Wujek partyzant
Bogdan Śmitkowski ps. Mat
(ur.: 19.09.1916 - zm.: 5.07.1944)

drużyna ciężkiej atletyki Klubu Sportowego "Wisła" (sekcja zapaśnicza), drugi od lewej Bogdan Śmitkowski (źródło: zbiory Włodzimierza Nowaka)
Bogdan Śmitkowski ps. Mat
(źródło: zbiory Włodzimierza Nowaka)

14-02-2018

Bogdan Śmitkowski urodził się 19 września 1916 r. w Piotrkowicach Wielkich. Rodzicami jego byli Antonina z d. Kozłowska z Opatowca i Józef Śmitkowski. Miał rodzeństwo: Fabiana, Martę (po mężu Nowak) i Cecylię. Uczył się w szkole podstawowej w Piotrkowicach Wielkich i w Niegardowie. Ukończył też Gimnazjum im. Józefa Marii Hoene-Wrońskiego w Krakowie.

     Od najmłodszych lat miał duże zamiłowanie i talent do sportu. Ucząc się w Krakowie, wybrał dla siebie bardzo wąską i ciekawą dyscyplinę sportu - zapasy, styl klasyczny, nazywane przed 1939 r. ciężką atletyką. Według artykułów z prasy sportowej z 1936 r. był "dużym talentem i zapowiadał się na dobrego sportowca". W 1938 r. zdobył (ostatni przed wybuchem II wojny światowej) medal w mistrzostwach Polski zajmując III miejsce dla barw Towarzystwa Sportowego "Wisła" Kraków, którego był czołowym zawodnikiem.

     Po ukończeniu gimnazjum do 1939 r. pomagał rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa. Jego marzeniem była służba w marynarce wojennej, ale wybuch II wojny światowej nie pozwolił mu na spełnienie tych marzeń. Od początku okupacji niemieckiej zaprzysiężony został jako członek Związku Walki Zbrojnej (ZWZ), a następnie jako żołnierz Armii Krajowej (AK) przyjmując pseudonim "Mat", potwierdzając w ten sposób swoje niespełnione marzenia.

     W 2012 r. poznałem kolegę Bogdana Śmitkowskiego z czasów gimnazjalnych, także żołnierza Armii Krajowej z rejonu Krzeszowic - Władysława Gądtka. Czasy wspólnego uczęszczania do gimnazjum wspominał tak: "Bogdan był dobrym uczniem i bardzo dobrym kolegą, pomagającym w różny sposób innym, szczególnie słabszym od siebie. Ponieważ sam pochodził ze wsi, to w gimnazjum otaczał opieką właśnie nas, chłopców wywodzących się ze wsi, których bronił przed poniżaniem i ubliżaniem ze strony "miastowych". Wystarczyło, że w razie potrzeby, tylko zareagował głosem, a już dawali nam spokój Ponieważ Bogdan był bardzo sprawny fizycznie to zawsze na lekcjach wychowania fizycznego był dla prof. Urbańskiego demonstrantem różnych ćwiczeń, na różnych przyrządach gimnastycznych.

     Był dobrym pływakiem, często ćwiczył w przepływającej obok domu rzece Szreniawie. Był jedynym w całej okolicy mężczyzną, który większe odległości w terenie pokonywał zawsze biegiem. Tak było, np. gdy odwiedzał naszą rodzinę w Koniuszy. Trasę ok. 5 km. pokonywał biegiem, wzdłuż rzeki Szreniawy, jej prawą stroną. Była tam dobrze wydeptana ścieżka, którą podczas wojny wędrowało często wiele osób, ponieważ spacer szosą nie zawsze był bezpieczny, ze względu na możliwość spotkania patrolu granatowych policjantów lub Niemców.

     Bogdan od początku okupacji włączył się w działalność konspiracyjną. Początkowo był żołnierzem dywersji. Bolesław Michał Nieczuja-Ostrowski pisze m.in.: W Proszowicach i okolicznych wsiach związki konspiracji powstały już na przełomie października i listopada 1939 r. Do pierwszych konspiratorów należeli...w Piotrkowicach Wielkich Bogdan Śmitkowski "Mat" i jego rodzina.

