PRZECIEŻ TO NASZE ZDROWIE!
    Dzisiaj jest niedziela, 28 kwietnia 2024 r.   (119 dzień roku) ; imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa Ś. Dzień Pamięci Ofiar Wypadków przy Pracy    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   kontakt
z Redakcją 
 |   regulamin
serwisu 
 |   zespół red.   |   przyjaciele
Kuriera 
 |   logotypy   |   REKLAMA   |   patronaty   |   dziennikarstwo
w IKP 
 |   mapa
serwisu 
 |   wiadomości
redakcyjne
 
 |   archiwum   | 
 |   2001-2003   |   2004-2006   |   2007-2009   |   2010-2011   |   2012-2013   |   2014   |   2015   | 
 2016 
 |   2017   |   2018   |   2019   |   2020   |   2021   |   2022   |   2023   | 
 |   styczeń   |   luty   |   marzec   |   kwiecień   |   maj   | 
 czerwiec 
 |   lipiec   |   sierpień   |   wrzesień   |   październik   |   listopad   |   grudzień   | 

serwis IKP / redakcja / archiwum IKP / rok 2016 / czerwiec / PRZECIEŻ TO NASZE ZDROWIE!
O G Ł O S Z E N I A
Money.pl - Serwis Finansowy nr 1
Kursy walut
NBP 2023-01-24
USD 4,3341 +0,23%
EUR 4,7073 -0,24%
CHF 4,7014 -0,22%
GBP 5,3443 -0,38%
Wspierane przez Money.pl


PRZECIEŻ TO NASZE ZDROWIE!

(fot. szki.pl)

7-06-2016

     W środę (1 czerwca) w Zabrzu odbyła się Konferencja Stowarzyszenia Zawodowego Kardiologów Interwencyjnych poświęcona. Lekarze wystosowali list otwarty, dotyczący ich stanowiska do konkretnych wypowiedzi urzędników Ministerstwa Zdrowia (MZ) i Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT), odnośnie nowych wycen procedur kardiologii interwencyjnej.

Pod listem zamieściliśmy także argumentację obu stron. Warto zapoznać się z tym materiałem - PRZECIEŻ TO NASZE ZDROWIE!

List otwarty Stowarzyszenia Zawodowego Kardiologów Inwazyjnych w Polsce

     Stowarzyszenie Zawodowe Kardiologów Inwazyjnych w Polsce wystosowało do Prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) list, w którym wyraża ogromne zaniepokojenie środowiska kardiologów inwazyjnych w związku z propozycjami zakładającymi drastyczne cięcie wycen procedur ratujących życie setek Polaków dziennie. Zdaniem zarządu Stowarzyszenia takie działania całkowicie odcinają polskim pacjentom m.in. z zagrażającym życiu zawałem serca, dostęp do skutecznego leczenia cofając polską kardiologię o 20 lat oraz narażając publiczne finanse na dodatkowe koszty powikłań, a więc ponownych zabiegów i hospitalizacji. Zwraca również uwagę na budzący kontrowersję tryb wprowadzania tak istotnych dla społeczeństwa zmian.

     Zaproponowany przez AOTMiT 29 kwietnia projekt taryf zakłada połączenie w jedną grupę świadczeń z zakresu OZW oznaczonych jako E12, E13 i E14 i wspólną ich wycenę na o wiele niższym poziomie, oznaczającą obniżki od 30 do nawet 60 procent. Szczególne dotkliwa, zarówno z punktu widzenia pacjentów, jak i całego systemu, jest obniżka wycen stentów powlekanych lekiem. To nowoczesne stenty nowej generacji, które standardowo stosuje się w większości rozwiniętych krajów na świecie. Ich wszczepienie jest jedną z najkorzystniejszych metod leczenia OZW - tylko u 3-5 proc. pacjentów po ich zastosowaniu konieczna jest ponowna hospitalizacja czy kolejne zabiegi. W przypadku starych stentów metalowych poprzedniej generacji ryzyko ponownego zabiegu, a więc kolejnych cierpień dla pacjenta i możliwości komplikacji oraz kolejnych obciążeń finansowych dla systemu, sięga nawet 50 proc. Dodatkowo u pacjentów cierpiących na cukrzycę można stosować jedynie stenty powlekane lekiem. Od teraz w wielu przypadkach może okazać się to niemożliwe.

