Iskry ducha z których rodzą się ziarnka mądrości

...Za groźne niebezpieczeństwo należy uważać tworzenie grup bandyckich na północ od Krakowa w powiecie Miechów, o których właśnie wczoraj meldowałem, a których siła dochodzi do dziesiątków tysięcy ludzi, i które otrzymały duże posiłki także z Krakowa. Przeciwko nim wysłano dzisiaj ukraińską policję w sile 650 ludzi. Ogólna sytuacja pogorszyła się więc niezwykle w porównaniu do położenia, które ustalono wczoraj na posiedzeniu Rządu. O ile zostaną ściągnięte silniejsze oddziały wojska, groźba powstania zostanie usunięta...

z raportu przekazanego dalekopisem z kancelarii GG w Krakowie do Rechsleitera Bormana w Kancelarii Rzeszy
Raport podpisany przez Obrdienstleitera Tiesslera dnia 02 sierpnia 1944 roku


...Pragniemy (...) nie doprowadzać analizy dalej niż to jest potrzebne do zrozumienia myśli, którą chcemy rozwinąć, a która powstała w naszym umyśle (...) wskutek wrażenia odniesionego z totalnych zjawisk wojennych...

Carl von Clausewitz - "O wojnie"

...Historia w ogóle potrafi najlepiej udowodnić wartość wielkości moralnych i wykazać ich wpływ często niesłychanie wielki. (...) Główne siły moralne są to: talent wodza, cnota wojskowa sił zbrojnych i ich duch narodowy...

Carl von Clausewitz - "O wojnie"

(fot. ikp)

28-07-2017

     Kolejne obchody Rocznicy Powstania Rzeczypospolitej Partyzanckiej 1944 na terenach dzisiejszych powiatów buskiego, kazimierskiego, pińczowskiego i proszowickiego skłaniają do refleksji i wspomnień nad zasadnością i skutecznością wojennych działań partyzanckich. Literatura przedmiotu i wspomnienia uczestników tych wydarzeń zawierają opisy walk niepodległościowych pododdziałów partyzanckich, niewiele miejsca poświęcając ogólnemu zamysłowi politycznemu oraz operacyjnemu i strategicznemu w imię, których wydarzenia były uruchomione. Jeszcze mniej miejsca poświęca się syntezie przebiegu wydarzeń w ramach teorii wojny jako aktu politycznego, który realizuje się przy pomocy siły zbrojnej.

     Dla mnie osobiście - jako osoby urodzonej i wychowanej na terenie dzisiejszego powiatu proszowickiego jest zdumiewające, że ludzie których znałem osobiście byli wykonawcami myśli politycznej Polskiego Państwa Podziemnego i twórcami operacji wojskowych realizowanych w tle ogólnej strategii wywalczenia niepodległego bytu Państwa Polskiego, co wobec politycznych koniunktur i wojennej ekonomiki tamtych czasów nie było możliwe. Wykonywali zatem decyzje polityczne i rozkazy operacyjne nie wykonalne jak na tamte czasy. Będąc pozbawionymi wiedzy o politycznych decyzjach ówczesnych mocarstw stawali się bezwiednie przedmiotem politycznych gier wojennych, których stawką było ich życie oraz biologiczne i gospodarcze przetrwanie lokalnej społeczności, do której ochrony powołali się dobrowolnie sami pod przysięgą partyzancką.

     Ostatecznie wybrali mniejsze zło. W polityce zawsze wybiera się mniejsze zło. Dotyczy to zwłaszcza wyborów życia lub śmierci. Jeśli masz do wyboru życie lub śmierć - zawsze wybierz życie. Po zakończeniu wojny tak wybrali.

     Przykład wojennych wydarzeń jakie rozegrały się na obszarze odpowiedzialności 120 pułku piechoty "Kawiarnia" może stanowić studium przypadku dla zrozumienia istoty politycznego zamysłu i strategii jego wykonania jako woli Komendy Głównej Armii Krajowej oraz operacji wojennej jako planowych i kierowanych działań dowództwa pułku. 120 pułk piechoty "Kawiarnia" działając w strukturze dywizji w ostatniej dekadzie lipca 1944 roku podjął się realizacji przedsięwzięć przygotowujących do wykonania dwóch zamarzeń polityczno - strategicznych. Decyzje polityczne dwóch zamiarów polityczno - strategicznych podejmowano na poziomie Rządu RP na uchodźctwie i ukształtowano na podstawie oceny sytuacji polityczno - wojennych. Jednym z zamiarów było przygotowanie sił i ich zmobilizowanie do powstańczego wystąpienia w ramach całego państwa. Drugi zamiar przewidywał przygotowanie i zmobilizowanie sił do przejmowania terenu przed ustępującym Wehrmachtem odtworzenie administracji państwowej i wystąpienie wobec spodziewanego wkroczenia Armii Czerwonej w roli niekwestionowanego gospodarza państwa. Nie wykluczano także łącznych działań w ramach powstania i "Burzy".

