Trudne drogi do wolności... cz.II

Wierzbno (fot. zbiory autora)

Proszowice, 7-12-2012

     Nastał dzień 11 listopada roku, zaistniała Wolna Polska. Nie zachowało się wiele informacji o tym szczególnym dniu w naszym regionie. Może najbardziej znamienną była uroczysta Msza Święta w Kościółku Świętej Trójcy w Proszowicach. Kościół parafialny był w ruinie. Mszę Św. odprawił sędziwy wiekiem, wielki patriota ks. kanonik Bronisław Mieszkowski. Zapewne brał w niej udział młody ks. dr, dziś błogosławiony, Józef Pawłoski.

Uczestniczący w niej PPS-owiec, pierwszy burmistrz Proszowic w odrodzonej Polsce, Stanisław Łakomski, napisał pod wrażeniem chwili wiersz "Do Polski"

Widzę Cię wolną Polsko moja droga
I Twoich orłów szumiące sztandary
I wierzę mocno, że jest wszechmoc Boga
Że nie na próżno te wszystkie ofiary
Co naród składał przez półtora wieku
Za swoją wolność - za prawa człowieka
Kocham Cię Polsko i ten lud kochany
Co wita pieśnią Twoje zmartwychwstanie!
Przed tron Twój modły składa niezachwiany
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie
By wszystkich wiara i miłość złączyła
Wszak żyje Ta - co nigdy nie zginęła!
Wierzę, że wkrótce, w pełni swojej chwały
Polska zasiądzie wśród narodów świata...
A połączony wolnością kraj cały
Pracą,pokojem w nieskończone lata
Odkryje Polsce nowe widnokręgi...
Bo naród wolny - to żródło potęgi.

     Nie zabliźniły się ani na chwilę rany zadane przez Wielką Wojnę. Nasi pradziadowie musieli stanąć natychmiast do ukształtowania granic i, co w tamtym czasie było szczególnie złowrogim, do stawienia oporu bolszewickiej nawale.

W bezpośrednim sąsiedztwie pięknej, drewnianej kaplicy św. Barbary w Wierzbnie, na kamiennej części krzyża znajduje się, jeszcze parę lat temu czytelny napis "Polegli na polu chwały w 1920 roku".

Jakub Migas
Franciszek Ziółek
Franciszek Siemiński
Władysław Lubaszek
Maksymilian Sokół
Andrzej Samborek
Jan Krzoska
Jan Wolski
Stanisław Tomczyk
Antoni Szymacha
Stanisław Firydus
Stanisław Pabian


     Dzięki rodzinie Ziemskich z Proszowic, ocalała od zniszczenia w czasach stalinowskich tablica z brązu z napisem "Padli na polu chwały odpierając z granic państwa polskiego pod wodzą Józefa Piłsudskiego nawałę najeźdźcy ...w latach 1918/1920".

Czarnecki Broniaław na Wołyniu
Sagan Bronisław pod Kijowem
Szczęsny Jan pod Warszawą


Tablicę zamontowano przy wejściu do Zespołu Szkół w Piotrkowicach Małych.

     W tradycji rodziny Blitków z Posądzy zachowała się pamięć o Henryku Blitku, urodzonym w 1900 roku w Posądzy. W sierpniu 1914 roku, na wieść o wkroczeniu Strzelców do Królestwa, jako uczeń gimnazjum realnego w Kielcach i harcerz, wstąpił do oddziałów strzeleckich i brał udział w bojach I Brygady. Podczas tej trudnej służby poważnie zachorował. Od lipca 1916 roku do listopada 1918 roku zaangażowany jest w pracy Polskiej Organizacji Wojskowej. Jako podoficer wszedł w skład 25-Pułku Piechoty w Kielcach. Tam dostał nominację na podchorążego, po czym skierowany został na uzupełniający kurs do szkoły podchorążych. Po jej ukończeniu zostaje przeznaczony do 2 Pułku Piechoty w Jabłonnie. Od tej chwili dzieli losy II Dywizji Legionowej.

     Wczesna wiosna 1919 roku zastaje go na polach bitew. Jest uczestnikiem zwycięskiej ofensywy, począwszy od zdobycia Lidy, poprzez Mołodeczno, Radoszkowice aż do Mińska. Pełen zapału i ofiarności, otoczony był miłością żołnierzy. Dowodził 4-tą Kompanią 2-go Pułku Piechoty. Zginął prowadząc atak kompanii przeciw przeważającym siłom bolszewickim na wieś Ślepno, kilka kilometrów przed Mińskiem.

     Na cmentarzu w Proszowicach istnieje symboliczna mogiła proszowianina Jana Wilhelma Gretha, kapitana Wojska Polskiego, odznaczonego Krzyżem Obrońców Lwowa i Krzyżem Walecznych. Zginął w Kowlu 16 lutego 1920 roku. Żył 28 lat.

     W grobowcu Sikorskich - Girtlerów, obok córki Wandy Girtler zastrzelonej przez żołnierzy armii radzieckiej w styczniu 1945 roku, spoczywa Jej ojciec Michał Girtler, który był żołnierzem Legionów.

