Kraina barwnych krajobrazów, najbardziej kolorowa pora roku to jesień - w Bieszczadach szczególnie piękna. Wybraliśmy się (21-22.10) z dość dużą grupą członków i sympatyków TTR Proszowice właśnie tam, gdzie mówi się, że to jest "koniec świata". A warto (szczególnie teraz), można zobaczyć tam w stu kolorach liści i docenić wyjątkowość bieszczadzkich lasów.
(fot. TTR Proszowice)
Ponieważ mieliśmy intensywny program wycieczki, wyjechaliśmy wcześnie rano, bo przecież szkoda dnia w tak piękną pogodę, jaka była w tym czasie. Na początek spacer do ruin klasztoru karmelitów bosych z wieżą widokową. Następnie super atrakcja - drezyny rowerowe.
Później zwiedzanie wnętrza zapory i spacer po koronie wodnej w Solinie. Atrakcja następna to przejazd koleją gondolową nad zalewami: Solińskim i Myczkowieckim oraz wyjazd na wieżę widokową w Solinie z panoramą od Połonin po Góry Słonne.
(fot. TTR Proszowice)
Widoki były przepiękne - lasy w barwach jesieni spotykane tylko w Bieszczadach i tylko na jesieni. Po tych atrakcjach obiadokolacja z dodatkową kolacją smakowała wyśmienicie!
Na drugi dzień czekała na nas traperska przygoda - przejazd dyliżansami, a "niedźwiedzi przysmak" smakował wyśmienicie. Postój na ognisko, przy nim "czarcie żarcie" i nie tylko! Kolejnymi punktami programu był spacer do rezerwatu Przełom Osławy z największą kaskadą na rzece Osława oraz z mostem ciuchci.
(fot. TTR Proszowice)
Jeszcze wiele, wiele innych atrakcji nas czekało tego dnia, których nie sposób opisać, a zostaną w naszych sercach i wspomnieniach na długo. Na zakończenie przed samym wyjazdem wstąpiliśmy do cerkwi położonej na szlaku Ikon Doliny Osławy.
Hej Bieszczady, hej Bieszczady Na Bieszczady nie ma rady.
Wrócimy tam z pewnością za rok, podziwiając piękno tam spotkane, wędrując ścieżkami bieszczadzkich lasów!
