Działalność batalionu partyzanckiego AK ''Skała'' na Ziemi Proszowickiej


Proszowice, 5-08-2003

I. WSTĘP

     Dla żołnierzy, akowców Armii Krajowe ideą było służenie Ojczyźnie, nawet za cenę własnego życia, walcząc o niepodległość Polski spod jarzma niemieckiego okupanta. Ogólnie partyzantów AK można scharakteryzować w tren sposób, że ich postawę cechowała świadoma dyscyplina, ogromna bezinteresowność, olbrzymia wola walki i entuzjazm.

     Pozostają w historii i w pamięci kolejnych pokoleń. Przecież Oni:

- jako dzieci - wyszli ze świata biednego, głodnego
- jako młodzież - przeszła przez świat okrutnej wojny, pełnej pogardy dla człowieka,
- jako dorośli - przyszło im żyć w powojennej Polsce, pełnej kłamstwa, przemocy prześladowań strachu obłudy,
- jako starcy doczekali się wolnej, demokratycznej Polski, w której antypolonizm głęboko podmywa brzegi naszej Ojczyzny.

     Byli to ludzie niezwykli a zarazem zwyczajni, odważni, bohaterscy. Całym partyzanckim żuciem byli blisko wroga. Można powiedzieć, że krok ich dzielił od Niemca, którego przecież w tedy śmiertelnie nienawidzili. Stali na leśnych przecinkach, aby zbrojnie służyć o niepodległość Polski. Dla wielu z nich był to ostatni etap życia, - choć byli przecież tak młodzi. Wielu z nich odniosło rany, które pozostały ranami na całe życie. Najgorsza rzeczą po 1945 roku było to, że wiele tych ran rozjudziło się podczas przesłuchań w aresztach przez NKWD i UB. Były to największe rany, które nie mogły zagoić się nigdy.

     Żołnierze, partyzanci Armii Krajowej Batalionu "Skała - tak jak inni akowcy - walczyli o wolną Polskę, o Polskę pwszechnej sprawiedliwości i równości, o Polskę Codziennego Chleba.

     Byli słabi, czasami niedożywieni, - ale trzymali wroga w napięciu. Byli militarnie słabi, nie dozbrojeni - to jednak wróg bał się ich i dobrze czuł ich ciosy. Można powiedzieć, że nie ma lasu, aby na jego skraju nie było głazu, pomnika, krzyża i napisu "...walczyli z okupantem niemieckim..., zginęli o wolną Polskę", i jedno lub kilka nazwisk.

     Akowiec, żołnierz, partyzant - młodzieńczość zalet i cnót, które nim serce przebiła niemiecka kula - żyło i biło dla Polski!

II. Historia Batalionu Partyzanckiego "SKAŁA" - Krakowskiego Okręgu Armii Krajowej

     Trwały walki Kampanii Wrześniowej, broniła się oblężona Warszawa, a już utworzona została zakonspirowana organizacja wojskowa: Służba Zwycięstwu Polski (SZP). Wcześniej w oparciu o struktury dywersyno-wywiadowcze Oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego powołana została Tajna Organizacja Wojskowa (TOW) oraz Organizacja Orła Białego (OOB). W listopadzie 1939 roku Władysław Sikorski - Naczelny Wódz zakłada Związek Walki Zbrojnej (ZWZ). W miesiącu kwietniu 1940 roku utworzony zostaje Związek Odwetu (ZO) - organizacja o charakterze dywersyjnym. W Krakowskim Okręgu Armii Krajowej, Związek Odwetu utworzony został w oparciu o kadry Organizacji Orła Białego, mając za zadanie walkę bieżącą, sabotaż, cichą dywersję likwidację konfidentów gestapo i zdrajców. Pod koniec 1940 Związek Odwetu w Krakowie liczy już kilkaset osób. W dniu 14 lutego 1942 roku decyzją Naczelnego Wodza gen. Władysława Sikorskiego ZWZ zostaje przemianowany na Armię Krajowa.

     Na przełomie lat 1942 i 1943 powstaje formacja sabotażowo-dywersyjna pod nazwą Kierownictwo Dywersji, przyjmując skrót konspiracyjny "KEDYW". Dowódcą "Kedywu", Krakowskiego Okręgu Armii Krajowej został gen. August Emil Fieldorf - pseudonym "Nil".

     Po wojnie "Nil" przez 2 lata przebywał w łagrach sowieckich. Ciężko chory powraca w 1947 r., zostaje aresztowany przez władze PRL, w 1952r., skazany na karę śmierci. Urząd Bezpieczeństwa wyrok wykonał.

