Ciekawostka do biogramu pułkownika Chmieleńskiego
Zygmunt Chmieleński


Proszowice, 18-08-2020

     Próba odnalezienia skarbu pułkownika (po bitwie pod Janowem) była przedstawiana w 2019 roku, w cyklu programu dokumentalnego "Było nie minęło". Niestety, ekipa pasjonatów historii i poszukiwaczy pod kierunkiem pana Sikorskiego, mimo szczegółowego opisu - depozytu nie odnalazła. Pewnie już ktoś wcześniej się nim zaopiekował.

Poniżej, opis ukrycia tego depozytu:

Pułkownika Zygmunt Chmieleńskiego bohaterstwo i talent dowódczy podkreślał nawet rosyjski generał który skazał go na śmierć. W Muzeum Regionalnym w Złotym Potoku znajduje się raport adresowany do Rządu Narodowego w Krakowie, w którym Chmieleński opisuje, że podczas bitwy pod Janowem-6 lipca 1863 r., zdobył na wojsku carskim m.in. "pieniężny jaszczyk" w którym znajdowały się zasoby carskiej armii. Wartość złota określił na 1 mln 200 tys. rubli.

Skarb ten ukrył w pewnej odległości od skały, którą oznaczył napisem "CKN" od Centralny Komitet Narodowy". Ewakuował jednak stąd złoto do ruin zamku w Ostrężniku. Po drodze wozy ugrzęzły w piaszczystych leśnych drogach i nie był w stanie jechać dalej. W tej sytuacji Chmieleński podjął decyzję o ukryciu skarbu w lesie, w pobliżu karczmy zwanej przez okolicznych mieszkańców Czerwonką. W raporcie ujawnił:

"Po drugiej stronie są dwie sosny na jednej sośnie będzie zerżnięta gałąź i trzy zaciosy. Ona jest matką lasu, więc obok tej sosny 7 kroków w stronę południową do wsi Czatachowa na ramie ludzkie głęboko zakopałem...". W tym miejscu tekst się urywa. Po skarbie nie ma śladu. Złoty Potok, Ostrężnik i Czatachowa leżą przy drodze nr 793."- cytat z czasopisma "Polska Tajemna" art. pt. Ostrężnik- skarb Pułkownika.


opracowanie: Marcin Szwaja   


Powstaniec 1863, walczył także na Ziemi Proszowskiej
Zygmunt Chmieleński

Zygmunt Chmieleński w powstańczym mundurze
(fot. pl.wikipedia.org)

Proszowice, 9-07-2020

Zygmunt Adam Chmieleński vel Chmieliński, urodził się 1 grudnia 1835 w Barczęcy koło Mińska Mazowieckiego. Był synem Jana Nepomucena Chmieleńskiego (generała wojsk rosyjskich) i Julii z domu Tyborowskiej. Po śmierci ojca, wychowywany był w Aleksandryjskim Korpusie Kadetów dla sierot wojskowych w Petersburgu. Ukończył tam też Akademię Wojenną.

     W Polsce służył w randze porucznika artylerii armii carskiej, lecz sytuacja w 1861 r, wzbudziła w nim uczucia patriotyczne. Złożył wniosek o dymisję, a gdy jej nie dostał, zbiegł z Królestwa Polskiego do Francji, a później do Włoch. Pracował tam jako wykładowca w szkołach wojskowych w Genui i Cuneo.

     We Włoszech uczestniczył w nowo formowanej Polskiej Szkoły Wojskowej. Gdy wybuchło powstanie styczniowe próbował się przedostać do Polski, lecz został aresztowany w Ołomuńcu przez Austriaków.

     Po brawurowej ucieczce z więzienia zatrzymał się w Krakowie, i tam nominował na kapitana. Brał udział w formowaniu oddziału kawalerii, na którego czele udał się do Klimontowa, gdzie wstąpił do oddziałów Kazimierza Bończy-Błaszczyńskiego. Zebrawszy jeszcze kilka oddziałów, jako ich dowódca 6 lipca 1863 rozbił dwie roty rosyjskie. W sierpniu jest majorem a na początku września pułkownikiem i naczelnikiem wojsk województwa krakowskiego. Walczył jeszcze jesienią pod Skalbmierzem.

     Kampanie wojenną w województwie kieleckim zakończył 16 grudnia 1863 r., w starciu z pułkiem smoleńskim Ksawerego Czangery'ego. Został ciężko ranny i pojmany przez Kozaków. Wyrokiem sądu wojskowego skazany i rozstrzelany 23 grudnia 1863 w jednym z dwóch radomskich miejsc kaźni za koszarami pułku mohylewskiego.

     W. Zapałowski w Pamiętnikach tak opisuje postać płk. Chmieleńskiego: [...] Chmieleński małego wzrostu, lat średnich, a można nawet powiedzieć młody, z maleńkim blond wąsem, na oko niewiele wzbudzał grozy; ale gdy oko jego szafirowe zaiskrzyło się, gdy głosem ostrym i donośnym, czystym a dźwięcznym, zaczął przemawiać do otaczających - poznałeś zaraz siłę, energię i przeczułeś niezłomność jego charakteru i męstwo. A cóż dopiero gdy dosiadał konia i na czele swej drużyny, dawał rozkazy i komendę. Każde jego słowo wyrzucone było nie na wiatr, a żołnierz w szeregu nie śmiał okiem mrugnąć, bo za najmniejsze nieposłuszeństwo śmiercią karał. [...]

Pomimo jednak całej srogości podkomendni kochali go i w ogień byli iść za nim gotowi.

Ubranie nadzwyczaj nosił skromne - pomimo, że wielkim był elegantem, a w puzderku podróżnym obok ładunków była zawsze butelka wody pachnącej, grzebienie, szczoteczki i cały przybór toaletowy. Nosił zawsze surdut długi, pod szyję zapięty, szaraczkowy, bez żadnych ozdób, zimą podbity futrem, opasywał go pasem złotym od szabli kawaleryjskiej, przy tym palone buty z ostrogami i czapkę barankową [...]
.

opracowanie: Marcin Szwaja   


ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. pl.wikipedia.org
  2. powstanie1863.zsi.kielce.pl

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/ludzie/zwykli/c/chmielenski_zygmunt/art.php