Kaczkomania także w wielkim mieście...
|
(fot. Marcin Szwaja) |
Kraków, 14-08-2023
Ogólnie wiadomo, że kaczka domowa nieodłącznie jest wpisana w inwentarz gospodarstwa rolnego (artykuł w serwisie 24ikp.pl). Żyje sobie tam w ścisłej symbiozie z innymi przedstawicielami fauny zagrodowej. Póki co, swawolnie sobie egzystuje na swym podwórku, w bliskim też sąsiedztwie gospodarza.
Lecz do domostwa raczej nie ma wstępu, bo nie jest tak uprzywilejowana jak pies czy kot. I tylko pojawi się tam u kresu życia w kuchni, ale już nie będzie tego wydarzenia w pełni świadoma. W końcu jest ogniwem łańcucha pokarmowego człowieka.
Ale czy tylko taka zwierzęca historyjka jest utrwalona w życiu wiejskim? A jak to jest w dużych aglomeracjach miejskich? Czy możliwy jest inny bieg zdarzeń w życiu tego ptaka wodnego?
|
(fot. Marcin Szwaja) |
Odpowiedzi bywają czasem zaskakujące. Wyobraźmy sobie ścisłe centrum krakowskiego - Kazimierza, gdzie można spotkać udomowioną kaczkę. A ta sobie beztrosko "urzęduje" na parapecie okna pewnego mieszkania. Niczym dwułapowa celebrytka, ma teraz swój czas i wzbudza duże zainteresowanie przechodniów. Chętnie pozuje do zdjęć i wygląda na szczęśliwą i spełnioną ;)...
Widocznie właściciel lokalu bardzo dosłownie rozumie pojecie "gospodarstwo domowe" ;)...
P.S.
Jednak w dzisiejszym świecie, nie ma ograniczeń hodowlanych. Nasze grono współlokatorów stale się poszerza. Różnie można to tłumaczyć, ale każdy ma swoje gusta i wolny wybór.
Marcin Szwaja
|
(fot. Marcin Szwaja) |
|
|
|