     Do Krakowskiego "Kedywu" należały następujące Oddziały Partyzanckie: "Błyskawica", "Grom", "Skok" i "Huragan". Koncentracja wymienionych oddziałów odbywała się w rejonie Nowego Brzeska i Proszowic. Żołnierze - partyzanci starannie przygotowywali się do długiej i niebezpiecznej drogi, w niebezpieczne miejsca, bowiem wszędzie byli Niemcy. Oddział "Huragan" musiał przejść przez niebezpieczny teren, jakim była szosa Wieliczka - Gdów, tory kolejowe w Bochni oraz przeprawę przez Wisłę w Nowym Brzesku.

III. Oddziały Partyzanckie Krakowskiego "Kedywu".

1. "Błyskawica"

     Oddział Partyzancki "Błyskawica", powstał 7 lipca 1943 roku z istniejących już wcześniej grup konspiracyjnych powstałych na przełomie lat 1941 i 1942 w lasach ciągnących się od Zabierzowa do Krzeszowic. W dniu 7 lipca gestapo niemieckie przeprowadza w Zabierzowie, szeroko zakrojoną akcję. Aresztowano liczną grupę podejrzanych. Nie aresztowani, którzy nie mogli dłużej pozostać w swoich domach, utworzyli oddział partyzancki w lesie koło Brzezia. Oddział ten liczył początkowo 17 osób. W ten sposób w połowie lipca 1943 roku powstał Oddział Partyzancki, który przyjął kryptonim "Błyskawica", od pseudonimu pierwszego organizatora i dowódcy oddziału, Mieczysława Pogana - "Błyskawica". Kolejnym dowódca był Władysław Kordula - "Roman". Jest to najstarsza jednostka partyzancka krakowskiego Kedywu. W niedługim czasie Oddział ten nawiązuje kontakt w dowództwem krakowskiego Kedywu. Żołnierze "Błyskawicy" biorą udział w licznych, zbrojnych akcjach z okupantem niemieckim. Wspomnieć należy o akcji pod Tymbarkiem w Zamieściu, w której zginęli: dowódca Oddziału "Błyskawicy" por. "Roman" - Władysław Kordula, zastępca dowódcy Pogan Mieczysław - "Błyskawiczny" oraz Leon Kubiś - "Mściwój".

     W dniu 8 sierpnia 1944r., doszło do krótkiego spotkania żołnierzy Oddziału "Błyskawica" z żołnierzami Oddziału "Huragan", w miejscowości Glewiec. Po krótkim pobycie w Glewcu, "Błyskawica" odeszła na kwaterę do Biórkowa Wielkiego. Oddział ten w tym czasie liczył 36 żołnierzy.

2. "Grom"

     Grupa "spalonych" młodych partyzantów w Krakowie, musi opuścić miasto, udając się 18 stycznia 1944 r., do lasów w okolicy Niepołomic, organizując się pod kryptonimem "Grom". Po krótkim pobycie w lasach już jako mały oddział przenosi się do Gdowa, przyłączając się do miejscowej terenowej organizacji Armii Krajowej.

     Jak pisze Władysław Dudek - "Lenard": "Wspomnieniach okupacyjnych", część II. Wyd. "Skała", Krakow 1995, s. 27. Oddział "Grom" 29 marca 1944 roku został przerzucony samochodami ciężarowymi do Krakowa. Uprzednio żołnierze "Gromu" zaopatrzeni zostali w "lewe" dokumenty. Rozlokowani byli w zakonspirowanych melinach. W Krakowie biorą udział w wielu zbrojnych akcjach. Oddział ten systematycznie się rozrasta. Pod koniec kwietnia 1944 r. żołnierze "Gromu", rozłożeni w dwóch grupach, opuszczają statkiem Krakow, udając się do Nowego Brzeska. W dniu 10 maja 1944 r. wszyscy partyzanci Oddziału "Grom" spotykają się w miejscowości Bieglów. Z wielu akcji zbrojnych wykonanych przez Oddział "Grom", wymienić należy stoczoną walkę w obronie Skalbmierza, wraz z żołnierzami 106 DP - AK. Niemcy uderzyli wówczas siłą około tysiąca dobrze uzbrojonych żołnierzy. Zginęło wówczas 22 partyzantów Armii Krajowej oraz 75 osób cywilnych. W dniu 1 sierpnia na punkt zborny w Goszczy przybył Oddział "Grom" w liczbie 30 żołnierzy.

