LO w Proszowicach ma 70 lat

(fot. zbiory autorki)

Proszowice, 8-10-2015

     Trwała jeszcze wojna, gdy nauczyciel śląskich szkół - Franciszek Kruczała, związany z tajnym nauczaniem w Koniuszy, założył w Proszowicach Prywatne Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące. W ciągu siedmiu dekad proszowickie liceum kilka razy zmieniało siedzibę i podlegało reformom oświatowym. Mury tej szkoły opuściło blisko 5 tys. absolwentów, którzy odnieśli znaczące sukcesy w wielu dziedzinach nauki, kultury i sztuki, polityki czy kościoła. 70 rocznica działalności pierwszej po II wojnie światowej szkoły średniej na ziemi proszowickiej stała się okazją do zorganizowania IV Zjazdu Absolwentów.

     Gdyby ogłosić konkurs "na najliczniejszą rodzinę" absolwentów LO w Proszowicach, to okazałoby się, że tę szkołę ukończyło trzy a nawet cztery generacje danej rodziny. Przez 70 lat działalności proszowicki ogólniak stał się zatem szkołą wielopokoleniową. Szkoła na trwałe wpisała się w lokalne środowisko i emanuje z niej swoista magia, która przyciąga kolejne pokolenia młodych, chcących zgłębiać tajniki wiedzy.

     Współczesna szkoła jest inna aniżeli ta sprzed 7 dekad. Ewoluowała zgodnie z duchem czasu: klasy zamieniły się w specjalistyczne pracownie, kredę i tablicę zastąpił rzutnik multimedialny i tablica interaktywna, a tradycyjny podręcznik - e-book i Internet. To, co w tej szkole jest niezmienne to szczególny klimat - atmosfera życzliwości, przyjaźni i szacunku. Ale ten klimat zawsze tworzą ludzie: uczniowie, nauczyciele, pracownicy administracji i obsługi, rodzice. W lokalnym środowisku z wielkim pietyzmem mówi się o pierwszych dyrektorach szkoły, o profesorach - oni zapisali się nie tylko na kartach historii tej placówki, ale też miasta.

     Liceum Ogólnokształcące w Proszowicach zawsze było szkołą sukcesu. Współcześnie młodzież osiąga sukcesy w wielu dyscyplinach naukowych, zdobywa indeksy wyższych uczelni, triumfuje w zawodach sportowych i przeglądach artystycznych, dodając szkole splendoru. O absolwentach - a jest ich blisko 5 tysięcy, profesorowie z satysfakcją mogą powiedzieć: Jesteśmy z Was dumni, cieszymy się z Waszych sukcesów i osiągnięć. Chlubą miejscowego liceum jest liczna reprezentacja absolwentów, którzy są znakomitymi lekarzami, prawnikami, naukowcami czy sportowcami. Szkoła szczyci się, że w jej murach kształcili się księża, biskupi, ludzie polityki i mediów. Oni sami o szkole nie zapominają i wracają do korzeni, choćby z okazji jubileuszu szkoły. Najbliższe obchody rocznicowe zaplanowano na 24 października 2015 roku. To szczególny czas - jesienna aura roztkliwia i pozwala z sentymentem powrócić do przeszłości - do czasów młodości, beztroski, pierwszej miłości, po prostu do cudownych szkolnych lat.
mieszkanki internatu (fot. zbiory autorki)

Z kart historii LO w Proszowicach

     Jubileusz to doskonały moment, by przypomnieć historię i dorobek wszystkich tych, którzy kreowali wizerunek tej niepowtarzalnej szkoły. Początek działalności liceum przypadł na schyłkowy okres II wojny światowej. W marcu 1945 roku przedwojenny nauczyciel śląskich szkół, wojenny tułacz - w okresie okupacji związany z tajnym nauczaniem w Koniuszy - Franciszek Kruczała, zainicjował w Proszowicach działalność Prywatnego Gimnazjum i Liceum. Uroczyste otwarcie szkoły nastąpiło 14 marca 1945 roku. Dyrektor Kruczała powołał prężny zespół nauczycieli - byli wśród nich kresowiacy - np. wilnianin -Jan Rombalski, pochodzący spod Lwowa -Władysław Nagrodzki czy Jan Mazurski, oraz przedwojenni wykładowcy uniwersytetów w Wilnie, Warszawie czy Poznaniu. Już w powojennych realiach zainaugurowano rok szkolny 1945/46. 1 września 1945 roku, po uprzednim zdaniu egzaminu wstępnego do klasy I, naukę w tej pierwszej powojennej szkole średniej na ziemi proszowickiej podjęło 360 osób. Szkoły średnie zaraz po wojnie pracowały według przepisów i zasad z 1932 roku, stąd też ówczesną szkołę pod względem organizacyjnym cechował pewnego rodzaju dualizm: część młodzieży uczęszczała do klas wyższych gimnazjum i liceum, część rozpoczynała naukę od początku. Na mocy Dekretu Rady Ministrów z 23 listopada 1945 roku absolwentów VII klasy szkoły powszechnej polecono przyjmować bez egzaminu do II klasy gimnazjalnej, podczas gdy klasa I miała charakter wstępny, wyrównawczy i przeznaczona była dla tych, którzy nie ukończyli szkoły powszechnej. Pierwsze świadectwa wydane w Proszowicach w 1945 i 1946 roku były więc świadectwami ukończenia gimnazjum.

