Patriotka młodego pokolenia
Sylwia Marcińska

Sylwia Marcińska
(fot. zbiory autora)

Proszowice, 7-01-2021

     Mała wioska, a tak pełna historii... to cytat ze wstępu Kroniki opisującej niewielką miejscowość, leżącą 30 km od Krakowa w gminie Koniusza. I to prawda, bo ta osada nad strumykiem Ropotek, choć niewielka posiada ogromne osiągnięcia w życiu kulturalnym, religijnym, społecznym oraz patriotycznym. Są to niezwykłe wartościowe ślady działalności zwykłych ludzi, mieszkańców tej wioski.

     Jednak żeby to wszystko nieprzerwanie toczyło się swoim rytmem, między przeszłością a teraźniejszością, potrzebny jest solidny pomost. A taki tworzą członkowie rodzin, którzy z podziwem krzewią swoje jakże ważne tradycje rodzinne. Bohaterką tego artykułu, będzie właśnie jedna z takich osób, patriotka młodego pokolenia - Sylwia Marcińska.

Urodziła się 28 listopada 1986 roku, jako córka Kazimierza i Haliny z domu Głuszczyk. Jej dziadkiem był Fryderyk Marciński ps. Balacha, założyciel i twórca Izby Pamięci gen. Leopolda Okulickiego, starszy sierżant, żołnierz Armii Krajowej 106 Dywizji Piechoty.

     Edukację zaczęła od szkoły podstawowej im. mjr Stanisława Szymachy w Glewcu, którą ukończyła z wyróżnieniem. Później trafiła do gimnazjum w Posądzy, a dalsze kształcenie kontynuowała w Liceum Ogólnokształcącym przy Zespole Szkół w Piotrkowicach Małych. To właśnie w tej placówce oświatowej, dostąpiła wielkiego zaszczytu i przygody życia, którą do dzisiaj wspomina z dumą i uśmiechem na twarzy.

wiosna 1995 r., założyciel muzeum Fryderyk Marciński z wnuczką Sylwią
(fot. zbiory autora)
2000 r., Szkoła Podstawowa im. mjr. Stanisława Szymachy w Glewcu
(fot. zbiory autora)
artykuł prasowy z Dziennika Polskiego na temat Sylwii
(fot. zbiory autora)
     Jesienią 2003 roku, za promocją ówczesnego dyrektora pana Henryka Pomykalskiego, została wybrana na reprezentantkę województwa małopolskiego do tzw. Młodzieżowej Rady Ministrów w Polskim Rządzie w Warszawie. Będąc już na miejscu zajęła stanowisko w urzędzie "wicepremiera" Jerzego Hausnera - ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. Przez dwa dni swojego urzędowania pod przewodnictwem premiera Leszka Millera, wywalczyła 6 milionów złotych na stypendia dla uczniów z terenów wiejskich. To wydarzenie rangi ogólnopolskiej i także lokalnej było szeroko i głośno komentowane w prasie, polskiej telewizji a także w naszych lokalnych mediach.

     Sam dyrektor Pomykalski, podkreślał tę kandydaturę Sylwii za jak najbardziej słuszną, motywując słowami: Dobre wyniki w nauce, miły sposób bycia, szerokie zainteresowania. Ale też wspaniałe patriotyczne tradycje. To właśnie w domu jej pradziadka nocował generał Leopold Okulicki, późniejszy dowódca Armii Krajowej po tym, gdy w czasie II wojny światowej został zrzucony z samolotu na pola w Wierzbnie jako cichociemny. Dziś w domu Marcińskich znajduje się muzeum Leopolda Okulickiego i 106. Dywizji Piechoty Armii Krajowej.

     Tutaj też rozwinęła się sportowa pasja i powodzenie młodej licealistki, którą kontynuuje po dzień dzisiejszy. Wszystko zaczęło się od niezobowiązujących treningów siatkówki, które na terenie liceum organizował trener, Dariusz Pomykalski. W grupie młodych siatkarek zaszczepił on pasję do tego sportu, która nieprzerwanie trwa do dziś. Choć trzeba wspomnieć, że poza siatkówką Sylwia grała również w piłkę ręczną a jako dziecko, przez kilka lat trenowała brazylijskie ju-jitsu.

