Zgromadzenie Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego de Saxia w Proszowicach w latach 1928-2004 - odcinek 11
    Dzisiaj jest niedziela, 28 kwietnia 2024 r.   (119 dzień roku) ; imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa Ś. Dzień Pamięci Ofiar Wypadków przy Pracy    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   struktura powiatu   |   nasze parafie   |   konkursy   |   prossoviana   |   zaduszki ZP   |   poszukujemy   |   okaż serce INNYM   |   różne RAS   |   porady, inf.   |   RAS-2   |   RAS-3   | 
 |   zapraszamy   | 
 on-line 
 |   monografie...   |   biografie...   |   albumy...   |   okazjonalne...   |   beletrystyka...   |   nasi twórcy   |   inne...   |   filmoteka   | 

serwis IKP / informacje / prossoviana / on-line / Zgromadzenie Sióstr Kanoniczek... / Zgromadzenie Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego de Saxia w Proszowicach w latach 1928-2004 - odcinek 11
O G Ł O S Z E N I A
Money.pl - Serwis Finansowy nr 1
Kursy walut
NBP 2023-01-24
USD 4,3341 +0,23%
EUR 4,7073 -0,24%
CHF 4,7014 -0,22%
GBP 5,3443 -0,38%
Wspierane przez Money.pl


Zgromadzenie Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego de Saxia w Proszowicach w latach 1928-2004 - odcinek 11

widok na dom sióstr w Proszowicach od ul. Ojca Rafał, październik 2009
(fot. zbiory IKP)

Proszowice, 16-03-2020

odcinek 11

Praca charytatywna wspólnoty Sióstr w Proszowicach

     Miłosierdzie świadczone potrzebującym było dla błogosławionego Gwidona służbą "panom naszym ubogim" - tak w Regule nazywa Ojciec Założyciel chorych, ubogich, potrzebujących opieki i pomocy. Jako miłośnik ubogich kochał ich jak braci a czcił jak wizerunki Chrystusa. Charyzmat miłości miłosiernej na wzór błogosławionego Gwidona realizowały Siostry zgodnie z Konstytucjami Zgromadzenia, według których miały służyć z pokorą, poświęceniem i oddaniem, darzyć wszystkich ludzi miłością i życzliwością, jako współsiostry i współbraci w jednej rodzinie dzieci Bożych i poprzez świadczenie miłości i dobroci zbliżać ich do Boga.

     Działalność charytatywną jej rodzaj i charakter dyktowało najczęściej samo życie. Ze strony Sióstr była to odpowiedź na znaki czasu i potrzeby społeczeństwa. W latach wojny i okupacji hitlerowskiej działalność ta sprowadzała się przede wszystkim do niesienia pomocy Wojsku Polskiemu, uchodźcom, wysiedlonym, więźniom i ściganym przez gestapo oraz udział w akcji podziemnej. W pierwszych dniach września 1939 r. przez miasto przechodzili uchodźcy i Wojsko Polskie atakowane przez samoloty niemieckie bombardujące pobliskie lotnisko. Siostry uruchomiły kuchnię, punkt sanitarny, rozłożyły słomę w salach przedszkolnych dla chorych i zmęczonych. Służyły czym mogły: talerzem gorącej zupy, szklanką gorącej wody, bandażem i lekarstwem. Przychodzący do nich żołnierze mówili: "jeść i opatrzyć nogi". Siostry podawały jedzenie, myły zakurzone i poranione długim marszem nogi. Gdy zabrakło bandaży, własną bieliznę darły, by szybciej zabezpieczyć rany, gdyż proszących było wielu.

1939, proboszcz ks. Stanisław Bomba, s. Natalia Reizer i s. Róża Biernat (?) z członkami akcji Katalickiej
(źródło: zbiory Sióstr "Duchaczek" z proszowickiego Domu)

     Pod koniec stycznia 1940 r. do Proszowic zaczęły przybywać rodziny wysiedlone. Siostry wznowiły dożywianie, wydając dziennie 150 obiadów. Szczególną uwagę zwróciły na rodziny wielodzietne oraz wdowy z dziećmi, ułatwiały im zdobycie zarobku. Po upadku powstania warszawskiego zwiększył się napływ ludności i zapotrzebowanie na posiłki. W ogrodzie Sióstr nad piwnicami wybudowano pomieszczenie kuchenne, artykuły żywnościowe dostarczały właścicielki majątków ziemskich. Akcję dożywiania wspomagali mieszkańcy Proszowic, a gdy zabrakło produktów Siostry prosiły o nie zamożniejszych gospodarzy z pobliskich wiosek.

