historia proszowskich ulic


uroczystości związane rocznicą śmierci Bogusława i nadaniem nazwy ulicy, gościem był brat patrona Józef (na zdjęciu w jasnym prochowcu) (fot. zbiory autora)

Proszowice, 17-03-2011

     Zdecydowanie pozytywnie w pierwszych dziesiątkach lat XX wieku w proszowskim czarnoziemie zaistniała rodzina Kleszczyńskich. Jej dzieje w tym okresie, to praca u podstaw i walka o wolną Polskę, powstałą z gruzów I wojny światowej oraz uratowanie Kraju przed bolszewizacją.

     Gospodarstwa braci Kleszczyńskich, Józefa z Jakubowic, Bogusława ze Skrzeszowic - Polanowic i Edwarda z Radziemic, były podstawą zaistnienia SHR w PRL. Ta firma, jak na warunki ustroju, funkcjonowała bardzo dobrze i przyczyniła się do postępu biologicznego w polskim rolnictwie. Spośród braci, niewątpliwie najbardziej barwną postacią był Edward, który jako ósmy (biorąc z majątku 3 konie) dołączył do oddziału Beliny Prażmowskiego. Był bohaterem wojny z bolszewicką Rosją. W okresie międzywojennym prowadził gospodarstwo i Działał aktywnie w samorządzie Kółek Rolniczych, BBWR oraz jako Poseł na Sejm RP. Gościł u siebie Józefa Piłsudskiego. Czas okupacji i działalność na emigracji, to również barwny i aktywny życiorys na rzecz Ojczyzny.

     Trwałym śladem jego postawy na rzecz lokalnego środowiska, jest obecny cmentarz parafialny w Radziemicach pod który przekazał ziemię ze swojego gospodarstwa. Wcześniejszy położony był w podmokłym terenie przy drodze do Gruszowa. Dziś przedstawia żałosny obraz. O jego byłej funkcji świadczą resztki kamiennych krzyży. Wstyd... .

      Patron ulicy, Bogusław Kleszczyński, był starszym synem Józefa, gospodarującego w Jakubowicach (244,3 ha), Stogniowicach (268,1 ha) i Zagrodach Jakubowskich (58,3 ha). Józef Kleszczyński w okresie międzywojennym aktywnie włączył się w odbudowę zniszczonego w 1914 roku kościoła parafialnego w Proszowicach. Jako przewodniczący dozoru kościelnego, widząc niemożliwość zebrania w parafii odpowiednich środków finansowych, na własną odpowiedzialność materialną, otrzymał z banków pożyczkę, za którą wykończono zewnętrzną restaurację kościoła.

patron proszowskiej ulicy Bogusław Kleszczyński ps. "Jabłoński" (fragment fotografii zamieszczonej w albumie "Proszowice na fotografiach" część IV)
     Bogusław aktywnie włączył się w podziemną walkę. Dowódcą jego plutonu, mającego status pododdziału dyspozycyjnego, był kpr./plut. rez. Stanisław Gas "Modrzew", pracownik gospodarstwa jego ojca, zamordowany skrytobójczo i okrutnie przez UB w 1945 roku. Pierwszym zastępcą d-cy tego plutonu był plut. rez. Stanisław Szwejowicz "Sosna" Bogusław miał status drugiego zastępcy. Znamienny to przykład. Dowódcą jest pracownik gospodarstwa jego ojca, fornal, zamordowany przez "swoich", bo najprawdopodobniej przez miejscowych zbirów.

     Bogusław brał udział w wielu akcjach . Do najbardziej spektakularnych należała przeprowadzona zasadzka na żandarmów niemieckich i policję granatową w Czechach, na wysokości parku dworskiego w dniu 27 lipca 1944 roku. W akcji brali udział: Dowódca, Stanisław Gas "Modrzew", zastępca d-cy Bogusław Kleszczyński "Jabłoński", Leon Pietras "Czarny", Władysław Bucki "Lasek", Józef Ryńca "Jawor", Władysław Strzelski "Sosna", Juliusz Jarosz "Wydra", wszyscy z Jakubowic, oraz Jan Kura "Polana" i Stanisław Chmura z Klimontowa.

     W zaatakowanym samochodzie znajdowało się 3 żandarmów oraz 14-tu granatowych policjantów . Po wymianie ognia, szczególnie po brawurowej akcji Leona Pietrasa, żandarmi i policjanci poddali się. Rozbrojonym jeńcom, Stanisław Gas rozkazał rozebrać się, pozostawiając im tylko spodnie i koszule. Zdobyto 2 pistolety maszynowe Schmeisser, 2 pepesze, 2 kb Mauser, 14 kb Manlicher, 17 pistoletów, 3 skrzynki granatów niemieckich i duży zapas amunicji do kb i pm. Decyzja o puszczeniu ich wolno, wynikała min z faktu, że pojmani żandarmi, po akcji AK na Wermacht w Opatkowicach, mimo żądania dowódcy Wermachtu, odmówili przeprowadzenia pacyfikacji ludności cywilnej.

     Bogusław był również w pierwszym szeregu wkraczającego do Proszowic plutonu pod dowództwem Stanisława Gasa w dniach chwały Rzeczpospolitej Proszowsko - Kazimierskiej. Poległ w potyczce z Niemcami pod Naramą (gmina Iwanowice) 18 XII 1944 roku.

Henryk Pomykalski   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/ulice_prosz/20110317kleszczynskiego/art.php