Irena Pawluczuk - "Córki Romualda Traugutta"
    Dzisiaj jest piątek, 03 maja 2024 r.   (124 dzień roku) ; imieniny: Jaropełka, Marii, Niny Święto Konstytucji 3 Maja,+NMP Królowej Polski    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   kontakt
z Redakcją 
 |   regulamin
serwisu 
 |   zespół red.   |   przyjaciele
Kuriera 
 |   logotypy   |   REKLAMA   |   patronaty   |   dziennikarstwo
w IKP 
 |   mapa
serwisu 
 |   wiadomości
redakcyjne
 
 |   archiwum   | 
 |   2001-2003   |   2004-2006   |   2007-2009   |   2010-2011   |   2012-2013   |   2014   |   2015   |   2016   |   2017   | 
 2018 
 |   2019   |   2020   |   2021   |   2022   |   2023   | 
 |   styczeń   | 
 luty 
 |   marzec   |   kwiecień   |   maj   |   czerwiec   |   lipiec   |   sierpień   |   wrzesień   |   październik   |   listopad   |   grudzień   | 

serwis IKP / redakcja / archiwum IKP / rok 2018 / luty / Irena Pawluczuk - "Córki Romualda Traugutta"
O G Ł O S Z E N I A
Money.pl - Serwis Finansowy nr 1
Kursy walut
NBP 2023-01-24
USD 4,3341 +0,23%
EUR 4,7073 -0,24%
CHF 4,7014 -0,22%
GBP 5,3443 -0,38%
Wspierane przez Money.pl


Irena Pawluczuk - "Córki Romualda Traugutta"

Brześć, cmentarz polskich żołnierzy (fot. zbiory autora)
cmentarz kościelny w Kobryniu, jego zagospodarowanie ma charakter patriotyczno-religijny (fot. zbiory autora)

3-02-2018

     W dniach 27-28 maja 2003 roku uczestniczyłem w Brześciu na Białorusi w konferencji poświęconej Romualdowi Trauguttowi i Konstantemu Kalinowskiemu, organizowanej przez Stowarzyszenie Macierz Szkolna Polesie, którego przewodniczącą jest Maria Sulima, autorka paru patriotycznych tomików wierszy, zasłużona dla polskiej oświaty na Polesiu i organizatorka wielu konferencji, poświęconej wielu wybitnych Polaków pochodzących z Kresów.

     Podczas konferencji, prezentowany był znakomity program artystyczny, wielu zespołów, wyjazdy min. do Kobrynia, Ostrowa i Bożego Daru, oraz referaty, prezentowane w języku białoruskim, rosyjskim i polskim. Wśród nich, w języku polskim z charakterystycznym, śpiewnym akcentem i składnią, Ireny Pawluczuk, niestety już śp., pracownika biblioteki obwodowej w Brześciu pt. Córki Romualda Traugutta. Życiorys Pani Ireny i historia jej rodziny, to przykład tragedii losów polskości w rejonie Brześcia i Kobrynia. Pra, pra... dziadek Ireny, jak wielu zaściankowej szlachty, przystąpił do Powstania Styczniowego i zginął, nie dość tego zmarła również jego żona, a ich syn, mały Jaś, sierota, został przygarnięty przez rodzinę popa, któremu zmarło jedenaścioro dzieci.

występ artystyczny polskiej młodzieży z rejonu Brześcia podczas konferencji (fot. zbiory autora)
panie pracujące w bibliotece w Brześciu, pierwsza od lewej, Irena Pawluczukreligijny (fot. zbiory autora)

     Jaś z wdzięczności dla przybranej rodziny, przyjął prawosławie i stał się prawosławnym popem. On i jego potomkowie stali się popami, ale trwali przy polskości. Ojciec Ireny, w 1939 roku, był studentem seminarium prawosławnego i uznany za Białorusina wcielony został do armii czerwonej i jako taki uczestniczył w agresji na Finlandię. W trakcie trwania tej napaści dostał się do fińskiej niewoli. Po uwolnieniu, zamiast wrócić do rodzinnego domu, został zesłany na Syberię, skąd po kilku latach wrócił schorowany do domu i przed kilkunastu laty zmarł.