     Przez 4 miesiące, od sierpnia do grudnia 1944 r. Siostry dożywiały ludzi w obozie w Szreniawie spędzonych tam dla kopania okopów. Każdego dnia siostra Mieczysława Polakowska woziła więźniom zupę. Regularnie co 2 tygodnie (z Heleną Morsztynową z Kowar, właścicielką majątku, która dostarczała produktów) wysyłały siostry 8-kilogramowe paczki żywnościowe więźniom w Oświęcimiu i Dachau.

     Siostry również współpracowały z ruchem oporu. W domu Sióstr, na strychu ukryte było radio. Codziennie wieczorem przybywali tutaj partyzanci, nocami słuchano komunikatów, następnie powielano je, a rano siostra przełożona Natalia Rajzer, a po jej śmierci (w 1942 r.) siostra Mieczysława Polakowska, roznosiła ulotki do poszczególnych punktów w mieście. Dom proszowicki był także miejscem zaopatrywania partyzantów w żywność, koce i ciepłą bieliznę.

     W czasie wojny Siostry prowadziły kursy kroju, szycia i gotowania, a w okresie powojennym kuchnię dla ubogich finansowaną przez Opiekę Społeczną. W późniejszych latach rozdzielały i rozdawały żywność ubogim, zajmowały się chorymi w parafii i pod kierownictwem kapłanów włączały do tego dzieła także młodzież szkół średnich. W latach 1977-1979 systematyczną opieką objęły 55 osób samotnych i dwie rodziny, w tym jedną wielodzietną. Dorywczo opiekowały się trzema osobami starszymi z Proszowic i Jazdowiczek. Odwiedzały je w niedziele i święta, zanosiły coś do jedzenia, pomagały w utrzymaniu porządku w mieszkaniu i przystępowaniu do sakramentów świętych. Przez dwa lata opiekowały się sąsiadką panią P. nosiły jej posiłki, były przy jej śmierci. Dobrym słowem i modlitwą pomagały jej synowi alkoholikowi do nawrócenia. Po kilkunastu latach ten nałogowy alkoholik przystąpił do spowiedzi i komunii świętej w naszej kaplicy. Od tej pory w każdą niedzielę uczestniczył we Mszy świętej i unikał osób jemu podobnych.

     W 1964 roku Siostry (siostra Konsolata Wesołowska i siostra Romualda Bandur) odwiedzały w Szczytnikach 40-letniego człowieka, który nie chodził na nogi zachęcając go do pojednania z Bogiem. Radość była wielka gdy ten zgodził się przyjąć Pana Jezusa. Podobnie 24-letnia dziewczyna była bardzo szczęśliwa gdy uporządkowała swoje trudne i dalekie od zasad moralności chrześcijańskiej życie, przyjęła chrzest i przystąpiła do I Komunii Świętej.

     W kaplicy zakonnej, wspólnie z Siostrami radość z uporządkowania dorosłego życia przeżywali Państwo M. Pani mgr Czesława przyjęła najpierw chrzest i Komunię Świętą a następnego dnia razem z mężem przeżywała Sakrament Małżeństwa. Trzeba w codziennym życiu być dobrym jak Chrystus, by Chrystusem zafascynować tych, którym się służy.

1954, na wycieczce w lesie, s. Krzysztofa Podraza podaje napój Basi Głąbskiej Stankiewicz
(źródło: zbiory Sióstr "Duchaczek" z proszowickiego Domu)

     W pracy charytatywnej Siostry pochylały się przede wszystkim nad dziećmi. W czasie wakacji przez dwa tygodnie zapewniły całodobową opiekę dwuletniej Elżbiety Stankiewicz, której mama przebywała w szpitalu, a tata był po ciężkiej chorobie. Do domu zakonnego przyjęły Genowefę W., aby w ten sposób odciążyć liczną i pogrążoną w skrajnej nędzy rodzinę. Zapewniły jej utrzymanie i umożliwiły kształcenie w okresie od września 1963 do listopada 1965 r. Dzieliły się darami otrzymanymi z Niemiec i Krakowa. Leki przekazywały do szpitala, słodycze i ubranka rozdawały dzieciom z naszego żłobka, robiły paczki dla rodzin ubogich i wielodzietnych.

