Jak wiemy, mamy okres tzw. kampanii wyborczej, czyli inaczej mówiąc "nawalanki" i wylewania "pomyj" na wszystkich, którzy NIE SĄ NASI. Patrząc na formę i styl tej "farsy demokracji", gdzie równość dostępu do mediów jest fikcją, a propagowanie nienawiści do przeciwników politycznych, lub po prostu innych - jest normą. Gdzie poniewiera się symbole państwowe traktując je tylko jako dekorację, na tle której wypowiada się słowa i głosi hasła uwłaczające im. Ludzi traktuje jak idiotów, którym można wmówić każdą głupotę i obiecać gruszki na wierzbie byle na nich zagłosowali... Najbardziej żałosne jest to, że ci którzy okażą się najsprawniejsi w tym procederze w nagrodę dostaną od sprofanowanego przez nich społeczeństwa zwrot kosztów "kampanii wyborczej" zupełna aberracja.
Ten przydługi, subiektywny wstęp odnosi się oczywiście do tzw. partii politycznych. Jednak w wyborach startują także ruchy społeczne będącą jakąś alternatywą dla rozpasanych partii politycznych.
(źródło: RDiP)
Jednym z nich w nadchodzących wyborach roku 2023, jest Ruch Dobrobytu i Pokoju skupiający przekrój polskiego społeczeństwa, nikogo nie wykluczając. Jak piszą w informacji przysłanej do IKP: [...] Wśród nas są ludzie o różnych poglądach, wierzeniach i orientacji. Wszyscy odczuwamy wprowadzany z kadencji na kadencję terror państwowy w postaci coraz surowszego, skomplikowanego prawa i norm, które ograniczają naszą wolność i drenują nasze kieszenie. Nie jesteśmy partią polityczną. Jesteśmy ruchem społecznym. Dobrobyt i pokój dla wszystkich to nasz cel do którego będziemy dążyć! [...]
Nie będę oceniał ich programu i celów, po prostu lepiej wiedzieć, że nie jesteśmy skazani na partiokrację ;)...
