Synowie kułaków, sklepikarzy, spekulantów do kopalni!?

Władysław Pawłowski na proszowickim Rynku
(fot. zbiory autora)

Proszowice, 29-07-2014

     W Proszowicach mieszka Ryszard - Władysław Pawłowski nazywany przez Proszowian w skrócie "Kuraś" (jest kilku Pawłowskich) urodził się 1 października 1932r. Można go codziennie spotkać około godz. 11 na płycie Rynku Głównego z charakterystycznym rowerem.

     Pan Władek w miesiącu grudniu 1952 r. został powołany do wojska jako poborowy i został wcielony do Wojskowego Batalionu Górniczego w miejscowości Kochłowice (J.W. 2327), obecnie dzielnica Rudy Śląskiej. Po miesięcznym przeszkoleniu wojskowym między innymi w Gliwicach został skierowany do pracy w kopalni węgla kamiennego "Wirek" który posiadał 4 poziomy głębokości od 180 do 900 m gdzie pracował jako górnik na dole.

Władysław Pawłowski z kolegą z jednostki
(fot. zbiory autora)
     Przydzielony był wraz z innymi do prostych ale niebezpiecznych prac górniczych, gdyż nie posiadał żadnego przeszkolenia o grożącym im niebezpieczeństwie. Ponieważ kopalnia była gazowa, każdy z "górników żołnierzy" posiadał do oświetlenia lampę górniczą typu bomba o wadze około 6 kg, która dawała marne światło i do tego zajmowała jedną ręka, ponieważ w czasie poruszania się na dole należało ją mieć koło siebie. Przydzielani byli do prac górniczych na tzw. ścianie o wysokości około 2 m gdzie była prowadzony jej eksploatacja. Później urobek węgla taśmociągami i wózkami był transportowany na podszybie.

     Praca w kopalni "Wirek" była prowadzona na 3 zmiany z tym, że trzecia zmiana na ścianie była przeznaczona na roboty przygotowawcze i na "rabunek" obudowy (odzyskiwanie). Obudowa na ścianie była metalowa i drewniana a poszczególne elementy były ciężkie i należało je transportować dla ułatwienia na kawałkach taśmy na odległość około 200 m. Żołnierze górnicy za wykonywaną pracę teoretycznie mieli płacone ale prawie w całości zarobione pieniądze były pobierane na ich koszt utrzymania i wyżywienia, które było niedostateczne. Pan Władysław przekazał mi że niektórzy koledzy zdołali odłożyć sobie pieniędzy na zakup garnituru gdy byli zwalniani do cywila po przeszło 2 latach jeśli nie palili papierosów i nie pili piwa.

górnicy - żołnierze z Jednostki Wojskowej 2575/D z Zabrza, zdjęcie udostępnił pan Józef Łój z Zielenic
(fot. zbiory autora)
     Z terenu Proszowic i okolicznych miejscowości do Wojskowych batalionów górniczych było wcielonych około 10 poborowych a między innymi Czekaj Franciszek ze Szczytnik, Korfel z Klimontowa, Sienko z Więckowic (ojciec miał 22 morgi pola).

     Przedstawiam też z tego okresu nieznanych mi górników żołnierzy z Jednostki Wojskowej 2575/D z Zabrza (zdjęcie udostępnił pan Józef Łój z Zielenic). Z przedstawionego zdjęcia wynika, że ubranie robocze było liche, kaski górnicze ze skóry bydlęcej i na wyposażeniu posiadali lampy karbidowe z otwartym płomieniem co wskazuje że nie było zagrożenia gazowego, nie widać metalowych znaczków identyfikujących górników z Markowni.

     Pierwsze bataliony "żołnierzy górników" powstały 15 października 1949r. a rozwiązane zostały 1959r. Łącznie zostało powołanych przeszło 200 batalionów a przeszło przez nie około 200 tys. osób, z czego około 1000 z nich zginęło w wypadkach górniczych, a ile zostało kalekami tego źródła nie podają.

     Rozkaz nr 008 Marszałka Polski Konstantego Rokossowskiego z dnia 1.02.1951r. wprowadzał dokładne zasady wcielenia do Wojskowych Batalionów Pracy. Duży udział w typowaniu poborowych do tych batalionów miało Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego i Aktyw Partyjnych.

