Skłodowska-Curie od zgiełku Paryża uciekała do "Małej Łani"
    Dzisiaj jest piątek, 17 maja 2024 r.   (138 dzień roku) ; imieniny: Brunony, Sławomira, Wery    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   kontakt
z Redakcją 
 |   regulamin
serwisu 
 |   zespół red.   |   przyjaciele
Kuriera 
 |   logotypy   |   REKLAMA   |   patronaty   |   dziennikarstwo
w IKP 
 |   mapa
serwisu 
 |   wiadomości
redakcyjne
 
 |   archiwum   | 
 |   2001-2003   |   2004-2006   |   2007-2009   |   2010-2011   |   2012-2013   |   2014   |   2015   |   2016   |   2017   |   2018   |   2019   |   2020   | 
 2021 
 |   2022   |   2023   | 
 |   styczeń   |   luty   |   marzec   |   kwiecień   | 
 maj 
 |   czerwiec   |   lipiec   |   sierpień   |   wrzesień   |   październik   |   listopad   |   grudzień   | 

serwis IKP / redakcja / archiwum IKP / rok 2021 / maj / Skłodowska-Curie od zgiełku Paryża uciekała do "Małej Łani"
O G Ł O S Z E N I A
Money.pl - Serwis Finansowy nr 1
Kursy walut
NBP 2023-01-24
USD 4,3341 +0,23%
EUR 4,7073 -0,24%
CHF 4,7014 -0,22%
GBP 5,3443 -0,38%
Wspierane przez Money.pl


Skłodowska-Curie od zgiełku Paryża uciekała do "Małej Łani"

dom Marii Skłodowskiej-Curie i Pierra Curie w Saint-Remy-les-Chevreuse pod Paryżem
(fot. PAP / Rafał Krawczyk)

15-05-2021

     Położony pod Paryżem dom "Petite Biche", czyli "Mała Łania", był miejscem, do którego Maria Skłodowska-Curie uciekała od zgiełku stolicy. Do dziś na suficie w salonie można zobaczyć ptaszki, które prawdopodobnie namalowała sama noblistka. Dyrektor agencji nieruchomości, która prowadzi sprzedaż rezydencji, zapewnia, że w okolicy nie ma polonu, ale jest spokój i zieleń.

     Maria Skłodowska-Curie z dworca kolejowego oddalonego o około 600 metrów przyjeżdżała do wakacyjnej rezydencji powozem. W malowniczej posiadłości w stylu bourgeois w Saint-Remy-les-Chevreuse w departamencie Yvelines, około 35 km od Paryża, razem z mężem Piotrem i córkami Irene i Ewą w latach 1904-1906 spędzała każdą wolną chwilę - wakacje, weekendy i Wielkanoc.

     Posiadłość została kilka miesięcy temu wystawiona na sprzedaż za 790 tys. euro. Wymaga gruntownego remontu, którego koszt szacowany jest wstępnie na około 200 tys. euro. W budynku należy wymienić instalację i balkony oraz odrestaurować wnętrza. Kamienny jednopiętrowy dom z 1890 r. ze strychem i spadzistym dachem ma 120 metrów kw. Został zbudowany z piaskowców meuliere, charakterystycznych dla podparyskich burżuazyjnych posiadłości. Otoczony jest kamiennym murem porośniętym pnączami roślin, a od frontu znajduje się kuta brama.

W okalającym dom ogrodzie o powierzchni 900 metrów kw. znajduje się gołębnik z epoki, który był symbolem wyższego statusu społecznego domowników. Z maleńkiego ganku wchodzimy do przedpokoju, gdzie wciąż leży oryginalna terakota oraz drewniana boazeria z epoki. Przedpokój prowadzi do jadalni, naprzeciwko której jest salon. "Sufit w salonie w małe ptaszki został najprawdopodobniej pomalowany i ozdobiony przez Marię, która uwielbiała malować" - mówi PAP dyrektor agencji nieruchomości Daniel Cazou-Mingot, który wystawił nieruchomość na sprzedaż.

     W obu pomieszczeniach są oryginalne kominki, które w czasach Curie były jedynymi źródłami ciepła w domu. Na parterze znajdują się jeszcze kuchnia i toaleta, jednak oba pomieszczenia nie zachowały swojego oryginalnego wyglądu. Ozdobą domu są oryginalne strome kręcone drewniane schody. Prowadzą na piętro z trzema pokojami oraz łazienką. W jednym z pokojów był kiedyś gabinet. W pomieszczeniach wiszą gobeliny i obrazki z sarenkami, nawiązujące do nazwy posiadłości - "Mała Łania".

