Zapiski myśliwego - zimny, deszczowy lipiec cz.III
    Dzisiaj jest sobota, 27 kwietnia 2024 r.   (118 dzień roku) ; imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 M.Fatyga   |   zrzęda p.   |   A.Powidzki   |   H.Pomykalski   |   Z.Grzyb   |   W.Nowiński - wrześniowe...   |   Magda K.-G. - prawo dla...   |  -->

serwis IKP / działy autorskie / zapiski myśliwego / Zapiski myśliwego - zimny, deszczowy lipiec cz.III
O G Ł O S Z E N I A
Money.pl - Serwis Finansowy nr 1
Kursy walut
NBP 2023-01-24
USD 4,3341 +0,23%
EUR 4,7073 -0,24%
CHF 4,7014 -0,22%
GBP 5,3443 -0,38%
Wspierane przez Money.pl


Zapiski myśliwego - zimny, deszczowy lipiec cz.III

poranny podchód koziołka (fot. Jan Gorczyca)

Proszowice, 31-07-2011

11 lipca. Pan Adam Łękas z Majkowic przekazał mi taką relację. "Po burzy w niedzielny poranek wybrałem się sprawdzić co dzieje się w mojej pasiece znajdującej się zaraz za zabudowaniami spółdzielni produkcyjnej. Za pasieką rozciągają się łąki rolników z Modrzan. W pewnej chwili usłyszałem przeraźliwy głos, niby krzykliwy płacz dziecka. Głos ten dochodził z zakrzaczonego terenu spółdzielni położonego zaraz za ogrodzeniem gospodarstwa od strony starego zagajnika. Ponieważ głos nie ustawał poszedłem w tamtym kierunku. Ze względu na wysokie rośliny porastające teren nic nie widziałem, kierowałem się jedynie wydawanym głosem. Gdy zbliżyłem się na jakieś dziesięć kroków zobaczyłem sarnę biegającą w kółko, co chwilę zniżała łeb do środka, lecz to nie był jej głos. Gdy sarna dostrzegła mnie odskoczyła na kilka kroków i szczeknęła. Płacz ucichł, podszedłem bliżej i zobaczyłem wydeptane rośliny przez kozę, w środku była dziura w ziemi. Jak się okazało była to studzienka kanalizacyjna z której złodzieje złomu skradli żeliwną pokrywę. W studzience głębokiej na półtora metra znajdowało się małe koźlę. Wszedłem do studzienki i stwierdziłem, że jest całe i zdrowe, tylko bardzo przerażone. Po uwolnieniu go z pułapki pobiegło do matki która czekała obok i razem oddaliły się do zagajnika".

     Drabina w Hebdowie nad Wisłą: Kolejny dzień letniej słonecznej pogody +30 st., słyszą głosy co najmniej pięciu derkaczy i granie licznych świerszczy. Tu gdzie siedzę woda w czasie powodzi sięgała jakieś trzy metry. Zniszczyła wszystkie uprawy a nawet ruń łąkową. Najszybciej odrodziła się trawa i dzisiaj jest już do koszenia.

udana poranna zasiadka na ambonie myśliwskiej w Bobinie, skuteczne polowania na dziki ograniczają nadmierne straty w uprawach zbóż, ziemniaków i kukurydzy, powodowane przez ten gatunek, w ostatnich latach obserwujemy wprost inwazję dzików całymi watahami z puszczy niepołomickiej na pola uprawne położone na lewym brzegu Wisły (fot. Jan Gorczyca)
     Lekki powiew wiatru zapewnia komfort siedzenia w promieniach letniego słońca. Na wierzbach jeszcze widać grozę i potęgę płynącej wody powodziowej w postaci zaczepionego w gałęziach siana i śmieci. Gdy wody ustąpiły, pierwsze wróciły tutaj ptaki i owady. Również dziki korzystały jakiś czas z padliny i robactwa znajdującego się w naniesionym mule. Dzisiaj nie widać już śladów ich bytowania. Odzywa się kogut, świergoli drobne ptactwo na wierzbach i w wiklinach nadwiślańskich. Nadal grają świerszcze i derkacze. W promieniach zachodzącego słońca ciemna zieleń drzew skarpy, kontrastuje z soczystą młodą zielenią traw i roślin na łąkach. Do ich intensywnego odrostu przyczynił się żyzny muł zawierający zebrane z pól nawozy, przyniesiony wodami Wisły. Intensywna zieleń tego zakątka nie zwiastuje zbliżających się już żniw. Zresztą oprócz traw nie ma tutaj nic do zbioru!

