W służbie Bogu i Ojczyźnie

(fot. ikp)

Proszowice, 21-06-2018

     Zbliża się kolejna, 74. rocznica jednego z najważniejszych, jeżeli nie najważniejszego wydarzenia na Ziemi Proszowskiej. Oczywiście mówimy o powstaniu "wyspy" wolności w okupowanej wówczas Polsce - Rzeczpospolitej Partyzanckiej 1944 (Kazimiersko-Proszowicka Rzeczpospolita Partyzancka).

     Aby uczcić i przybliżyć naszym krajanom to wydarzenie będziemy w najbliższym czasie publikowali kolejne sylwetki bohaterów tamtych czasów, ich relacje i wspomnienia oraz opracowania o RP 1944.

     Poniżej krótko przypomnimy sylwetkę dowódcy 106 DP AK, która była największą jednostką zbrojną działającą podczas Rzeczpospolitej Partyzanckiej, wówczas majora Bolesłana Nieczuja-Ostrowskiego.

     Jest to fragment referatu wygłoszonego w październiku zeszłego roku podczas sympozjum historycznego "Inspektorat miechowski w konspiracji i w walce zbrojnej" przez ks. prof. Józefa Mareckiego.

red.   

Gen. bryg. Bolesław Michał Nieczuja-Ostrowski ps. "Bolko" "Grzmot" "Tysiąc" "Michałowicz", "Burza" urodził się 29 IX 1907 r. w Haliczu, zmarł 13 VII 2008 r. w Elblągu. Jako dziecko doświadczył okropności "wielkiej wojny", młodość spędził w niepodległej Polsce, przeżył ciężkie lata II wojny światowej oraz zniewolenie kraju przez komunizm. Jednak doczekał się wolności i odrodzenia Rzeczpospolitej, a na kilka tygodni przed śmiercią powiedział szczęśliwy, że "Ojczyznę wolną Bóg powrócić nam raczył".

W rodzinnym domu otrzymał starannie wychowanie religijno-patriotyczne, pogłębiane kolejno w łańcuckich i przeworskich szkołach, o czym będzie wspominał do końca swego życia, podkreślając, iż szkołą prawdziwego patriotyzmu zawsze jest rodzina oraz nauczyciele. Pomny przeszłości przodków zdecydował o poświęceniu się służbie wojskowej. Dostał się do Szkoły Podchorążych w Komorowie-Ostrowi Mazowieckiej i po jej zakończeniu w 1931 r. podjął służbę kolejno w Przemyślu, Zaleszczykach, Zambrowie i Różanie.

W kampanii wrześniowej walczył w ramach Armii "Modlin". Zbiegł z niewoli niemieckiej i jeszcze w 1939 r. podjął we Lwowie szeroką działalność konspiracyjną. W kwietniu 1940 r. zagrożony aresztowaniem wyjechał z miasta do rodziny w Przeworsku. Dalej uciekając trafił do Krakowa, w którym działał w konspiracji.

Po wojnie osiadł na ziemi elbląskiej i w Pogrodziu doprowadził do utworzenia Spółdzielni Gospodarczo-Społecznej. Jednak uznany przez komunistyczne władze za "wroga i bandytę" trafił do więzienia, a następnie został skazany na karę śmierci - jak relacjonował - tylko dzięki Bożej Opatrzności przeżył i odzyskał wolność. Swoje przeżycia, doświadczenia i życiowe refleksje pozostawił w kilku publikacjach, które dla potomnych są świadectwem, jak pięknie, wspaniale i bogato można przejść przez życie.

Głęboka religijność, którą odznaczał się generał, miała kilka źródeł. Po pierwsze - jako dziecko - został cudownie uzdrowiony z ciężkiego zapalenia ucha przez wstawiennictwo Matki Boskiej czczonej w obrazie w Leżajsku, jej zawdzięczał ocalenie w kampanii wrześniowej. Z estymą opowiadał o odnalezionym we wrześniu 1939 roku na polu walki wizerunku MB Częstochowskiej, z którym nie rozstawał się do końca życia. Tenże ryngraf "uratował" w chwili aresztowania po przekroczeniu granicy niemiecko-sowieckiej. Wstawiennictwu Matki Bożej przypisywał cudowne uratowanie córki Wandy od śmierci, a w okresie pobytu w więzieniu zapoznał się z objawieniami, które miała s. Kowalska. Po odzyskaniu wolności stał się propagatorem kultu Bożego Miłosierdzia. Po otrzymaniu misji kanonicznej głosił konferencje, rozważania, katechezy oraz organizował liczne nabożeństwa. Zarówno w okresie okupacji, jak i później, podczas pobytu w więzieniach UB regularna modlitwa i przekonanie, iż został wybrany przez Boga do wypełnienia ważnej misji dodawała mu sił do przezwyciężania trudności.

Patriotyzm rozumiał jako ukochanie Ojczyzny oraz poświęcenie dla niej życia. Uważał, że patriotyzm jest pewnego rodzaju powołaniem, wypełnieniem zobowiązania zaciągniętego wobec rodzinnej ziemi, rodziny i przyjaciół. Polskę W rozmowach oraz kazaniach podkreślał, iż kwestia miłości Ojczyzny i powinności wobec kraju zawiera się w IV przykazaniu. Generał wielokrotnie w swoim życiu dawał przykłady patriotyzmu. W kampanii wrześniowej za odwagę i męstwo został odznaczony Krzyżem Walecznych oraz Orderem Virtuti Militari. Dla byłych żołnierzy organizował pracę oraz pomoc materialną i duchową. Nigdy nie akceptował "Polski pojałtańskiej", a w rozmowach podkreślał ufność w sprawiedliwość dziejową i Boże wyroki. Podkreślał, powtarzając za Janem Pawłem II, którego był wielkim czcicielem, ze wolność jest zadaniem nieustannym.

Dla generała miłość do Boga i Ojczyzny były najwyższymi wartościami i drogowskazem w postępowaniu przez całe życie.

Józef Marecki   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/rp44/art/20180621sym_tysiac/art.php