Proszowickie schrony. Czy czas zatarł pamięć?

schemat schronu Ringstand 58c (fot. img145.imageshack.us)
"kliknij" zdjęcie aby powiększyć

Proszowice, 5-09-2010

     Proszowickie schrony, ukryte w polach, zaśmiecone i zapomniane trwały w ziemi od dziesięcioleci, aż do pojawienia się pierwszych postów umieszczonych na forum Kuriera Proszowickiego w marcu ubiegłego roku. Zainteresowanie nimi wzrosło na tyle, że w krótkim czasie ponownie odkryte zostały prawdopodobnie wszystkie schrony znajdujące się na naszym terenie. Odnaleziono osiem obiektów, choć istnieje przypuszczenie, że jeszcze jeden większy i zamaskowany znajduje się w okolicach byłej cegielni. W niewielkim miasteczku jakim są Proszowice niewiele jest obiektów o znaczeniu militarnym, tym bardziej powinno nam zależeć na ich właściwym zabezpieczeniu i wyeksponowaniu.

     Przybliżając ich historię warto wspomnieć, że powstały w roku 1944 jako część przebiegającej przez Proszowice linii umocnień Stellung, kiedy to w czerwcu Armia Radziecka przystąpiła do ofensywy na środkowym odcinku frontu i rozbiła hitlerowską Grupę Armii "Środek", a w niecały miesiąc później sforsowała Bug i w końcu lipca doszła do Wisły. Będąca w odwrocie armia hitlerowska, z polecenia Oberkommando das Heeres (Naczelne Dowództwo Wojsk Lądowych w latach 1936-1945), rozpoczęła budowę linii obrony ciągnących się z południa na północ Polski. Linie te oznaczone były literami od A do E i dodatkowo cyframi. Umocnienia w rejonie naszego miasta miały oznaczenie Stellung A-2. W ich budowie brały udział bataliony robocze armii hitlerowskiej i formacje wschodnie, podstawową siłą roboczą stanowiła jednak masowo spędzana ludność polska. Wprowadzono powszechny obowiązek pracy przy fortyfikacjach dla Polaków obojga płci powyżej lat 16. Równocześnie apelowano do ludności o "dobrowolne" zgłaszanie się, grożąc przy tym opornym "najostrzejszymi sankcjami karnymi". W pierwszym okresie budową fortyfikacji kierowały niemieckie władze wojskowe. Uzyskały one wówczas faktyczny monopol na dysponowanie przydziałami pracy, a osoby powołane do robót fortyfikacyjnych były tym samym chronione przed wywózką do Rzeszy. Przy budowie proszowickiego odcinka Stellung A-2 pracowało około 300-400 mieszkańców z samych Proszowic i okolicznych wiosek.

     Czytając komentarze na forach internetowych o tematyce militarnej można spotkać się z polemiką dotyczącą nazewnictwa, czy są to bunkry czy schrony? Przyzwyczailiśmy się do nazwy bunkry, jednak obiekty fortyfikacyjne typu zakrytego to schrony. Pozostańmy więc przy tym, że bunkier jest nazwą potoczną nieużywaną w terminologii znawców fortyfikacji (Wikipedia).