     Warunki lokalowe liceum w początkowym okresie działalności nie były najlepsze. Pierwotnie gimnazjum zajmowało 3 izby w Szkole Powszechnej, mieszczącej się przy ulicy Kościuszki. Z czasem warunki zaczęły się poprawiać, bowiem - jak wspomina Janusz Liguziński, absolwent tej szkoły, a potem wieloletni w niej polonista: Rada Miasta (...) oddała do użytku szkolnego piętrowy, pożydowski budynek w Rynku koło apteki. Ponieważ w szkole nie było podstawowego sprzętu: ławek, krzeseł itp. każdy nowo przyjęty uczeń musiał dostarczyć do swojej klasy własny stolik i krzesło (...). Czesne, czyli opłatę za naukę przyjmowano albo w gotówce, albo w zbożu. W 1947 roku naukę ukończyli pierwsi absolwenci, którzy złożyli egzamin dojrzałości.

     Pod koniec lat czterdziestych, dzięki życzliwości administracji miejskiej i zaangażowaniu rodziców, rozpoczęto budowę nowej siedziby szkoły przy ulicy Kosynierów. Otwarcie nowego gmachu nastąpiło 7 stycznia 1950 roku. Wraz z nowym budynkiem szkoła otrzymała status liceum państwowego. Patronował jej bohater spod Racławic - Bartosz Głowacki. Na początku roku szkolnego 1948/49 nastąpiła prawdziwa rewolucja w edukacji. Wprowadzono wówczas jednolitą jedenastoletnią szkołę ogólnokształcącą, której pierwszy człon stanowiła szkoła stopnia podstawowego (klasy I-VII), drugi zaś szkoła stopnia licealnego (klasy VIII-XI).

zespół artystyczny z prof. D. Petryk - Laskowską (fot. zbiory autorki)

     Zasada jednolitości jedenastoletniej szkoły ogólnokształcącej oznaczała między innymi przejście z siódmej klasy szkoły stopnia podstawowego do klasy ósmej w szkole licealnej bez egzaminu wstępnego. W intencji władz szkoła po reformie z 1948/49 roku miała zostać upolityczniona. Narzędziem tego oddziaływania były programy nauczania, których podstawą światopoglądową, wychowawczą i metodologiczną stał się marksizm - leninizm. Do właściwego wpływania na młodzież starano się wykorzystać nauczycieli. I tu mamy do czynienia z pewnego rodzaju paradoksem, jakich było sporo w polskiej szkole w okresie stalinizmu. Kadrę pedagogiczną na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych tworzyli przeważnie nauczyciele wykształceni przed wojną, dalecy od "jedynie słusznej" ideologii. Władza zatem powierzyła zadanie kształtowania u młodzieży materialistycznego poglądu na świat ludziom, którzy dzień pracy z uczniami rozpoczynali modlitwą.

     Jak radzili sobie z owymi paradoksami sami nauczyciele? Profesorowie postawili sobie za cel przygotowanie ucznia do samodzielnego życia, rzetelne przekazywanie tego, co najważniejsze - wiedzy. Inną zasadą natomiast było wykonywanie zaleceń władz oświatowych i poczucie, że jest się jakby przedstawicielem państwa. Wielu z absolwentów z uznaniem wspomina Danutę Petryk-Laskowską - nauczycielkę języka polskiego, ceniąc ją za skromne, ale konsekwentne manifestowanie swojej religijności i kompetentne przekazywanie wiedzy. Niebagatelną rolę w kształtowaniu postaw religijnych młodzieży w pierwszych latach istnienia szkoły odegrali też katecheci: ks. Stefan Sadaj, ks. Stefan Stanek i ks. Henryk Mrożek. Zdarzały się również wypadki, choć nie były one dość powszechne, podejmowania przez młodzież działalności opozycyjnej, co wzmagało czujność Służby Bezpieczeństwa.

