Proszowice z lat 70-tych na stronach Tropicieli Historii

(fot. Zofia Rydet)

Proszowice, 25-07-2019

     Bodajże wczoraj na stronie Tropicieli Historii ukazał się ciekawy artykuł o Proszowicach. Oprócz kilku pochlebnych zdań o naszej miejscowości możemy w nim znaleźć kilkanaście zdjęć (18) najprawdopodobniej z lat 70-tych zrobionych przez pochodzącą z kresów dawnej Polski artystkę, fotografkę Zofię Rytel.

     Najprawdopodobniej będąc z wizytą u swojej bratanicy dostrzegła specyficzne piękno naszej miejscowości. Dzięki temu możemy podziwiać oprócz kunsztu artystki także całkowicie inne Proszowice niż aktualnie nam znane. Można przypuszczać sądząc po ujęciach większości zdjęć, że artystkę zafascynowali również mieszkańcy i mieszkanki Proszowic.

    Dzięki uprzejmości Redakcji strony "Tropiciele Historii" możemy wam zaprezentować zamieszczony tam artykuł autorstwa Mateusza Śmigłego.

Zapraszamy do fotograficznej podróży w czasie:

Andrzej Solarz   

Proszowice sprzed lat okiem Zofii Rydet - unikatowe zdjęcia!!!

     Proszowice to miasto w województwie małopolskim, w powiecie proszowickim, położone w niedalekiej odległości od Krakowa. Choć dzisiaj wydają się sennym, mało znaczącym miasteczkiem - nic bardziej mylnego - to położone na prawym brzegu Szreniawy miasto ma bardzo bogatą i dość złożoną historię, sięgającą czasów neolitu oraz kultury łużyckiej.

     Słowiańskie plemiona Wiślan, ich grody książęce, czy późniejszy, powstały w 1222 roku dwór rycerski, który już wkrótce przeszedł w ręce panującego wtedy księcia Bolesława V Wstydliwego - ostatniego przedstawiciela małopolskiej linii Piastów. Któż dziś by to wszystko spamiętał? Grzechem byłoby pominąć fakt, że od XIV wieku w Proszowicach swoją rezydencję posiadali królowie polscy. To stąd pochodził urodzony w 1480 roku Stasiu Gąska, bardziej znany jako Stańczyk - nadworny błazen Jana Olbrachta, Aleksandra Jagiellończyka, Zygmunta Starego i Zygmunta II Augusta, uwieczniony na znanym obrazie Jana Matejki. Od 1496 roku Proszowice stały się gospodarzem sejmików ziemskich województwa krakowskiego. Z łaciny "comitia minora" czyli właśnie owe sejmiki, nie były niczym innym jak wielkimi obradami, na których zebrana z całej okolicy szlachta uchwalała swoje prawo. Prawo, którym już wkrótce kierować się mieli wszyscy mieszkańcy regionu.

     Nie będziemy się dziś specjalnie rozpisywać na temat całej historii Proszowic, ponieważ z tego w zamierzeniu krótkiego wpisu, powstałby prawdziwy elaborat. Wyciągając najważniejsze punkty z historii Proszowic musimy w telegraficznym skrócie wspomnieć o kilku najważniejszych wydarzeniach. Miasto mocno ucierpiało w wyniku potopu szwedzkiego. Proszowiacy masowo brali udział w insurekcji kościuszkowskiej. Niedługo później, po III zaborze Polski Proszowice włączono do zaboru austriackiego, by już za kilka lat stały się częścią Imperium Rosyjskiego. Zawierucha dziejowa czasów współczesnych nie oszczędzała Proszowic.