     Łukasz Grzywacz-Świtalski wspomina: Słabą stroną plutonów był brak broni i niezbędnego sprzętu wojskowego. W tej sytuacji na terenie Inspektoratu, okręg "Ubezpieczalnia" przystąpił do produkcji granatów ręcznych w Piotrkowicach Wielkich. Warsztat produkujący granaty znajdował się w pomieszczeniach piwnicznych młyna. Ciągły ruch kamieni młyńskich i szum spadającej wody zagłuszał pracę w warsztacie. Duży ruch wozów ze zbożem do młyna i z młyna z mąką pozwalał bez zwracania uwagi na dostarczanie materiałów do produkcji granatów i ich transport.

     Montownia nr 1 granatów konspiracyjnych i magazyn broni zrzutowej w Piotrkowicach Wielkich - montownię "Ubezpieczalnia" Zachód kom. Okręgu Kraków - w zabudowaniach rodziny Śmitkowskich - której kierownikiem był kpr. pchor. Bogdan Śmitkowski ps. Mat przez krótki okres była też przechowalnią dla cichociemnych. Bolesław Nieczuja-Ostrowski pisze: W skład komórki montażowej wchodzili: Fabian Śmitkowski, Wacław Adamczyk, Wacław Rodak, Marta Nowak ps. "Alda" i Roman Nowak ps. "Nina" (mąż Marty), który angażował się w zakresie transportu. I dalej: Z obawy o broń zmontowaną zginął komendant montowni Bogdan Śmitkowski ps. Mat, mężczyzna silnej budowy, wysportowany, bardzo odważny, poświęcając się bohatersko za innych. Gdy dom, w którym mieszkał otoczyli [w czerwcu - IKP] nocą gestapowcy i dobijając się do drzwi pytali o niego jego brata, wówczas "Mat" mógł uciekać drogą za rzekę, w zarośla. Ale wiedział, że gdy go nie będzie w domu, będą go szukać przeprowadzając rewizję. W tym czasie w ich stodole obok wyprodukowanych granatów były złożone trzy tony broni zrzutowej i nocowało dwóch skoczków. Łup Niemców byłby zbyt kosztowny i cała rodzina ze skoczkami byłaby rozstrzelana. Oddał się w ręce Niemców, a ci osadzili go w więzieniu w Miechowie. Mimo tortur nie wydał nikogo. W końcu, gdy przesłuchujący go gestapowiec kopnął go, ten nie wytrzymał i zadał Niemcowi cios sierpowy, a stojący obok drugi gestapowiec zastrzelił "Mata". Granaty i magazyn broni palnej ewakuowano z przydziałem do Batalionu IV/120 pp.

Mat został zamordowany 5 lipca 1944 roku.

     Bogdan Śmitkowski przesyłał z więzienia, przez zaufanych strażników grypsy, prosząc o pomoc i ratowanie go. Te zapisane na kartkach papieru słowa są szczególnymi pamiątkami w rodzinnym archiwum. Niestety nie zdołano mu pomóc na czas. Bogdan w trakcie przesłuchania doznał wstrząsu mózgu, bardzo cierpiał. W 1948 r. zwłoki Bogdana Śmitkowskiego "Mata" zostały ekshumowane na cmentarzu w Miechowie i został pochowany w grobowcu rodzinnym w Koniuszy.

     Towarzystwo Sportowe "Wisłą" Kraków w wydanej historii na 100 lecie klubu, zamieszcza wspomnienie o swoim czołowym zawodniku, a w 2003 r. na cmentarzu w Proszowicach została odsłonięta tablica pamiątkowa poświęcona m.in. Bogdanowi Śmitkowskiemu.

     "Mat" po śmierci został odznaczony Krzyżem Walecznym, Orderem Virtuti Militari, Krzyżem Partyzanckim, Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami i awansowany do stopnia kapitana.

wspomnienie Włodzimierza Nowaka   

kopia grypsów napisanych przez Bohdana Śmitkowskiego w więzieniu gestapo po aresztowaniu w lipcu 1944 r. (źródło: zbiory Włodzimierza Nowaka)
Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/ludzie/rp1944/ss/smitkowski_bogdan/art.php