O przeznaczeniu w atmosferze starych małopolskich dworów i pałaców...
(fot. TTRP)
Proszowice, 22-11-2016
Sobotni wieczór (19.11) w naszym stowarzyszeniu upłynął dość kulturalnie - gościliśmy w Cechu panią Bognę Wernichowską - autorkę wielu książek, m. in.: "Duchy polskie czyli krótki przewodnik po nawiedzanych zamkach, dworach i pałacach", "Skarbczyk imion współczesnych", "Opowieści polskich dworów", "Kraków. Miejsca spełnionych życzeń", "Kardy i kokardy. Opowieść o hrabinach Potockich
Pani Bogna wprowadziła nas w niezwykłą podróż po zamkach, dworach, kościołach, sama również pasjonuje się podróżami, astrologią, wróżbami, horoskopami, liczbami... Mogliśmy się dowiedzieć, czy czarny kot to nieszczęście lub czy siódemka jest szczęśliwą cyfrą. Ale też bardziej poważnie - o tym, że los uśmiecha się codziennie do kogoś z nas, że każdy dzień może przynieść coś dobrego w dziedzinie ludzkich działań i dokonań.
(fot. TTRP)
Po sobotnim spotkaniu wiemy też, jakie znaczenie mają imiona - które, zdaniem pani Bogny, są serią dźwięków, wibracji, a odpowiadają im określone kolory i kamienie szlachetne. Posłuchaliśmy o dawnych historiach miłosnych, które mają dla wielu urok suszonych bukietów i starych koronek... Bogna Wernichowska z pasją odpowiadała na pytania - o tym, jak trafiła do "Przekroju", czy w jej książkach są jakieś wzmianki o Proszowicach. O Proszowicach nie - natomiast o dworku w Pławowicach będzie w następnych publikacjach - w drugiej części "Opowieści polskich dworów" - podróży sentymentalnej po miejscach ważnych dla polskiej historii i kultury, a przede wszystkim opowieści o losach ludzi, którzy je tworzyli i zamieszkiwali.
Nasz gość przybliżył nam wiedzę o czakramie na Wawelu, który swoją moc ma w zasięgu 70 km - tak więc "chroni" Proszowice (czakram wawelski - wg powstałej po II wojnie światowej miejskiej legendy, tzw. "miejsce mocy" w postaci kamienia mającego rzekomo znajdować się na terenie nieistniejącego już kościoła św. Gereona na Wzgórzu Wawelskim).
(fot. TTRP)
Wieczór z Bogną Wernichowską upłynął bardzo ciekawie, w nastroju legend, zamkowych opowieści, ale też konkretnych wskazówek co do przyszłości - bo najmłodszy uczestnik spotkania, 8-letni chłopiec, dowiedział się, spod jakiego znaku zodiaku powinien szukać sobie żony... ;).
