Kapliczka słupowa Boża Męka w Przesławicach

(woj.: małopolskie / pow.: proszowicki / gm.: Koniusza)


lokalizacja wykopów - Wstępnie archeolodzy zakładają, że pierwotny kurhan powstał przed połową X wieku, był obwiedziony palisadą, a spalone ciało zmarłego umieszczono w naczyniu na jego szczycie. Potem ten układ uległ zatarciu, pozostało jednak wyniesienie "adaptowane" na kolejne, nowożytne pochówki, niewykluczone że właśnie arian - chowanych poza cmentarzem parafialnym. Ale może też być tak, że osoby pochowane w otoczeniu kopca to ofiary zarazy, których ciała złożono w szybko wykopanych, płytkich dołach. Fot. za dokumentacją badań archeologicznych.
(fot. M. Czarnowicz / Małopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków - fb)

Sam kopiec uległ sporej deformacji - a to na skutek aktywności rolniczej i erozji. Podczas badań natrafiono między innymi na dołek połsupowy będący elementem stosowanej we wczesnym w średniowieczu konstrukcji kurhanu. Fot. M. Czarnowicz (za dokumentacją badań archeologicznych)
(fot. M. Czarnowicz / Małopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków - fb)

Proszowice, 26-02-2021

     Na polach przesławickich po lewej stronie (jadąc z Koniuszy do Przesławic) możemy zobaczyć słupowa kapliczkę typu Boża Męka (latarnia zmarłych), najprawdopodobniej została ona posadowiona na tym miejscu około 1683 roku.

     Na facebooku Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków 11 lutego pojawił się ciekawy wpis dotyczący tego ciekawego zabytku:

[...] Słupowa kapliczka w typie Bożej Męki. Kapliczki takie stawiano zazwyczaj na miejscach pochówków - czy to ofiar zarazy, rozboju lub bitwy - okolice Proszowic obfitują w podobne obiekty, tę jednak wyróżniały wizerunki ewangelistów oraz ustawienie na kopcu. Dokumentacja Urzędu wskazuje, że kapliczka pochodzić ma z roku 1638. Ciekawe są jednak ustalenia badaczy, wiążące ją z pochówkiem arian: oto w roku 1862 prasa doniosła o rozkopaniu kopca w którym znaleziono złoty łańcuch i pierścień, przywłaszczone przez lokalnego dziedzica.

Relacja inspektorów WUOZ była dramatyczna - ze zdjęć wynikało, że wokół niewielkiego kopca, na szczycie którego stoi kamienna, słupowa kapliczka walają się ludzkie kości. Sama kapliczka, stareńka, spłukana deszczem, częściowo pozbawiona detali rzeźbiarskich zasługiwała na pilną interwencję, ale te ślady pochówków, wyorywane podczas prac polowych zmuszały do szybkich działań. Mimo już niesprzyjającej aury - późna jesień - prace ruszyły. Kapliczkę zdemontowano i przewieziono do pracowni konserwatorskiej, a zespół archeologów ruszył w teren. [...] (Na podstawie opracowania wyników badań archeologicznych autorstwa dr. Marcina Czarnowicza i dr Barbary Witkowskiej)


W komentarzu dr Marcin Czarnowicz napisał:

[...] Wydaje się, chociaż nie znaleźliśmy zabytków z tego okresu, że mamy do czynienia z kurhanem powstałym we wczesnym średniowieczu. Wskazuje na to rozmiar kopca i ślady palisady, która obiegała go prawdopodobnie dookoła. Kurhan stał sobie tak kilka stuleci aż do czasu, kiedy w jego okolicy zaczęto chować ofiary zarazy. Miejsce było do tego, według ówczesnych standardów, wręcz idealne. Znajdowało się poza wsią, na rozstaju dróg, przy dominancie terenowej jaką był kopiec.

Aby upamiętnić zmarłych na szczycie kurhanu wzniesiono kapliczkę "Boża Męka". Zastanawiające było dla nas, że wokół Krakowa analogicznych kapliczek, z widniejącą nań datą 1638, jest kilka a poszerzając krąg poszukiwań do południowych krańców województwa świętokrzyskiego, jest nawet kilkanaście. Wszystkie charakteryzuje bardzo podobne ujęcie scen widniejących na latarni. Najbliższe analogie znajdują się w Starym Korczynie i Winiarach Dolnych. W wielu miejscach pojawia się informacja, że tamte kapliczki wykonano w pracowni, którą prowadzili uczniowie nadwornego budowniczego Stefana Batorego- Santiego Gucci.

Być może zatem i badana przez nas kapliczka wyszła z pod tego samego dłuta. Nie jest to jednak koniec historii, w XIX wieku lokalna ludność rozkopała tamtejsze mogiły. Od tego czasu zaczęto mówić, że pochowani tam są arianie, co w świetle naszych ustaleń wydaje się błędne. W okolicy kapliczki prowadzono walki w czasie obu wojen światowych. Działania, które miały miejsce w 1945 roku odcisnęła na kurhanie swoje piętno. Podczas badań w nasypie natrafiliśmy na silnik rakietowego pocisku przeciwpancernego z tzw. panzerschrecka.

Dla mnie to fascynująca historia pokazująca jakie koleje dziejowe przechodzą czasem różne zabytki oraz to jak nieprzewidywalna i fascynująca może być praca archeologa.


wykop 2, poziom odkrycia grobów 1 i 2 - Archeolodzy odkryli sporo kości, ale także dwa szkielety w pozycjach anatomicznych (dziecka i dorosłego). Co ciekawe: zmarłych pochowano twarzami w dół, między szczękami dziecka znajdowały się dwie monety i jakiś metalowy przedmiot, badania czaszki drugiego szkieletu także wykazały istnienie reliktów metalowych. Archeolog przypomina o praktyce "obola zmarłych", a ułożenie zwłok wiąże z praktykami antywampirycznymi (badania monet mogą wiele wyjaśnić). Na dziś - jedyne co wiemy, to datowanie kapliczki. Jej forma nawiązuje do tzw. latarni umarłych - kapliczek ustawianych przy wejściu na cmentarz.. I tu - zrobimy szybki przeskok aż do Warszawy... Fot. M. Czarnowicz - za dokumentacją badań archeologicznych.
(fot. M. Czarnowicz / Małopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków - fb)

fot. lata 90-te XX wieku
(fot. zbiory Henryka Pomykalskiego)

Takie właśnie zabytki i historie świadczą o przeciekawej historii Ziemi Proszowskiej ;).

opracował: Andrzej Solarz   


ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. zbiory IKP

  2. Małopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków - fb

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/miejsca/kaplice/przeslawice_latarnia/art.php