Rozegrany wczoraj 8. turniej trzeciej edycji "Ciżmy Stańczyka" zakończył się zaskakująco. Po 6. rundzie wszyscy uważali, że turniej został już rozstrzygnięty i kolejka siódma będzie tylko formalnością. W tej rundzie na poszczególnych szachownicach zostali skojarzeni zawodnicy, których w klasyfikacji generalnej zawodów dzieliły duże różnice.
Jednak już po paru minutach liderujący po 6. partiach Andrzej Solarz (podstawiając hetmana - najmocniejszą figurę na szachownicy) przegrał szybko z Tadkiem Sasnalem. W takiej sytuacji turniej powinien wygrać Rysiek Grochot, który na drugiej szachownicy grał ze swoją córką Moniką (ze względu na małą ilość juniorów, grali oni w turnieju OPEN). Zmieniająca się jak w kalejdoskopie sytuacja na planszy (przewaga Moniki, prawie pewna wygrana Ryśka) trzymała kibiców do końca w niepewności. Ostatecznie partię wygrała Monika - BRAWO, dzięki czemu w klasyfikacji JUNIORÓW ilością punktów zrównała się z będącym po 6. rundach na pierwszym miejscu Kacprem Kozerą. Niestety przez tą porażkę, Rysiek zakończył rywalizację na 5. miejscu zdobywając 4,5 pkt.
Ostatecznie turniej wygrał Stanisław Jelonkiewicz zdobywając 5 punktów (z 7 możliwych), drugie miejsce zajął Andrzej Solarz (5/7) a trzeci był Zbigniew Kozerski (5/7). O kolejności w pierwszej trójce zdecydowały punktacje pomocnicze, Buchholz średni i pełny. Turniej ten był bardzo wyrównany, oprócz nieoczekiwanych wyników świadczy o tym fakt, że szósty zawodnik w kategorii OPEN (Tadeusz Sasnal) miał tylko jeden punkt mniej niż zwycięzca, czwarte miejsce w tym turnieju zdobył Bartłomiej Kubacki (4,5 pkt.).
W kategorii JUNIOR pierwsze miejsce ex aequo zdobyli Monika Grochot i Kacper Kozera (3/7) trzecie miejsce zajął Miłosz Grochot.
Dziewiąty turniej "Ciżmy" zostanie rozegrany w najbliższą niedzielę (3 lutego) o godzinie 10.00 jak zwykle w CKiW w Proszowicach.