     W 1997 r. śpieszyły z materialną pomocą dla powodzian, organizowały żywność dla Gminy Pacanów, odwiedzały dzieci powodzian zakwaterowane w Szkole Zawodowej w Piotrkowicach i zawoziły im potrzebną odzież. Na wieczerzę wigilijną zapraszały samotnych lub odwiedzały ich składając życzenia i łamiąc się opłatkiem, po wieczerzy wigilijnej jeździły do miejscowego szpitala z kapłanami tutejszej parafii i młodzieżą by złożyć życzenia świąteczne chorym. Pacjenci byli wzruszeni, cieszyli się, że nie są sami w swoim cierpieniu i ze łzami w oczach łamali opłatek.

     Od wielu lat, w połowie sierpnia, przygotowywały Siostry posiłek dla pielgrzymów VI-tej grupy pielgrzymki tarnowskiej na Jasną Górę. Ideę miłosierdzia Siostry katechetki propagowały wśród dzieci zakładając koła różańcowe i misyjne, organizowały wśród nich zbiórkę żywności i leków dla dotkniętych klęską suszy Afrykańczyków, a dzieci pierwszokomunijne składały ofiary pieniężne dla dzieci misji w Białym Tygodniu.

     Siostry tutejszej wspólnoty współpracowały z referentem Akcji Charytatywnej diecezji kieleckiej i referentem parafialnym, całym sercem włączały się w działalność charytatywną Kościoła, modlitwą i pracą wspierały dzieło wpisane w charyzmat Zgromadzenia.

Praca w zakrystii kościoła parafialnego

     Siostry Kanoniczki Ducha Świętego zostały sprowadzone do Proszowic w tym celu, aby w utworzonej przez Komitet Obywatelski ochronce objęły opieką dzieci miejskie. Poza pracą w ochronce zajmowały się kościołem parafialnym. Ks. Stanisław Bomba, proboszcz parafii od 1933 r. zapisał w kronice: [...] W kościele parafialnym Siostry mają oddane pod opiekę wszystkie ołtarze i bieliznę kościelną. (...) Prowadzą ponadto jeszcze pracownię szat liturgicznych, wykonały już kilka pięknych ornatów i kap do naszego kościoła [...].

     Dokładność i sumienność w wykonywaniu powierzonych im obowiązków i troskę o Dom Boży zauważył ks. bp Czesław Kaczmarek w czasie wizytacji kanonicznej parafii przeprowadzonej w 1942 r. pisząc w dekrecie, że wszystkie ołtarze utrzymane czysto i schludnie. W dokumentacji zakonnej wspomina się o tym dopiero w sprawozdaniu z 1954 r. Całkowitą opiekę nad kościołem parafialnym objęły Siostry około 1960 r. Pierwszą zakrystianką (i katechetką równocześnie), o której wspomina kronika z 1958 r. była siostra Joanna Słonina, od września 1960 r. obowiązki "kościelnej w parafii" objęła siostra Henryka Brusznicka, a w 1963 r. - siostra Cypriana Bączek. We wrześniu następnego roku zakrystianką została siostra Władysława Palus, bardzo sumienna i starannie utrzymująca porządek w kościele. W tym też czasie do wspólnoty Sióstr przyjechała siostra Stanisława Westfalewicz, która w pracy na rzecz proszowickiego kościoła wykorzystała swoje zdolności robiąc ładne komże i zajmując się haftem rzeczy kościelnych.

     Obowiązki zakrystianki określała ogólna umowa zawierana pomiędzy Parafią rzymsko-katolicką reprezentowaną przez Proboszcza parafii, a Zgromadzeniem Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego reprezentowanym przez Przełożoną Generalną Zgromadzenia. Umowę podpisaną przez obydwie strony zatwierdzała Kuria Diecezji Kieleckiej. Do obowiązków siostry pracującej w zakrystii należało: ubieranie i utrzymanie w czystości ołtarzy, sprzątanie kościoła, przygotowanie do nabożeństw, przygotowanie do chrztów i ślubów, dzwonienie na nabożeństwa i na "Anioł Pański".