     Obydwa zamiary dowództwo pułku realizuje w sposób planowy i zgodnie z założoną koncepcją przygotowania i przeprowadzenia mobilizacji w warunkach skrajnie trudnych bo na terenie zajmowanym przez okupanta i na ważnym strategicznie dla obydwu wojujących stron kierunku Sandomierz - Kraków - Śląsk. Przeprowadzenie mobilizacji przewiduje jej wykonanie w kolejnych stanach określonych ramami czasowymi (rysunek poniżej):
(fot. zbiory autora)

     Dla każdego ze stanów podane zostają w rozkazach przedsięwzięcia mobilizacyjne w tym nakazujące ścisłe zachowanie tajemnicy prowadzonych działań. Jednocześnie w tym samym czasie na scenie polityczno - wojennej uwidacznia się kryzys sił zbrojnych III Rzeszy wynikający z sytuacji na frontach oraz z wojskowego zamachu stanu na życie Hitlera dokonującego się pod kryptonimem "Walkiria".

     Sytuacja na frontach, a zwłaszcza na froncie wschodnim biegnącym wzdłuż linii Wisły jest wynikiem decyzji Sztabu Generalnego III Rzeszy, z których wynika, że wobec szczupłości sił Wehrmacht będzie się bronił w nowy sposób, dotychczas mało znany i z wykorzystaniem umocnionych punktów oporu na lokalizowanych w terenie zurbanizowanym na głównych szlakach komunikacyjnych np. Kazimierza Wielka, Nowy Korczyn. Zaś jednostki pancerne i motorowe pozostawione mają być w odległości ponad 30 km od frontu i wyczekiwać na ukształtowanie się głównych kierunków uderzeń korpusów pancernych, motorowych i kawaleryjskich Armii Czerwonej. Stawarza to także możliwość uchronienia związków pancerno - motorowych przed ogniem artylerii rosyjskiej, której nawały ogniowe zawsze powodowały spustoszenia w sile żywej i sprzęcie, czyniąc go nie zdolnym do działań. Za te decyzje Szef Sztabu Generalnego - Guderian tłumaczył się przed Hitlerem i zapłacił stanowiskiem.

     Z takiego rozwoju wypadków polityczno - wojennych i frontowych wynika przebieg wydarzeń na terenie odpowiedzialności 120 pułku "Kawiarnia". A do wydarzeń tych należały zwłaszcza przemieszczenia pododdziałów i rozpoczynające się tworzenie załóg w punktach oporu.

     Nie można powiedzieć, że pierwotna myśl przewodnia obrony linii Wisły przez Wehrmacht została odkryta przez dowództwo Inspektoratu "Maria", a co za tym idzie podjęło decyzje do paraliżowania wynikającego z tej myśli zamiaru poprzez likwidację posterunków i tworzących się punktów oporu w terenie zurbanizowanym: Koszyce, Kazimierza Wielka, Działoszyce, Skalbmierz, Nowy Korczyn, Opatowiec, Proszowice, N. Brzesko, Pińczów.

     Nie jest jednak wykluczone, że podjęte przedsięwzięcia przygotowujące do oczyszczenia terenu Inspektoratu dla celów sprawnego przeprowadzenia mobilizacji sił partyzanckich wpisują się swoją odwagą i jako nieświadome działanie paraliżujące pierwotny zamiar Wermachtu do obrony linii Wisły.

     Na terenie odpowiedzialności 120 pułku dokonało się to działanie przy wykorzystaniu pododdziałów dyspozycyjnych (szturmówek) czterech batalionów pułku.