     W czasie I wojny światowej, niemal na rogatkach miasta Rosjanie bronili się przed Austriakami co doprowadziło do licznych zniszczeń zabudowy. II wojna w Proszowicach to prawdziwe świadectwo patriotyzmu, oraz co zazwyczaj idzie w parze - fala ludzkich nieszczęść. W czasie wojny obronnej 7 września 1939 roku, Armia "Kraków" Wojska Polskiego stoczyła ciężkie walki z Wehrmachtem. Zginęło wielu Polaków, a wzniecony działaniami bojowymi pożar strawił 1/3 miasta. Spłonęło wtedy bezcenne archiwum miejskie. Wkrótce Niemiecki holocaust dotarł także i tutaj.

     Wroga ideologia i ludzie ją wyznający spowodowali zniszczenie społeczności żydowskiej Proszowic, skupiającej przed wojną ponad 1000 osób. W 1944 roku Niemcy przystąpili do budowy wokół miasta umocnień wchodzących w skład linii Stellung A2. W ramach prac powstało kilkanaście lekkich schronów połączonych okopami, zapory z drutu kolczastego oraz rowy przeciwpancerne. Do przymusowej pracy na rzecz niemieckiej machiny wojennej wykorzystano okolicznych mieszkańców. 17 stycznia 1945 roku w Proszowicach i najbliższej okolicy stoczono ciężkie walki, czego efekty ślady można znaleźć do dziś na miejscowym cmentarzu. Dziś w mieście prężnie działa Stowarzyszenie Bojowe Schrony Proszowice mające na celu ocalenie miejscowej historii. Na co dzień zajmują się renowacją bunkrów linii Stellung A2, dzięki ich pracy możecie będąc w okolicy zwiedzić 5 obiektów, są to m.in. "garnki kocha" - Kochbunker, schron Ringstand 58c oraz Regelbau Vf 51a. Chłopaki z Bojowych Schronów zapowiadają, że to nie koniec - podobno proszowicka ziemia kryje kolejne obiekty...

Oto link do oficjalnego profilu FB: >>>Bojowe Schrony Proszowice<<<

     Lata powojenne były dla miasta okresem wielkich zmian. Tak jak i na terenie całego kraju nie obyło się również bez wielkich rozczarowań. Mimo wszystko w okolicy prężnie rozwinęło się rolnictwo - rejon jest do dziś jednym z największych w Polsce skupiskiem plantacji tytoniu. Wraz z rolnictwem oczywiście kwitnie handel - cotygodniowy, środowy jarmark zyskał przez lata sławę w całym kraju. Nawet miejscowi poeci wspominają pamiętne środy w swojej twórczości:

ŚWIĘTA ŚRODA - ŚWIĘTO DYSZLA

JUŻ NARESZCIE ŚRODA PRZYSZŁA
U NAS WIELKIE ŚWIĘTO DYSZLA,
WSZYSCY SIĘ OGROMNIE CIESZĄ
I NA JARMARK SZYBKO ŚPIESZĄ.

ŚRODA W NASZYM MAŁYM MIEŚCIE
ŚWIĘTY WIELKI DZIEŃ TARGOWY
MOŻNA KUPIĆ JAJKA, SEREK,
ŚWINKI, KONIE, DOJNE KROWY.

KUPIĆ GUMOFILCE I MODNE MAJTECZKI,
SKOSZTOWAĆ ŚWIEŻUTKICH OGÓRECZKÓW Z BECZKI.
KISZONEJ KAPUSTY DEPTANEJ NOGAMI,
CZYSTYMI, BRUDNYMI MŁODYMI STOPKAMI.

STAREGO KOGUTA I DWIE KURY W PARZE,
WYPIĆ SOBIE PIWKO W TYM DREWNIANYM BARZE.
I DZIADEK TEŻ KUPI MODNE KALESONY,
STRINGI I REFORMY DLA SWEJ ŚLICZNEJ ŻONY.

I BUZI DOSTANIE PO PRZYJEDZIE Z MIASTA
ŻONKA MU UKROI KAWAŁECZEK CIASTA,
NA ŁAWCE USIĄDĄ KAWKI SIĘ NAPIJĄ
BO PO TAKIEJ ŚRODZIE PEŁNĄ PIERSIĄ ŻYJĄ.

