Pamiętajmy...1918

 (fot.ikp)

Proszowice, 10-11-2009

Rada Regencyjna Królestwa Polskiego, od lewej: Józef Ostrowski, Aleksander Kakowski, Zdzisław Lubomirski (fot.wikipedia)
     11 dzień listopada jest dniem szczególnym w historii Polaków i Rzeczypospolitej. W tym właśnie dniu, w roku 1918, a więc 91 lat temu władzę na ziemiach polskich objął Józef Piłsudski. Przypomnijmy, władzę tę otrzymał z rąk Rady Regencyjnej, instytucji funkcjonującej pod patronatem Niemiec i Austro-Węgier - państw, które zostały pokonane przez państwa wielkiej koalicji (Wielka Brytania, Francja, Stany Zjednoczone). Józef Piłsudski po 125 latach, jak niegdyś Tadeusz Kościuszko, przyjął urząd naczelnika państwa, to dzięki jego politycznemu geniuszowi, dzięki współpracy z dotychczasowymi przeciwnikami politycznymi takimi jak choćby Roman Dmowski, Rzeczypospolita zdołała nie tylko wybić się na niepodległość, ale również tę niepodległość zachować.

generał Josef Freiherr Roth von Limanowa-Łapanów (fot.austro-hungarian-army.co.uk)
     Na wydarzenia tamtego czasu powinniśmy spojrzeć także z nieco innej perspektywy, tej, za sprawą której możemy wręcz dotknąć śladów tamtego czasu. Listopad 1914 roku był już trzecim miesiącem wojny, wojny powszechnej, która w opinii wielu miała przynieść Polsce niepodległość. Tamten listopad był wyjątkowo mokry i wyjątkowo zimny; w dzień padał deszcz ze śniegiem, który nocą zamarzał. Właśnie w takich warunkach 16 listopada od strony Karkowa w kierunku Proszowic, ale i Nowego Brzeska ruszyła ofensywa 4. Armii austriackiej (pod dowództwem arcyksięcia Józefa Ferdynanda). XIV korpusem tejże armii nacierającymi "na kierunku" Proszowice dowodził generał Josef Freiherr Roth von Limanowa-Łapanów. Wieczorem 21 listopada Proszowice zostały zajęte przez 8. Dywizję Piechoty. Gdy wchodzimy do kościoła w Proszowicach spójrzmy na sklepienie. To za sprawą działań wojennych kościół został zbombardowany. Dach został całkowicie zniszczony, a wnętrze kościoła wypalone. Jak zanotował ks. B.Mieszkowski, z kościoła pozostał tylko szkielet zrujnowanych murów. Spoglądając na sufit kościoła, który zastąpił zniszczone sklepienia żebrowo-łukowe, na odnowione wnętrze - pamiętajmy o tamtym listopadzie. Ofensywa listopadowa to także krwawe walki w kolejnych dnia listopada: 24-go pod Klimontowem, 25-go listopada na północny wschód od Proszowic (Kościelec, Stogniowice). Tak rozpoczęła się wojna dla naszej "Małej Ojczyzny", która zakończyła się tak jak dla wszystkich Polaków w dniu 11 listopada 1918 roku. A w roku następnym obywatele Proszowic powołali swe władze tworząc radę oraz powierzając urząd burmistrza Stanisławowi Łakomskiemu.

ks. Bronisław Mieszkowski (fot.archiwum IKP)
     11 listopada to święto narodowe, lecz naród jest wspólnotą, na którą składają się nie tylko wspólnoty lokalne. Naród to obywatele. Zatem warto spojrzeć na ten dzień z perspektywy naszych bliskich. W takich momentach trzeba pamiętać o takich osobach jak pradziadek moich synów: Franciszek Jelonkiewicz, który do Legionów Polskich zaciągnął się w wieku szesnastu lat na podstawie sfałszowanej metryki urodzenia. Żołnierz 9 Pułku Piechoty Legionów Polskich, gdzie dosłużył się stopnia kaprala. Wśród pól bitewnych wyliczonych w książeczce wojskowej odnajdujemy: Gródek Jagielloński, Tarnopol, Sambor, Nowy Sambor, Borysław, Kamieniec Podolski... . Żołnierz Legionów a później ochotnik w wojnie 1919-1920 roku. Odznaczony: "Orlęta", "Gniazdo Przemyśla", "Krzyż Litewsko-Białoruski", "Krzyż Waleczności". Ranny w czasie walk o Wilno. Niestety, jak wielu jemu podobnych obywateli Proszowic - czyny zostały zapomniane.

11 listopad jest tym szczególnym momentem, za sprawą którego możemy spojrzeć w naszą wspólną przeszłość. Ten dzień zasługuje na szczególne uczczenie ze względu na naszych przodków, na naszą " Małą" i tę wielką Ojczyznę - Polskę.

Włodzimierz Bernacki   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/felietony/wydarzenia/20091110pamietajmy/art.php