Skarby Norbertanów

figura św. Norberta w Hebdowie (fot.af)

Hebdów, 12-08-2003

     Na wysokiej nadwiślańskiej skarpie w Hebdowie, dostojnie od IX wieków króluje klasztor norbertanów. Jedna z legend o Hebdowie głosi, że opuszczający w 1819 roku Hebdów norbertanie, ukryli tutaj swój skarb, który do dziś nie został odnaleziony.

- Kiedy mieszkańcy grodu brzeskiego i okolicznych wiosek przyjęli chrześcijaństwo, tego nikt z całą pewnością nie wie. Być może stało się to kilkadziesiąt lat wcześniej przed przyjęciem chrztu przez Mieszka I-go w roku 966 - pisze w swoich opracowaniach historycznych dr Włodzimierz Chorązki.

     O ile autor opracowań historycznych o gminie Nowe Brzesko ma wątpliwości co do daty przyjęcia chrześcijaństwa przez brzeszczan, to co do daty lokowania przez norbertanów klasztoru w Hebdowie nie ma już najmniejszych wątpliwości. - Klasztory powstawały w miejscach, w których miały zapewnioną osłonę grodów kasztelańskich i ich załóg. Ważną rolę odgrywało zaplecze gospodarcze - dochodowe wioski wokół grodu. Rzecz najważniejsza, braci zakonnych sprowadzano również tam, gdzie byłyby kłopoty z...chrystianizacją - pisze dalej W. Chorązki.

     Czyżby zatem brzeszczanie z oporami pozbywali się pogańskich przyzwyczajeń? Tego dziś nie wiemy. Wiemy natomiast, że norbertanie trafili do Hebdowa sprowadzeni przez rycerzy Strzeżysława herbu (rodu) Sulima i Wrocisława herbu (rodu) Gierałt. Oni to w roku 1149 sprowadzili ze Strahova koło Pragi grupę zakonników z opatem Wosolanusem na czele. Nowoprzybyli zakonnicy byli przedstawicielami powstałego w 1121 roku we Francji elitarnego zakonu premonstratensów (norbertanów).

     To właśnie norbertanom nowobrzeszczanie zawdzięczają uzyskanie praw miejskich dla Brzeska Nowego o które u Bolesława Wstydliwego wystarał się hebdowski opat Florian. Niezbędne dokumenty lokacyjne podpisano 6 października 1279 roku.

     Dogodne położenia Hebdowa na skrzyżowaniu ważnych traktów powodowało, że zatrzymywali się tu możni tego świata. W klasztorze znajdowały się pokoje gościnne, nic więc dziwnego, że gościli tutaj: królowa Jadwiga, naczelnik Tadeusz Kościuszko czy król Stanisław August Poniatowski.

     W 1819 roku rząd carski zniósł zakon norbertanów. Po kasacji norbertanie musieli opuścić nie tylko Hebdów, ale i ziemie polskie. Likwidacji też uległa jedna z najwspanialszych bibliotek polskich.- Czego nie udało się spalić grabieżcom podczas potopu szwedzkiego, wywieziono Wisłą trzema galarami z Hebdowa do Petersburga - mówił niedawno Jerzy Skąpski, który urodził się w hebdowskim klasztorze.

     Faktem, jest że w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie znajdują się stare księgi zaopatrzone w adnotację: Bibliotheca Conventus Chebdoviensis, a na kartach jednej z nich, pochodzącej z XVI wieku widnieją zapisanie nazwiska zakonników z hebdowskiego klasztoru.

     Z klasztorem hebdowskim związana jest ciekawa legenda. - Dawno temu, gdy w Hebdowie mieszkali norbertanie, a koryto Wisły znajdowało się przy samym wzgórzu, na którym wybudowany jest klasztor, do przystani koło klasztoru przybijały barki przewożące towary. W miejscu gdzie barki były rozładowywane i załadowywane i z którego odpływały, stała figura św. Norberta, założyciela zakonu. Wtedy, gdy norbertanie musieli opuścić Hebdów, odpływając zakopali skarb. Na straży została figura św. Norberta, który raz w roku o jednej godzinie, wskazuje miejsce gdzie zakopany jest skarb - czytamy w książce "Legendy i obyczaje ziemi proszowickiej".

     Legenda legendą, skarb skarbem, a nowobrzeskie władze samorządowe wraz z badaczami historii ziemi nowobrzeskiej zamierzają coraz dynamiczniej promować najstarszy zabytek proszowickiego powiatu. Mają temu służyć nie tylko tablice informujące jak trafić do byłego opactwa norbertanów (powstaną za kilka tygodni w ramach programu IDENTUR), ale również nawiązane kontakty z czeskim miastem Strahov, skąd 854 lata temu przybyli tu norbertanie.

     Nawiązanie kontaktów ze Strahovem i zakonem norbertanów w innych krajach, zwłaszcza we Francji, ma przyśpieszyć prowadzone w Hedbowie renowacje obiektu. - Mamy nadzieję, że ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego uda nam się pozyskać fundusze na remont zabytków w naszej gminie - powiedział nam Włodzimierz Chorązki.

     Ci zaś, którzy chcieliby odwiedzić liczące IX wieków opactwo norbertanów jeszcze podczas wakacji, mogą skorzystać z zaproszenia miejscowego proboszcza ks. mgr Józefa Ostręgi. Podczas święta Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, parafia hebdowska witać będzie bardzo uroczyście Panią Hebdowską, czyli słynącą ze swoich łask XIV wieczną drewnianą figurę Matki Bokskiej Hebdowskiej, która wróci po konserwacji do swojego sanktuarium.

Arkadiusz Fularski   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/felietony/miejsca/20030812norbertanow/art.php