     Siostry roznosiły również opłatki do parafian: w Łaganowie, Górce Jaklińskiej, Szklanej, Stogniowicach, Górce Stogniowskiej i Jakubowicach. Zakrystianka miała również prawo do miesięcznego urlopu - łącznie z rekolekcjami. Od maja 1966 r. w zakrystii pracowała siostra Apolonia Jaros później siostra Aleksandra Waśko, o której w kronice czytamy, że kochała swoją pracę, była bardzo pracowita, pogodna, lubiana przez Siostry i otoczenie. Najdłuższy staż pracy w zakrystii przypadł siostrze Imeldzie Sokół, która o proszowicki kościół parafialny dbała przez 19 lat: od wakacji 1972 r. do 7 września 1991 r. Siostrę Imeldę zastąpiła siostra Agnieszka Fert. Praca siostry Agnieszki w zakrystii została przerwana w styczniu 2004 r. przez ciężką chorobę, a obowiązki zakrystianki przejęła siostra Alicja Krupa, która aktualnie pełni ten obowiązek.

1978, 50-lecie zakonu w Proszowicach Na zdjęciu proboszcz ks. Marian Wieczorek (w środku), ks. wikariusz Marian Haczyk, siostry od lewej: Franciszka Góra, Imelda Sokół, Romualda Bańdur, Celestyna Zając, Cecylia Piekosz, Aniceta Belniak - przełożona domu, Noemi Dalska, Danuta Kaczmarczyk, Hieronima Krzyżak
(źródło: zbiory Sióstr "Duchaczek" z proszowickiego Domu)

     Oprócz prac wyszczególnionych w umowie Siostry zakrystianki przygotowywały dekoracje kościoła na różne uroczystości kościelne i parafialne np. na uroczystość I Komunii Świętej, przyjęcia Sakramentu Bierzmowania, prymicji, Nawiedzenia Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej czy Nawiedzenia Figury Matki Bożej Fatimskiej. Ponadto przygotowywały lub współpracowały w wykonaniu "Ciemnicy" i Bożego Grobu na uroczystości Wielkiego Tygodnia.

     Pracę Sióstr przy kościele parafialnym doceniali parafianie. W liście z 1973 r. pani Zofia Domejko tak pisze: [...] Nie można pominąć czynnego udziału w przygotowaniu jubileuszowych uroczystości Sióstr Duchaczek zarówno pod względem organizacyjnym, pomysłowości jak i odpowiedniego przyozdobienia tras i samego kościoła, a szczególnie najozdobniejszego miejsca tronowego dla Częstochowskiej Pani [...]. Podobnie było podczas Nawiedzenia Figury Matki Bożej Fatimskiej w lutym 1996 r. Parafianka, uczestniczka uroczystości tak napisała: [...] Podziękować należy (...) siostrom zakonnym za piękne dekoracje wokół kościoła, wewnątrz samego kościoła, szczególnie miejsca tronowego Fatimskiej Pani w naszym kościele [...]. Siostry zakrystianki często jeździły do Krakowa po komunikanty, opłatki, świece i kwiaty. Na prośbę księży proboszczów przyjmowały również wypominki w kaplicy świętej Teresy i na cmentarzu. W zamian korzystały z przywileju całorocznych wypominków za zmarłych ze swoich rodzin.

cdn.

Barbara Żaczek   



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Nie da się zobaczyć mózgu człowieka, ale widać kiedy go brakuje.
(internet)
kwiecień  28  niedziela
[5.00]   (Proszowice)
proszowickie giełdy: kwiatowa i niedzielna
[17.00]   (Proszowice)
spektakl komediowy Żona do adopcji
[17.00]   (Kraków)
koncert orkiestry dętej "Sygnał" z Biórkowa Wielkiego "na Szklanych Domach"
kwiecień  29  poniedziałek
kwiecień  30  wtorek
maj  1  środa
DŁUGOTERMINOWE:


PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