagodnym. Znanym z wielkiej ofiarności na cele dobroczynne, gorliwym biskupem". Biskup zmarł 8 stycznia 1907 r. w Kielcach.


Opracował: Paweł Staniszewski   

ŹRÓDŁA:
  • Tygodnik Salwatorski; nr 7/322 z 11 lutego/2001
  • Galicja; Zbigniew Fras
  • Dawne kieleckie; Informacje Historyczne
  • 2010; Instytut Historii Polskiej Akademii Nauk
  • Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich
  • Encyklopedia Staropolska; Zygmunt Gloger
  • Heraldyka Kościelna
  • Ukryte światła herbów; Jerzy Piechowski


idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Nie da się zobaczyć mózgu człowieka, ale widać kiedy go brakuje.
(internet)
kwiecień  29  poniedziałek
kwiecień  30  wtorek
maj  1  środa
maj  2  czwartek
[14.00-18.00]   (Proszowice)
KOSMOSiR świętuje 1. rocznicę działalności
DŁUGOTERMINOWE:


PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