Nieszczęśliwy wypadek z bronią w Biórkowie
|
(fot. źródło) |
Proszowice, 18-02-2022, (10.11.1912)
W listopadzie 1912 roku gazeta Świąteczna donosiła o nieszczęśliwym wypadku, który miał miejsce w Biórkowie:...
wyszukał: Marcin Szwaja
Źródło: Gazeta Świąteczna; rok XXXII - Tydzień 45, nr 1658 (dnia: 10 listopada 1912 roku); Próba rewolweru
Próba rewolweru
|
(fot. źródło) |
Do domu Franciszka Potockiego, sołtysa we wsi Biórkowie pod Proszowicami, w Krakowskiem, przyszli we środę 23-go października trzej chłopcy ze służby dworskiej, aby obejrzeć u syna sołtysowego rewolwer. Wiedzieli, że sołtysa nie ma w domu, bo wyjechał był z żoną do sąsiedniej wsi na wesele. Syn sołtysa, 24-letni Franciszek, wydobył z kryjówki rewolwer, a zapomniawszy, że był nabity, stanął naprzeciw swych gości i zaczął go pokazywać i wychwalać. Spuścił przytem kurek, a tu nagle huknęło i kula trafiła 17-letniego Michała Śreniawskiego w lewą rękę wyżej łokcia. Przerażeni hukiem strzału chłopcy nie mogli słowa przemówić.
Po chwili Michał uczuł w ręce lekki ból. Patrzy a tu krew się sączy. Franku, postrzeliłeś mię! - krzyknął. A Franciszek zbladł i stoji jak wryty. Opamiętawszy się pobiegł co prędzej do stajni, zaprzągł konie, zabrał ranionego na wóz i pojechali do poblizkiego miasteczka Proszowic do doktora. Doktor chciał kulę wyjąc, ale raniony nie dał, bo nie mógł znieść tak wielkiego bólu.
Tymczasem strażnicy dowiedzieli się o wypadku i zabrali obu chłopców do urzędu. Tam spisano protokół i Franciszek za nieostrożność z bronią oddany został pod sąd, a ranionego odesłano zaraz do szpitala do Krakowa. Tam wyjęto mu kulę i jest już zdrów.
Paweł M.
|
|
|