Kilka nowych informacji o burmistrzu Łakomskim
Stanisław Łakomski
(ur.: 8.09.1881 - zm.: 7.05.1958)

biogram

akt urodzenia Stanisława Łakomskiego

Działo się w Proszowicach 6/18 września 1881 roku o godzinie 3 po południu. Stawił się Antoni Łakomski szewc lat 28, mieszkający w Proszowicach, w obecności Antoniego Sikorskiego lat 28 i Jakuba Pwłowskiego lat 45, mieszczan z Proszowic, i okazał nam dziecię płci męskiej oświadczając, że urodzone zostało w Proszowicach 27 sierpnia / 8 września bieżącego roku, o godzinie 7 wieczorem, przez ślubną jego żonę Antoninę z Głębskich lat 20 mającą. Dziecięciu temu przy chrzcie świętym odprawionym dzisiaj przez księdza Władysława Kucińskiego dano imię Stanisław, a chrzestnymi byli: Antoni Sikorski i Józefa Makowczyńska. Akt ten obecnym został przeczytany, a że niepiśmienni, przez nas tylko podpisany został.
ks. Mieszkowski, proboszcz proszowiecki, urzędnik stanu cywilnego /.../
(fot. Mateusz Serwatowski)

Proszowice, 14-09-2020

     Poszukiwacz nietuzinkowych postaci Ziemi Proszowskiej, Mateusz Serwatowski natrafił na kilka ciekawych informacji dotyczących Stanisława Łakomskiego - pierwszego burmistrza Proszowic w odrodzonej Polsce. Pozwoli nam to uzupełnić biogram napisany przez Henryka Pomykalskiego.

Poznajmy te szczegóły:

     Stanisław urodził się 18 września 1881 roku, rodzicami byli Antoni i Antonina z domu Głąbska. Zmarł 7 maja 1958 roku, pochowany jest na cmentarzu Rakowickim w Krakowie razem ze swoją żoną Stanisławą z domu Heflik (1.03.1888-27.03.1974), z Zagłębia Dąbrowskiego; kwatera LVI. rząd 49, miejsce 1. Grób Łakomskich z figurą tzw. Matki Boskiej Cygańskiej, raczej z rodziną burmistrza nie ma nic wspólnego.

     Stanisław swoją żonę poznał najprawdopodobniej właśnie w Zagłębiu i tam wzięli ślub. Mili co najmniej dwoje dzieci: Tadeusza (6.02.1913-31.01.2002) leży na cmentarzu Batowickim (informacja do potwierdzenia) i Janinę.

grób Stanisława i Stanisławy Łakomskich na cmentarzu Rakowickim
(fot. Mateusz Serwatowski)


opracowanie: red.   


Pierwszy burmistrz Proszowic w odrodzonej Polsce

Stanisław Łakomski (fot. zbiory rodziny Gudowskich [UMiG Proszowice])

Proszowice, 9-03-2016

     Rodzina Łakomskich, jest jednym z tych rodów, które od wieków związane są z naszym miastem. Andrzej Łakomski, wspólnie z Bartoszem Głowackim i Stanisławem Świstackim, otrzymali z rąk T.Kościuszki na dziedzińcu Wawelu, patent na chorążego grenadierów w dniu 8 kwietnia 1794 r. Odznaczył się on również w bitwie pod Szczekocinami i w następstwie tego awansował w obozie pod Pracką Wolą na porucznika (7 lipca).

     Wśród figur na naszym cmentarzu, zwraca uwagę, niezwykłą urodą Matka Boska, zwana przez proszowian, Matką Boską Cygańską, posadowiona w połowie XIX wieku na grobie rodziny Łakomskich.

Stanisław Łakomski urodził się w Proszowicach pod koniec XIX wieku. Podobnie jak setki innych młodych ludzi z regionu wyjechał "za chlebem" do rozwijającego się dynamicznie Zagłębia. Tam w atmosferze "fermentu rewolucyjnego", zdobył zawód tokarza i wykształcił swoją osobowość PPS-owca, zaangażowanego w sprawy społeczne.

