Nasza wycieczka rowerowa po limanowszczyźnie była "mało rowerowa", albowiem przeszkodził nam "troszczeczkę" bardzo ulewny deszcz, który ostatnio nawiedził tamte tereny.
Na mszy świętej byliśmy w Pasierbcu w kościele p.w. Matki Bożej Pocieszenia. Pięknie położony kościół, a wokół niego droga krzyżowa - w ogóle przepiękna panorama i okolica! Bardzo ciepłe słowa skierował do nas ksiądz proboszcz, który, będąc na pielgrzymce tarnowskiej zmierzającej do Częstochowy, był wielokrotnie bardzo gościnnie witany w Proszowicach.
Były też rowery, a jakże - jazda nie długa, ale za to trudna (no, cóż - warunki!). Wszystkie trudności wynagrodził nam przy już pięknej bezdeszczowej pogodzie festyn "Beskidzkie Rytmy i Smaki". Było co smakować, oj, było!
A lachowsko-góralskie rytmy dźwięczały nam w uszach jeszcze długo...!
