Asia zdobywa Tarnów!... ;)
|
(fot. Joanna Kostecka) |
Proszowice, 4-08-2023
Asia Kostecka podzieliła się z nami swoimi refleksjami z podróży na "dwóch kółkach" z Proszowic do Tarnowa. Ponieważ w naszym regionie powstaje infrastruktura rowerowa i ten sposób aktywnego spędzania wolnego czasu jest coraz bardziej popularny, artykuł "naszej" cyklistki (dokładniej bicyklistki) powinien wielu czytelników zainteresować ;)...
Zapraszamy do lektury jej relacji:
red.
|
(fot. Joanna Kostecka) |
|
(fot. Joanna Kostecka) |
Tarnów zdobyty!...Trochę szczegółów technicznych z wycieczki do Tarnowa - gdyby ktoś coś? (jedziemy wzdłuż Szreniawy, Wisły. Raby, a zdjęcia Dunajca brak :) ).
Odcinki mojej trasy (wszystko na oko):
- Do Nowego Brzeska 11 km (droga pod górę, duży ruch, TIR-y! nie lubię - na południe).
- Wiślana Trasa Rowerowa 11 km do Uścia Solnego (super bajka - można jechać drogą pieszo-rowerową wzdłuż głównej drogi - na wschód).
- Rowerowy Pierścień Solny wzdłuż Raby10 km + Velo Metropolis (EV4) 6 km do autostrady w okolicach Brzeska (normalna wiejska droga o bardzo małym natężeniu ruchu - trudno ją znaleźć :) ), na trasie ciekawe Okulice i sklep wreszcie..., trasa prowadzi na południe - może być i ...
- Metropolisem ok 32 km do Tarnowa (ja zatrzymałam się w Tarnów Mościce - ok 5km od centrum), droga wzdłuż autostrady praktycznie tylko dla rowerów, ale - duże nasłonecznienie, nudy, hałas jadących autostradą samochodów - nie jest fajnie jechać, ale jest bezpiecznie i wygodnie płasko - prowadzi na wschód...
|
(fot. Joanna Kostecka) |
Tam i tu trochę dodać kilometrów i robi się 70 km, a jak się pobłądzi to 80 km (tak było u mnie na liczniku w Mościcach)...
Konieczna jest dobra nawigacja!!! - ja korzystałam z Mapy.cz i POLECAM ją..., ale wymaga bycia online, a to rozgrzewa telefon po 6 godzinach jazdy (no to chyba będzie Germin?)... dopiero wzdłuż autostrady można wyłączyć, bo znaki informują, ile km zostało do Tarnowa i sprawa jest prosta...
W Tarnowie Mościcach PKP, nie ma problemu z rowerem - jest winda, więc można go podrzucić na peron... Ludzi nie wsiada dużo, więc nie ma tłoku... I to co najważniejsze: peron jest na równi z wagonem, więc nie trzeba roweru podnosić!!! Polregio tak mają i jest to wielkie ułatwienie dla rowerzystów!!!
W pociągu, który kursuje co około 40 minut były 2 wagony dla rowerzystów, w każdym po 4 stanowiska rowerowe...ten rower zawiesza sie w górze za przednie koło, więc potrzeba trochę siły, ale jeśli nie ma ruchu to może stać tak jak mój... i jest miejsce do siedzenia obok...naprawdę super rozwiązanie!!! nie trzeba mieć biletu wcześniej - można go kupić u konduktora... można zapłacić kartą... za rower i siebie zapłaciłam 16 zł...
|
(fot. Joanna Kostecka) |
|
(fot. Joanna Kostecka) |
W pociągu jest szczegółowa rozpiska gdzie, i o której godzinie pociąg się zatrzymuje, więc nie trzeba nikogo pytać... wszystko wiadomo!!! to jest SUPER! pociąg zatrzymuje się co ok 5 minut, więc można wysiąść gdzie się chce :)... wszystkie perony są dostosowane dla rowerzystów!... (przejazd ok 30 min)...
Kupiłam bilet do Szarowa, ale teraz wiem, że powinnam wysiąść wcześniej, w Kłaju i przejechać przez puszczę (piękną drogą) 6 km... ja z Szarowa pojechałam do Niepołomic, a stamtąd Drogą Królewską (nie polecam - jest wąsko i jeżdżą szybko samochody) do Zabierzowa, czyli nadrobiłam znów 10 km niepotrzebnie... :).
Natomiast wreszcie mogłam zjeść obiad (turecki - lokalny :) ) Puszcza Niepołomicka jest mi znana i czuję się tam, jak u siebie, ale gdyby nie to, to dotarcie na wały wiślane (znów WTR) mogło być problemem (oznaczeń brak!)... znów ok 10 km (wały i most)...
|
(fot. Joanna Kostecka) |
I ostatni odcinek z Nowego Brzeska do Prosiewic ;) - jedzie się bardziej w dół, ale po 110 km nogi już nie te :) TIR-y nadal śmigają blisko :(, 10 km...nie jest fajnie...
Takim to sposobem licznik odnotował prawie 120 km i jest to, jak na ten sezon górna granica moich osiągów!!! Basta!
"+" wycieczki:
|
(fot. Joanna Kostecka) |
- super pogoda,
- dobór trasy do moich możliwości,
- pociąg rowerowy!!!,
- obiad w Niepołomicach - lokalny turecki mniam,
- przepiękne widoki!!! i wiatr we włosach...:),
- trzy rzeki (Wisła, Raba, Dunajec + Szreniawa nasza :) ).
|
(fot. Joanna Kostecka) |
"-" wycieczki:
- brak ścieżek rowerowych (takich bez samochodów) na prawie całym odcinku, (połowa to drogi lokalne ale o małym natężeniu ruchu),
- brak punktów z ciepłym jedzeniem, gdyby nie to, ze miałam swój prowiant i wodę, byłabym baaaaardzo głodna!!! nie ma na trasie stacji benzynowych z hot dogiem i kawą, nie mówiąc o restauracjach z obiadem!!! To duży dyskomfort, bo kawę wypiłam dopiero w Tarnowie... Pamiętam, jak mijałam na sześćdziesiątym kilometrze Bar Taurus przy autostradzie - kto jechał samochodem A4 ten wie, że wypasu kulinarnego wzdłuż nie ma - jeden jedyny Taurus (z golonką :) ). I co?,... i okazuje się, że od strony ścieżki rowerowej masz zamknięty wjazd na stację!!!... lody przez szybkę..., ale przykre :(..., dlatego trzeba się zaopatrzyć w jedzenie i nawet w kawę w termosie :)!
- sprzęt, a więc ROWER! - na trasę 120 km nie wyjeżdża się bez amortyzatorów i nowoczesnej kierownicy!!!, to nie jest fanaberia, ale zdrowy rozsądek... mój rower nie miał amortyzatorów... rower starszego typu gwarantuje dotarcie, ale nie zapewnia zdrowia :))) - mrowienie rąk, ból pośladków i potworny ból (cały czas zgiętego) karku wołają od czterdziestego kilometra o zmianę pozycji na horyzontalną, albo bardziej pionową!!!
Dlatego KONIECZNE jest dobranie odpowiedniego sprzętu, a z tego co widzę na przeróżnych stronach możliwości dobrania takiego roweru, który zadba o moje zdrowie i zapewni przyjemności z jazdy są ogromne!, warto z nich skorzystać!!! Czego nie omieszkam uczynić niezwłocznie!!!
|
(fot. Joanna Kostecka) |
Joanna Kostecka
|
|
|