     Okres I wojny światowej spędził prawdopodobnie w Sosnowcu. Był pierwszym burmistrzem Proszowic w odrodzonej Polsce. W cytowanej przez prof. W.Bernackiego opinii urzędników starostwa był ...wyłącznie poświęcający się zawodowi, jest najbardziej popularną jednostką w mieście. Przystępując zawsze z pełną wiarą w dobre wyniki swych kulturalnych poczynań, wkładając niejednokrotnie ofiarne poświęcenie i niepospolite zdolności, choć napotyka nieraz opór ze strony mniej oświeconych często licznych jednostek, jest jednak duszą miasta, a rezultaty jego 7-mio letniej pracy przeszły najśmielsze oczekiwania mieszkańców...

Profesor do głównych osiągnięć burmistrza zalicza:
  1. rozpoczęcie budowy szkoły handlowej,
  2. oświetlenie miasta,
  3. założenie parku miejskiego,
  4. wybrukowanie znacznej liczby ulic i placów,
  5. utrzymywanie przytułku dla starców,
  6. przygotowanie planów budowy kolejki wąskotorowej,
  7. przydzielenie placu pod budowę dla Posterunku Policji Państwowej,
  8. przydzielenie placu pod budowę poczty,
  9. przydzielenie placu pod budowę domu Ochronki.
     Mimo tych osiągnięć, ustąpił z burmistrzostwa. Stało się coś intrygującego w jego życiorysie. Wyjechał do ZSRR. Podobnie jak wielu wybitnych ludzi uległ urokowi kraju budującego komunizm. Wyjechał tam, nie w 1927 roku, jak pisałem, lecz, jak dokonał korekty prof. W.Bernacki ...opuścił Proszowice w roku 1926...

     Nie znam okoliczności i roku w którym Stanisław Łakomski wrócił do kraju. Musiał doznać wstrząsu w konfrontacji z rzeczywistymi realiami w tym kraju. Owocem tych spostrzeżeń jest broszura "Z przeżyć i doświadczeń robotnika polskiego w ZSRR", wydana nakładem fundacji Dom Ludowy "Wisła" w Krakowie w 1937 roku. Przedmowę do tego wydania napisał Stanisław Thugutt, wybitna postać ruchu ludowego w okresie przed I wojną światową i w okresie międzywojennym.

     Przedstawiona relacja była jedną z pierwszych o Kraju Rad, której świadkiem i uczestnikiem, był polski robotnik. Wydaje się, że w czasach stalinowskich szczęśliwie uniknął konsekwencji napisanej broszury. Jego antykomunistyczna postawa umocniła się.

     Wyrazem tego są publikowane poniżej wiersze, które, w zaufaniu, przekazał pani Danucie Lewandowskiej. Ta, również wierząc w moją dyskrecję, w latach 60-tych, pozwoliła mi część z nich przepisać do moich notatek. Po latach, w zmienionych realiach ustrojowych, jestem przekonany, że mogę je udostępnić dla dobrej pamięci, jednego z wyróżniających się w życiu społecznym Proszowianina.

Stanisław Łakomski, bez względu na fakt, czy stanął w szeregach ruchu oporu czy nie, swoją publikacją o doświadczeniach polskiego robotnika w ZSRR i treścią wierszy pisanych w latach 50-tych,zasługuje na miano Niezłomnego...

opracowanie: Henryk Pomykalski   

Wiersze Stanisława Łakomskiego:

Do Polski

Widzę Cię Polsk moja droga
I twoich orłów szumiące sztandary,
I wierzę mocno, że jest wszechmoc Boga,
Że nie na próżno te wszystkie ofiary,
Co naród składał przez półtorawieka
Za swoją wolność - za prawa człowieka

Kocham Cię Polsko i ten lud kochany
Co wita pieśnią Twoje zmartwychwstanie!
Przed tron Twój modły składa niezachwiany
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie,
By wszystkich wiara i miłość złączyła,
Wszak żyje ta - co nigdy nie zginęła!