     Nie jest łatwo dowieść czy przygotowując teren do mobilizacji sił 120 pułku "Kawiarnia" jego dowództwo zdawało sobie sprawę że paraliżuje zamysł przewodni obrony linii Wisły w swoim rejonie odpowiedzialności skonstruowany przez gen Guderiana, koncentrując zasadniczy swój wysiłek na celu wypracowanie dogodnego położenia do mobilizowania głównych sił pułku oraz osłony tej mobilizacji siłami szturmówek czyli pododdziałów dyspozycyjnych.

     Potwierdzenie działań mających na celu osłonę mobilizacji sił partyzanckich do powstania znajdujemy w wypowiedzi d-cy IV batalionu 120 pułku por. "Niebory", zacytowanej w książce B.M. Nieczuja-Ostrowskiego pt. "Rzeczypospolita Partyzancka". Autor cytuje wypowiedź "Niebory" na stronie 211 książki.

...W tym czasie kiedy na kierunku północnym, po wyzwoleniu Pińczowa, ubezpieczały teren wyzwolony od okupanta oddziały dyspozycyjne batalionu III/120 p.p. AK na południu czyniły to samo oddziały dyspozycyjne IV batalionu tego pułku. Aby uniemożliwić Niemcom infiltrację w głąb zajętego terenu i rozpoznanie naszych oddziałów formujących się do akcji "A" (ogólne powstanie). "Niebora" - d-ca IV/120 p.p. AK zamknął w dniu 28 lipca 1944 r. drogę Koszyce - Kraków, na północnym skraju wsi Jaksice, plutonem dyspozycyjnym 2 kompanii w sile 27 ludzi pod dowództwem pchor. "Enrila" i jego zastępcy pchor. "Wilka". Dowódca 2 kompanii zajęty był w tym czasie organizacją i przygotowaniem swojego pododdziału do akcji "A" - ogólne powstanie.

placówka oficerska Oddz. Dyspozycyjnego 2/IV/120 p.p. - ubezpieczenie rejonu mobilizacyjnego powstania (fot. zbiory autora)

      Podobnie prof. Andrzej Leon Sowa - autor książki "Kto wydał wyrok na miasto?" opisując plany operacyjne ZWZ - AK w latach 1940-1944 i sposoby ich realizacji pisze na stronie 284 tej książki: 31 lipca 1944 roku dowódca okręgu gen. Stanisław Roztworowski nakazał utworzenie na terenie inspektoratu miechowskiego zgrupowania 106 dywizji piechoty AK złożonego z trzech pułków. Miało ono wejść w skład Grupy Operacyjnej, "Kraków" razem ze zgrupowaniami 6 Dywizji Piechoty, Krakowskiej Brygady Kawalerii i batalionem szturmowym "Skała". Zadaniem tego zgrupowania tylko częściowo zmobilizowanego było wykonanie akcji "Burza" a w sprzyjających okolicznościach lub podczas działań powstańczych, opanowanie Krakowa. Dalej autor pisze: Wystąpienia bojowe we wschodniej części inspektoratu miechowskiego AK wprawdzie nie zostały zainicjowane w ramach akcji "Burza", niemniej jednak w miarę rozwoju wydarzeń coraz bardziej ją przypominały. ...Walki w tym rejonie rozpoczęły się 20 lipca i w następnych dniach miały coraz bardziej intensywny charakter...

plan powstania wg. "Koncepcji gen. Sosnkowskiego i p. płk Mareckiego"
(źródło: "Kto wydał wyrok na miasto"; Andrzej Leon Sowa)

     Z powyższej koncepcji Planu powstania wynika, że obszar inspektoratu Miechów był przewidywany do realizacji ważnych zamierzeń w ramach działań powstańczych, a w szczególności do przygotowania i opanowania Krakowa, który w planach powstania przewidywano jako miejsce lądowań sił sprzymierzonych i Polskich Sił Zbrojnych.

     Niestety, podobnie jak w kampanii wrześniowej 1939 r. także podczas powstania 1944 walczyliśmy samotnie i nie wpisywaliśmy się swoimi szczerymi chęciami w politykę wielkich tamtego świata. Niemniej narodziła się wtenczas i przetrwała iskra ducha niosąca ziarnko mądrości.

Piotr Staniszewski   


ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. Bolesław Michał Nieczuja-Ostrowski; Rzeczpospolita Partyzancka
  2. Andrzej Leon Sowa; Kto wydał wyrok na miasto

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/rp44/art/20170728iskry/art.php