Henryk Blitek (fot. zbiory autora)
     Gdzieś w ziemnej mogile spoczywa ? Seredyn. Jako inwalida z czasu wojny 1920 roku, otrzymał on w Proszowicach prawo handlu artykułami kolonialnymi i papierosami.

     Jestem w posiadaniu niezwykłego skarbu. Tasaka z monogramem mojej babci. Wykonał go jej brat, kowal, Józef Psica z Klimontowa. Przekazał go siostrze, wówczas młodej matce dwóch synów ze słowami "Siostro,idę się bić za Polskę, by Twoje dzieci mieszkały w wolnej Polsce". Zginął w Chełmie od bolszewickiej kuli dum-dum.

     Niemożliwym jest dziś odtworzenie listy Synów Ziemi Proszowskiej, poległych w wojnie o Polskę. Nie mamy zwyczaju Austriaków i Niemców, którzy na płytach przed kościołami upamiętniają poległych parafian w okresie I i II wojny światowej.

     Póki jest jeszcze możliwym, podejmijmy w gronach rodzinnych wysiłek upamiętnienia tych naszych przodków, którzy swoje młode życie poświęcili walce o Polskę. Wielu z nich żyło jeszcze za naszej pamięci.

     Wśród nich wyróżniał się brat Henryka Blitka, Paweł Blitek. W 1916 roku uczestniczył w wielkiej , patriotycznej demonstracji chłopów polskich w Racławicach. Zaangażowany był w pracę POW. Od 20 maja 1919 roku do 21 czerwca 1921 roku służył w 3 pułku ciężkiej artylerii. W założonej z jego udziałem OSP w Posądzy, pełnił przez długie lata funkcję prezesa. Działał aktywnie w Kasie Stefczyka i Związku Plantatorów Tytoniu. Był aktywnym w ruchu i SL. Aktywnym był również w okresie PRL. Z początkiem lat 70-tych XX wieku, przekazał na moje ręce, ale dla Zespołu Szkół Rolniczych w Piotrkowicach Małych, historyczny sztandar Kółka Rolniczego w Koniuszy. Był encyklopedią wiedzy o ciekawych faktach z historii naszego regionu. Od niego wiem gdzie były Damienice, dlaczego klasztor w Miechowie wieńczy kula ziemska czy komu Stanisław Wyspiański dedykował "Wesele"...

Paweł Blitek w mundurze wojskowym ok. 1920 r. (fot. zbiory autora)
     Urodzony w 1889 roku Marcin Bucki z Pieczonóg wstąpił do oddziałów strzeleckich. Brał udział w wielu bitwach. Do najcięższych w jego wspomnieniach należały stoczone w rejonie Nowego Sącza. Wielokrotnie ranny, szczęśliwie przeżył. Zmarł w 1965 roku. Z kręgu tej rodziny na wojnie zginął Jan Kwiecień urodzony w 1880 roku.

     Józef Lorens z Tropiszowa, ur. 1883 roku, w wieku 31 lat, oderwany od chorej żony i dwójki małych dzieci, wcielony został do armii carskiej. Jako pilot zginął w I wojnie światowej Henryk Gruszczak z Tropiszowa. Jego syn, Stefan, w okresie II wojny światowej, również jako pilot, zginął w Anglii i tam został pochowany.

     Cennym i barwnym źródłem wiedzy o I wojnie światowej, walkach z Ukraińcami i wojnie z bolszewicką Rosją są wspomnienia Ludwika Ślaskiego z Broniszowa k/Kazimierzy Wielkiej. Takimi byli też, Bolesław Kobiński z Proszowic, Jan Psica z Klimontowa czy Stanisław Kwiecień ze Szczytnik, który do końca życia nosił na głowie zniszczoną maciejówkę, symbol żołnierza Legionów.

     W naszym regionie, w każdej gminie, powstawały struktury POW. Za sprawą Bronisława Orzechowskiego, opracowany został bardzo cenny dokument przedstawiający historię POW w Koniuszy. POW-iacy z tej gminy składali przysięgę pod Dębem Kościuszki. W zbiorach rodziny ? Solarza, właściciela młyna w Piotrkowicach Małych, zachowane jest wyjątkowo cenne zdjęcie ilustrujące przysięgę.

     W regionie mamy dużą ilość Ochotniczych Straży Pożarnych. W mojej ocenie te, które zaistniały w latach dwudziestych XX wieku, zakładane były przez byłych żołnierzy walczących o Polskę. Nasi pradziadowie, podobnie jak w Powstaniu Kościuszkowskim czy Styczniowym, w okresie I wojny światowej i wojny z bolszewicką Rosją zdali egzamin z patriotyzmu!!

Pamiętajmy !!!

Henryk Pomykalski   


**Bracia Henryka i Pawła Blitków

Jan Blitek (1892-1972).Absolwent Kieleckiej Szkoły Handlowej. Ukończył Politechnikę w Liege. Po II wojnie światowej był dyrektorem Urzędu Górniczego we Wrocławiu.

Piotr Blitek (1894-1974). Również absolwent Kieleckiej Szkoły Handlowej.Ukończył Akademię Handlową w Antwerpii.
Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/felietony/opracowania/20121207trudne_cz2/art.php