historia proszowskich ulic


ulica Jerzego Biechońskiego (fot. Łukasz Pieczyrak)

Proszowice, 20-02-2012

     Uchwałą z dnia 31 I 1991 roku, Rada Gminy i Miasta Proszowic, ulicy biegnącej za domami "Parceli", na granicy obszaru wyznaczonego ongiś folwarkiem "Karmelitka" i miejskich błoń; łączącej ulice Kosynierów i Tadeusza Kościuszki, nadano nazwę Jerzego Biechońskiego.

     W dziejach Proszowic, rodzina Biechońskich, była jedną z najstarszych i najbardziej znaczących w życiu miasta. Jej przedstawiciele pełnili funkcję burmistrzów, radnych i starszych cechu.

Piotr Biechoński, mianowany wójtem, po przyłączeniu Proszowic do Księstwa Warszawskiego w 1809 roku, w ocenie radnych, cechów oraz "całego pospólstwa", ...przykładnie, sprawiedliwie i z gorliwością dla dobra publicznego i z nadzwyczajnym dla zdrowia swojego jako i majątku (...) jest ojcem naszym i dzieci naszych i w wszelkich wypadkach nieszczęśliwych...".

     Znaczącą rolę w Towarzystwie Demokratycznym Polskim podczas Wielkiej Emigracji odgrywali bracia Teodor i Teofil Biechońscy. Ocena postawy kolejnych pokoleń rodziny wobec problemów Polski, jednoznacznie wskazuje na zaangażowanie w sprawy narodu.

Jerzy Biechoński fotografia ze zbiorów Włodzimierza Nowaka (fot. dziennikpolski24.pl)
     Tak też stało się z osobą Jerzego Biechońskiego. Urodzony 17 kwietnia 1916 lub 1918 roku (dwuznaczna data na płycie grobowca), mógł pomyślnie kształtować swoje życie w odrodzonej Ojczyźnie. Był przykładem pokolenia diamentów, które zniszczyła okupacja niemiecka i ciemna noc okresu stalinowskiego.

     Od pierwszych dni organizacji ruchu oporu włączył się w jego struktury. Przyjął pseudonim "Kłos". Był silną i dynamiczną osobowością. Na kartach monumentalnej pracy generała Bolesława Michała Nieczui - Ostrowskiego, Jego nazwisko pojawia się na 30 stronach. W ocenie generała Oddział Dywersyjno - Partyzancki "Kłosa", należał "...do najsilniejszych i najbardziej aktywnych oddziałów partyzanckich, działających najczęściej w zgrupowaniu kilku drużyn...".

     W okresie poprzedzającym działalność zbrojną przed powstaniem Rzeczpospolitej Proszowsko - Kazimierskiej, oddział Jerzego Biechońskiego, brał udział w wielu akcjach których celem było zdobycie doświadczenia bojowego, powiększenie stanu uzbrojenia oddziałów, zastraszanie wroga czy przeciwdziałanie rozpijaniu przez Niemców polskiej wsi.

     Okupant przy każdej realizacji kontyngentów "płacił" alkoholem. Jedna z tych akcji spowodowała tragedię. W dniu 26 stycznia 1944 roku, oddział AK pod dowództwem "Kłosa" zatrzymał pociąg w Łyszkowicach i zniszczył 3500 l. wódki, przeznaczonych na zapłatę dla plantatorów tytoniu. W odwecie Niemcy zamordowali 28 młodych mężczyznach z Łyszkowic, Posądzy, Siedlisk, Wierzbna i Bronowic Małych. Wilhelm Baumgarten, który spowodował tą bestialską śmierć, w późniejszym okresie został zastrzelony w wyniku zamach dokonanego przez partyzantów

     W dniu 20 lipca 1944 roku, w lesie Klatka, położonym między Posądzą a Koniuszą odbyła się odprawa dowódców pododdziałów dywersyjnych wchodzących w skład Podobwodu Proszowskiego. Odprawę prowadził "Kłos", jako szef dywersji Podobwodu. Uczestniczyli w niej: "Modrzew"- Stanisław Gas z Jakubowic, "Kolba"- Tadeusz Biernacki z Nowego Brzeska, "Drozd"- Jan Latała z Dobranowic, "Waligóra'- Jan Widłak z Biórkowa, "Palczyk"- Józef Kura z Klimontowa, "Lazar"- Piotr Lipowski z Wawrzeńczyc, "Orlik"- Stanisław Jaskulski z Glewa oraz "Łoś"- Dionizy Nowak z Proszowic.

ulica Jerzego Biechońskiego (fot. Łukasz Pieczyrak)
     W czasie odprawy "Kłos" określił zadania na najbliższy okres, w tym szczególnie ubezpieczenia miejsca postoju dowódcy dywizji. Na tej naradzie "Kłos" wydał rozkaz "Drozdowi", aby ten ze swoim oddziałem wykonał akcję na niemieckie kierownictwo robót drogowych w Czechach. Akcja wykonana została

     Na prośbę "Kłosa"dowódca dywizji dał zezwolenie na wykonanie zasadzki w Czechach. Akcję tą przeprowadził skutecznie oddział "Modrzewia"- Stanisława Gasa. Również akcja wyzwolenia Proszowic w dniu 28 lipca 1944 roku, związana jest z "Kłosem". Przed wkroczeniem do Proszowic uformował on kolumnę marszową, która weszła do miasta. Na czele I plutonu maszerował Stanisław Gas.

Jerzy Biechoński "Kłos" zginął w lasach sancygniowskich w czasie demontowania niemieckiej miny.

     O roli jaką odegrał w walce partyzanckiej, pośrednio świadczy treść tablicy na grobie rodzinnym w Proszowicach "...zginął 8 X 1944 roku w Sancygniowie. Kapitan AK. Odznaczony Orderem Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych, Krzyżem Partyzanckim, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami".

     W bezpośrednim sąsiedztwie ma on za kolegę wiecznego snu Zdzisława Tomaszkiewicza ps. "Tatar", por. AK, lat 25, odznaczonego Krzyżem Walecznych, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami, zamordowanego przez Gestapo w dniu 30 czerwca 1943 roku.

     Nieco dalej spoczywa ich inny kolega z Proszowic, por AK Dionizy Nowak "Łoś", urodzony 22 września 1914 roku, który zginął w walce z Niemcami w dniu 26 sierpnia 1944 roku.

     Dobrą tradycją naszego miasta jest nadawanie nazw ulic, patronatu szkół, przedszkoli i budowa pomników dla tych Synów Ziemi Proszowskiej, którzy wyróżniali się swoją postawą dla dobra narodu i naszej Małej Ojczyzny.



Henryk Pomykalski   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/ulice_prosz/20120220biechonskiego/art.php