     W tej chwili nawet w biednych krajach, nie tylko ze względów zdrowotnych, ale i właśnie ekonomicznych, wszczepia się wyłącznie stenty powlekane lekiem. Zaproponowane przez AOTMiT finansowanie nie zapewnia użycia tego implantu, nie mówiąc o dodatkowych, nowoczesnych technologiach standardowo używanych w trakcie takiego zabiegu. Będzie więc równoznaczne z całkowitym pozbawieniem dostępu polskich pacjentów do nowoczesnych metod leczenia w zawałach i przewlekłej chorobie wieńcowej. Według kardiologów interwencyjnych obniżenie wycen uniemożliwia bezpieczne i skuteczne leczenie pacjentów z chorobami sercowo-naczyniowymi w Polsce. Nie jest wykluczone, że zastosowanie nowych technik będzie wymagało dopłat ze strony chorych, również w stanach zagrożenia życia.

     Drastyczne obniżki spowodują również konieczność obcięcia wynagrodzeń wysokowykwalifikowanej kadry kardiologicznej w naszym kraju. Są to młodzi ludzie, świetnie wyszkoleni, dobrze władający językami obcymi. Takich specjalistów poszukuje cały świat. Będą zmuszeni więc wybrać rozwój zawodowy poza Polską, która zainwestowała przecież w ich wieloletnie kształcenie, które trwa ponad 10 lat. Już po ostatnich obniżkach, znacznie zmniejszyły się ich wynagrodzenia i godzinowa płaca jest niższa od lekarza POZ!

     Oprócz zaproponowanych obniżek wątpliwości budzi także czas oraz porządek publikowanych przez AOTMiT dokumentów odnoszących się do kluczowych obszarów dla zdrowia obywateli Polski. Projekt taryfy świadczeń w celu "przeprowadzenia zewnętrznych konsultacji" został opublikowany wieczorem w piątek 29 kwietnia (przed długim weekendem). Na konsultacje dano środowisku kardiologicznemu zaledwie siedem dni. Publikacja potencjalnych zmian stała się możliwa dzięki Zarządzeniu nr 19/2016, które ukazało się zaledwie dzień wcześniej (28 kwietnia).

     Projekt taryfy świadczeń, jak wskazuje to zarządzenie, powinien być oparty na przygotowanym wcześniej Raporcie Taryfikacyjnym, który powinien wskazać w oparciu o jaką metodykę i na jakich zasadach następuje obniżenie wycen. Taki raport jednak nigdy się nie ukazał. Taka sytuacja rodzi poważne przypuszczenia, że zastosowany sposób i tryb publikacji ma na celu utrudnienie analizy i interpretacji proponowanych zmian.

     Nakłady na kardiologię w Polsce już teraz są jednymi z najniższych w Europie. Do tego w ostatnich kilku latach obniżano wyceny kardiologiczne kilkakrotnie, brakowało też pieniędzy na opiekę po zawale i dokończenie leczenia i rehabilitacji, o co postulowało środowisko kardiologiczne, a to pozwoliłoby na dalsze obniżenie śmiertelności szczególnie w grupie osób aktywnych zawodowo. Skutkiem tego, jako jedyny kraj w UE wykazujemy wzrost śmiertelności w ostatnich 5 latach oraz skrócenie okresu przeżycia.