Wierzę, że wkrótce w pełni swojej chwały
Polska zasiądzie wśród narodów świata...
A połączony wolnością kraj cały
Pracą, pokojem w nieskończone lata
Odkryje Polsce nowe widnokręgi...
Bo naród wolny - to źródło potęgi!

(manifestacja przy kościele Św. Trójcy, Proszowice 1918)

Modlitwa

Stoję przed Tobą Panie, przed Twoim majestatem,
Proszę zmiłowanie Ciebie, co rządzisz światem.
Wybacz mi Panie błędy, jeśli Cię obraziłem
Wszak tyś był ze mną wszędy, nawet tam, gdzie grzeszyłem.
Gdyś mi pozwolił błądzić zsyłając pokus próby,
Racz mnie łaskawie sądzić, nie żądaj mojej zguby.

Aforyzm

Wszechświat jest wieczny,
Porządek się zmienia,
Co starym dobre, młodym już nie starczy,
By tragizm dotknął
Całe pokolenia,
Krwawej rewolty jeden rok wystarczy.

Bo prawo gwałtu
To miecz obosieczny,
Więcej rujnuje, niżeli przemienia,
Nie traci kształtu świat,
Który jest wieczny,
Lecz ludzkość to odczuje, gdy prysną złudzenia!

Na dzień pogłębienia przyjaźni polsko - sowieckiej

Motto:
Przyjaźń Rosji Sowieckiej
Jej pomoc i dary
Równa się wężowi "boa"
Dla jego ofiary.

Nie wiem czy jest taki bałwan
Pozbawiony wyobraźni,
Który wierzy w pogłębienie
Polsko sowieckiej przyjaźni.

Czy za grabież polskiej ziemi,
Za zbrodnie katyńskiej kaźni,
Można wierzyć w pogłębienie
Sowiecko - polskiej przyjaźni?

Wszak za spisek Hitler - Stalin
Przeciwko Polsce ukuty,
Za miliony zamęczonych
W łagrach Sybiru, Workuty,

Za obłudę i to chamstwo
Co Polaka nerwy drażni,
Pogłębia się, ale przepaść,
Polsko - sowieckiej przyjaźni!

Niech się rząd warszawski błaźni
Pogłębieniem swej przyjaźni,
Niechaj partyjne półgłówki
Urządzają im "galówki".

Polska dla nas wielka rzecz!
Wara Moskwie! Od niej precz!

Bierutowi na pomnik

Bez rozgłosu, tajemniczo, rytmicznie,
Na chorobę w Moskwie znaną...
Zasłabłeś, kończąc tragicznie,
W myśl wytycznych "Zjazdu i Planu"

Skon twój nie szarpie naszymi nerwami,
Nie będziem płakać nad twym ścierwem,
Wszak miliony naszych braci
Krwią i wolnością dotąd płaci
Twój kainowy czyn.

Spotkał cię zasłużony pech,
Moskwie służyłeś, w Moskwieś zdechł,
Niech pożegnanie Kreml ci śpiewa,
Jak dla Gotwalda i Dymitriewa,
Tyś ich ofiara, jedna z trzech.

Dla Polski byłeś wraży syn,
Wilno, Lwów, Katyń, to twój czyn,
Nie zapomni to naród tobie,
Potomność jego nawet w grobie
Nie rozgrzeszy cię z win.

Dziś, gdy twe cielsko robak żre,
Gdy się skończyły rządy twe,
W grób twój ubrany w liść wawrzynu
Niech piorun bije Moskwy synu,
I w matkę twą - Moskwę!

Na swojem

Ledwie dzionek świta,
Ledwie kur zapieje,
Już słoneczko wita,
Świat się do niej śmieje.

Słychać w dali dzwonek,
W lesie wrony kraczą,
Na polach śpiewa skowronek
Dla zajętych pracą.