     O 20,05 koncert świerszczy i derkaczy gwałtownie przerywa huk czterech wystrzałów dochodzący od strony Śmiłowic, najprawdopodobniej są to wystrzały petard. Z błotnistego oczka z krzykiem zrywa się kilkanaście czapli, w tym jedna biała i odlatują w stronę zachodzącego słońca. Po chwili wszystko wraca do poprzedniego stanu. Słońce chyli się ku zachodowi, ustały orzeźwiające powiewy wiatru, czuć zbliżający się chłód wieczoru. Dym z komina cegielni snuje się w dół i klei się do lustra Wisły zwiastując zmianę pogody. Za horyzontem od wschodu i południa wystają niczym ośnieżone szczyty gór burzowe chmury. Jeszcze chwila i o 20,33 słoneczna tarcza znika za widnokręgiem. Do zmroku z wiklin wychodzi na żer tylko jedna koza.

17 lipca. Niedziela ciepły i słoneczny poranek, w dolinie Szreniawy utrzymuje się mgła jeszcze po wschodzie słońca. W drugiej dekadzie lipca pogoda raczej w kratkę, było wprawdzie ciepło, a nawet parnie, ale po częstych deszczach i burzach następowały spadki temperatury nawet do 20 stopni. Według prognoz podobna pogoda ma się utrzymywać do końca lipca. Zazwyczaj w połowie miesiąca rozpoczynały się żniwa, w tym roku widać wyraźne opóźnienie. Po wczorajszym upale +32 st. dzisiaj trochę chłodniej +27 st. Nad Wisłą inwazja dzików! "Młócą" niektóre gatunki pszenic do zera, pozostaje tylko gdzieniegdzie stercząca słoma. Wczoraj myśliwi J.Gorczyca, H.Nawrot i Z.Kokosinski wywieźli kolejną drabinę do Hebdowa i ustawili koło pszenicy niszczonej przez dziki! Dzikie gęsi wylęgłe na stawach dorównują wielkością dorosłym.

[Rozmiar: 35713 bajtów]
pole na byłej łące w Bobinie, młode bażanciki zmoczone nocną rosą piórka, suszą w promieniach porannego słońca, po zbiorze zbóż, na ściernikach stają się bardziej widoczne (fot. Jan Gorczyca)
22 lipiec. Nadal pogoda burzowo-deszczowa. Wczoraj nawałnice przeszły nad całą Polską, powodując ogromne szkody. Polska jest nadal pod wpływem niżu i nie ma co liczyć na poprawę pogody. Synoptycy ostrzegają przed kolejnymi gwałtownymi burzami, którym będą towarzyszyć obfite opady. Codzienne burze i deszcze w ostatnich dniach powodują dalsze opóźnienie rozpoczęcia żniw, a zboża są już całkowicie dojrzałe. Na szczęście zboża nie są wyłożone i gdy tylko pogoda pozwoli, na polach zaczną "ryczeć bizony".

     Od kilku lat docierały informacje od osób jeżdżących wieczorami i nocą przez nasz obwód, że widują jakieś zwierzę podobne do psa, lecz żaden z myśliwych nie spotkał go osobiście w łowisku. Również pracownik stawów rybackich w Pławowicach informował, że w okresie od połowy kwietnia kilkakrotnie widział na groblach stawowych dzikie zwierzę podobne do psa. Dopiero gdy 4 lipca łowczy koła "Batalion" Tomasz Ciepły wracając z wieczornej zasiadki na rogacza strzelił jenota koło stawu piekarskiego okazało się, że informacje były prawdziwe i dotyczyły tego drapieżnika.