3. "Skok"

     Kolejny Oddział Krakowskiego "Kedywu" o kryptonimie "Skok", powstał w połowie lutego 1944 roku w Igołomi, z inicjatywy kapitana "Skały". Była to już trzecia jednostka krakowskiego "Kedywu". Odział bardzo szybko się rozrasta liczebnie. Z miejscowości Złotniki, gdzie przebywali dwa dni, oddział przebazowuje się do Biurkowa Małego, przebywając tam do 20 marca. Święta Wielkanocne żołnierze "Skoku" spędzają wraz z kpt. "Skałą" we wsi Zielona koło Kocmyrzowa. W dniu 22 kwietnia, ze względu na wzmożoną penetracje terenu przez Niemców, oddział "Skok" przenosi się ze wsi Łuczyce poprzez Radwanów, Posądzę do cegielni w Proszowicach. Po akcji likwidującej bandę rabunkową w Kościelcu, oddział przenosi się na kwaterę do miejscowości Czajęczyce.

     Przeprowadza dużo, ważnych i odważnych akcji. Najważniejsza akcja to ubezpieczenie i odbiór z rzutu broni dla oddziałów Armii Krajowej, dokonanej w okolicy Kościelca, w nocy z 29 na 30 maja 1944 roku.

     W dniu 26 lipca wyrusza pod Sielec, z pomocą Oddziałowi "Grom". Przebywa w lasach chroberskich. Na koncentrację w miejscowości Goszcza stawia się 30 lipca 1944 roku, licząc wówczas 39 żołnierzy. W dniu tym spotykają się tam w radosnych okolicznościach żołnierze "Gromu" i "Skoku".

     W dniu 3 sierpnia Oddziały "Grom-Skok" biorą udział w walce z Niemcami pod Goszczą, którzy stacjonowali w Słomnikach. Ranni i nowo przybyli skierowani zostali przez Polekarcice do Wronina, gdzie znajdował się punkt lekarski i miejsce postoju dowództwa Batalionu "Skala". Po stoczonej walce z Niemcami, dla zachowania bezpieczeństwa, kompania została skierowana na nowa kwaterę do miejscowości Polekarcice

4. "Huragan"

     Oddział Partyzancki "Huragan", powstał wiosną 1944 roku. Organizatorem oddziału był nauczyciel w Wieliczki Mieczysław Cieślik - "Koral" Do miejscowości Kobylec koło Łapanowa z Oddziału "Błyskawica" oddelegowany został Zbigniew Kwapień - "Kuba" dla objęcia dowództwa tworzącego się tam, nowego oddziału partyzanckiego "Huragan". Formowanie się "Huraganu" miało miejsce w marcu 1944 roku i stan oddziału wynosił wówczas 18 żołnierzy. Kolejne kwatery w maju 1944 r. to miejscowości: Kobyle, Tarnawa, Zagórzany. W połowie czerwca "Huragan" przechodzi z Kunic na leśną kwaterę pod szczyt góry Łysina.

     Pierwsze namioty partyzantów "Huraganu", uszyte zostały z plandek samochodowych. Postawione zostały na gęsto zalesionych 44 górach Łysiny i Kamiennika. Te dwa szczyty stanowiły namiastkę Niepodległej Polski. Żołnierzy "Huraganu" - podobnie jak innych oddziałów partyzanckich - nikt nie znał prawdziwych nazwisk, miejsca zamieszkania.

     Z wielu udanych akcji partyzantów Oddziału "Huragan", bardzo często opowiadali sobie akcje wysadzenia pociągu niemieckiego pod Kasiną Wielką, w dniu 2 sierpnia 1944 roku, pod dowództwem "Marsa" - Zygmunta Kaweckiego.