Poniżej prezentuję referat Ireny Pawluczuk, wygłoszony podczas konferencji, z zachowaniem oryginalnego języka,typowego dla Polaków wychowanych na Białorusi:

Henryk Pomykalski   

tu, wśród łąk, w terenie porośniętym krzakami i drzewami, w dworku Mitraszewskich, w Bożym Darze k/Kobrynia, Romuald Traugutt, przystępując do powstania, składał przysięgę, od lewej, prof. Emilia Żuk, wnuk R.Traugutta, Andrzej Korwin-Juszkiewicz..., od prawej, potomek Mitraszewskich (fot. zbiory autora)
uczestnicy konferencji byli serdecznie witani w Ostrowie, miejscu zamieszkania Antoniny z Kościuszków i Romualda Trauguttów, dworek, jak ogromna część tego typu śladów polskości, w czasach radzieckich uległ zniszczeniu
(fot. zbiory autora)

Irena Pawluczuk, Córki Romualda Traugutta.

...Nie pomogą próżne żale,
Ból swój niebu trza polecić,
A samemu wciąż wytrwale
Trzeba naprzód iść i...świecić...

Adam Asnyk

     Romuald Traugutt z pierwszego małżeństwa miał dwie córki, Annę i Aloizę. Pierwsza jego żona, Anna, była córką warszawskiego jubilera i pochodziła z rodziny luterańskiej, ale przed ślubem przyjęła katolicyzm. Była to kobieta o szczerym sercu, bardzo kochająca Romualda i swoje dzieci.

     Romuald pisał w pamiętniku: siedem i półósmu lat żonaty był z Aniołem. Kiedy umarła w Petersburgu, starsza córka miała 6 lat, a młodsza zaledwie 2,5.Traugutt był tak załamany jej śmierciąże miał zamiar wstąpienia do klasztoru. Tylko spowiednik odmówił go od tego, przypominając o obowiązku ojcowskim. Na cmentarzu na stronie Wyborskiej w Petersburgu spoczywają jego żona Anna, babcia i bliźnięta-dzieci Justyna i Konrad.

Starsza córka Anna, nazywana w domu Netką, była bardzo podobna do swojej matki, natomiast młodsza Aloiza - do ojca Romualda Traugutta. Różniły się także ich charaktery. Starsza jeszcze dzieckiem potrafiła ładnie nakryć do stołu, postawić we właściwym miejscu kwiatek, lub z gustem położyć serwetkę. Z nią wszystkim robiło się spokojnie i ciepło na duszy. Młodsza córka była cicha i spokojna, ale nie umiała dostosować się do nastroju innych.

Miłość miała ogromne znaczenie w życiu Romualda Traugutta. I chociaż drugą żonę wybrała jemu babcia Justyna, powiedział przed ślubem "Czy ludzie pojmują, jak się kochać powinno, nie wiem... Bogu tylko wiadomo chyba. Aliści temu nikt nie zaprzeczyże jest to jedyny środek do osiągnięcia szczęścia. Tak pojedynczym ludziom, jak i narodom, a i chyba całej ludzkości...


     Druga żona Romualda Traugutta, Antonina z Kościuszków, była zakochana w Romualdzie od dziecka i została prawdziwą matką dziewczynkom. Była podobna do Kościuszków-miała zadarty nos i piękny kasztanowy warkocz. Ślub odbył się w farze kobryńskiej 13 czerwca 1861 roku. Rodzina zamieszkała w Ostrowiu. Dziewczynki uwielbiały macochę i od początku nazywały ją "mama Antosia". Była ona bardzo bezpośrednią i szczerą. Dziewczynki zawsze uważały ją za bardzo silną i mocną. Kiedy zmarł mały Romyszek - syn Romualda i Antoniny, Netka i Ala zostały jedynymi kochanymi córeczkami Antosi do końca jej życia.