ŻADNYCH GRANIC NIE MA W ŚNIEGI CZY WICHURY
KAŻDY NA TARG BIEGNIE SZYBCIEJ NIŻ POD GÓRY,
BO ZALICZYĆ ŚRODĘ NA NASZYM JARMARKU
TO JAK BYĆ W TUNEZJI I LEŻEĆ W HAMAKU.

SZYBCIEJ WRÓŻKA ZGADNIE CO SIĘ W ŚWIECIE DZIEJE
NIŻ W ŚRODOWY JARMARK BO TU OSZALEJE,
I NIKT NIE PRZEWIDZI CO SIĘ W JARMARK STANIE,
SZYBCIEJ COŚ PRZEWIDZĄ TAM NA MANHATTANIE.

Jacek Fidala

     Prawdopodobnie w 1974 roku polska artystka fotograf - Zofia Rydet trafia ze swoim aparatem na niewielkie miasteczko nieopodal Krakowa. Wykonuje serię 18 zdjęć - unikatowych obrazów Proszowic i ich mieszkańcow:

Proszowice – skrzyżowanie ulic 3 Maja (dawna 1 Maja) z Kopernika
(fot. Zofia Rydet)

Skrzyżowanie ulic - dawnej 1 Maja z Kopernika. Widoczna figurka Jezusa Frasobliwego
(fot. Zofia Rydet)

Ulica Kopernika - w lewo odnoga w stronę Szkoły Podstawowej nr 2 w Proszowicach (rozpoznanie: Pan Wojtek Nowiński)
[komentarz pod artykułem Magda: Ulica Kopernika w lewo odnoga (wjazd do domu przy ulicy aktualnie 3 Maja 94) Powozi Pan Jan Kubik na wozie siedzi jego mama Pani Helena Kubik; IKP]
(fot. Zofia Rydet)

Budynek przy 3 Maja 93 (dawna 1 Maja) - na swoim miejscu, choć w nieco gorszym stanie do dziś
(fot. Zofia Rydet)

Ulica 1 Maja (dziś 3 Maja), po lewej początek ulicy Kopernika
(fot. Zofia Rydet)

Dzisiejsza ulica 3 Maja, po prawej fragment figurki Jezusa
(fot. Zofia Rydet)

Suszący się tytoń na jednym z najstarszych budynków w Proszowicach
[komentarz pod artykułem Magda: Podwórze przy ulicy 3 Maja 94 - nieistniejąca już oficyna; IKP]
(fot. Zofia Rydet)

Zabudowa głównej ulicy w Proszowicach - ówczesna 1 Maja 93
(fot. Zofia Rydet)

Figurka Jezusa Frasobliwego w całej okazałości
(fot. Zofia Rydet)

Proszowice - miejsce niezidentyfikowane
[komentarz pod artykułem Magda: Suszarnia tytoniu, podwórze na posesji 3 Maja 94; IKP]
(fot. Zofia Rydet)

Suszące się liście tytoniu, nieodłączny element krajobrazu Proszowic - miejsce niezidentyfikowane
[komentarz pod artykułem Magda: Oficyna - 3 Maja 94; IKP]
(fot. Zofia Rydet)

Stróż domu na posterunku, miejsce niezidentyfikowane
[komentarz pod artykułem Magda: Dom i pies bokser "Dżino" przy ulicy 3 Maja 94, zdjęcie domu od strony podwórza (Dom istnieje do dziś); IKP]
(fot. Zofia Rydet)

Prawdopodobnie ulica 3 Maja (dawniej 1 Maja)
[komentarz pod artykułem Magda: Dom i ogród Państwa Młynarskich - dziś parking przy Lewiatanie na dawnym dworcu PKS; IKP]
(fot. Zofia Rydet)

