Wyjazd seniorów do Termy Bukovina

Dzisiaj jest wtorek, 21 maja 2024 r. (142 dzień roku) ; imieniny: Jana, Moniki, Wiktora	+Wniebowstąpienie Pańskie, Ś.Dzień Kosmosu

serwis

wydarzenia

informacje

skarby Ziemi Proszowskiej

tv.24ikp.pl

wiadomości
redakcyjne

archiwum


\|	2001-2003	\|	2004-2006	\|	2007-2009	\|	2010-2011	\|	2012-2013	\|	2014	\|	2015	\|	2016	\|	2017	\|	2018	\|	2019	\|	2020	\|	2021	\|	2022	\|	2023	\|

serwis IKP / redakcja / archiwum IKP / rok 2021 / wrzesień / Wyjazd seniorów do Termy Bukovina

O G Ł O S Z E N I A

godzinowa 45 dni

Kursy walut
NBP	2023-01-24
USD	4,3341	+0,23%
EUR	4,7073	-0,24%
CHF	4,7014	-0,22%
GBP	5,3443	-0,38%
Wspierane przez Money.pl

Wyjazd seniorów do Termy Bukovina

kościół na Obidowej w Chabowce (fot. Irena Powidzka)

ołtarz boczny lewy (fot. Wieslaw Paluch)

Proszowice, 27-09-2021

     Wyjazdy Seniorów do wód termalnych, organizowane przez Zarząd Oddziału Rejonowego Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów z siedzibą w Proszowicach, należą już do tradycji. Wczesnym rankiem w piątek, 17 września 2021 roku członkowie związku wraz z bliskimi sobie osobami wypełniali szczelnie autobus. Pomimo padającego deszczu, przybyłych witał uśmiechnięty przewodniczący Zarządu Oddziału Rejonowego pan Wiesław Paluch. Tym razem jechaliśmy na relaks do Bukowiny Tatrzańskiej.

     Zawsze podczas takich wyjazdów członkowie proszowickiego związku oprócz "moczenia się" w basenach termalnych odwiedzają miasto Zakopane, gdzie wciąż tu można poczuć góralskie klimaty. Obowiązkowym punktem w planie zwiedzania Zakopanego jest spacer najsłynniejszym deptakiem w Polsce - Krupówki, gdzie znajdują się liczne restauracje, knajpki i sklepy z pamiątkami.

     Zanim dojechaliśmy do Bukowiny Tatrzańskiej zwiedziliśmy w Chabówce na Obidowej kościół pw. Krzyża Świętego na Piątkowej Górze.

ołtarz główny (fot. Irena Powidzka)

Chrystus Frasobliwy (fot. Wieslaw Paluch)

     Przewodniczka opowiadała o historii kościoła. Według najstarszej tradycji, w drugiej połowie XVII wieku w okolicach dzisiejszego kościółka, niewidomy dziewięćdziesięcioletni chłop ze wsi Chabówka Tomasz Mucharski przy niewielkiej figurce Męki Pańskiej najpierw odzyskał wzrok, a chwilę potem ujrzał, jakoby figurka ta promieniała nieziemską jasnością.

     W tym miejscu, w ostatnim dziesięcioleciu XVII wieku wzniesiono małą drewnianą kaplicę, którą zastąpiono nową większą z zakrystią. Dla tej kaplicy legat biskupi w 1728 roku wydał dekret pozwalający na odprawianie mszy świętej dwa razy w roku tj. Odpust Znalezienia Krzyża oraz Odpust Podwyższenia Krzyża, to pozwolenie było przestrzegane do 1965 roku.

     Obecny kościół na Obidowej ufundował wojewoda sandomierski hrabia Jan Wielkopolski, budowę zakończono w 1757 roku, data widnieje na belce tęczowej (spina łuk tęczowy). Na zewnątrz kościół otaczają soboty (podcienie), ich ciąg przerywają dwie kruchty, ponadto od wschodu przy prezbiterium została wbudowana otwarta kaplica z rzeźbami grupy ukrzyżowania.

