Poranna potyczka, która zmieniła pochód wojsk Kościuszki na Skalbmierz

Wojciech Kossak (1911), obraz olejny "Przysięga Kościuszki na Rynku w Krakowie w dniu 24 marca 1794 roku"
(fot. pinakoteka.zascianek.pl)

Proszowice, 25-09-2020

     Bitwa pod Racławicami (4 kwietnia 1794), do dzisiaj ma wymiar rangi dumy narodowej. To tam, wczesną wiosną, wojska powstańcze pod wodzą samego naczelnika Tadeusza Kościuszki, zwyciężyły wojska rosyjskie dowodzone przez generała-majora Aleksandra Tormasowa. Była nią 4. tysięczna armia polska w połowie składała się z chłopów - kosynierów, zaciągniętych z okolicznych wsi i miasteczek. Zanim doszło do decydującej rozgrywki na korzyść naszych praojców, warto wspomnieć jeden "wymuszony przystanek" jakim była potyczka między wsiami: Imbramowice-Gruszów.

     Pamiętny dzień był chłodny, lecz pogodny. Tymczasem Kościuszko z brzaskiem 4 kwietnia posuwał się dolinami Szreniawy, a potem Ścieklca na Przecławice i obok Rzędowic na Dalewice. Po czym zamierzał skierować się przez Ibramowice na Skalbmierz-Pińczów-Kielce. Kościuszko liczył się z bitwą w okolicy Winiar, lecz tutaj musiał zmienić kierunek swego marszu...

miejsce porannej potyczki (fot. Marcin Szwaja)

Pochód wojsk powstańczych, rozpoczęty z Koniuszy do Skalbmierza, trwał w zamierzonym kierunku tylko do wsi Ibramowice-Gruszów, poczem skutkiem utarczki na polach tych wsi, stoczonej przez awangardę polską i oddział myszkujących kozaków. Wykopaliska na terenie zdanie to świadków co do utarczki pod Ibramowicami- Gruszowie potwierdzają, a mianowicie w punkcie o kilkaset sążni od Gruszowa-Ibramowic odległym ku północy, a więc ku siłom i pozycji rosyjskiej, ukrytej za lasami Gruszowa, Pałecznicy, Lelowic i Wrocimowic, przy niwelowaniu pola na folwarku "Piwniczyska" przy Gruszowskich Chałupkach wykopano kości ludzkie wraz ze skałkami od broni palnej, skałkami powleczonymi ołowiem dla łatwiejszego osadzania w zamku broni.

Okolica "Piwniczysk" ma przedhistoryczne kurhany z czasu między 350-500 po Chrystusie (badałem je w 1904 r.). Ponieważ na polach okolicznych są ślady stoczonej bitwy z epoki nieskończenie starszych, niż używanie broni o zamkach krzemiennych, (ostrogi znalezione kształtem zaliczyć można do XIV w. również jak i żelazne czekany), przeto owe kości niedawne i skałki pochodzą bezsprzecznie z epoki nam bliższej. A wedle wszelkiego prawdopodobieństwa będą to ślady owego nagłego starcia pod wsią Gruszów- Ibramowice, które ostrzegło wojska Naczelnika o bliskości nieprzyjaciela i zniewoliło do zaniechania zamierzonego ruchu ku Skalbmierzowi, każąc okrążyć zajęte przez Rosyan nad Racławicami górne pozycje
- opis potyczki według Mariana Wawrzynieckiego z 1906 roku. Według zeznania spisanego przez ś.p. Antoniego Łąckiego, właściciela Janowiczek.

Nieco po godzinie 6 rano polska straż przednia (z dywizji Zajączka) natknęła się między Imbramowicami a Gruszowem na szpicę kozacką majora Adriana Denisowa (bratanka generała Tormasowa) wysłaną na rozpoznanie, ale zajętą rabunkiem. Obie te miejscowości stanowiły majątek (od 1748 r.) Jana Dembińskiego, starosty wolbromskiego (gmina Pałecznica, parafia Wrocimowice, powiat miechowski). Gruszów miał wokół dworu 932 morgi z 26 domami i 225 mieszkańcami. Imbramowice264 morgi z dworem, folwarkiem, 14 domami i 81 chłopami.

A. Denisow twierdził potem, że wysunął się z 6 kozakami na rozpoznanie i wtedy zobaczył ciągnące siły polskie w trzech rodzajach broni. Niezwłocznie powiadomił o tym Tormasowa, prosząc o dosłanie pułku kozaków dońskich. Dostał rozkaz, by z ich pomocą starał się powstrzymać marsz Kościuszki. Denisow uważał zadanie za trudne do wykonania, zważywszy dużą przewagę sił polskich oraz "ostrożność", z jaką maszerowano. Niemniej, gdy kilka szwadronów (Mangeta) oddzieliło się od reszty i zaatakowało kozaków, Denisow "skoczył na nie" - jak pisze - ale te nie cofnęły się, doszło do utarczki, kozacy mieli kilku zabitych, jeden z oficerów stracił konia. Polacy również mieli niewielkie straty: wzięli paru jeńców, kozacy tylko jednego". Miało to istotne znaczenie dla obu stron. Kościuszko, po przesłuchaniu jeńców zorientował się w rosyjskim zamiarze ujęcia go w kleszcze i zmienił kierunek marszu. Równocześnie przesłuchiwanie jeńca polskiego w kwaterze rosyjskiej w Skalbmierzu znowu opóźniło wymarsz kolumny gen. Denisowa. Kościuszko skręcił "po łagodnym zboczu płaskowyża ku zachodowi" między wsie Radziemice a Przemęczany, wkraczając w Przemęczany Małe, Kaczowice, Wrocimowice pod Racławice.

Po potyczce między Imbramowicami i Gruszowem, jeszcze kilkakrotnie Tormasow próbował sprowokować Kościuszkę do bitwy. Dochodziło do starć kawaleryjskich, z których większe miało miejsce między Lelowicami a Wrocimowicami, między godziną 10 a 11 przed południem. Wawrzyniecki twierdził że kilkaset metrów na północ od Imbramowic, za lasami Gruszowa, na folwarku "Piwniczyska" przy Gruszowskich Chałupach, w czasie niwelowania pola folwarku "wykopano kości ludzkie wraz ze skałkami do broni palnej" - co umiejscowiłoby potyczkę. Z wywiadów robionych z późniejszym właścicielem Janowiczek Antonim Łąckim oraz z pastuchami pamiętającymi bitwę (Borowcową i Antonim Papajem) wynika, że Kościuszko nadszedł od Gruszowa- Przemęczan.
Opis sytuacyjny Jana Lubicz Pachońskiego.

     Dzisiaj gdy mija już 226 lat od pamiętnej bitwy, oczami wyobraźni widać te wydarzenia. Choć krajobraz znacznie zmieniony, to kurhany i pola istnieją. Ciekawe, czy jeszcze skrywają relikty i pamiątki dawnych utarczek w gminie Radziemice, między wsią Gruszów i Wrocimowice.

opracowanie: Marcin Szwaja   

Szlak Kościuszkowski tablica informacyjna w Ibramowicach
(fot. Marcin Szwaja)

ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. Marian Wawrzeniecki; Racławice, przewodnik dla zwiedzających pole bitwy oraz najbliższą okolicę; Warszawa 1906
  2. Jan Lubicz-Pachoński; Bitwa pod Racławicami; PWN 1987
  3. Bartłomiej Szyndler; Racławice 1794; Warszawa 2009

  4. pinakoteka.zascianek.pl

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/felietony/wydarzenia/20200925ibramowice1794/art.php