schron przy drodze do Łaganowa (ul. Wiślana) (fot. Wojciech Pasek)
     Schrony zlokalizowane na obrzeżach miasta to, z wyjątkiem jednego, Ringstandy 58c będące najbardziej powszechną formą schronu spośród wariantów nazywanych też Regelbau 58 a-d. Ringstand 58c to schron strzelecki do ognia okrężnego, konstrukcji włoskiej, pierwszy raz wykorzystany w walce o Tobruk dlatego potocznie zwany jest "Tobrukiem". Niemcy docenili zalety tego lekkiego schronu bojowego i zaczęli budować go w swoich liniach obrony. Przyjmuje się, że pierwsze Ringstandy 58c powstały na Wale Atlantyckim w roku 1942. Na polskich odcinkach linii obrony był również masowo budowany, szczególnie w Punktach Oporu. Zalety schronu R58c były nie do przecenienia. Cały schron umieszczony poniżej linii gruntu doskonale był zakamuflowany. Z ziemi wystawał tylko otwór, w którym na specjalnej szynie posadowiony był karabin maszynowy - typu MG34 lub MG42. Miał możliwość prowadzenia ognia okrężnego - czyli w każdym kierunku. Nad powierzchnię gruntu wystawał tyko karabin maszynowy oraz głowa obsługującego go żołnierza, ciężko było więc namierzyć i unieszkodliwić taki schron. Dodatkowo wejście zakrywała siatka maskująca rozwieszona pomiędzy okopem, a specjalnymi drutami wystającymi ze schronu, tzw. świńskimi ogonkami. Niewątpliwą zaletą R58c było małe zużycie materiałów (11m3 betonu) i możliwość szybkiej budowy (do 25 dni). Cechy te szczególnie ważne były pod koniec wojny, gdzie brakowało materiałów i wykwalifikowanej siły roboczej. Obsługę schronu stanowiło dwóch żołnierzy - strzelec i pomocnik (amunicyjny), którzy w razie ataku lotniczego, chronili się w przedsionku. Ringstand 58c mógł być też uzbrojony m.in. w wyrzutnik granatów i miotacz płomieni. Używano go również jako stanowisko obserwacyjne (lornetki nożycowe), lub jako stanowisko łączności za pomocą światła. (źródło: www.artnoise.pl)

Regelbau Vf 51a (fot. Wojciech Pasek)
     Wyjątkiem jest schron zlokalizowany w polach niedaleko byłej cegielni. Jest większy od pozostałych i jest bardzo dobrze zachowany. Do budowy takiego schronu używano 100m3 betonu i około 5 ton stali. Może to być 6-10 osobowy Regelbau Vf 51a ze zmienionymi wymiarami, ale nie ma co do tego pewności. Opinie na temat nazwy tego obiektu są niejednoznaczne. Ważne jednak, że jest i świadczy o historii naszego miasta. Ciekawostką jest informacja od pewnego poszukiwacza budowli fortyfikacyjnych o istnieniu w pobliżu podobnego schronu, nad którym stoi budynek mieszkalny, a schron jest po prostu ...piwnicą!

     Tyle o historii, a jak to wygląda dziś? Porośnięte trawą i chwastami, zasypywane śmieciami i odpadami z gospodarstw domowych, tak jakbyśmy nie rozumieli, że to zabytek, coś unikalnego. Zachwycamy się tym, co posiadają inni a sami nie potrafimy zadbać o to co mamy. Historię należy szanować i upowszechniać. Najlepszą formą byłaby ścieżka edukacyjna, jednak jest to niezwykle kosztowne i pracochłonne zadanie z uwagi bezpieczeństwo (zbadanie terenów przez saperów), kwestie własności gruntów, oczyszczenie schronów, przygotowanie i oznakowanie trasy, itp. Być może ktoś się tym poważnie zainteresuje, a tymczasem zróbmy wszystko, aby te ciekawe obiekty udokumentować, nanieść na mapy Powiatu i Gminy, niech istnieją! Miejmy nadzieję, że uda się przygotować i wydać mały folder historyczny oraz zorganizować w Centrum Kultury i Wypoczynku wystawę fotografii proszowickich schronów...

Od parunastu tygodni projekt "Szlak schronów..." przygotowuje stowarzyszenie "Gniazdo - Ziemia Proszowicka". (red.)

Wojciech Pasek, Krzysztof Wojtusik   

dużo zdjęć proszowskich schronów oraz informacji o nich znajduje się pod adresem:

http://www.proby.24ikp.pl/skarby/miejsca/arch/skarby.php

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/felietony/miejsca/20100905bunkry/art.php