![]() | ||
Nowy model "jednorazowych szpiegów". Zagrożenie hybrydowe w dobie wojny informacyjnej
6-11-2025 W najnowszym numerze czasopisma "Security Journal" ukazał się artykuł dr. Arkadiusza Nyzia z Katedry Bezpieczeństwa Narodowego UJ "Disposable spies: a proposal for a model". Autor przedstawia w nim koncepcję tzw. "jednorazowych szpiegów", czyli nowej formy działalności wywiadowczej, która nabrała znaczenia w kontekście rosyjskiej inwazji na Ukrainę i intensyfikacji operacji hybrydowych prowadzonych w Europie. Koncepcja "jednorazowych szpiegów" odnosi się do osób, które wykonują proste, krótkoterminowe zadania wywiadowcze lub sabotażowe, działając często bez formalnego przeszkolenia i bez świadomości szerszego kontekstu operacji, w której uczestniczą. Rekrutowani są ad hoc, zazwyczaj w lokalnych środowiskach, a ich aktywność kończy się wraz z wykonaniem pojedynczego zlecenia. W odróżnieniu od tradycyjnych agentów, w których służby inwestują czas, środki i szkolenie, "jednorazowi szpiedzy" stanowią tani, łatwo zastępowalny element aparatu wywiadowczego. Dzięki temu ryzyko ich utraty lub kompromitacji dla zleceniodawcy jest minimalne, a powiązanie ich działań z konkretnym państwem czy instytucją bardzo trudne. Dr Arkadiusz Nyzio wskazuje, że zjawisko to nasiliło się w odpowiedzi na rosnącą skuteczność kontrwywiadów państw zachodnich oraz rozwój współpracy międzynarodowej w zakresie zwalczania szpiegostwa. - Współczesne służby coraz częściej uniemożliwiają prowadzenie długofalowych operacji infiltracyjnych, dlatego aktorzy państwowi, tacy jak Federacja Rosyjska, sięgają po rozwiązania bardziej elastyczne i anonimowe. Do tego dochodzi rozwój technologii, które umożliwiają szybkie przekazywanie informacji, komunikację zaszyfrowaną i zdalne zadaniowanie, co znacząco obniża próg wejścia w działalność szpiegowską - mówi autor artykułu "Disposable spies: a proposal for a model". Zaletą tego modelu jest jego prostota i niski koszt operacyjny. Jednorazowi wykonawcy nie wymagają długiego szkolenia, mogą być błyskawicznie wdrożeni i w każdej chwili porzuceni bez konsekwencji dla zleceniodawcy. Taka struktura utrudnia służbom bezpieczeństwa identyfikację szerszej sieci operacyjnej, ponieważ pojedyncze przypadki szpiegostwa lub sabotażu nie wykazują typowych powiązań organizacyjnych. - Jednocześnie model ten niesie za sobą istotne ograniczenia. Osoby działające bez głębszej motywacji i lojalności wobec zlecającego są podatne na błędy, zdradę lub infiltrację, a zakres ich działań pozostaje z konieczności ograniczony do zadań prostych, pozbawionych wymiaru strategicznego - przekonuje dr Arkadiusz Nyzio. W swojej analizie ekspert z Uniwersytetu Jagiellońskiego zwraca uwagę, że walka z tego typu zagrożeniem wymaga nie tylko tradycyjnych środków kontrwywiadowczych, lecz także rozwoju analityki behawioralnej, narzędzi wykrywania anomalii i elastycznych procedur reagowania. Szczególnego znaczenia nabiera również współpraca międzynarodowa w zakresie wymiany informacji, a także edukacja społeczna, która może ograniczyć skuteczność rekrutacji w lokalnych środowiskach. Autor podkreśla, że model "jednorazowych szpiegów" stanowi poważne wyzwanie dla bezpieczeństwa państw Europy Środkowej i Wschodniej, gdzie napięcia geopolityczne sprzyjają testowaniu nowych form wojny hybrydowej. Dr Nyzio proponuje, by traktować to zjawisko nie tylko jako taktyczny trend, ale także jako element nowej strategii wywiadowczej, opartej na decentralizacji, elastyczności i całkowitej wymienności ludzkiego czynnika. Artykuł powstał dzięki wsparciu Programu Strategicznego Inicjatywa Doskonałości w Uniwersytecie Jagiellońskim. red. źródła: Biuro Prasowe UJ | ||
Materiał pochodzi z portalu Internetowy Kurier Proszowski (https://www.24ikp.pl)
Zapraszamy! |