"Podstawą do zakwalifikowania poborowego do służby zastępczej - jest jego pochodzenie społeczne, oblicze polityczne i moralne oraz przeszłość polityczna. Do służby zastępczej przeznaczać:

a) Poborowych pochodzących ze środowiska bogaczy wiejskich, wywłaszczonych obszarników, kupców, właścicieli przedsiębiorstw przemysłowych zatrudniających siły najemne, właścicieli większych nieruchomości miejskich oraz synów byłych funkcjonariuszy bezpośredniego aparatu ucisku reżimu przedwrześniowego.

b) Poborowych, którzy według opinii organów bezpieczeństwa publicznego są wrogo ustosunkowani do obecnej rzeczywistości.

c) Poborowych których rodzice, rodzeństwo lub żona byli karani przez ograny Polski Ludowej za przestępstwa polityczne.

d) Poborowych którzy utrzymują kontakt z członkami najbliższej rodziny pozostającymi w krajach kapitalistycznych i zajmującymi wrogą postawę wobec Polski Ludowej"
.

Konstanty Rokosowski, Marszałek Polski, tajny rozkaz nr 008 z dnia 01.02.1951r.

Pan Władysław Pawłowski przedstawił mi legitymację z nadania Krzyża "Za Represje" z dnia 3 grudnia 2011r.
(fot. zbiory autora)

     Od 1992r. istnieje związek Represjonowanych Politycznie Żołnierzy Górników z siedzibą w Warszawie a na cmentarzu wojskowym na Powązkach znajduje się pomnik poświęcony żołnierzom - górnikom.

autor artykułu podczas egzaminu "na grubie" - drugi od lewej
(fot. zbiory autora)
kopalnia "Murcki" na starej fotografii
(fot. venozs.webd.pl)
     Na zakończenie chciałbym dodać, że temat ten podjąłem gdyż jest mało znany a opisane fakty o kopalni są mi tematycznie znane na dowód czego przedstawiam zdjęcie czterech młodych górników wykonane w miesiącu maju 1965r. na dole kopalni węgla kamiennego "Murcki" po zdaniu egzaminu praktycznego z drążenia chodnika średniego w obudowie metalowej z łuków ŁP i siatki zabezpieczającej. Zdjęcie wykonał sztygar instruktor - egzaminator a na zdjęciu są od lewej Józef Doniec z Ostrowa, drugi w głębi ze znaczkiem rozpoznawczym autor artykułu, trzeci Bielesz Stanisław z Izdebnej i Buła Władysław z Kieleckiego. Przodowy górnik z uprawnieniami strzałowego stał obok sztygara podczas wykonywania zdjęcia.

     Kopalnia Murcki jest najstarszą kopalnią na Górnym Śląsku, której początek datuje się od 1657r. i należała do Książąt Pszczyńskich. W skład kopalni wchodził Szyb Stanisław w budowie oraz szyb Jakub na Giszowcu, na którym miałem praktykę. Pokłady węgla były o różnej grubości, pamiętam, że wykonywaliśmy przecinkę w węglu o grubości pokładu około 140 cm ale był też wyeksploatowany pokład Emanuel o grubości 12m. Niektóre ściany wydobywcze były bardzo niskie także prace były wykonywane na kolanach a węgiel był ładowany na przenośniki pancerne przy pomocy łopaty tzw. "sercówy" lub babskiej "życi".

     W tym miejscu chciałbym podkreślić ze brać górnicza jest wyjątkowo zgrana i zżyta gdyż od błędu jednej osoby zależy życie kilku a może kilkudziesięciu górników dlatego też wspólnie wypity kufel piwa - scalał brać górniczą.

     Przez te setki lat jak w przypadku kopalni Murcki zmieniali się właściciele, ustroje, technika lecz tylko jedno się nie zmieniło a mianowicie używane pozdrowienie na dole w kopalni "Szczęść Boże". Każda kopalnia posiadała kaplice z dużym obrazem Świętej Barbary patronki górników.
pomnik żołnierzy-górników na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie
(fot. wojsko-polskie.pl)



opracował: Zbigniew Jeleń   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/felietony/postacie/20140729kuras/art.php