Sylwia Marcińska z tatą w Izbie Pamięci gen. Leopolda Okulickiego w Szarbi
(fot. zbiory autora)

     Jako zawodniczka zespołu siatkarskiego Pogoń Proszowice pod kierunkiem trenera Dariusza Pomykalskiego, reprezentowała klub do 2011 roku. Podczas tej przygody sportowej dużo podróżuje, oraz uzyskuje na Akademii Wychowania Fizycznego im. Bronisława Czecha w Krakowie tytuł magistra o kierunku: Turystyka i Rekreacja.

     Tuż po ukończeniu studiów wyjeżdża z Polski do Szkocji, kraju słynącego z pięknych krajobrazów, niezliczonej ilości zamków, kapryśnej pogody oraz ... wybornej whisky. Wybrała ten kraj nie przypadkowo, już w czasie studiów razem z przyjaciółmi wyjeżdża tam kilka razy. I chociaż nie planuje długiego pobytu, świetna oferta pracy, niezwykła szkocka kultura oraz wyjątkowi ludzie zatrzymują naszą bohaterkę na dłużej.

     Przez kilka lat pracuje na stanowisku kierownika sprzedaży w lokalnym biurze podróży, rozwijając pasję do turystyki krajoznawczej. Po kilku latach dostaje ofertę pracy w międzynarodowej szkole językowej na stanowisku kierownika do spraw rozwoju firmy. Reprezentuje firmę na targach edukacyjnych, konferencjach, eventach itp. przy okazji zwiedzając świat wzdłuż i wszerz, przez Rosję, Białoruś, Ukrainę, Meksyk, Hiszpanię, Portugalię, Włochy czy też Chorwację.

Sylwia w Szkocji
(fot. zbiory autora)

     Oprócz tego, po wielu perypetiach, udaje jej się dostać na organizowany co roku "Fringe" wyjątkowy i niepowtarzalny, gdyż największy na świecie festiwal Kultury, Sztuki i Teatru w Edynburgu. Razem z przyjaciółką Agą Gaj promują nasze polskie rękodzieło.

     Pomimo obowiązków służbowych nie zapomina o swojej pasji sportowej. Staje się częścią Szkockiego Związku Piłki Siatkowej. Nie tylko występuje w zespole I ligi ale również zostaje przyjęta do załogi organizującej wszelkiego rodzaju imprezy sportowe. Poza siatkówką halową, latem rozwija nową pasję, którą jest piłka plażowa.

Sylwia Marcińska z Eweliną Michalik po zwycięskim meczu siatkówki plażowej
(fot. zbiory autora)
     Mimo odległości, Sylwia nie zapomina skąd pochodzi, i stara się aby pamięć o wydarzeniach, których miały miejsce w jej rodzinnym domu, nigdy nie zgasła. Hasłem przewodnim jej działalności staje się ważne sformułowanie aby czas nie zatarł śladów. Na jednym z portali mediów społecznościowych zakłada profil Izba Pamięci gen. Leopolda Okulickiego, na którym dzieli się i opisuje historię jej rodziny. Dodaje zdjęcia historyczne z Izby Pamięci, przypomina o ważnych datach, wydarzeniach, wspomina zwykłych i niezwykłych ludzi. Organizuje wycieczki z lokalnych szkół oraz zachęca aby rodzice już od najmłodszych lat kształtowali w dzieciach poczucie tolerancji oraz postawy patriotycznej.

     W marcu 2020 roku, tuż po powrocie z emigracji, na zaproszenie Przedszkola nr 7 Sióstr Serafitek w Krakowie, razem z ojcem Kazimierzem, mają przyjemność poprowadzić krótką lekcję historii dla najmłodszych. Tematem spotkania jest symbolika Polski, patriotyzm a także krótkie dyskusje na temat medali, odznak oraz starych zdjęć, które przywożą z Izby Pamięci gen. Leopolda Okulickiego.

     Sylwia zaznacza: To właśnie najmłodsi są pomostem do zachowania pamięci o trudnej ale jakże ważnej historii naszego kraju. My dorośli powinniśmy być dla nich przykładem, pierwszym nauczycielem, który zakorzeni w nich poszanowanie zarówno dla innych jak i dla naszego kraju, jego przeszłości oraz tradycji.