     Po swoim areszcie, Romuald pisał do żony w ostatnim liście od 27 czerwca 1864 roku: W Bogu tylko cała nadzieja moja, że Ci raczy dać siłę i dać wytrwanie do zniesienia wszystkiego. Żebyś przy tym pamiętała, skarbie mój najdroższy... Poddanie się wszakże zupełnie i ochocze Jego woli Świętej jest koniecznym warunkiem aby się nam wszystko w prawdziwy pożytek obróciło... Cokolwiek bądź ze mną się stanie, nieskończone dzięki składam codziennie Bogu, że Dziatki pod bacznym okiem i czułą opieką takiej Matki jak Ty wzrastać w łasce u Boga i ludzi... Tak więc bądźcie zawsze razem, gdzie Ty, tam i one. Gdzie one tam i Ty. Zamiłowanie porządku i czystości wpajaj najmocniej w diatki, mój Aniołku, niech się stanie ich nałogiem. Powinno to być zewnętrznym odbiciem porządku moralnego i czystości duszy.

     I oto z odpowiedzi, której już nie zdążył przeczytać: Całuję po tysiące razy Twe ręce i nogi, Romciu mój, mężu najdroższy. Polecam Cię łasce Bożej, opiece Matki naszego Zbawiciela i wszystkich Świętych Pańskich. Niech Cię Bóg błogosławi w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, Amen. Na wieki, twoja Antonina.

     Będący przy Traugutcie w ostatnich chwilach jego życia kapucyn ojciec Łukasz napisał tak Mówiąc o żonie używał wyrazów oznaczających uwielbienie, szacunek i przywiązanie. Życia nie żałował dla siebie, ale tylko rad był żyć jeszcze dla żony, dzieci i dla tych, co go kochali. Jednakże pełen rezygnacji, spokoju i poddania się woli Boga umarł z prawdziwą odwagą chrześcijańską...

Śmierć męża i ojca była straszną tragedią, ale trzeba było żyć dalej...

     Antosia prowadziła w powiecie kobryńskim ciężkie życie jako wdowa po dyktatorze Powstania Styczniowego. Carski naczelnik Kobrynia wiecznie miewał zastrzeżenia do wdowy "po buntowszczyku". Po kilku latach wyszła za mąż drugi raz za Franciszka Mickiewicza, który był synem brata wielkiego Adama, Aleksandra. Franciszek w pewnym czasie wykładał łacinę na uniwersytecie w Charkowie. Dziewczynki nazywali go "Wójcio Franio". Był dla nich bardzo życzliwy i pomagał w czym mógł. Pogodził się na całe życie z tym, że na pierwszym miejscu w życiu Antosi, jego żony, były dziewczynki, Netka i Ala, a on, dopiero na drugim. Bądź dumna z matki, Liziuniu. Twoja mama bowiem nosi trzy nazwiska najbliższe sercu każdego Polaka patrioty - mówiła jedna z nauczycielek Aloizy, Jadwiga Sikorska.

     W Warszawie został zorganizowany tajemny komitet pod egidą znanej żurnalistki i poetki Marii Ilnickiej, który zajął się losem córek Romualda Traugutta. Ilnicka była dawną przyjaciółką rodziny Trauguttów. Komitet ten wziął pod swoją opiekę dziewczynki, które przeniosły się do Warszawy. Warszawskie opiekunki szkoły prywatnej oprócz zwykłych przedmiotów szkolnych uczyły się muzyki i śpiewu, które okazały się zdolne i zaczęły wkrótce brać udział w koncertach. Ze względów konspiracyjnych podczas nauki i przebywania w Warszawie, córki Romualda Traugutta miały nazwisko panny Trau. Znakomite postępy w językach obych (angielski, francuski, niemiecki) pomogło pannom Trau, po ukończeniu szkoły w Warszawie wyjechać do Francji i skończyć Sorbonę.

