Muzyka - jej pasja i spełnione marzenie

Karolina Wróbel
muzyka...

utwór "Ave Maria", rozpisany na klarnet Karoliny
(fot. zbiory autora)
Karolina Wróbel
(fot. zbiory autora)

Proszowice, 5-02-2021

     Muzyczna "para", jakim jest śpiew i gra na instrumencie jest czymś wyjątkowym i magicznym. Choć trzeba przyznać że to unikatowa sztuka i mało spotykana na naszym terenie proszowickim. To także rodzaj wykonawstwa muzycznego, które wymaga wrodzonego talentu. Przede wszystkim jednak trzeba mieć odwagę cywilną i siłę by przezwyciężyć swoje wewnętrzne "blokady". Dźwięki wydobywane przez głos ludzki i instrumenty muzyczne muszą posiadać: melodykę, artykulację, harmonikę, metrum, dynamikę, czas trwania, rytm i formę. Może mało kto wie, że jest taka wyjątkowa i uzdolniona osoba, która doskonale łączy te wszystkie walory. A jest nią...

Karolina Wróbel urodziła się 8 stycznia 1989 roku, w Proszowicach. Dzieciństwo spędziła z młodszą siostrą w Czuszowie (gmina Pałecznica). Uczęszczała tam do miejscowej szkoły podstawowej a gimnazjum ukończyła w Zespole Szkół w Klimontowie. Pasją do muzyki zafascynowała się w gronie rodzinnym, gdzie są kultywowane te tradycje. Dziadek, wujek a także tata Karoliny grali w orkiestrze dętej "Syrena" w Czuszowie na trąbkach. Zaś kuzyn obsługuje perkusję. I tak, jako młoda dziewczyna zaczęła grać na trąbce, jednak po czasie zorientowała się, że to nie ten odpowiedni instrument. Wybrała klarnet, który na dobre skradł i urzekł jej serce, gra na nim po dzień dzisiejszy.

     Mając dokładnie 14 lat zaczęła się uczyć i wstąpiła w szeregi lokalnej orkiestry. Liczne wyjazdy, przeglądy i festiwale i uroczystości religijne czy świeckie, pozwoliły uzyskiwać jakże cenne doświadczenie i wspomnienia. W międzyczasie podjęła naukę techniczno-ogrodniczą w Zespole Szkół w Piotrkowicach Małych.

wyjazd na Ukrainę
(fot. zbiory autora)
orkiestra dęta "Sygnał" - Zielenice, Karolina pierwsza od lewej
(fot. zbiory autora)

     Mając 17 lat poznała przyszłego męża, który jak się okazało, również grał w orkiestrze. I w ten oto sposób, po kilku latach, wstąpiła w szeregi orkiestry dętej "Sygnał" Zielenice. W tejże parafii państwo Wróbel, prezentują ten prestiżowy skład na arenie ogólnopolskiej i dzielą wspólną pasję do muzyki. Karolina gra na klarnecie a jej mąż na tubie.

     Talent wokalny odziedziczyła po zmarłej babci, która pięknie śpiewała. Kiedyś śpiewała w scholi kościelnej. Jej powrót a zarazem rozkwit tej przygody, zaczął się od przedstawienia w szkole podstawowej w Radziemicach. Tam uczęszczają jej dzieci z rodzinnej miejscowości Przymęczanki. Zagrała w nim role macochy w znanej baśni "Kopciuszek". Rola wymagała odegrania scen w którym trzeba było zaśpiewać parę utworów. Zgodziła się bez wahania i to był kluczowy moment, który zdecydował o tym, że chcę rozwijać swoją drugą pasję jaką jest śpiew.

     Ogromnie wdzięczna jest pani Dominice Pietras, jako pomysłodawczyni przedstawienia za to, że powierzyła jej tą rolę. Oraz też innym osobom które w nią wierzyły i kibicowały jej. Nadal to robią.

występ Karolin podczas uroczystości ślubnych
(fot. zbiory autora)

     Następnym krokiem który uczyniła, było skontaktowanie się z panem Zbigniewem Janczykiem z Niegardowa, organistą w jej kościele parafialnym w Zielenicach. To on zainspirował pierwszy sakralny występ Karoliny. Mimo wielkich emocji i obaw jakie towarzyszyły debiutantce, wszystko się udało. Tym oto sposobem, często swoim wokalem uświetnia niedzielne msze święte i różne uroczystości kościelne. Od dwóch lat, swoim głosem daje także radość młodym parom, które wstępują w związek małżeński. Dzięki temu jest szczęśliwa, że to jak im zaśpiewa wzrusza ich, i na zawsze pozostaje w ich sercach. Ich opinie są dla niej bardzo ważne i budujące. A sama mówi: Jak widzę, że kolejna para młoda chce abym zaśpiewała na ich ślubie, to jest już oznaką tego że mój głos nie przechodzi obojętnie.

     Swój wokal w miarę dzisiejszych możliwości udoskonala, poprzez lekcje śpiewu online. Wymagają tego także nowe pieśni i utwory tzw. "ślubne", które są w jej repertuarze. A to wymaga prób, z dużą dozą cierpliwości, poświęcenia czy czasu. Bez obaw, bo tej determinacji i ambicji Karolinie nie brakuje. To bardzo ważne, bo nikt nie jest idealny. A jeśli można sprawić by coś co się robi, można było robić jeszcze lepiej - to trzeba w siebie inwestować. A mam wokoło osoby, które mnie wspierają w tym co robię. I to jest budujące. Zawsze powtarzam że: "Marzenia się nie spełniają- marzenia się spełnia" i tego się trzymam - podkreśla.

Uzdolniona Przemęczanka, chętnie uświetnia uroczystości ślubne, na które jest zapraszana przez młode pary.

Marcin Szwaja   

po części oficjalnej w kościele Sierosławice, Karolina z młodą parą
(fot. zbiory autora)

ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. informacje od bohaterki biogramu
  2. zbiory autora

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/kacik/inne_muzyka_wrobel/art.php