     Wczoraj po zejściu z drabiny na topoli w Pławowicach po wieczornej zasiadce na kozła spotkałem się z Włodkiem Gajdą, wracającym z sąsiedniej drabiny. Wysiadł z auta i rozmawialiśmy o dzisiejszym polowaniu. Była już dobra szarówka. W czasie rozmowy zauważyłem coś na jasnym podłożu powalonego jęczmienia w odległości kilku kroków. Powiedziałem do Włodka; chyba Kama wyskoczyła z samochodu i stoi za tobą. On odwrócił się i mówi; to nie Kama to jenot, a pójdziesz ty, krzyknął. Jenot posłusznie oddalił się i wszedł w pszenicę. Gdy komentowaliśmy to zdarzenie jenot ponownie wyszedł na powalony jęczmień. Zacząłem gwizdać i przywoływać go jak psa, a ten posłusznie ponownie zbliżył się do nas. Szybko sięgnąłem po aparat i z odległości trzech metrów pstryknąłem mu kilka fotek. Jenot jest gatunkiem obcym w naszym środowisku i można na niego polować przez cały rok.

okolice stawów w Pławowicach, młody lecz wyrośnięty już jenot na powalonej mieszance pszenicy i jęczmienia, jenot jest gatunkiem obcym dla naszego środowiska, można na niego polować przez cały rok, drapieżnik ten poluje głównie nocą, ofiarami są drobne gryzonie, oraz jaja i pisklęta ptaków gniazdujących na ziemi (fot. Jan Gorczyca)
23 lipiec. Od wczoraj ochłodziło się, lecz z krótkimi przerwami nadal pada, w dzień jest tylko +16 stopni, jak na lipiec to bardzo chłodne są również nocki, występują poranne mgły - w tym roku ochłodzenie wyprzedziło o kilka dni porzekadło że, od św. Hanki (26 lipca) - zimne wieczory i ranki. Dziki przeniosły się teraz z pszenic do łanów kukurydzy, szczególnie upodobały sobie cukrową.

     Dzisiaj po południu wspólnie z myśliwymi Włodkiem Gajdą i Zbyszkiem Kokosinskim pojechaliśmy przestawić drabinę w Śmiłowicach. Ustawiliśmy ją bliżej skarpy nadwiślańskiej, obok ścieżki, którą dziki wychodzą na żer w cukrową kukurydzę. Na miedzy dostrzegłem bardzo rzadką w tym terenie roślinę pokrzyk wilczą jagodę. Rośnie w pojedynczej kępie na miedzy, obok miejsca gdzie stała dotychczas drabina. Pokrzyk wilcza jagoda jest rośliną wieloletnią o wysokości do 1,5 m. Jest rośliną leczniczą i trującą! W Polsce częściowo chronioną. Zawiera śmiertelnie trujące alkaloidy, od dawna stosowane w przemyśle farmaceutycznym. W średniowieczu kobiety używały odwaru z ziela jako środka rozszerzającego źrenice i nadającego oczom blask.

     Od końca czerwca odbywają się przeloty czajek na zimowiska. Dziś w Czajęczycach na skoszonej łące odpoczywało ok. 30 szt. Nasze lęgowe już dawno odleciały. Włodek Gajda widział na ściernisku w Bobinie wykoszone gniazdo bażancicy z jajami, kura nie zginęła bo kosy kombajnu ustawione są tak, że tną słomę wysoko. W odkrytym gnieździe na drugi dzień po jajach zostały tylko skorupki! W Majkowicach pracownik zbierający słomę widział stadko 17 sztuk młodych bażancików na ściernisku po pszenicy ozimej.

Jan Gorczyca   



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Nie da się zobaczyć mózgu człowieka, ale widać kiedy go brakuje.
(internet)
kwiecień  27  sobota
kwiecień  28  niedziela
[5.00]   (Proszowice)
proszowickie giełdy: kwiatowa i niedzielna
[17.00]   (Proszowice)
spektakl komediowy Żona do adopcji
[17.00]   (Kraków)
koncert orkiestry dętej "Sygnał" z Biórkowa Wielkiego "na Szklanych Domach"
kwiecień  29  poniedziałek
kwiecień  30  wtorek
DŁUGOTERMINOWE:
PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