     Według ekonomistów koszty społeczne oraz wpływ zachorowalności i umieralności sercowo-naczyniowej mają znaczący wpływ na PKB: spadek tej śmiertelności o 10% w grupie osób czynnych zawodowo daje wzrost PKB o 1%. Procedury kardiologiczne i kardiochirurgiczne są wysoko kosztowo-efektywne, zapobiegają przewlekłemu kalectwu i pozwalają na szybki powrót do pełnej aktywności życiowej i zawodowej. Dlatego kraje dbające o rozwój ekonomiczny i cywilizacyjny nie ograniczają wydatków na tego typu medycynę naprawczą: tak zainwestowane pieniądze w zdrowie zwracają się wielokrotnie w krótkim czasie (mniejsza śmiertelność z powodu chorób układu krążenia oznacza wydłużenie okresu aktywności zawodowej obywateli, co oznacza, że kraje te są bogatsze). Zastąpienie medycyny naprawczej zwykłą przewlekłą farmakologią zwiększa długoterminowo koszty leczenia I koszty społeczne, generuje liczbę osób niepełnosprawnych i zwiększa koszty pośrednie. Propozycje zmian w wycenach niestety zmierzają w tym negatywnym kierunku.

     Obecnie w naszym kraju odnotowuje się rocznie ok. 100 tysięcy przypadków zawałów serca. Według raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH) w ciągu 30 lat w Polsce śmiertelność szpitalna w przypadku tego poważnego schorzenia zmniejszyła się z 22 proc. do 5,6 proc. Tym samym nasz kraj przewyższył średnią w krajach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), która wynosi 7,8 proc. Efekt ten jest w ogromnej mierze związany z rozwojem i upowszechnieniem diagnostyki oraz leczenia inwazyjnego choroby wieńcowej, możliwym dzięki stworzeniu sieci dyżurujących przez 24 godziny na dobę oddziałów kardiologii interwencyjnej, ulokowanych jak najbliżej pacjenta, co pozwoliło na znaczne skrócenie czasu od wystąpienia bólu zawałowego do wdrożenia leczenia.

     Nie mniej istotne było również wykazanie w ciągu ostatnich lat bezpieczeństwa i skuteczności stentowania w wielonaczyniowej chorobie wieńcowej. Na tak wielki sukces polskiej kardiologii, związany przede wszystkim z uratowaniem setek tysięcy pacjentów, wspólnie pracowały środowiska medyczne, Ministerstwo Zdrowia, NFZ oraz świadczeniodawcy. Czy naprawdę chcemy zburzyć jedyny sukces polskiej służby zdrowia, który udało się osiągnąć przy niższych w porównaniu z innymi krajami nakładach finansowych i za który nadal podziwia nas cała Europa? W tej chwili istnieje duża obawa, że tak pozytywne wyniki leczenia zostaną po prostu zaprzepaszczone.

     Stowarzyszenie Zawodowe Kardiologów Inwazyjnych w Polsce ma głęboką nadzieję, że zarówno AOTiM, jak i MZ uwzględnią protesty środowisk medycznych i doprowadzą do głębokiej refleksji i podjęcia odpowiednich decyzji, które nie zaprzepaszczą osiągnięć polskiej kardiologii oraz pozwolą na szybkie, nowoczesne i skuteczne leczenie i diagnozowanie chorych.

Poniżej prezentujemy argumenty MZ vs. argumenty SZKI:

