Założenie OSP w Szarbi 1929 rok

	pomóżcie!!! ;)
	Jeżeli posiadacie informacje, materiały dotyczące prezentowanych w Serwisie felietonów, macie propozycję innych związanych z Ziemią Proszowską, albo zauważyliście błędy w naszym materiale; prosimy o kontakt! skarby@24ikp.pl. Inne kontakty z nami: TUTAJ! Redakcja IKP

O G Ł O S Z E N I A

godzinowa 45 dni

Kursy walut
NBP	2023-01-24
USD	4,3341	+0,23%
EUR	4,7073	-0,24%
CHF	4,7014	-0,22%
GBP	5,3443	-0,38%
Wspierane przez Money.pl

Założenie OSP w Szarbi 1929 rok

kursy strażackie 1930 r. (fot. zbiory Piotra Samborka)

Szarbia, 22-03-2021

     Tomczyk Piotr wójt gminy Wierzbno, był nieraz w terenie świadkiem, jak broniła zagrożonych obiektów przez pożar, ochotnicza straż ogniowa z Wierzbna, pierwsza w gminie, strażacy ochotnicy ze wsi Wierzbno, natomiast konie do pożaru były dziedzica, sikawka ręczna i beczkowóz, znajdowały się w szopie dworskiej.

     Wójt po przybyciu do sklepu w Szarbi, na wieczór w którym byli rolnicy, również młodzież starsza, daje wniosek ażeby w Szarbi założyć Ochotniczą Straż Pożarną, i obecni w sklepie wyrazili zgodę. W tym celu ustalono na następny wieczór zwołać zebranie młodzieży starszej i młodszych rolników. Następny wieczór po majówce zgromadziło się na sali domu ludowego sporo młodzieży i rolników. Zebranie otworzył sołtys wsi, a wójt Tomczyk wygłosił przemówienie, podał cel i zadanie jakie ma do spełnienia straż pożarna we wsi, gdzie zabudowa to drewno i słoma.

     Następnie ustalono że na początek zapiszemy tylko 12-tu plus naczelnik, członkowie czynni, a resztę spiszemy jako członkowie popierający. Ustalono również składki dla członków czynnych, a większe sumy dla członków popierających.

     Zgłosili się na członków czynnych, a sklepowy Micuda Franciszek sporządził listę członków: Tomczyk Piotr - prezes, Nowak Franciszek s.K - naczelnik, Samborek Antoni - zastępca naczelnika, Chmielewski Józef - adiutant, Sobczyk Piotr s. M - skarbnik, Micuda Franciszek - sekretarz, oraz członkowie; Makuła Leon, Sobczyk Wiktor, Głowa Stanisław, Wesołek Maciej, Chmiela Jan, Rodak Jan, Drukała Jan.

członkowie OSP w 1948 roku (fot. zbiory autora)

     Na pierwszym założycielskim zebraniu, ustalono, zgłosić do powiatu Miechów i zarejestrować naszą Ochotniczą Straż Pożarną w Szarbi. Ponieważ ani gmina, ani PZU nie daje gotówki na potrzeby straży, ustalono że najprzód zakupimy hełmy i pasy bojowe. W tym celu postanowiono urządzić parę zabaw, w celu zdobycia funduszy na zakup hełmów.

     Po urządzeniu paru zabaw z bufetem na wolnym powietrzu za zebraną gotówkę zakupiono w Krakowie 6 hełmów mosiężnych i 12 pasów parcianych. Już jako strażacy postanowili urządzić loterię fantową z której byłby większy dochód, już po cywilnemu ale w pasie i hełmie, po dwóch furmanką ruszyli po wsi, i sąsiednich wioskach za zbiórką fantów. Ludzie chętnie dawali kurczaki, króliki, gołębie, talerze, kubki, szklanki, garnuszki, kwiatki, zaś w sklepie dokupiło się część, zeszyty, ołówki i to stanowiło fanty na loterię.

     Wypisało się bloczki z wpisaniem fantu i w najbliższą niedziele po południu urządzono loterie. Fanty wymieszane, zakupił bloczek, ciągnie fant i otrzymuje wygraną rzecz.

     Z zysku urządzonej loterii zakupiono już resztę hełmów, a resztę gotówki postanowiono gromadzić na zakup sikawki ręcznej. Na wspólnym posiedzeniu członków czynnych i popierających podjęto uchwałę że zarząd Ochotniczej Straży Pożarnej, zaciągnie pożyczkę w Kasie Stefczyka w Szarbi na zakup sikawki. Część gotówki uzyskamy z dobrowolnych składek członków popierających których było sporo, a druhowie czynni będą urządzać zabawy, ażeby zaciągniętą pożyczkę spłacić w ratach i procenty. Tak też było.

Po otrzymaniu gotówki i załatwieniu formalności, furmanką przywieziono z Krakowa ręczną sikawkę.

     Jeden z rolników sprzedał nam wóz w dobrym stanie (rafiok) dokupiono dwie beczki drewniane w Proszowicach, wóz przerobiono, beczki dokręcono, Chmielowski adiutant, Kowal wóz dopasował, który mógł się nawrócić w miejscu (bezpłatnie) już nasza straż ma dwie pary koni do pożaru, rolnicy ochotniczo się zgłosili. W tym czasie nie było żadnej pomocy z gminy.

     Strażacy chętnie brali udział w gaszeniu pożaru nie bacząc na porę dnia czy nocy. Jedna para koni zabierała beczkowóz z wodą, a druga strażaków.

     Po upływie roku Nowak Franciszek rezygnuje z naczelnika. Naczelnikiem wybrano Samborek Antoniego. Przyjęto na nowych członków do OSP: Sobczyk Edmund, Świat Jan, Makuła Bolesław, Sobczyk Antoni.

Starsi pomału ustępowali, ich miejsce zajmują młodzi.

opracowanie: Adrian Bryła