     Dzieje kościółka pw. Krzyża Świętego na Obidowej obrosły opowiadaniami częściowo legendarnymi. Jedna z wersji przekazywana przez pokolenia mówi.

wnętrze kościoła (fot. Wieslaw Paluch)

     Przed wieloma lat nie było tu jeszcze szosy ani pól uprawnych, tylko szumiała dzika puszcza zamieszkiwana przez licznych zbójców. Przechodziła tędy droga łącząca Polskę z Węgrami, z którymi naród polski prowadził ożywiony handel. Tędy właśnie przejeżdżał bogaty kupiec, na którego napadli zbójcy. Otoczony ze wszystkich stron kupiec wzniósł oczy i ręce ku niebu i zawołał Krzyżu Święty ratuj mnie! Na głos modlitwy pobożnego kupca ukazał się nad wozem krzyż wśród ognistych promieni, a cały pobliski las zaczął się kołysać. Zbójcy uciekli, według innej wersji skamienieli na widok tego cudu, a kupiec na pamiątkę swego ocalenia wybudował kościół pod wezwaniem Krzyża.

     Z chwilą pierwszego rozbioru Polski (1772 r.) kościółek został "zapomniany". W 1794 roku dziedziczka Rabki wykupuje kościółek od rządu carskiego i przekazuje w zarząd ówczesnemu proboszczowi Rabki.

     W 1930 roku kościółkiem zainteresował się Automobil Klub Krakowski, który troszczył się o jego stronę materialną, a jednocześnie od tego roku w każdy odpust wiosenny święcił i nadal święci swoje pojazdy na rozpoczęcie sezonu.

     W 1965 roku kardynał Karol Wojtyła przekazuje kościółek pod opiekę Zgromadzenia Księży Marianów. Od tego momentu kościółek tętni życiem. Kiedy w 1982 roku w Rdzawce powstała parafia kardynał Franciszek Macharski dekretem przekazał kościół pw. Krzyża Świętego pod opiekę parafii.

Termy Bukovina (fot. Irena Powidzka)

Zakopane (fot. Irena Powidzka)

     Barokowy kościółek przetrwał niejedną burzę dziejową, jednak najcięższą próbę przeszedł w ostatnim dziesięcioleciu ubiegłego wieku. W 1991 roku skradziono rzeźby dłuta ludowego artysty z końca XVIII wieku oraz barokowe stacje Drogi Krzyżowej. Jednak największe straty poniósł w niedzielne popołudnie 2 października 1994 roku - kościółek został podpalony i znaczna część została zniszczona. Opatrzność Boża jednak czuwała nad nim i nie spłonął całkowicie, bowiem w momencie pożaru znalazła się w pobliżu specjalistyczna Jednostka Straży Pożarnej z Krakowa, która wracała z ćwiczeń w Szczawnicy i ona pierwsza przystąpiła do gaszenia pożaru.

     Dzieło odbudowy kościółka stało się "pospolitym ruszeniem" tych wszystkich dla których kościółek był skarbem i miejscem modlitwy. 9 czerwca 2002 roku, czyli 8 lat po pożarze kardynał Franciszek Macharski dokonał konsekracji kościółka.

     Po pobycie w kościółku udaliśmy się do Termy Bukowina, gdzie czekało na nas 20. basenów o temperaturze wody 30? - 38?C, umożliwiających relaks, bez względu na pogodę - padało.

     Wody termalne Bukowiny to bogactwo m.in. sodu, wapnia, chlorku, potasu, siarki i magnezu. Kąpiel w wodzie wysoko zmineralizowanej wpływa korzystnie na cały organizm, przede wszystkim na układ mięśniowo - kostny oraz sercowo - naczyniowy, działa bakteriobójczo, zmniejsza dolegliwości bólowe oraz niweluje stres.

     Przez około 2,5 godzinny przebywania w kompleksie basenowym Termy Bukowina korzystaliśmy różnych rodzajów relaksujących atrakcji wodnych. Nie przeszkadzał nam w tym nawet padający deszcz.

     Pomimo ciągle padającego deszczu, zrelaksowani, w dobrym nastroju pojechaliśmy do Zakopanego. W Zakopanem też pogoda nam nie dopisała. Pogoda nie sprzyjała do korzystania ze spaceru po Krupówkach, lecz zachęcała do korzystania ze znajdujących się tam urokliwych knajpek.

Deszczowa pogoda nie zepsuła nam humorów, wracaliśmy do Proszowic w dobrych nastrojach, planując kolejny wyjazd na Podhale.

Irena Powidzka

idź do góry

powrót