Ostał ci się ino... KOMIN
    Dzisiaj jest czwartek, 05 grudnia 2024 r.   (340 dzień roku) ; imieniny: Kryspiny, Norberta, Sabiny MD Wolontariusza    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   kultura-oświata   |   sport   |   społeczeństwo   |   mieszkańcy   |   natura   |   w szerszej perspektywie   |   foto - relacje   | 
 | 
 moim zdaniem 
 |   organizacje, partie...   |   z netu, z życia...   |   inicjatywy, programy, akcje...   |   nasze wybory   | 

serwis IKP / aktywne społeczeństwo ZP / moim zdaniem / Ostał ci się ino... KOMIN
O G Ł O S Z E N I A


Ostał ci się ino... KOMIN

komina byłej cukrowni w Kazimierzy Wielkiej (fot. Henryk Pomykalski)
Proszowice, 6-06-2023

     Ogromnym trudem, na peryferiach carskiej Rosji, w proszowskim czarnoziemie, nad urokliwą Nidzicą, kiedyś wschodnią granicą powiatu proszowskiego, wielce zasłużona w kulturze naszego narodu, rodzina Łubieńskich zbudowała w 1845 roku fabrykę cukru w Kazimierzy Wielkiej. Miała ona ogromne znaczenie dla Kazimierzy Wielkiej, która stawała się ważnym ośrodkiem życia gospodarczego w regionie i była, w skali czasu jej istnienia, miejscem pracy dla tysięcy rodzin. Produkcja była opłacalna dla właścicieli, chłopskich gospodarstw i ziemian. Miała też istotny wpływ na intensyfikację produkcji zwierzęcej.

     W 1875 roku, jak piszą Zdzisław Kuliś i Andrzej Solarz w artykule: Cukrownia "Szreniawa" w Szreniawie k/ Proszowic (IKP z dnia 8 VIII 2019 roku), Łubieńscy zakupili od barona Józefa Gostkowskiego 12 mórg 279 prętów ziemi, celem budowy cukrowni. Jej koszty wynosiły 315 tysięcy rubli. W pierwszym okresie, największym plantatorem współpracującym z cukrownia był Kamocki, właściciel Kościelca, Klimontowa, Ostrowa, Piekar, Posiłowa, Janowa i Teresina. Budowa fabryki, przy ówczesnych bezdrożach naszego regionu, budzi moje ogromne uznanie, a także wysoki poziom produkcji, czego pośrednim dowodem jest załączona deska z wypalonymi nagrodami na targach w Wiedniu i Paryżu. Jej funkcjonowanie było dobrodziejstwem dla regionu.

świadectwo świetności cukrownictwa na Ziemi Proszowskiej (deska z opakowania do transportu cukru)
(fot. Henryk Pomykalski)

     Kres bardzo dobrze funkcjonującemu zakładowi położyły pociski artylerii, rosyjskiej i austriackiej w 1914 roku. Trwałym śladem po jej istnieniu, w tej części Klimontowa, jest urokliwe sołectwo Szreniawa. Do lat 60-tych XX wieku (?) nad okolicą dominował komin, bliźniaczo podobny do tego stojącego dziś w Kazimierzy Wielkiej. Z tego tez okresu pochodzą domy dla pracowników fabryki i dziś las-gaj, który został założony przez właścicieli jako park dla pracowników. Ileś lat temu, mogłem w nim dostrzec aleje drzew.

grobowiec generała Teodora Ballabana
(fot. Henryk Pomykalski)
     Na naszym cmentarzu wykształciła się aleja grobowców urzędników cukrowni, w jednym z nich, rodziny Antoniego Tomczynskiego spoczywa generał Teodor Bałłaban i symbolicznie - syn Karol, doktor medycyny, zamordowany przez Rosjan, co upamiętnił "katyńskim" odlewem Marek Kaczmarczyk. W bliskim sąsiedztwie, jest grobowiec (w ostatnich latach przebudowany) mojego krewnego Mariana Pomykalskiego, popularnego w swoim czasie "Marianka".

     Zatraciła się pamięć o straszliwych zniszczeniach naszego regionu w 1914 roku. Ruinie uległy kościoły, w tym nasz proszowski, wykreślone z mapy zostały Damienice z folwarkiem Władysława Potockiego z Piotrkowic Małych, podobnie zabudowania, ongiś klucza dóbr Wielkorządowych na Zagrodach. Ślady ostrzałów artyleryjskich dostrzeżemy też, niezależnie od wyrobisk po kopalni siarki, w lesie w Koniuszy i na tzw. "Klatce".

     Tamte czasy zaciera czas, ale budzi przykre refleksje. Tę nasza Małą Ojczyznę zniszczyli okupanci, zostawiając liczne cmentarze ich żołnierz, w ty niestety odzianych w ich mundury Polaków.

symboliczna tablica poświęcona zamordowanemu w Katyniu synowi generała
(fot. Henryk Pomykalski)

     A kto zniszczył do "fundamentów" cukrownię "Łubna" w Kazimierzy Wielkiej...? Funkcjonowała w okresie międzywojennym, przetrwała okres okupacji, miała się dobrze w PRL...

     Na skutek porażającej głupoty polskich polityków, w odradzającej się Polsce po upadku komunizmu, w dobrym stanie sprzedano ją w 2006 roku niemieckiej firmie, a ta wkrótce, bez możliwości odbudowy, zniszczyła ją. Został po niej przykry widok, dominującego nad okolicą komina. To takie memento mori dla dzisiejszego dnia...

Henryk Pomykalski   



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Tańcz, zanim muzyka się skończy.
Żyj, zanim Twoje życie się skończy.
(cytaty bliskie sercu)
5  grudnia  czwartek
6  grudnia  piątek
7  grudnia  sobota
8  grudnia  niedziela
DŁUGOTERMINOWE:


PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