Ziemianin, powstaniec, prawnik i muzyk
Zdzisław (Ścisław) Srzednicki

Ścisław Leon Srzednicki (fot. sejm-wielki.pl)

Karwin, 25-09-2018

Zdzisław (Ścisław) Leon Srzednicki urodził się w 1843 roku, najprawdopodobniej w Karwinie, był jedynakiem. Jego ojciec Ludwik zarządzał tymi dobrami od 1830 roku. Matką Ścisława była Kornelia Marianna Tekla Srzednicka z d. Jerzmanowska h. Dołęga.

     Pamięć i opieka ciągle żywa... Różnie bywa z pamięcią o uczestnikach walk wyzwoleńczych. A tacy spoczywają prawie na każdym cmentarzu parafialnym w naszym regionie. Ich "ślady obecności i działalności" to już tylko zaniedbane groby, nieczytelne tablice, spróchniałe drewniane krzyże, czy też zniwelowane przez czas i warunki atmosferyczne mogiły ziemne.

     Swym stanem technicznym nie przyciągają już ludzkiej uwagi, jednak pomimo tego czarnego wizerunku niczym "w czarnym tunelu" - pojawia się światełko. Jest to odnowiony grobowiec rodziny Srzednickich na cmentarzu parafialnym w Dobranowicach. Niech będzie impulsem do działania dla osób na szczeblu władz lokalnych, społecznych czy rodzinnych. Jedną z osób, która zasługuje na biogram jest Leon Zdzisław Srzednicki.

Pomian (herb szlachecki) (fot. pl.wikipedia.org)
     Rodzina Srzednickich pieczętowała się herbem Pomian, pochodziła z Podlasia. Zdzisław w czasie powstania styczniowego służył w stopniu podporucznika, w oddziale Kazimierza Konrada Błaszczyńskiego ps. Bończa. Był przyjacielem i towarzyszem broni Jana Newlin Mazarakiego - autora pamiętnika. Razem odbyli szlak powstańczy od 7 maja 1863 do maja 1864 r. Na terenie ówczesnego powiatu miechowskiego.

     Mimo młodego wieku, Zdzisław Srzednicki w bitwach i potyczkach odznaczył się odwagą, a niekiedy brawurą. Po powstaniu Srzednicki ukończył prawo na Uniwersytecie Warszawskim. We fragmentach wspomnień ukazuje się także nieznany opis osoby utalentowanej muzycznie, po tragiczny wypadek w Karwinie.

Ze wspomnień Jana Newlina Mazarakiego można wyczytać:

W szeregach kawalerii było kilkunastu dawniejszych moich towarzyszów bończaków. Pomiędzy tymi miły bardzo Zdzisław Średnicki, który po dłuższej i cięższej chorobie powinien by już był zaniechać wojaczki. Ale prawdziwie żołnierska dusza w domu ostać się nie mogła. Wyrwała się też z łona rodziny i na nowe pobiegła boje. Cześć i sława takiemu Polakowi! 1. Potyczka z Kozakami w Sielcu dnia 8 maja 1863 roku.

Ścisław Leon Srzednicki uczestniczył w odważnym ataku, jako jeden z 12 powstańców, przed którymi uciekł w popłochu cały oddział Kozaków.

2. Bitwa w Górach dnia 20 czerwca 1863 r.

Wracając z tego miejsca był przy mnie mój towarzysz i przyjaciel serdeczny Zdzisław Średnicki. Wpadam na trzech Moskali, którzy obróceni do siebie plecami, bagnetami się przed nami zastawili. W tę kupkę strzelił Zdzisław z rewolweru, padł jeden, ci dwaj w nogi, jeden do lasu, ja za nim. Dogoniwszy, tnę z tyłu w łeb goły, bo czapki nie miał- padł zaraz. Oglądam się i widzę, jak Zdzisław tańcuje koło tamtego, podjeżdżam. Moskal zwija się jak wąż i karabinem odbija cięcia dzielnego chłopca. Zjeżdżam z tyłu i biorę go pod prawą rękę, ale on zwrócił się nagle i pchnie mi konia bagnetem w nozdrza. Koń spłoszony rzuca się w tył i staje dębem. Natrę na niego, zastawi się karabinem. Tnę w lufę, po której zsunął się pałasz, a i palce jego odpadły, upuścił karabin. W tę chwilę Średnicki ciął go w łeb, upadł i pomiłujtie wołał.

3. Bitwa w Obiechowie dnia 16 sierpnia 1863 r.

Nocleg pod Chęcinami " Poczciwe, zacne niewiasty, twarzyczki ich nie były urodziwe, ale serduszka złote, anielskie. Umizgaliśmy się niektórzy do panienek, mówiąc im grzeczne komplementa, a po kolacji Średnicki, który pięknie śpiewał i nieźle grał, siadł do fortepianu i śpiewał im dobór najpiękniejszych polskich melodii, których umiał bardzo wiele:
Ścisław Leon Srzednicki ok.1880 (fot. zbiory autora)

Po wojence ładnie będzie,
Gdy nas panny powitają,
I rozgłaszać będą wszędzie,
Nasi chłopcy wracają...

Zginął w nieszczęśliwym wypadku w Karwinie 24 grudnia 1890 roku na polowaniu. Opis tego tragicznego w skutkach zdarzenia relacjonuje Jan Newlin Mazaraki:

Zdzisław Średnicki, adwokat w Warszawie, w roku 1891 przybył z rodziną na święta Bożego Narodzenia do majątku swego Karwina pod Proszowicami, w Wigilię polował w lesie tamtejszym i był z nim 10-letni synek [Tadeusz]. Mróz był, chłopczyk zziąbł i przyszedł do ojca mówił: "Tatku, zimno mi". Ojciec odkrył futro i malca tulił do siebie, a nie zauważył, że kurek u strzelbki malca nie był spuszczony, i gdy go tak okrywał futrem, strzelba wypaliła i cały nabój uderzył w bok poniżej serca.

Nieszczęśliwy! tyle tysięcy kul moskiewskich świstało koło niego, żadna go nie trafiła, a zginął od własnego dziecka.


[inny opis nieszczęśliwego wypadku na wigilijnym polowaniu można przeczytać także TUTAJ]

Z żona Pauliną z d. Tomaszkiewicz miał czworo dzieci:
  • Tadeusza (absolwent Wyższej Szkoły Rolniczej w Dublanach koło Lwowa).
  • Władysława (kurierka, agentka wywiadu polskiego w I i II wojnie światowej).
  • Julian (absolwent architektury w Wiedniu).
  • Ludwik (absolwent filozofii na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie).
dzieci Leona i Pauliny Srzednickich: od lewej Tadeusz, Władysława, Julian, Ludwik - ok.1890 r. (fot. zbiory autora)

    Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Dobranowicach. Już, w odrestaurowanym grobowcu rodzinnym - godnym uwagi i wspomnień na czasy obecne.

opracował Marcin Szwaja   


ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. Maria Mazaraki; Pamiętnik i Wspomnienia - Jan Newlin Mazaraki; Kraków 2017
  2. Maria Weber; Agentka dwóch wojen - Władysława Macieszyna "Sława"; Warszawa 2017
  3. Biogram Władysławy Macieszy [w:] Polski Słownik Biograficzny; Kraków 1974
  4. Stanisław M. Przybyszewski; Ziemianie. Pałace, dwory i dworki nad Nidą, Nidzicą i Szreniawą; Kazimierza Wielka 2012
  5. archiwum własne

  6. sejm-wielki.pl
  7. geni.com
  8. pl.wikipedia.org

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/ludzie/zwykli/s/srzednicki_zdzislaw/art.php