[komentarz pod artykułem Magda: Dom i ogród Państwa Młynarskich - dziś parking przy Lewiatanie na dawnym dworcu PKS; IKP]
(fot. Zofia Rydet)

[komentarz pod artykułem Magda: Dom Państwa Gołębiów Witalisa i Feliksy - nie istnieje aktualnie (na tym miejscu znajduje się) biblioteka, sklep mięsny; IKP]
(fot. Zofia Rydet)

Wejście do dzisiejszego zakładu "Foto Nowak Studio" - dziś 3 Maja 89
[komentarz pod artykułem Magda: Dom przy ulicy 3 Maja 94 istniej do dziś, na zdjęciu Pani Krystyna Augustyńska (bratanica Pani Zofii Rydet autorki zdjęć). Właścicielka butiku. Aktualnie (w budynku) Studio Fryzjerskie; IKP]
(fot. Zofia Rydet)

Wnętrze nieznanego budynku w Proszowicach
[komentarz pod artykułem Magda: Nie jest robione przy posesji 3 Maja 94; IKP]
(fot. Zofia Rydet)

Witryna zakładu fotograficznego w Proszowicach, prawdopodobnie współczesne "Foto Nowak Studio"
[komentarz pod artykułem Magda: Nie jest robione przy posesji 3 Maja 94; IKP]
(fot. Zofia Rydet)

[Zofia Rydet; IKP](źródło: tropicielehistorii.pl)
Zofia Rydet przyszła na świat 5 maja 1911 roku w zamożnej rodzinie prawnika Ferdynanda Rydeta i Józefy (z domu Nowotny). W 1929 ukończyła Gimnazjum Urszulanek a wkrótce została absolwentką Szkoły Gospodarstwa Wiejskiego w Snopkowie na przedmieściach Lwowa. Po wojnie osiedliła się początkowo w Kłodzku, a potem w Bytomiu, gdzie prowadziła sklep galanteryjny. Fotografią zainteresowała się w połowie lat 50-tych, pierwsze zdjęcia wykonała prawdopodobnie pod wpływem starszego brata Tadeusza - znanego i cenionego fotografa.

     Jest autorką cyklów: "Mały człowiek", "Czas przemijania", "Zapis socjologiczny", "Nieskończoność dalekich dróg", "Suita śląska", a także wielu fotograficznych kolaży. Próbowała przy pomocy fotografii stworzyć obraz społeczeństwa, przede wszystkim wiejskiego. Przemierzając wraz z przyjaciółmi Suwalskie, Lubelszczyznę, Podhale, Rzeszowskie czy Małopolskę zjednywała sobie fotografowanych ludzi do tego stopnia, że pozwalali jej wejść do swych domostw, fotografować się we wnętrzach w których żyją na co dzień.

     W 1989 roku powstaje film Andrzeja Różyckiego pt. "Nieskończoność dalekich dróg. Podsłuchana i podpatrzona Zofia Rydet A.D. 1989".

     Zofia Rydet umiera 24 sierpnia 1997 roku w Gliwicach, pochowana została na cmentarzu parafialnym przy ulicy Orkana w Rabce.

     W 2011 roku w Krakowie powstała Fundacja im. Zofii Rydet, która prowadzi działania archiwizacyjne i badawcze nad archiwum fotograficznym artystki, przekazanym Fundacji przez rodzinę. Organizuje również wystawy, publikacje i konferencje naukowe.

Tysiące fotografii autorstwa Zofii Rydet można obejrzeć na oficjalnej stronie Fundacji im. Zofii Rydet: >>>www.zofiarydet.com<<<

Mateusz Śmigły / Tropiciele Historii   

Źródło:

https://tropicielehistorii.pl/proszowice-sprzed-lat-okiem-zofii-rydet-unikatowe-zdjecia/#.XTmCkuhzS70



Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/lamy/foto/20190725rydet/art.php