Sulphurium znaczy siarka

(woj.: małopolskie / pow.: proszowicki / gm.: Koniusza)


(fot. Na Tropie Historii - fb)

Posądza, 17-11-2020

     Historia tego miejsca ciekawi każdego ktokolwiek słyszał lub czytał o nim. Opuszczona od przeszło 100 lat kopalnia dziś nie przypomina tego czym była w latach swojej świetności. Gęsto porośnięty las na wzgórzu zmyli nieuważnego obserwatora, który ominie go szerokim łukiem - ale nie nas!

     Posądza to miejscowość znana każdemu mieszkańcowi powiatu proszowickiego. Przed wielu laty znajdowała się tu kopalnia, ale nie była to kopalnia znana nam ze Śląska i jego przemysłowego oblicza. Wydobywano tu szczególny pierwiastek - siarkę. Jego odkrycie na wzgórzu zwanym Patrolnią lub Wyźrałem między Koniuszą a Posądzą było dziełem przypadku - Królestwo Polskie pozbawione dostępu do złóż soli w Wieliczce i Bochni, które zostały zagarnięte przez austryjaków, rozpoczęło poszukiwania nowych złóż w tym rejonie, niestety soli nie znaleziono ale prace prowadzone w latach 1818-1836 przez E. Beckera i innych badaczy doprowadziły do odkrycia złóż siarki. Było to ułatwione dzięki postępującej eksploatacji wzgórza przez miejscową ludność która na północnym zboczu wzgórza wydobywała kamień wapienny.

(fot. Na Tropie Historii - fb)
(fot. Na Tropie Historii - fb)
     Kopalnia Siarki w Posądzy działała do roku 1921 kiedy wydobycie całkowicie zarzucono, w międzywojennej Polsce była to jedyna działająca kopalnia siarki. Łącznie przez cały okres jej pracy wydobyto tam ponad 300 ton urobku, który transportowano w dół do Posądzy, gdzie znajdowała się niewielka huta - tu wytapiano siarkę a gotowy produkt ładowano na stacji kolejki wąskotorowej, która biegła przez tą miejscowość.

     W czasach zaborów kopalnią zarządzali Austriacy, którzy otworzyli "Austryjacką Wojskową Kopalnię" w latach 1915-1916. W latach 30 ubiegłego wieku próbowano ocenić złoża siarki aby znów uruchomić jej wydobycie ale ocena była negatywna - złoże zostało wyczerpane...

     Kiedy odwiedziliśmy wzgórze porośnięte lasem wszędzie wokół widać było ślady górniczej pracy, wykopy, dziury w ziemi po zapadniętych chodnikach i sztolniach. Łączna długość chodników wynosiła ok 1,5-2 tys. metrów więc nie było to małe przedsięwzięcie.

     Kopalnia była całkowicie sucha to znaczy że nie zalewały ją wody gruntowe, chodniki były prowadzone w twardym marglu więc nie trzeba było ich obudowywać a wentylacja dzięki szybikom zapewniała dostęp świeżego powietrza.

(fot. Na Tropie Historii - fb)

     Do dziś zachowały się dwa lub trzy niezabezpieczone wejścia do tajemniczych podziemi, wchodzenie tam jest bardzo niebezpieczne ponieważ kamień wapienny powoli zasypuje to co wydrążyli górnicy a nieostrożne zachowanie może prowadzić do tragedii. Jedno z wejść prowadzi w dół korytarzem do większej komory w której zawalił się sufit, stamtąd prowadzi korytarz do następnej która już niedługo może podzielić los innych w tej kopalni.

     Z podziemi udało nam się zabrać jedną szczególną pamiątkę - bryłkę siarki która do dziś jest widoczna w wapiennej skale jako jasnozielone kryształy.

(źródło: youtube.com)



opracowanie: Na Tropie Historii - fb   


fot. Na Tropie Historii - fb
zdjęcia ...   publikacja: 17-11-2020

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/miejsca/inne/mce_posadza_kopalnia/art.php