     Po powrocie do Polski Anna (Netka), wyszła za mąż za kuzyna Romualda, Korwin-Juszkiewicza, zamieszkali w Białej koło Kobrynia. Aloiza marzyła o scenie i jeszcze nie myślała o małżeństwie. Po wyjeździe Netki podjęła pracę w redakcji "Bluszczu" u swojej dawnej opiekunki Marii Ilnickiej, a także nielegalnie występowała w roli wychowawczyni i wykładowczyni geografii Polski w prywatnej szkole, bo jej dyplom był unieważniony przez warszawskiego kuratora. W wolne chwile spotykała się rodzinami przyjaciół ojca, bywała w salonach, gdzie spotykała wybitnych Polaków tego czasu. Recytowała tam wiersze swoich ulubionych autorów - Konopnickiej i Lenartowicza, Świetnie śpiewała i grała na fortepianie. Bardzo lubiła powieści Elizy Orzeszkowej i Marii Wysłouchowej. Jako nauczycielka była bardzo ofiarna, zdolna, obowiązkowa. Przez wiele lat pracowała w Warszawie w nielegalnej oświacie. Czyń tak, aby ojciec z Ciebie był zadowolony - te słowa matki były dla niej hasłem całego życia.

     W życiu prywatnym nie miała szczęścia na miłość wzajemną i rodziny nie założyła. Zmarła w wieku 47 lat i pochowana została na warszawskich Powązkach.

     Starsza siostra Aloizy, Anna (Netka) żyła 84 lata. Doczekała się sprawiedliwości, gdy 5 sierpnia 1916 roku, w rocznicę egzekucji Traugutta, na stoku Cytadeli, odsłonięty został pomnik - olbrzymi krzyż dębowy, okolony cierniową koroną i ulica Berga w Warszawie, była przemianowana na ulicę Romualda Traugutta.

     W 1933 roku została odznaczona orderem w 70 rocznicę wybuchu powstania. Pani Anna munduru powstańczego nie nosiła. Występowała zawsze w czarnej sukni z biały m żabotem. W małżeństwie miała trzech synów. Podczas I wojny światowej, poległ średni, Adam w mundurze armii rosyjskiej w bitwie z Niemcami na Mazurach.

     Miłosław i Bolesław wstąpili w związki małżeńskie. Miłosław dzieci nie miał, natomiast Bolesław - Jurka i Andrzejka. Ani synowie, ani wnuki nawet na drugie imię nie dostali nieszczęśliwego jej zdaniem imienia Romuald.

     Pani Anna z Trauguttów zachowała swój władczy charakter do końca Taka moja wola - oświadczała uderzając w stół, i rodzina już wiedziała, że od wyroku babuni Anny nie ma apelacji.

Mimo dolegliwości, jakie przynosi wiek, zawsze dbała o swój wygląd. Pochowano ją obok siostry Aloizy na Powązkach.

     Choć życie obydwu Trauguttówien potoczyło się różnie, siostry kochały się szczerze i pani Anna nieraz wygłaszała w gronie rodzinnym swoją wolę: Chcę poczywać przy mojej Lizi.

     We wrześniu 1939 roku, zginął najmłodszy syn Anny, Bolesław, który oddał swoje życie w obronie stolicy. Wnuk Anny, Jerzy, zginął w Oświęcimiu, a drugi, Andrzej, był pułkownikiem Wojska Polskiego.

     W okresie międzywojennym majątek Biała nie należał już do Korwin-Juszkiewiczów. Podobno istniał projekt rządowy wykupienia Szostakowa, gdzie urodził się Romuald Traugutt, z rąk prywatnych i urządzenia w dworku muzeum pamiątek po nim. Do realizacji tego zamysłu jednak nie doszło.

     Mam nadzieję, że w nasze czasy narody polski i białoruski mają wszelkie możliwości do godnego upamiętnienia naszego wspólnego bohatera narodowego.



Bibliograf Działu wiedzy o regionie obwodowej biblioteki w Brześciu - Irena Pawluczuk   



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Tańcz, zanim muzyka się skończy.
Żyj, zanim Twoje życie się skończy.
(cytaty bliskie sercu)
maj  3  piątek
[9.00]   (Proszowice)
obchody 233. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja
maj  4  sobota
[...]   (Majkowice)
poświęcenie wozu strażackiego i zabawa taneczna
[19.00-23.00]   (Karwin)
"Noc w muzeum" - Izba Pamięci w Karwinie
maj  5  niedziela
maj  6  poniedziałek
[10.00]   (Pałecznica)
koncert, dzień otwarty w pałecznickiej szkole muzycznej
DŁUGOTERMINOWE:


PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