Grzegorz Łokas zwycięzca XII Memoriału(fot. Arkadiusz Fularski)
(fot. Arkadiusz Fularski)
Nowe Brzesko, 9-07-2024
Boleń o długości 67 cm, kleń i okoń pozwoliły zwyciężyć Grzegorzowi Łokasowi z Koła w Proszowicach w zawodach wędkarskich zorganizowanych w dniu 7 lipca 2024 roku na Wiśle pod Nowym Brzeskiem. Po zważeniu i zmierzeniu wszystkie złowione w zawodach ryby szczęśliwie powróciły w odmęty królowej polskich rzek.
Wędkarze już po raz XXII. uczcili pamięć swojego kolegi Wojciecha Kwietnia, organizując spinningowy memoriał Jego imienia. W zawodach nad Wisłą pojawiło się 31 wędkarzy z różnych kół, którzy złowili 28 ryb (bolenie, klenie, okonie). Miejsce w Nowym Brzesku nie jest wybierane przypadkowo. To właśnie tutaj Wojciech Kwiecień przed laty został drużynowym medalistą Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Krakowie. Wędkarstwo było Jego wielką pasją. Jednak patron memoriału odszedł po zmaganiach z nieuleczalną chorobą w 2003 roku.
(fot. Arkadiusz Fularski)
Dla rodziny zmarłego Wojciecha Kwietnia memoriał ma od lat charakter bardzo osobisty. Składając podziękowania uczestnikom memoriału żona zmarłego, Marzena Leja - Kwiecień podziękowała wędkarzom, którzy przez 21 lat nie zawodzili organizatorów swoją obecnością.
- Przed dwoma laty dziękowałam za organizację 20 zawodów wędkarskich mówiąc, że na tym jubileuszu pewnie zakończymy coroczne spotkania nad Wisłą. Wasza dzisiejsza obecność pokazuje jednak coś innego. Dziękuję za Waszą obecność ku naszej radości. Jeżeli tylko będziecie chcieli brać udział w zawodach to będziemy się nadal spotykać. Panu Jurkowi też dziękujemy za wielkie zaangażowanie. Do zobaczenia za rok - mówiła żona zmarłego wędkarza.
Organizacja zawodów w Nowym Brzesku zawsze przebiega zgodnie z zasadami sportu wędkarskiego i możliwa jest dzięki życzliwości oraz zaangażowaniu członków Koła Wędkarskiego PZW Oddział w Proszowicach, a przede wszystkim dzięki dużemu zaangażowaniu Jerzego Moliszewskiego oraz Jędrzeja Galusa.
(fot. Arkadiusz Fularski)
Nagrody dziesięciu najlepszym zawodnikom wręczyły żona i mama Patrona.
NA SKRÓTY