     W dniu 5 sierpnia opuszczają stodołę "U Magdy" w Kunicach udając się w długi marsz na koncentrację, przechodząc przez Biskupice, dochodząc do meliny ściśle konspiracyjnej, znajdującej się w środku Niepołomic na Groblach. Podczas marszu zachowują pełną konspiracje, bowiem w Niepołomicach stacjonował garnizon niemiecki. Konie, które częstym rżeniem zakłócały ciszę marszu, dekonspirując ich marsz, pozostawili przed Buskupicami. Szosę Wieliczka - Gdów przeszli już bez koni. W godzinach południowych w dniu 5 sierpnia w Oddziale "Huragan", po raz pierwszy pojawia się słynna łączniczka Dorota Franaszkowa - "Stasia", z d. Girtler, pochodząca z, Proszowic, która od tego dnia aż do rozwiązania Batalionu "Skała", wiernie pracuje jako łączniczka a następnie sanitariuszka. Dorota Franaszkowa - "Stasia" uczestniczy w akcjach bojowych pod Zaryszynem, Moczydłem, Krzeszówką, Sadkami i Zlotym Potokiem. W dniu 6 sierpnia oddział już liczący około 30 żołnierzy. Nocą przekracza Wisłę, aby dojść do punktu docelowego koncentracji w miejscowości Glewiec. Skład osobowy "Huraganu", który dotarł do Glewca w dniu 7 sierpnia 1944 roku liczył 37 żołnierzy.

5. Utworzenie Samodzielnego Batalionu Partyzanckiego "SKAŁA" Armii Krajowej.

     Samodzielny Batalion Partyzancki "SKAŁA" Armii Krajowej utworzony został 24 czerwca 1944 r. decyzją sztabu krakowskiego "Kedywu". Zasadniczy trzon Samodzielnego Batalionu Partyzanckiego "Skała" stanowiły dobrze wyszkolone, dobrze uzbrojone oddziały partyzanckie krakowskiego "Kedywu": "Błyskawica", "Grom", "Skok" i "Huragan". Dla realizacji ambitnych zadań, mjr "Skała" postanowił sformować samodzielny oddział pod nazwą "Batalion Szturmowy nr 299". W dniu 10 sierpnia, rozkazem Nr 1 płk. Edwarda Godlewskiego - "Garda" zmieniono nazwę oddziału na Samodzielny Baon Partyzancki "Skała". Na rejon koncentracji wyznaczono następujące miejscowości:

Glewiec dla kompanii "Huragan"
Biurków dla kompanii "Błyskawica"
Goszcza dla kompanii "Grom - Skok"

     Stan Samodzielnego Batalionu Partyzanckiego "SKAŁA" Armii Krajowej był różny. Najwyższy wynosił 526 żołnierzy, w tym 28 oficerów [17]. Trasa marszu wiodła wiec poprzez Biurków Wielki, Polekarcice, Przesławice, Kowary, Dziemięrzyce, Giebułtów, Sadki, Książ Wielki. W lasach w rejonie Książa Wielkiego oddział przebywał na zgrupowaniu do 3 września 1944r. Rozkazem na odprawie u "Gardy", wyrusza na pomóc walczącej Warszawie. W dniu 11 września dociera do lasów Złotego Potoku, gdzie pod wodzą cichociemnego kpt. Ryszarda Nuszkiewicza - autora książki "Uparci" - stoczył przeważającymi ilościowo oddziałami niemieckimi ciężką walkę. Przebił się z okrążenia, przerywając marsz na Warszawę i po reorganizacji powraca na tereny Miechowskie. Pod Złotym Potokiem Baon stoczył najcięższą bitwę z niemieckimi siłami w liczbie 4000 ludzi plus sotnia Kozaków z ROA. Zginęło 68 Niemców, 120 zostało rannych. Partyzantów poległo 12.

     Baon przeprowadził wiele potyczek i bitew z niemieckim okupantem: pod Jawornikiem, Turnowcem, Opatowcem, Sielcem, Tymbarkiem, Zaryszynem, Sadkami, Mszczonowem, Złotym Potokiem, Kościelcem, Dalewicami.

     Rozwiązanie Batalionu nastąpiło 15 stycznia 1945r. W tym to dniu jeden oddział Batalionu - "Grom - Skok" został rozbrojony przez wojsko sowieckie w Pałecznicy. Partyzanci pozostałych oddziałów po zamelinowaniu broni i przebraniu się w cywilne ubrania rozeszli się do domów.

     Dla wielu żołnierzy Armii Krajowej rozpoczął się czas wrogości, więzień, prześladowań, eksportacji do sowieckich łagrów, sfingowanych procesów i mordów.

     Samodzielny Baon Partyzancki "Skała" wcielony został do Grupy Operacyjnej "Kraków", w skład, którego należały również:

- 6 Dywizja Piechoty AK Ziemi Krakowskiej
- 106 Dywizja Piechoty AK Ziemi Miechowskiej
- Krakowska Brygada Kawalerii Zmotoryzowanej.

opracował: Zbigniew Pałetko   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/felietony/opracowania/20030805skala/art.php