Jak zginął Bogusław Kleszczyński? - uzupełnienie

Bogusław Kleszczyński ps. "Jabłoński" (fragment fotografii zamieszczonej w albumie "Proszowice na fotografiach" część IV)

Proszowice, 26-11-2015

     W miejscowości Więcławice Stare gmina Michałowice pośrodku wsi przy skrzyżowaniu dróg znajduje się zabytkowy kościół parafialny p.w. św. Jakuba Apostoła z 1340 r zbudowany z drzewa modrzewiowego, gdzie proboszczem jest ks. Ryszard Honkisz, społecznik i organizator różnych pożytecznych imprez dla lokalnego środowiska. Po drugiej stronie drogi naprzeciwko kościoła znajduje się gospodarstwo, w którym to od urodzenia mieszka pan Edward Herian (rocznika 1927).

     Spotkałem go przypadkowo 10 października 2015 r. w czasie zawodów kolarskich Państwowej Straży Pożarnej ze startu z drogi obok kościoła, a u którego to na podwórku zaparkowałem samochód. W czasie rozmowy wymieniony opowiedział mi o zdarzeniu jakie miało miejsce w miesiącu grudniu 1944 roku.

     Dokładnej daty nie pamięta ale było to na pewno w grudniu 1944 r. w godzinach porannych nieznany chłop przywiózł wozem konnym od strony miejscowości Michałowice zwłoki młodego mężczyzny, które zostały złożone w budynku gospodarczym obok kościoła. Murowany z cegły budynek był przeznaczony na składowanie chorągwi i innych przedmiotów wykorzystywanych przy ceremonii pogrzebowej (o śmierci w parafii informowano wiernych przy użyciu dzwonów kościelnych).

Edward Herian wskazuje miejsce gdzie w czasie II wojny światowej stał budynek gospodarczy, w którym przetrzymywano ciało Bogusława Kleszczyńskiego (fot. Zbigniew Jeleń)
     Jako młody chłopak wraz z innymi mieszkańcami zamieszkałymi obok kościoła, poszedł z ciekawości obejrzeć zmarłego. Będąc na miejscu dowiedział się, że są to zwłoki młodego dziedzica Kleszczyńskiego z Jakubowic k/Proszowic, obecnie wie, że miał na imię Bogusław. Zwłoki te były ubrane w białą koszule spodnie "rajtki" wojskowe, bez butów na nogach, włosy miał jasne (ciemny blond), kręcone.

     Wymieniony miał zostać zastrzelony w czasie potyczki z Niemcami w jednej ze wsi koło Michałowic. W tym samym dniu w godzinach wieczorowych została przywieziona wozem konnym trumna i młody Kleszczyński został pochowany na cmentarzu parafialnym, który znajduje się w niewielkiej odległości od kościoła (za drogą około 400 metrów).

zabytkowy kościół w Więcławicach Starych (fot. Zbigniew Jeleń)

     W uroczystości pogrzebowej nie brał udziału ale wie, że uczestniczyli w nim miejscowi i z okolicznych miejscowości partyzanci. W Więcławicach Starych w czasie II wojny było silne oraz aktywne ugrupowanie partyzanckie o czym świadczą groby i mogiły z tego okresu na miejscowym cmentarzu.

opracował: Zbigniew Jeleń   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/felietony/postacie/20151126kleszczynski/art.php