Społeczność Opatowca, w dniu 4 kwietni bieżącego roku w rocznicę zwycięstwa na polach Racławic uroczystą sesją Rady Miasta i Gminy wyraziła radość z nadania praw miejskich od 1 stycznia 2019 roku. Pojęcie to budzi we mnie mieszane uczucia, jak mógł funkcjonować dekret carski pozbawiający praw miejskich w Odrodzonej Polsce - w dobie PRL i do dziś.
Polityka zaborcy, a też peryferyjne położenie miasta w państwie carów sprawiły, że miejscowość, która w zamyśle Benedyktynów z Tyńca stała się żywo rozwijającą społecznością miejską, popadła w głęboki upadek. "Swoje" czyniły też podatki, w tym min. kwaterunkowe i kontrybucja w 1864 roku na rzecz wojska carskiego. Dotkliwe konsekwencje ponosili mieszkańcy również z tytułu przemarszu wojsk.
(fot. zbiory autora)
Lubię to miasto! Mieszkańcy kultywują pamięć św. Andrzeja Świerada, jako rodaka, który stąd doliną Dunajca wyruszył w kierunku Nitry na Słowacji, gdzie jako pustelnik w tradycji Benedyktynów w obrządku metodiańskim realizował misję swojego życia. Czynię to z pełnym szacunkiem, aczkolwiek według mnie pochodził on z Sieradzic z parafii Kościelec, gdzie brak jest poczucia pamięci o tym świętym z zarania dziejów naszego państwa.
Opatowiec był świadkiem przygnębiającego przemieszczenia się armii gen. Mariana Langiewicza w tym Adama Chmielewskiego, przyszłego św. Brata Alberta po bitwie pod Grochowiskami. Zapewne z tym samym miejscem związana jest przeprawa, tylko z rejonu ujścia Dunajca do Wisły Legionów J. Piłsudskiego w 1914 roku.
(fot. zbiory autora)
Zlokalizowany na skarpie Wisły pomnik Naczelnika w otaczającym krajobrazie sprawia, że jest on jednym z najładniejszych. Tych refleksji mógłbym snuć wiele. Pierwszemu burmistrzowi odrodzonego w prawach miejskich Opatowca Sławomirowi Kowalczykowi, Radzie Miasta i Gminy gratuluję organizacji uroczystości, a całej społeczności, pomyślności w rozwoju miasta i gminy.
Henryk Pomykalski
fot. zbiory autora zdjęcia 4-04-2019 publikacja: 11-04-2019