     Nie sposób pominąć działalności artystycznej młodzieży licealnej, która wynikała z osobistych zainteresowań uczniów, ale też silnego oddziaływania nauczycieli, popularyzujących poezję wieszczów. Młodzież proszowickiego liceum realizowała swoje pasje artystyczne w zespole artystyczno-dramatyczno-wokalnym, prowadzonym przez Błażeja Dziedzica, a w latach następnych przez polonistkę Jadwigę Kaczmarczyk oraz w orkiestrze dętej, co było ewenementem w skali makroregionu. Pierwsze lata funkcjonowania Prywatnego Gimnazjum i Liceum w Proszowicach nie były łatwe ani pod względem organizacyjnym, ani administracyjnym. Zaangażowanie dyrektora Franciszka Kruczały i znakomity zespół pedagogiczny pozwoliły szkole istnieć i rozwijać się.

grono pedagogiczne przed budynkiem szkoły na ul. Kosynierów (fot. zbiory autorki)

     Po Franciszku Kruczale dyrektorem szkoły w 1960 roku został Jan Golański - po trzech latach zastąpił go Władysław Nagrodzki. Dyrektor Nagrodzki, nazywany przez uczniów "Batiarem", zasłużył się dla rozwoju piłki nożnej w Proszowicach po II wojnie światowej. Obdarzony niezwykłym talentem organizacyjnym potrafił zmobilizować uczniów do prac przy modernizacji boiska sportowego "Proszowianki" - poprawiono wówczas stan płyty boiska, wokół niej powstała nowa bieżnia, a stadion ogrodzono. Gra w piłkę nożną dla wielu uczniów miejscowego liceum stała się pasją, kilkoro z nich grało później w II - ligowych krakowskich klubach czy nawet w drużynie Kazimierza Górskiego. Odkrywcą tych talentów był nauczyciel wychowania fizycznego - Jerzy Steckiw, późniejszy trener krakowskiej "Białej Gwiazdy".

     W 1965 roku na stanowisko dyrektora proszowickiego Liceum Ogólnokształcącego został powołany Tadeusz Gądzikiewicz, ówczesny kierownik internatu i nauczyciel historii. Spośród wszystkich dotychczasowych dyrektorów kierował szkołą najdłużej, bo 22 lata. W tym czasie przyszło mu wdrażać założenia programowe reform oświaty, a także przezwyciężać bolączki lokalowe. Cały swój wysiłek skoncentrował na walce o godne warunki nauki i pracy.

     W 1969 roku powzięto decyzję o budowie nowej siedziby. Nowy budynek, oddany w 1972 roku, służy szkole do dziś. Liceum Ogólnokształcące im. Bartosza Głowackiego zajmowało samodzielnie nowy budynek szkolny do 1977 roku. Zgodnie z decyzją Kuratora Oświaty i Wychowania w Krakowie z dnia 26 maja 1977 roku utworzono w siedzibie LO "zbiorczy zakład szkolny", do którego dołączyły Liceum Ekonomiczne i Zasadnicza Szkoła Zawodowa.

     Okres dyrektorowania Tadeusza Gądzikiewicza to czas rozkwitu proszowickiego liceum. Wiedza przekazywana przez doborową kadrę nauczycielską umożliwiała coraz większej liczbie absolwentów podjęcie i ukończenie studiów wyższych na różnych kierunkach. Kilkadziesiąt roczników licealistów do dziś żywo wspomina swoich profesorów: Bronisława Latowskiego, Henryka Głusia, Stanisławę Wtorek, Mariannę Stopińską, Helenę Kumięgę - Tarchałę, Marię i Wincentego Krawców, Janusza Liguzińskiego czy Adama Koniecznego.