Argumentacja Ministerstwa Zdrowia Argumentacja SZKI
  • Lekarze nadrozpoznają zawał serca przyjmując chorych w godzinach porannych, szczególnie w poniedziałki.
  • W Polsce nie ma epidemii zawałów serca.
  • Liczne specjalistyczne publikacje medyczne dostępne w PubMed oceniające czas zachorowania w zawale serca i niestabilnej dławicy wskazują, że zawały serca najczęściej zdarzają się w godzinach porannych między godziną 8.00-10.00 - taka jest natura tego schorzenia.
  • Najwięcej przyjęć notuje się w poniedziałek (możliwy związek ze stresem przed powrotem do pracy).
  • Liczba zawałów w Polsce w ostatnim okresie wzrosła, choć liczba OZW jest stała (dane NFZ i z rejestru PlACS). Wynika to z faktu, że po wprowadzeniu super czułego testu na oznaczanie troponiny, duża część chorych ze wstępnym rozpoznaniem niestabilnej dławicy piersiowej jest ostatecznie wypisywana z rozpoznaniem zawału serca bez uniesienia odcinka ST.
  • Duże zanieczyszczenie i zapylenie powietrza w Polsce potwierdza, że ryzyko wystąpienia incydentów sercowo-naczyniowych w Polsce może być większe niź w innych krajach UE, gdzie normy zanieczyszczenia powietrza nie są przekraczane.
  • Wyceny w kardiologii są mocno przeszacowane.
  • Wyceny procedur kardiologii inwazyjnej w Polsce są najniższe w Europie (dane publikowane przez European Heart Journal), a wyniki leczenia jedne z najlepszych (raport OECD "Health at Glance" 2015).
  • W ciągu ostatnich 10 lat procedury były kilkakrotnie korygowane w dół (zarówno procedury wieńcowe, jak elektroterapia i elektrofizjologia), głównie z uwagi na obniżenie cen wyrobów medycznych.
  • Przez ostatnie 5 lat nie dokonano zmian w definicji koszyka usług kardiologicznych (grupy JGP), które pozwoliłaby na wprowadzenie nowoczesnych i sprawdzonych kosztowo-efektywnie procedur. I nie chodziło tu o procedury innowacyjne czy eksperymentalne, a tylko o te, które w innych krajach UE (w tym Europie Środkowej) są obowiązujące od wielu lat.
  • W ciągu ostatnich 10 lat dochodziło do erozji cen np. stentów. Kiedyś kosztowały 10 tys. zł - dzisiaj tylko 500 zł. Tymczasem wyceny nie były korygowane.
  • Obniżenie wycen wyrobów medycznych zrekompensował wzrost kosztów stałych związanych ze wzrostem wymogów organizacyjnych, sprzętowych i personalnych wymaganych przez NFZ/MZ, a także wysoki wzrost wynagrodzeń lekarzy i pielęgniarek regulowany ustawowo.
  • Duża liczba prywatnych usługodawców w zakresie KI i leczenia OZW wskazuje na zawyżenie dotychczasowych taryf. Najwłaściwsze jest zastosowanie metody popytowo-podażowej.
  • Podobnie jak w przypadku POZ, ośrodki kardiologii inwazyjnej zostały stworzone przez lekarzy - specjalistów kardiologów i stanowiły wyjście naprzeciw potrzebom społecznym w zakresie procedur wysokospecjalistycznych i inwazyjnego leczenia zawału serca.
  • Z uwagi na ratujący życie charakter wykonywanych procedur, nie może być mowy o podażowo-popytowej regulacji rynku w tym zakresie. W taki sposób można regulować rynek handlu detalicznego, nie rynek usług medycznych ratujących życie. Tutaj podaż jest określona rzeczywistą liczbą zagrożonych przypadków.
  • Trzeba zabrać 1 mld pln z kardiologii i szpitalnictwa na inne niedoszacowane procedury, jak geriatria, opieka paliatywna czy stomatologia dziecięca.
  • To właśnie głównie kardiologia leczy chorych w podeszłym wieku i procedury kardiologiczne wykonywane u osób w wieku podeszłym powinny być lepiej doszacowane (np. u osób powyżej 70 r.ż.).
