Od miesiąca, w Błogocicach w gminie Radziemice zapanowała zagadkowa aura. Nikt nic nie wie i tym się nie interesuje, świadków przecież nie ma. Lokalne "akta dochodzeniowo-śledcze" dotyczą przystanku busowego, wizerunkowego emblematu wsi. Niestety kiedyś był... Lecz uległ technicznej destrukcji. Jednym ten stan jest chyba obojętny, drudzy to pewnie akceptują, a trzecim może przeszkadza. Ale nic się, jak widać - nie poprawia.
Przystanek, usytuowany jest na prostym odcinku drogi w kierunku miejscowości Łętkowice. Jak ogólnie wiadomo, taka konstrukcja, spełnia rolę ochrony dla podróżujących mieszkańców przed: deszczem, wiatrem, śniegiem lub słońcem. Szkoda że teraz jest tylko wiatą złomu. Wygląda jak filmowy transformers, który stoczył walkę ze złym najeźdźcą z innej galaktyki. Tylko szkoda, że ten porażający widok, nie wpisuje się w tutejszą okolicę. Sam przystanek spełniał dodatkową funkcję. Na Jego szczycie, widniała informacja, trzech atrakcji turystycznych z napisami: Zielenice, świątynia p.w. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny z XIV w. - 6,5 km., Łętkowice, kościół p.w. Świętej Trójcy z 1902 r. - 3,2 km., Radziemice, kościół p.w. biskupa Stanisława z 1662 r. - 3 km.
Może wreszcie, kogoś wzruszy lub zawstydzi los tego "martwego już, rdzewiejącego weterana ostatniej akcji". Nie wiadomo z kim On przegrał? Czy z rozpędzonym autem, w którym nie zadziałały hamulce. Lub z człowiekiem-wandalem, któremu zabrakło tzw. oleju w głowie. Ważne, żeby wrócił do czasów swej, dawnej świetności. I znów stał się pozytywną wizytówką tej podkrakowskiej wsi, w powiecie proszowickim.
Marcin Szwaja
fot. Marcin Szwaja zdjęcia 17-06-2019 publikacja: 24-06-2019