     W 1987 roku kierownictwo szkoły objął Jerzy Kozłowski. Kontynuował prace swoich poprzedników i szczególnie dbał o wysoką jakość nauczania. Nie bał się eksperymentów - w roku szkolnym 1988/89 w liceum przeprowadzono innowację i egzamin dojrzałości powiązano z egzaminem wstępnym na wyższe uczelnie. Innowacja ta była możliwa dzięki porozumieniu, które szkoła podpisała z władzami Wyższej Szkoły Pedagogicznej im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. Kilkoro abiturientów już w maju uzyskało indeksy, między innymi na Wydziałach: Pedagogicznym i Historycznym.

otwarcie nowego gmachu szkoły w 1972 roku (fot. zbiory autorki)

     Okres kierowania szkołą przez Jerzego Kozłowskiego obejmuje tzw. transformację ustrojową. Zmiany, jakie nastąpiły po obradach "Okrągłego Stołu" i wyborach czerwcowych w 1989 roku, przyniosły stopniową demokratyzację szkolnictwa. Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosiło priorytety edukacyjne, określając kierunek przewidywanych zmian. W ich rezultacie szkoły otrzymały dość szeroki zakres autonomii w sferze zarządzania oświatą, a dyrektorzy i nauczyciele uzyskali uprawnienia do bardziej elastycznej realizacji programów nauczania oraz tworzenia klas autorskich. Zgodnie z lansowanym kierunkiem pełnej demokratyzacji szkoły w roku szkolnym 1989/90 dano uczniom możliwość dowolnego wyboru przynależności do organizacji młodzieżowych. W liceum, obok wciąż popularnego TPPR czy ZSMP, pojawiły się nowe formacje: Unia Młodzieży Niezależnej czy alternatywny Międzynarodowy Ruch Wyzwolenia Syzyfa.

     Jerzy Kozłowski kierował szkołą do 31 sierpnia 1992 roku, po nim kierownictwo objął polonista Wojciech Ogar. W czasie 10 letniej pracy na stanowisku dyrektora Wojciechowi Ogarowi udało się wzbogacić ofertę kształcenia. Novum było nawiązanie współpracy z Politechniką Krakowską i powiązanie egzaminu dojrzałości z egzaminem wstępnym na Wydział Mechaniczny. Liceum Ogólnokształcące zaczęło być obecne w rankingach, opracowywanych przez "Gazetę Wyborczą"- w kategorii szkół pozakrakowskich LO Proszowice uplasowało się na I miejscu. Intencją dyrektora szkoły było utworzenie w Proszowicach zamiejscowego wydziału wyższej uczelni. Niestety plany te nie powiodły się.

     Po Wojciechu Ogarze przewodnictwo w szkole objęły kobiety. Najpierw Anna Szańca-Trzeciak kierowała szkołą w roku szkolnym 2002/2003, po niej obowiązki dyrektora pełniła Jolanta Chwał, a od listopada 2003 roku do dziś - Dorota Król. Przez ostatnie 12 lat w szkole zaistniały duże zmiany - w aspekcie materialnym (przeprowadzono kompleksowy remont sali gimnastycznej z zapleczem, termomodernizację budynku, odświeżono sale lekcyjne, wymieniono meble szkolne), zaś edukacyjnym (dostosowano profile klas adekwatnie do oczekiwań młodzieży, tworząc klasy - akademicką, dziennikarsko - medialną, medyczną i oddział służb mundurowych). Szkoła, kontynuuje tradycje lokalne, ale otwiera się także na inne kultury, podejmując współpracę ze szkołami z zagranicy. Uczniowie, przygotowywani przez znakomitą kadrę nauczycielską, odnoszą znaczące sukcesy w konkursach ogólnopolskich i wojewódzkich. Szkoła jest również organizatorem konkursów wojewódzkich przy współpracy z Małopolskim Kuratorium Oświaty i innych instytucji wspierających.

     Nie sposób wymienić i ocenić dorobku wszystkich tych, którzy kreowali wizerunek proszowickiego liceum. W historii lokalnej oświaty na pewno zapisali się złotymi zgłoskami. Każdy kształtował oblicze jubilatki zgodnie z własną wizją i w oparciu o panujące w danych czasie warunki społeczno - ekonomiczne.

     Przedstawiony materiał historyczny jest zaledwie skromnym skrótem, opartym na monografii pt. "Wspomnień czar", wydanej w formie książki elektronicznej w 2010 roku. Zainteresowanych odsyłam do witryny internetowej szkoły www.zsproszowice.edu.pl, gdzie zamieszczono pełną wersję pracy w zakładce MONOGRAFIA LO.

Absolwentka LO Proszowice 1991 - Agnieszka Głowicka-Polkowska   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/felietony/opracowania/20151008historialo/art.php