Drogą para koni
Jedzie z obornikiem,
W dali ciągnik, sapie, dzwoni,
Z przypiętym siewnikiem.

Brać pracuje żwawo,
Nikt ich nie pogania,
Wszak do roli mają prawo,
Robią bez szemrania.

Nie będzie ugorów,
Znikną i odłogi,
Bez łazików, obcych wzorów
Będą zboża stogi.

Maszyny nam przyślą
Bracia robotnicy,
Chłop im wyśle mleko, mięso
I mąkę z pszenicy.

Zazielenią pola,
Wyrosną zbóż łany,
Poprawi się ludu dola
W ojczyźnie kochanej.

Pracą i postępem,
Przy rządach wolności
Do społecznej - szybkim tempem -
Dojdziem sprawiedliwości.

Ałupka na Krymie

Brzeg wysoki, droga kręci się jak żmija,
Raz się prostuje, to znowu się zwija,
Obok niej cyprysy kędzierzawe
Zasłaniają sobą zieleń i murawę,
W dali białych willi grupka...
To rozkoszne uzdrowisko Ałupka
Wali cię swym czarem i wielkich wód obszarem...

Niżej lazur błękitnego morza,
A gdy poranna oświeci go zorza,
Mimo woli wzbudza stan zachwytu.
Przestrzeń kolos, bez granic i szczytu,
Której fal głębiny - prują stadami delfiny
Nie bacząc, groźne czy figlarne...
To jest ich żywioł - Morze Czarne.

W dali masyw "Ei Betri", świętym Piotrem zwany,
Dół gęsty, zalesiny, w górze poszarpany,
Jest prawdziwym w Krymie olbrzymem,
Szczyt jego panuje ponad całym Krymem.

Szemrzą wszędzie strumyki,
Przy nich urwisk kształty,
Ciągną się do Liwadii, Oreandy, Jałty,
Porywają cię cuda natury,
Morze, lasy i góry!

(Krym)

Do komuny

Niczem dla mnie wasze huty
I waszej budowli ogrom,
Są to twory obcej buty,
A naszej wolności pogrom.

Pałace waszej kultury
Budowane z chamskim wrzaskiem
Runą jak Bastylii mury,
Jak sobór na Placu Saskim.

Szatańskim jesteście płodem,
Rządzicie kłamstwem i gwałtem,
Nic nie łączy was z narodem,
Boście są zbrodni bękartem.

Lecz kiedy zegar na wieży
Hejnał wolności wybije,
Naród wam wyrok wymierzy
I pies nad wami nie zawyje.

Pęknie tyranii nawała,
Związek Narodów powstanie,
Odrodzi się ludzkość cała
A z nią Polska zmartwychwstanie!!!

Satyra na "sowiecką modłę"

Wolność dla narodów bywa rzeczą względną
- Głoszą dyktatorzy -
Dla kręgowców w ogóle szkodliwą i zbędną.
Przykładem pies na łańcuchu i obroży.

Wodowstręt go omija, bardzo długo żyje,
A świnia bez wolności to nawet utyje,
Zaś na swobodzie i wolności
Chudnie, dziczeje - skóra i kości.

Stąd wniosek. Ostrożnie ze sprawą wolności,
Szczególnie dla człowieka,
Musi być nad nim wzorowa,
Czujność i opieka.

Tym bardziej, że jego organizm podobny do świni,
Obserwować go więc uważnie z bliska i z daleka
Z kim przestaje, co mówi, co czyni...

Wyznaczyć mu jak świni pomieszczenie na głowę,
Dwa metry kwadratowe,
Prawo harówki, dostęp do koryta,
Żarcie jakie takie i kwita!

Idźmy Związku Radzieckiego śladem,
Z jego pomocą, za jego przykładem,
Rozbudujemy Polskę, solidnie i walnie,
W każdym powiecie stwórzmy odwszalnię,
A zanim się komuna na dobre rozwinie,
To wszyscy zamienią się w świnie!

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/ludzie/krajanie/lakomski_stanislaw/art.php