     Ważnym przeżyciem, jeszcze w okresie emigracji, było spotkanie Sylwii z panem Ludwikiem Jaszczurem w Edynburgu. 93-letni weteran II wojny światowej, uczestnik bitwy pod Monte Cassino opowiadaniem o swoich niewyobrażalnie trudnych doświadczeniach życiowych wzbudził wzruszenie ale również dozgonny podziw i szacunek. Spotkanie podsumował jakże ważnym zdaniem, które każdy z nas powinien zapamiętać Jak to wszystko przeżyłem to nie wiem, ale wie pani, mnie chodziło o wolną Polskę, ja o to walczyłem. Właśnie z szacunku dla takich ludzi i ich przeżyć, my młodzi powinniśmy głośno o nich mówić - podkreśla Sylwia.

zdjęcie z weteranem wojennym Ludwikiem Jaszczurem w Edynburgu
(fot. zbiory autora)

     Po powrocie do Ojczyzny, Sylwia kontynuuje pracę w Izbie Pamięci im. gen. Leopolda Okulickiego. Razem z Adrianem Bryłą (administratorem strony "Historia miejscowości Szarbia"), pracują nad projektem związanym z tą miejscowością. Chciałabym aby na jednej ze ścian powstał kącik poświęcony mieszkańcom naszej wsi, aby każdy znalazł w nim swoje miejsce. Jesteśmy to winni naszym przodkom, każdemu, kto przyczynił się do rozwoju nie tylko najbliższych okolic ale także naszego kraju. Każdemu kto walczył o niepodległą Polskę, o to aby żyło nam się lepiej. Zbieramy portrety, stare zdjęcia, wycinki z gazet, każde z tych wspomnień znajdzie w nim swoje miejsce.

Zamierzam kontynuować to co z tak wielkim trudem zapoczątkował dziadek Fredek. Obowiązkiem nas młodych jest dbanie o to aby czas nie zatarł śladów. Abyśmy nigdy nie zapomnieli o tych, którzy oddali swoje życie za nasz Kraj. A także tych którzy nawet w maleńkim stopniu przyczynili się do upamiętnienia ważnych dat, wydarzeń i ludzi. Oprócz szacunku, którym darzę śp. dziadka, zawdzięczam mu też te kilka słów, które na stałe utkwiły we mnie: Pamiętaj dziecko, jeśli wyrzucą Cię drzwiami, spróbuj ponownie i wejdź oknem! Taki właśnie był dziadek
.

     To jakże przewrotne powiedzenie śp. Fryderyka stało się życiowym mottem dla wnuczki Sylwii i znalazło swoje potwierdzenie w jej żywiołowej historii i może być godnym przykładem do naśladowania wśród młodego pokolenia. Szczególnie, w tym obecnym, dość ciężkim czasie, gdy potrzeba nam takiego "wzorca" jakim jest Sylwia.

Sylwia z tatą Kazimierzem podczas prelekcji o patriotyzmie w Przedszkolu nr 7 Sióstr Serafitek w Krakowie
(fot. zbiory autora)

     Oprócz podróży i sportu, wielką pasją Sylwii jest literatura. Inspirację i motywację do działania pozyskuje m.in. z książek Wiesława Myśliwskiego, który jest jej ulubionym autorem. A trzeba nadmienić że ten polski pisarz, jest dwukrotnym laureatem nagrody literackiej "Nike".

     Sylwia jest autorką wypracowania pt.: Decorum est pro partia mori (Zaszczytnie jest umrzeć za Ojczyznę) docenionego w jednym z lokalnych konkursów literackich oraz "Kroniki wsi Szarbia". To łacińskie powiedzenie, jest również motywem umieszczonym centralnie w Izbie Pamięci gen. Leopolda Okulickiego. Poza tym pisze do szuflady, oprócz literatury dziecięcej, dużo czasu poświęca poezji.

     Obecnie z przyjaciółką zajmują się prowadzeniem galerii rękodzieła "Make Your Own Rainbow" na ulicy Siennej w Krakowie. W przyszłym roku zamierzają prowadzić warsztaty rękodzielnicze. Poza tym kontynuują współpracę z galeriami w Szkocji i mają nadzieję ponownie pojawić się na festiwalu Teatru, Kultury i Sztuki w Edynburgu.

opracowanie: Marcin Szwaja   


ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. informacje od bohaterki biogramu
  2. Izba Pamięci gen. Leopolda Okulickiego - fb
  3. Aleksander Gąciarz; Minister z II LO; [w:] Dziennik Polski z 6.09.2003

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/ludzie/zwykli/m/marcinska_sylwia/art.php