     Rezydencją zajmowali się państwo Giraud, którzy pracowali dla małżeństwa Curie. Na zdjęciach z epoki zostali uwiecznieni przed budynkiem w powozie, którym Maria przyjeżdżała do posiadłości z dworca. "W Dolinie Chevreuse nie ma polonu, ale jest spokój i zieleń, czego tutaj szukało małżeństwo Curie z dala od zgiełku stolicy" - tłumaczy wybór posiadłości Cazou-Mingot. Piotr i Maria wynajmowali dom długoterminowo.

     Maria z córkami jeździła po okolicy na bicykletach, a Piotr bawił się z nimi na łące - jak pisała noblistka w swoich wspomnieniach. Program dnia był prosty i zdrowy: zwiedzanie okolicznej farmy Ferme du bas (obecnie farma państwa Coubertinów), spacery po Port-Royal, dalekie wycieczki po okolicznych lasach. Curie przyjeżdżali tu aż do dramatu, który rozegrał się w kwietniu 1906 r., kiedy Piotra wracającego na wykłady do Paryża potrącił wóz na ulicy.

     Maria po śmierci męża była w "Petite Biche" zaledwie kilka razy. "Zrobiliśmy duży bukiet dużych jaskrów wodnych, które tak bardzo kochałeś" - zapisała w swoim notatniku w kwietniu 1906 r. "Następnego dnia zabrałeś ten bukiet do Paryża, a on wciąż żył, kiedy tam byłeś" - zanotowała, opisując śmierć Piotra. Po objęciu katedry fizyki na Sorbonie po mężu Skłodowska-Curie została pierwszą kobietą profesorem tej uczelni. Pierwszy wykład poprowadziła 5 listopada 1906 r.

     Córka Marii i Piotra Irene, zajmująca się fizyką, odziedziczyła po rodzicach nie tylko pasję do nauki, ale także miłość do Doliny. Wraz z mężem, Frederikiem Joliotem, mieszkała niedaleko Parc de Sceaux. Pracowała w laboratorium fizyki jądrowej w pobliskim Orsay.

     Mieszkańcy są dumni z tego, że w ich 7-tysięcznym miasteczku mieszkała podwójna noblistka i pierwsza kobieta, której przyznano tak prestiżową nagrodę. "Ona otworzyła świat nauki dla kobiet i to było niezwykłe i niewyobrażalne na tamte czasy, a nawet na obecne jest trudne do wyobrażenia" - podkreśla Cazou-Mingot.

     W 2017 r. imieniem Marii Curie nazwano plac w miasteczku. Tradycje naukowe, które zapoczątkowało małżeństwo Curie, są kontynuowane. W okolicy znajdują się liczne instytuty naukowe, jak Centrum Badań Jądrowych w Saclay czy laboratoria w Orsay. Tuż za Saint-Remy-les-Chevreuse powstają natomiast ogromny kampus uniwersytecki i instytuty politechniczne. "W okolicy mieszka wiele osób zajmujących się badaniami naukowymi, mają tu swoje posiadłości i dojeżdżają do lokalnych instytutów naukowych" - mówi PAP Olivier, lokalny kierowca, który często wozi pracowników naukowych do ich zakładów pracy. "Jednak w czasie pandemii prawie wszyscy wykonują stąd pracę zdalną" - dodaje.

Katarzyna Stańko   

Źródło: https://naukawpolsce.pap.pl/



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Tańcz, zanim muzyka się skończy.
Żyj, zanim Twoje życie się skończy.
(cytaty bliskie sercu)
maj  17  piątek
[00.00-15.00, 15.00-24.00]   (Proszowice)
Proszowicki Triathlon Lotników - pływanie, jazda na rowerze
[18.30]   (Proszowice)
spotkanie poświęcone aromaterapii
maj  18  sobota
[00.00-15.00, 15.00-24.00]   (Proszowice, Ostrów)
Proszowicki Triathlon Lotników - jazda na rowerze, biegi
[17.00-23.00]   (Miechów)
Noc Muzeów, otwarcie wystawy "Widziały już Racławice Armaty wzięte na kosy..."
[...]   (Małopolska)
26. edycja Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego - Nic dziwnego!
maj  19  niedziela
[00.00-15.00]   (Ostrów)
Proszowicki Triathlon Lotników - biegi
[13.00]   (Proszowice)
VIII. Stary Motór w Proszowicach
[...]   (Małopolska)
26. edycja Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego - Nic dziwnego!
maj  20  poniedziałek
DŁUGOTERMINOWE:


PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