  • Wykonanie na czas diagnostyki i leczenia chorób serca i naczyń zapobiega inwalidztwu (niewydolności serca, uszkodzenia poudarowego) i zmniejsza zapotrzebowanie na usługi związane z przewlekłym kalectwem.
  • Stawianie na równi potrzeb polskiej kardiologii (zabiegi ratujące życie) z psychiatrią czy stomatologią dziecięcą jest co najmniej wątpliwe etycznie.
  • Po obniżce możemy spodziewać się wzrostu śmiertelności z powodu chorób serca o ok. 25%, co będzie oznaczać prawdopodobnie ponad 50 tys. dodatkowych zgonów rocznie.
  • Wynagrodzenia lekarzy będą regulowane wyceną procedury.
  • Zarobki lekarzy w Polsce są regulowane rynkowo, w odniesieniu do podaży i popytu siły roboczej.
  • Lekarzy jest w Polsce za mało (najnjiższy wskaźnik w UE). Problem dotyczy też kardiologów interwencyjnych, którzy w gabinetach (POZ, AOS) zarobiliby więcej niż proponuje AOITM na dyżurach w oddzialach kardiologii inwazyjnej i pracowni hemodynamicznej.
  • Zagrożeniem jest odpływ lekarzy za granicę - więcej zarobią w Wielkiej Brytani i Irlandii (8-12 tys. funtów na miesiąc bez dużurów - wg taryfy NHS, a drugie tyle wykonując zabiegi komercyjne).
  • Wprowadzona zostanie certyfikacja HTA na wyroby medyczne i zakupy centralne.
  • W dyscyplinach zabiegowych odpowiedzialność za wystąpienie powikłań spada na operatora i szpital. Nie można z góry narzucać lekarzom jakiego sprzętu mają używać.
  • Model ten nie sprawdził się w przeszłości, ponieważ generował nieetyczne zachowania i koniec końców doprowadził do zwiększenia ceny narzędzi medycznych. Powodował także brak możliwości zbudowania własnej sieci dostawców w zależności od lokalnych potrzeb szpitala.
  • Decyzja o wprowadzeniu certyfikacji HTA to duże ryzyko dla polskich producentów oraz dostawców sprzętu i wyrobów medycznych, związane z ograniczeniem ich wolności gospodarczej.
  • Ministerstwo rozważa wprowadzenie dopłat tam, gdzie procedury nie pokrywają kosztów standardowego leczenia.
  • W przypadku kardiologii inwazyjnej i inwazyjnego leczenia zawału trudno mówić o możliwości skorzystania z prywatnych dopłat z prostej przyczyny: po pierwsze trudno wyobrazić sobie dyskusję z chorym w trakcie zawału serca na temat doboru lepszego narzędzia medycznego, jego kosztów i sposobu uregulowania należności, a po drugie dopłaty te byłyby bardzo wysokie: 6-12 tys. w zawale serca, 50 tys. w leczeniu wstrząsu kardiogennego, pacjentów nie byłoby na nie stać.
  • Jest to podejście nieetyczne, w szczególności w stosunku do chorych przyjmowanych w ciężkim stanie, w bólu i stresie.
  • Wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń dla leczenia chorych w stanie zagrożenia życia spowoduje duże nierówności społeczne i zmniejszy szansę na przeżycie u osób bez ubezpieczenia, mniej zamożnych.
  • Pytanie co z chorymi, u których niemożliwe będzie.
  • W medycynie zysk jest wykluczony.
  • " Tylko ten szpital, który nie generuje strat, a wręcz przynosi zysk jest bezpieczny dla chorego i ma możliwość rozwoju dla dobra pacjentów.


red.   

Źródło: materiały z konferencji



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Nie da się zobaczyć mózgu człowieka, ale widać kiedy go brakuje.
(internet)
kwiecień  28  niedziela
[5.00]   (Proszowice)
proszowickie giełdy: kwiatowa i niedzielna
[17.00]   (Proszowice)
spektakl komediowy Żona do adopcji
[17.00]   (Kraków)
koncert orkiestry dętej "Sygnał" z Biórkowa Wielkiego "na Szklanych Domach"
kwiecień  29  poniedziałek
kwiecień  30  wtorek
maj  1  środa
DŁUGOTERMINOWE:


PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