Nie niszczmy figur, krzyży i kapliczek przydrożnych!

figura w Gunowie w kierunku Małoszowa (fot. Zdzisław Kuliś)
figura Matki Boskiej w Chruszczynie Małej z 1949 r. (fot. Zdzisław Kuliś)
figura Świętego Jana nad stawem w Donosach ufundowana przez Mariana i Anielę Potockich w 1835 roku (fot. Zdzisław Kuliś)

Donosy, 22-07-2015

     Kiedy w lipcu 2010 roku objeżdżałem teren Gminy Kazimierza Wielka, robiąc zdjęcia wszystkim figurkom, krzyżom i kapliczkom przydrożnym istniejącym na terenie naszej gminy, do planowanego wydania albumu, oceniałem również ich stan techniczny i stwierdziłem, że ogólnie jest dobry. Przecież niektóre z nich przetrwały setki lat i nadal mają się dobrze. Zanim rozwinę moją myśl zacytuję moje słowo wstępne umieszczone na początku tegoż albumu wydanego w 2011 roku:

Oddaję w Wasze ręce skarby Ziemi Kazimierskiej. Nie są to skarby w postaci materialnej, lecz ich fotografie uwieczniające w albumie naszą przeszłość, naszą kulturę, naszą historię. Znajdują się w nim kolorowe zdjęcia wszystkich krzyży, figur, kapliczek przydrożnych, kościołów oraz ich wnętrza z terenu gminy Kazimierza Wielka i zabytkowe obiekty z gmin: Czarnocin, Bejsce, Opatowiec, Skalbmierz i Proszowice. Jest to ponad 200 zdjęć na papierze kredowym z podpisami, tworzące książkę - album. A że obiekty te są przy naszych domach, w naszych ogródkach, a w większości na zdjęciach są nasze zabudowania, nadałem tytuł "MIESZKAĆ WŚRÓD ŚWIĘTYCH", bo przecież mieszkamy wśród nich. Wrosły w nasz krajobraz. Przyzwyczailiśmy się do nich i pomimo, że niemal codziennie przechodzimy obok, często ich nie zauważamy.

Album ten, to swego rodzaju inwentaryzacja tego niezwykle cennego zabytku kulturowego naszej Ziemi. Jak sam tytuł mówi, my mieszkamy wśród nich, ale nie wiemy ile ich jest i jakie piękno przedstawiają. Dlatego niemal rok temu zrodził się u mnie pomysł, aby to dziedzictwo kulturowe, uwiecznić na zdjęciach. Tak też uczyniłem. W lipcu ubiegłego roku, kiedy pogoda na zrealizowanie tego zadania była wprost wymarzona, wyruszyłem w teren dosiadając mojego rumaka marki seicento. Jako wyposażenie zabrałem aparat fotograficzny, lornetkę, notes, długopis, okulary ciemne, okulary do czytania, dwie butelki wody i tak jeździłem przez 14 dni. Przejechałem wszystkie drogi i dróżki naszej gminy wzdłuż i wszerz, robiąc ponad 500 kilometrów. Wykonałem 560 zdjęć, gdyż niektóre robiłem w kilku ujęciach.

Najstarszą figurą w naszej gminie jest figura św. Jana w Chruszczynie Wielkiej z 1550 roku w wiosce położonej na szlaku Jagielońskim z Krakowa do Wilna przez Sandomierz. Młodsza o 66 lat jest kaplica w Skorczowie w pobliżu kościoła przy dróżce w kierunku cmentarza z 1616 roku, a następnie figura w Podolanach z 1704 roku. Natomiast najmłodsza jest mała kapliczka Matki Boskiej na posesji w Odonowie z 2003 roku.

Celem tego albumu jest pokazanie jakie skarby są na naszej Ziemi Kazimierskiej i abyśmy nie przechodzili obok nich obojętnie. Niektóre wymagają fachowej pomocy, aby mogły przetrwać jeszcze długie lata. OCALMY JE OD ZAPOMNIENIA.

I w tym miejscu jeszcze należy dodać: "I OD ZNISZCZENIA!"

     Czasami człowiek nie mając złej woli, chcąc coś naprawić, nieświadomie niszczy. Mam na myśli bielenie, czy malowanie szczególnie figur i krzyży. Ludzie od dawien dawna to robili, ale gdy robili z głową, obiekty te pozostały niemal w pierwotnym kształcie, wyraźnymi na nich napisami i ostrymi zarysami postaci. Natomiast tam, gdzie nie przykładano do tego wagi, zamalowano napisy, tak bardzo ważne, które mówiły o historii tych świętych figur: rok budowy, nazwisko fundatora, a często też w jakiej intencji zostały postawione.

     Przez grubą warstwę nakładanej farby zmienił się też kształt rzeźby. Nie ma tego piękna oddanego danej postaci, przez zamalowanie ostrych rysów rzeźby. Zastanawiam się jak to możliwe, że na figurze z roku 1835 jeszcze w kwietniu tego roku można było odczytać napis, a obecnie go nie ma? Przetrwał przez 180 lat, a zniknął w jednej chwili. Jak to możliwe?

Zdzisław Kuliś   

Kapliczka

Mała kapliczka przy wiejskiej drodze stoi.
Ile ma lat nikt nie wie,
Stojąc samotnie, żadnej burzy się nie boi,
Przy starym połamanym drzewie.

Droga przed nią asfaltowa
Zasłania w glinie wyrobione dziury,
Wygląda jeszcze całkiem nowa,
Kryjąc wyboje, wyżłobione dłutem natury.

Ową drogą, od zachodu na wschód,
Sunęły konne zaprzęgi,
Którą woził towary gnębiony lud,
A zapłatą były baty i cięgi.

Tędy wojsko na front maszerowało,
Modląc się o zwycięstwo,
Aby swego wroga pokonało,
A Bóg błogosławił ich odwagę i męstwo.

Dla wędrowca kapliczka azylem była,
Wytyczając drogę podróżnym,
Niekiedy wiele tajemnic kryła
O charakterze przeróżnym.

Przed dzikim zwierzem broniła kapliczka mała
Podczas zamierzchłych czasów,
Gdyż jeszcze wtedy stała
Pośród gęstych, dębowych lasów.

Na przestrzeni lat lasy wykarczowano,
Gdyż pola uprawnego było mało,
I przez długie czasy z niego korzystano,
Aby w końcu ugorem stało.

Zdzisław Kuliś; Donosy, listopad 2009 r.   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/felietony/miejsca/20150722kapliczki/art.php